Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy dla was macierzyństwo jest naprawdę takie ciężkie?

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyny ale ja sierio jestem zadowlona z macierzyństwa, ale też rozumiem że moze kogoś to przerastać, to cięzka harówka ale ja się spełniam w macierzyństwie, serio. I naprawdę rozczula mnie synek jak śpi i z pracy (mimo że mam fajną) biegne w podskokach do domu, a 2 lata z małym w domu to była dla mnie swietna odskocznia, czułam się jak na urlopie, nawet jak mały płakał marudizł, ciesyzłam sie ze jestem z nim. też mnie zszokowało na kafe że tyle jest nieszczeslwych mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci sa super i zdania nie zmienię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beng
Ja mialam takie szczescie, ze mam o 17 lat mlodszego brata ( ja zostalam urodzona dosyc wczesnie, brat dosyc pozno) i niestety musze sie nim zajmowac. Mam teraz 20 lat i wiem, ze dzieci nie sa dla mnie, to nie zabawki i nie zwierzatka domowe. Lepiej nie miec dzieci niz sie z nimi meczyc, a wrecz je nienawidzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że macierzyństwo jest ciężkie! Poczekajcie jak dzieci wam urosną, zbuntowane nastolatki.Wtedy możecie się wypowiadać na ten temat.Nie przespane noce, zupki, kolki itp. To nic w porównaniu jak dziecko jest w wieku dojrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbelkowo
Moj syn ma 7 miesiecy. I stwierdzam, ze przez te 7 miesiecy czesciej gdzies bywamy niz wcześniej. Bylismy na weekend w spa (zostal u mojej siostry), chodzimy do kina, do restauracji. Na zakupy jezdzi z nami. W styczniu wybralisny sie z mlodym do aquaparku w hotelu na weekend. Sam dojazd to 4h i synek bardzo dobrze to zniósł. nie siedzialam z nim w pokoju tylko korzystalismy ze wszystkiego. Na poczatku mielismy problem z zaparciami, wzdeciami i brakiem kupki ale udalo nam sie to okiełznać. Poki co, nie wiem co to nieprzespana noc bo synek spi ladnie, raz budzi sie na mleko. Nie zebym chwalila, ze mam takie zlote dziecko, zdarzaja sie foszki i marudzenie. Ogólnie synka zabieram wszedzie ze soba. W tej chwili macierzynstwo nie jest dla mnie ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byscie się wstydziły niektóre :( ja bym chciała, a nie mogę i wszystko bym oddała za te kolki, ząbki i pieluchy. Nie szanujecie daru od boga :( taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poroniłam siedem razy, nie mam dzieci i to jest katorga, a nie płaczące dziecko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liść laurowy
do dziewczyn powyżej Rozumiem argumenty matek za i przeciw ale MATEK! a jak słyszę biadolenie, że ta by chciała, a nie może więc nie narzekajcie, albo ta i tamta urodziła martwe dziecko i to jest dramat to mam ochotę powiedzieć WYPERD/ALAJ STĄD! Jedni maja takie problemy, a drudzy inne i jak na ten tor będziemy zawsze sprowadzać wszystkie problematyczne kwestie to faktycznie nawet trzęsienie ziemi będzie niczym, bo ta, a tamta nie moze mieć dziecka :o Zawsze jakieś słodkopierdzące, rzewne historie tych co by chcieli, a nie mogą, więc nawet jak macie milion problemów, to nie macie prawa mieć chwili załamki czy złego dnia, bo macie dziecko, a ja nie i to już was zobowiązuje żeby nie pisnąć słówka, bo ja mam gorzej :o nosz kurde! Niech staraczki idą sobie na swoje tematy i nie wypowiadają się na temat bycia rodzicem, bo nie mają o tym pojęcia :o Urodziłam, moje życie potoczyło się dalej i z tym mam teraz związane trudy, problemy i radości i to jest mój punkt odniesienia, nie będę oglądać się przez całe życie na tych którzy nie mogą mieć dziecka zrozumcie to, że wasza bezpłodność nie jest pępkiem świata i nasze życie się wokół niej nie kręci :o więc dajcie pogadać matkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie macierzyństwo męczy i dobija, czekam aż dzieciak trochę podrośnie i w końcu da żyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tekst z pierwszej strony "do spa? ja w kinie nie bylam 2 lata, bo nie mam z kim dziecka zostawic." "Te teksty piszą kobiety, ktore się zaniedbały, bo tak łatwiej " Bo tak łatwiej ? A ja myślałam że autorka napisała że nie ma tak trudno i nie narzeka, a teraz nagle się dowiaduję że wyjazd do spa to jest cięższa praca niż dla kobiety która tam nie jeździ. Hahaha Wy sie same zaplątujecie w swoich mądrościach Powiem tyle. Nie każdy ma babcie rwące się do pomocy, a jeśli już pomagają to muszę mieć ku temu poważne uzasadnienie typu "muszę iść ze sobą do lekarza a mąż w pracy", jakbym powiedziała że chce iść do kina to napotkałabym na dziwne spojrzenie i już czułabym pod skórą że sie o******lam. Na opiekunkę też nie mam tyle kasy. O spa to nawet nie marzyłam, ale może to i dobrze że mnie na to nie stać, bo dla mnie to i tak nudy. Zdarza się nam czasem nawet i gdzieś pojechać ale bardzo rzadko i oczywiście z dzieckiem. A ty się autorko zdecyduj czy ci ciężej czy łatwiej bo niby w tytule piszesz że nie dla ciebie macierzyństwo to nie jest ciężkie a za chwile między wierszami dajesz do zrozumienia że się jednak masz cieżej. Także widać z góry tu czepiania dla samego czepiania czyt. dowartościowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Te teksty piszą kobiety, ktore się zaniedbały, bo tak łatwiej " ale tego nie pisała autorka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdzielę, czytam tutaj i nie tylko te teksty i kręcę głową. Do jasnej cholery KOBIETA TO NIE ROBOT! Ma prawo być zmęczona, zniechęcona itd. Po porodzie są w rozsypce wszystkie hormony, więc można być "rozczarowanym", bo układ nerwowy jest rozchwiany. Najlepiej według niektórych z zaw, to mieć własne zarobione pieniądze, żeby na mężu nie wisieć. do pracy zaraz po macierzyńskim, oczywiście opiekunka za własne zarobione pieniądze i jeszcze za to utrzymać siebie i dziecko (gratuluję wysokich zarobków), bo przecież to dyshonor być na utrzymaniu męża. Wracając z pracy oczywiście dziecko na głowie, bo przecież się jest matką, a dając do opieki dziecko ojcu to jest się fuj. No jak tak można. W tej pracy zawodowej trzeba nabrać siły do ogarnięcia domu, pójścia na zakupy, zrobienia obiadu i tysiąca innych rzeczy, nie zapominając oczywiście o "zadbaniu" o siebie i zaspokojeniu męża. Mając 40 stopni gorączki trzeba się zając dzieckiem i mężusiem mającym 37,5 stopnia, bo on biedactwo taaaki chory ... A ciąża? W ciazy stałam w autobusie to ty też stój. A co mnie obchodzi twój bachor, stój w kolejce do kasy. Co za pasożyt i oszustka, na L4 poszła. Twój bachor, twój wybór, po co z domu wyłazisz. Kobiety szanujmy się same nawzajem, bo jak my się same odnośnie ciąży i macierzyństwa szanować nie będziemy to facet nas tym bardziej nie uszanuje. Prawda jest taka, że to faceci w większości są większymi roszczeniowymi materialistami od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już 2 lata nie byłam nigdzie sama. Nawet na głupich zakupach. Nawet staniki kupuje przez internet. Mały ma babcie ale ŻADNA się nie rwie żeby z nim zostać choć na godzinę. Spa?Ja nawet kąpiel biorę w biegu. Kino? Jak młody ma dobry dzień to pozwoli mi film wieczorem obejrzeć. Tata jest ale wyjeżdza w poniedziałek a wraca w piątek. Już sam fakt że sobie dorabiam zawodowo w domu przy małym dziecku jest dla mnie szczytem osiagnieć przy tym małym terroryście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pięknie, takie cacy. jak na reklamie nutelli. Mamusia wypoczęta, radosna i uśmiechnięta. Mąż zadowolony, dzieci grzeczne i śliczne. Fajnie, naprawdę fajnie, że możesz wyskoczyć z mężęm do spa, kino i kosmetyczka też żaden problem. Nie zazdroszczę ale naprawdę się cieszę. Mam troje dzieci, 7,5 i 18 mcy. Od kilku lat nie byłam sama w sklepie, o spa to mogę tylko pomarzyć. Nie mam na miejscu absolutnie nikogo, żadnej babci, cioci i innej pocioci. Mąż pracuje do 19 więc w domu jest ok 20. Niania na godziny jest droga i naprawdę ciężko znaleźć kogoś do trójki dzieci. Nie narzekam, kocham moje dzieci, jest ciężko, czasami nawet bardzo ale katorgą macierzyństwa bym nie nazwała. Jest to wyzwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem bycie dobrym rodzicem i dobre wychowanie dziecka jest trudnym zadaniem, jednak trzeba dac bardzo duzo z siebie. Ale tez uwazam, ze bez przesady, nie rozumiem jeczacych non stop, bywaja gorsze okresy typu kolki czy zeby, no ale to mija. Jestem w dosyc trudnej sytuacji zyciowej, sle jakos nie mysle, zeby bylo mi okropnie ciezko, dzievko ma 10 miesiecy i w ciagu dnia spi godzine, ja siedzec w domu i uwazam, ze naprawde nie zyje mi sie zle. Niedlugo wracam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macierzyństwo jest ciężkie? To nie macierzyństwo, to cały układ rodzinny tak Was (niektóre matki) dobija i frustruje. Bo zgadzam się z tym, że opieka non-stop przy dziecku to katorga! Każdy zasługuje na chwilę odpoczynku, wytchnienia, i nie jest żadnym przestępstwem pomoc babci, ciotki, opiekunki - o ile na nią was stać. Mąż i ojciec weekendowy? I wszystko na głowie kobiety? To jest powód waszego zmęczenia, a nie dziecko! Uwierzcie mi, wszystko wygląda inaczej jak macie normalny układ, zwykły podział obowiązków - kobieta nie powinna sama zajmować się dzieckiem bo po prostu zwariuje! Dla zdrowia psychicznego powinna mieć szansę odsapnąć choć parę godzin w tygodniu, to jest naprawdę niezbędne do normalnego funkcjonowania. A jak jeszcze dochodzą problemy materialne to już w ogóle współczuję tym matkom - liczenie każdego grosza, zero możliwości sprawienia SOBIE jakiejkolwiek przyjemności - to jest dołujące. O chorobach już nawet nie wspominam, bo to przypadki losowe. Ogólnie - kobiety nie dajcie się wcisnąć w kierat i nie dajcie sobie wmówić, że macie ciągnąć wszystko samodzielnie z uśmiechem na ustach, to brednie wtłaczane nam do głowy przez starsze pokolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.21 dobrze mowisz :) znaczy piszesz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wkurza to przesadzanie w jedna I w druga strone. Z jednej meczennice, a z drugiej supermenki. Kazda p******i jak polamana, a prawda jest posrodku. Wiekszosc kobiet jest normalna I ma lepsze I gorsze dni. Ja mam dwojke malych dzieci I jest ok. Czasem mam balagan, a czasem mam wysprzatane. Czasem jest obiad, a czasem odgrzewane kotlety. Nie jestem sfrustrowana idealna pania domu. Jestem soba :) Nie zostawiam dzieci z niankami, bo obcym osobom nie ufam, a wysoka cena nie gwarantuje, ze osoba bedzie traktowac moje dzieci dobrze. Dlatego to ze autorce sie wydaje, ze jak slono zaplaci, to dzieci beda dobrze traktowane uwazam za naiwniactwo. Calonocne spa naprawde mnie rozsmieszylo. No coz, dla mnie spa z dziecmi czy bez to kompletna glupota dla pustostanow. Ja wole poczytac ksiazke :) Kazdy ma zycie takie jakie chce. Smieszy mnie townies to parcie na 'zadbanie'. Ja nie znam kobiety, ktora jest niezadbana, wiec smieszy mnie jak taka paniusia to 'zadbanie' przedstawia jako jakies szczegolne osiagniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same perfekcyjne matki lub rozpuszczone panienki na tym forum. Nie ma takiej ktora bylaby pomiedzy. Dziecko to poswiecenie, ale na wlasne zyczenie. Bycie matka oznacza rezygnacje z ambicji na innych plaszczyznach, jedne maja wiecej do stracenia inne mniej. Dlatego smiac mi sie chce czytajac skrajne komentarze. Macierzynstwo nigdy nie jest uslane rozami i trzeba byc na to gotowa. Z drugiej strony, bycie matka to realizacja siebie i swojego planu na zycie. Nie rozumiem co ma 'bycie zadbana' do tego. Chodzenie do kosmetyczki czy spa nie jest wyznacznikiem poziomu dbania o siebie, tak samo jak wypad do kina czy restauracji nie jest dowodem na wlasciwe wykorzystanie wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12:30 DOKLADNIE! autorka wyglada na pustostan, wielce ja podnieca chodzenie do kina. No coz, kino I restauracje to pewnie dla niej nowosc. Hehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy maja to szczęście,żeby zostawić dziecko wieczorem z kimś i wyjśc na kolację czy gdziekolwiek, my z mężem prawie nigdy nie wychodzimy razem bo babcie nie chcą zostawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie się macierzyństwo nie podoba i gdybym wiedziała jak to wygląda wszystko od ciąży do pierwszego roku to nigdy bym sie nie zdecydowała. Kocham dziecko ale nie spełniam sie w roli matki i wszystko przy dziecku robie mechanicznie. Nie czuję więzi z dzieckiem ani też nie rozpłynęłam się w zachwycie jak go zobaczyłam po porodzie i szczerze mówiąc wisi mi to. Dobrze, że mój mąż mnie rozumie i pomaga przetrwać mi ten beznadziejny czas nim wrócę do pracy Nie mam ochoty na rozrywki, wyjścia i często jestem smutna. Nie mam depresji żeby mi tu zaraz psycholożki z biedry nie wyleciały z diagnozami. Za miesiąc wracam do pracy Alleluja! a syn będzie z nianią i w ogóle mi nie szkoda ani nie panikuję, że będzie z obcą osobą. Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jestem naprawdę przerażona podejściem do macierzyństwa niektórych kobiet tu na kafe. CZY WY NIE ROZUMIECIE ŻE DZIECKO TO JEST SZCZĘSCIE???? Przecież to jest radość patrzeć jak taki mały człowieczek wasze dziecko rośnie rozwija się i coraz więcej potrafi. Wiadomo że nie zawsze jest różowo, są nie przespane noce i kupki itp. Sama czasem ponarzekam jak niewyspana idę do pracy , ale bez przesady uśmiech dziecka wygradza to przecież. Ja pracuję, szybko wróciłam do pracy. Jestem zadbana, moja córcia teraz 1,5 roku jest absorbująca ale mam też czas dla siebie. Jak można tak pisac że to beznadziejny czas jak dziecko jest małe , jestem zszokowana naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przestań byc tak ograniczona i otwórz się na inne myslenie, wyobraż sobie że okres od urodzenia do ok 2 roku zycia mojego dziecka był dla mnie okropny,musiałam go po prostu przezyć, od ok 2 lat kiedy czerpie prawdziwa satysfakcje i radosc z macierzyństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam ten komfort, ze obie babcie uwielbiaja wnusie i zawsze chetnie z nia zostaja :) moge spokojnie wyskoczyc do fryzjera, kosmetyczki czy do kolezanki na kawke :) takze ok 3 razy w tyg mam chwile dla siebie a wy mi mozecie zazdroscic zawistne mamuski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie, nie rozumiem, że dziecko to jest szczęście. Mnie ono nie uszczęśliwia więc szczęściem nie jest. Ty masz swoje szczęścia, a ja swoje. Jak nie lubisz truskawek to ja ci ich nie wpycham do gęby mówiąc, NIE ROZUMIESZ, ŻE TO SĄ PYSZNOŚCI? Kocham moje dziecko ale doszukiwac sie w nim jakiegoś niepojętego szczęścia nie będę na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"(...)pralam,sprzatalam,kapalam,uczylam,powtarzalam i tlumaczylam. Efektem mojej ciezkiej pracy jest dziecko grzeczne i ciche. Ale dzieko trzeba wychowywac,a nie chowac i zdac sobie sprawe z tego,ze ja jako matka jestem za to odpowiedzialna." czyli masz po prostu małego dziecia szczepionego na wszystko i siedzącego teraz pokornie cichutko w rogu. ślina mu kapie z kącików ust? pójdzie do szkoly to bedziesz sie cieszyc, jak to "ciezka prace" wykonuja "panie" nauczycielki...żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze i ja wtrące. Mam 2 letniego synka. Generalnie ciąze jakos przezylam chociaz nie podobał mi sie stan i bycie cięzarną..potem CC i pierwszy miesiac OKROPNY z dzieckiem. nic do niego nie czułam, miałam go dosc, plakał ciagle, problemy z karmieniem BRAK SNU!!nerwy....no koszar, drugi miesiac podobny. Potem odkrylam jak mały mial 4 miesiace ze jest super chłopcem, grzecznym bardoz radosnym i ze go bardoz kocham..i w sumei od tej pory bylo super! noce nadal średnie jeszcze dlugo ale spał ladnie do 10 w dzień. razem sprzatalismy , zakupy itp. chodzenie do znajomych. a dodam ze ponad rok nbyłam z nim sama i musiałam dać rade. sylwetka odzyskana :) nie chwale sie gdyż akurat ja nei naleze do idealnych mamuś..co to to nie. jestem młoda jeszcze , lubie gdzieś wyjsc , pobawić sie , perfekcyjną panią domu nie jestem. na poczatku po ciazy nie wiem komu starałam sie pokazać ze dam rade. potem odpuścilam. moje dziecko, moje zycie , moje nieumyte talerze . dziecko niczego nie niszczy a dodaje od siebie aaardzo duzo . ALE! najwqzniejsze mieć wsparcie , samotne matki maja przerąbane wiem cos o tym...ale to juz przeszłosc. szanuje kobiety i wspolczuje które maja po kilkoro dzieci i sa same..niby moze to ich "wina" ale ktos te dzieci zrobil. wiec drogie mamy usiadzcie z dziecmi swoimi , pobawcie cie, zobaczcie co maja ciekawego do pokazania i uczcie jak maja sie zachowywac, ile pomagac itp.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu sobie gościu dopowiadasz jakies historie i piszesz scenariusze? skąd te szczepienia wzięłaś? To źle, ze kobieta poświęciła dziecku czas i wychowała grzeczne dziecko? To, że ktos sobie radzi i nie wychował rozpuszczonego wrzeszczącego potwora to nie znaczy, że dziecko jest opóźnione. Po prostu zazdrościsz, bo ci się w głowie nie miesci, że dziecko może być normalne, a nie takie rozbestwione i paskudne jak twoje :) oczywiscie wmawiaj sobie, ze masz żywego bystrzachę :o a jak jest to każdy wie :P rzygać można tymi "bystrzachami" z wrodzonym adhd i chamstwem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra ale narzekacie, ale wam sie krzywda dzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie autorka napisała ze jest idealna matką albo perfekcyjna pania domu albo ze trzeba dbac o siebie na siłe? :o bo tak tu wypisujecie :o spa to przecież sauny, basen, jacuzzi, masaż - to was nudzi? w turcji łaźnie i tego typu zabiegi to norma, w skandynawi prawie każdy ma saune w domu, ale dla was to jest oczywiście "zbytnie dbanie o siebie" :o i oczywiscie jezeli wam nie zalezy na tym dbaniu to jak innym moze zależeć? toc to pewnie "pustostan" :o autorka została osądzona jako pusta, tępa i jeszcze zwyzywalyście jej matkę nazywając ją "twoja stara" żenada laski, zazdrość was zrzera i chamstwo dlatego bedziecie dnem i zerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×