Po obejrzeniu 50 Twarzy Greya czuje w sobie dziwny smutek i ...

jest jeszcze jedna sprawa, kobiety czasem same sobie fundują brak wrazen w sypialni, zarzekają się ze one nigdy nie pozwolily by na to czy na tamto, neguja rozne sytuacje w flmach lub cale filmy(porno) a ich faceci koduja sobie w glowach ze ich kobiety nie lubia eksperymentow, nawet nie zaczynają tematu urozmaicenia bo przecież ich kobiety się krzywią na sam widok strony w kompie o wiadomych treściach. wiec nici z Greya

Faceci czy wy nie rozumiecie ze tu nie chodzi o jego KASE !!! Czy nawet o sam sex . Chodzi o inteligencje , nieprzewidywalnosc , meskosc i wszystko to co prawdziwy facet powinien miec to co grey ma a wy tani kanapowce nie macie i tyle !

książkę czytałam, filmu nie oglądałam Mój Mąż nigdy ogierem nie był, ale po ślubie zaczęliśmy się kochać 2 razy w miesiącu....dla mnie to było za mało... Ubierałam się w seksowane fatałaszki, robiłam kolacje, super bielizna, erotyczne gry i klapa. Im więcej się starałam tym mój Maz częściej się wymigiwał. W końcu porozmawialiśmy poważnie i okazało się, że ma takie libido, że raz na 2tyg Mu w zupełności wystarczy, moje starania sprawiają, że czuje się niemęski. Fakt dużo pracuje i jak wraca do domu to zje cos i pada. Dlatego znalazłam sobie kochanka:) Mąż już się się boi kłaść do łóżka, a ja mam dalej motyle w brzuchu i seksu tyle ile zechce:P

można i tak, ale jest jeszcze cos takiego jak lojalność wobec partnera.

Mamy XXI wiek i nowocześni mężczyźni nie muszą być męscy. Sorry taki mamy klimat.

Lojalnosc ok ale jej maz pewnie bogu dziekuje ze ma spokuj i ze zonka ma kogos kto ja zadowoli takiego Greya wlasnie :) A jak go znalazlas ???

<3 <3 <3

Greye sami znajduja swoje ofiary:)

Filmy i cała kultura masowa niesie jeden przekaz w stosunku do emocji związanych z seksualnością - jeden fałszywy przekaz, w który kobiety wierzą i któremu ulegają. Ten sam przekaz wynika z tego filmu, a mianowicie, że nie da się przeżyć ekscytacji i namiętności w stałym długotrwałym związku. Stąd bierze się Twój smutek i niezadowolenie. Zaskoczę CIę: da się coś takiego przeżyć, ale to wymaga ogromu pracy nad wzajemną relacją i zdecydowanie łatwiej jest szukać silnych emocji np. w kontaktach seksualnych z nieznajomymi, romansach itd. Przykre jest to, że kobieta potrzebuje romansu, potrzebuje nieustannej uwagi i uwielbienia mężczyzny, że kiedy jej stały partner po stanie zakochania przechodzi do normalnego funkcjonowania to ona wariuje i zaczyna szukać wrażeń gdzie indziej. Jak kobieta zrozumie, że może czerpiać satysfakcję z kontaktów w stałym związku i spróbuje wzniecić ten ogień to nie będzie musiała szukać romansów i uniesień poza nim...ot taka refleksja..

A niech te kobiety cierpią na brak Greya. Jakoś ich nie żałuje.

to mój znajomy, znam go tyle lat ile Męża w sumie to zapolowałam na Niego. Oboje mamy rodziny i interesuje mnie sam seks. Do reszty mam Męża:P

a najlepsze, że przed ślubem kochaliśmy się 3-4razy w tyg i dla mnie było super:) Po ślubie Mąż zaczął więcej pracować i się zaczęło. Jak zaszłam w ciążę to miał wymówkę, że w ciąży nie wolno etc, a mi hormony tak dawały w kość, że nawet na śpiąca się do Męża dobierałam. Także z tym problemem pomógł mi się uporać kochanek. Kochanek ma żonę, która też go ciągle unika w łóżku.

Co ty piszesz ,wypracowanie? Pisz od razu do zeszytu bo nie zdążysz przepisać.

Cytat z innego forum a jaki prawdziwy - W innych krajach na szczęście zbiera świetne recenzje. Jest to produkcja zdecydowanie przeznaczona dla widzów z IQ powyżej 120, ewentualnie ludzi z wykształceniem w kierunku filmoznawstwa, psychologii i pokrewnych. Złożoność fabuły, osobowości bohaterów, drobne smaczki, subtelne odniesienia do innych dzieł filmowych i literackich - to wszystko przerasta przeciętnego Kowalskiego i wychodzi z kina zły, bo nic nie rozumie. Cala prawda o polaczkach ! Ja, krytyk filmowy, z przyjemnością wystawiam "50 Shades of Grey" obiektywną ocenę 9/10. Obraz ten zbliża się do arcydzieła, jednak trwał zdecydowanie za krótko i pozostawia niedosyt.

My przed slubem z lozka nie wychodzilismy a po pozniu to juz wogole pare razy dziennie codziennie i cala noc i tak przez 2 lata. Potem co najmniej 3-4 razy w tygodniu a teraz po slubie to mi sie juz tego sexu odechcialo . Sorry ale po 10 latach moze xbrzydnac.

Wlasnie wrocilam z kina bylam na greyu. Ciagle jestem w szoku i nie moge dojsc do siebie byl cudowny poprostu nie do opisania. Teraz nie wiem co z soba zrobic jestem po 30 a tak bardzo mnie zafascynowal. Kolezanka plakala w drodze do domu i mowila ze chce rozwodu z mezem :( juz sama nie wiem tez o tym mysle.

Czy ja oszalalam ? Chyba pojade do sklepu po wino . Maz pyta co mi jest a ja nie mam ochoty z nim gadac.

Przed filmem wszystko bylo niby ok miedzy nami. Czy tez tak mialyscie ???? Czy mi to przejdzie ????

Niech ktos cos napisze prosze !!!!

Ten film z tego co tu czytam, to samo zło, jak to pornografia. Tak to jest jak się żyje bez wartości chrześcijańskich a męża zamiast kochać traktuje się jak wibrator...Żałosne.

dlatego jestem za sexem przedmalzenskim, można poznac siebie i "tego na zawsze", doswiadczyc czegos i poznac swoje i jego potrzeby, nie byłoby tylu zrozpaczonych kobiet i facetow szukających na boku:)

Ale wiekszosci z tych kobiet nie chodzi o sex tylko o ogol . Film absolutnie nie jest p****lem tylko delikatnie erotyczny.

Bzdura, grzech nigdy nie będzie podłożem dla szczęścia. To śmierć dla godności drugiego człowieka, którego chociażby tylko podświadomie, traktuje się jak przedmiot użycia.

o jakim grzechu piszesz?

Przejdzie wam ten stan ja tak mialam po przeczytaniu ksiazki

Ja bezpośrednio po obejrzeniu tego filmu czuję ból brzucha, dyskomfort w rejonie jamy brzusznej i silne parcie końcowego odcinka układu pokarmowego. Chyba popcorn serwowany w kinie był przeterminowany.

Taka mam mysl ze facet obejzy porno i tez chodzi przybity bo jego partnerka taka nigdy w lozku nie bedzie jak te laski

19.37 i kiedy ci to przeszlo ? Jak dlugo sie tak czulas ? I co dokladnie czulas ???

Boze to wy z tym porno ??? To nie bylo porno idiotki ? Nie ogladaly a sie wypowiadaja. I chodzi tu w wiekszosci o faceta a nie sex

Nie musi być porno. Wystarczy przedwojenny film na którym kobiety są 100x bardziej kobiece od tych dzisiejszych.