Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

johnzotwocka

Nowy rekord

Polecane posty

Gość gość
Wild oczywiście ze szkoda, droga do bycia "workiem" otworzyła się dla mnie, tylko jeszcze nie wiem czy z niej skorzystam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez problemu byś znalazł normalną zdrową kobietę, ale jak nie chcesz się rozwodzić to siedź z kłodą i się męcz i stękaj po forach... tyle fajnych kobiet się marnuje, trafia na doopków, a taka zimna kłoda ryba znalazła fajnego męża, który stara się o nią, zależy mu na niej, chce jej pomóc, nie zdradza (jeszcze...), a ona tego docenić nie umie i robi wielką łaskę, że raz na miesiąc pójdzie z nim do łóżka... Jakie to życie niesprawiedliwe. Fajna kobieta która nie ma żadnych seks fobii trafia na doopków, którzy nie myślą o niej poważnie albo porzucają po 3 latach związku, żenić się nie chcą. A taka zimna ryba która brzydzi się sexu trafi na fajnego wartościowego faceta, który się z nią ożenił i go docenić nie umie, seksu się brzydzi. Ja w ogóle nie jestem tego w stanie zrozumieć jak można się z taką ożenić? Przecież taka aseksualna to powinna być starą panną a nie żoną. No kurcze zrozumiałabym jakby to było 100 lat temu, gdy ludzie z sexem czekali do ślubu. Ale w tych czasach, żeby takie coś miało miejsce, że facet żeni się z aseksualną kłodą to tego nie rozumiem. Musiałeś ją naprawdę bardzo kochać, skoro kupiłeś kota w worku. Ale ona ma ciebie i twoje potrzeby w doopie, nie liczy się z tobą, nie jest warta twojej miłości, więc rozwiedź się z nią, szkoda czasu, żaden psychiatra, psycholog, seksuolog jej nie pomoże bo ona już taka jest, niedojrzała i infantylna. Powinna skończyć jako stara panna z kotami a nie mężatka. Tyle fajnych kobiet chodzi po świecie, które lubią seks, nie brzydzą się i by były najszczęsliwsze na świecie, gdyby miały takiego męża jak TY i by mu "dawały" bez problemu; a Ty zamiast się rozwieść to siedzisz z taką infantylną niedojrzałą kłodą na poziomie umysłowym 5 latki i marnujesz sobie życie. No ale jest takie mądre powiedzenie "mamy to na co godzimy się". A nową pannę/żonę bez problemu byś znalazł skoro jesteś przystojny, zresztą faceci mają lepiej pod tym względem bo nawet mogą sobie szukać 10 lat młodszej. Nie wiem ile masz lat, ale zakładam że z 35, tak więc pełno jest fajnych samotnych 25-35 latek panienek po niedanych związkach, które trafiały na doopków i marzą o takim jak Ty i lubią seks. I nie patrz na to co ludzie powiedzą, bo teraz i tak co drugie małżeństwo się rozwodzi i nikogo to naprawdę już nie dziwi, a niektórzy mają po 5 żon i się nie wstydzą, np. Michał wiśniewski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
gość dziś Zawsze możesz mu dosypać leki do zupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 13:18 - gdybym kiedyś wiedział to co teraz ... ale obecnie się nie rozwiodę z różnych względów, pisałem o nich... a wiem, że życie niesprawiedliwe tym bardziej jak czasem czytam czy widzę wokół siebie fajne babki a mają jakichś dupków przy sobie, niestety, nie ma sprawiedliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz takie czasy, że nikogo już rozwody nie dziwią więc nie bój się i nie wstydź co ludzie powiedzą, nie wstydź się rodziny. Z początku będą gadać ale za 5 lat wszyscy już o tym zapomną. Ja jestem przeciwna rozwodom ale jednak są takie przypadki, że to jedyne wyjście, np. zdrada albo taka sytuacja jak u Ciebie czyli żona kłoda brzydząca się seksu. Ty się rozwiedziesz, bez problemu znajdziesz nową pannę bo takich jest pełno, a ona pewnie już zostanie sama bo który by chciał taką ? I może wtedy zmądrzeje, ale będzie już za późno. Ona ma psychikę 5 latki. No przecież dojrzała kobieta jak bierze ślub to chyba liczy się z tym, że będzie musiała uprawiać seks. A skoro się brzydzi to po co wychodzi za mąż w ogóle? Żeby ludzie na wsi nie gadali, że stara panna, że coś z nią nie tak? Ona chyba dlatego wyszła za mąż, żeby ludzie nie gadali. Znalazła sobie frajera jelenia, który się z kłodą ożenił, bo inny jakby zobaczył jaka ona jest to by zaraz dał kopa w doopę. Nie liczy się w ogóle z potrzebami męża, brzydzi się seksu, nawet swojego ciała się brzydzi. To jest naprawdę jakaś ciężko upośledzona kobieta, która w normalnym świecie w ogóle nie powinna zostać żoną tylko zostać starą panną i sobie kupić 5 kotów i z nimi żyć. Ale miała kłoda szczęście w życiu, że trafiła na frajera, wyszła za mąż, jest żoną i ludzie nie gadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, nie czytałam od wczoraj ale jeśli wierzący jesteś i nie zdradzasz ani się nie rozwodzisz to nie jęcz :D Pogódź się, bij rekordy :) Dla mnie sprawa byłaby prosta. ale ja to ja a Ty to Ty. Wybrałeś takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwód nie jest tylko ze względu na nią samą niemożliwy - już mówiłem - dzieciaki (tylko nie mówcie, że zrozumieją bo to bzdura - tym bardziej, że my się prawie nie kłócimy to by szok przeżyły bo jest dużo ciepła w domu i wszystkjich relacjach... ja przżyłem rozwód rodziców i to rodziców, którzy walczyli ostro i było niełatwo, a tutaj nie wyobrażam sobie) i do tego mieszkamy w Polsce :) zarabiamy w Polsce - nowa, kobieta, nowe mieszkanie, samochód, utrzymanie, rozrywki a przy okazji alimenty i inne potrzebne dzieciom rzeczy? Musiałbym chyba dyrektorem zostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to już sobie odpowiedziałeś. Musisz wyemigrować, będziesz lepiej zarabiał, seksił się z różnymi panienkami, może w którejś się zakochasz. Wstąpisz o rozwód, co nie będzie zdziwieniem, bo wszyscy powiedzą, małżństwo tej próby nie przetrwało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za radą rozwód? Brzydko mówiąc z du! Dlaczego mam się rozwodzić z mężem który jest świetnym człowiekiem mam wspólne tematy lubimy te same rzeczy jest świetnym ojcem daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa i tylko życie seksualne leży? Gdzie tu logika? Idealnie moc spotkać osobę która ma podobnie dawać sobie nawzajem ocean rozkoszy i mieć udane życie rodzinne jednocześnie i ja wiem ze jest to możliwe, tez wiem to ze zostane skrytykowana za te jakże odważne zdanie. Wild juz Cię lubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się zabezpieczaj, bo zarazić żonę to już by było świństwo do potegi n-tej. Na to nie zasłużyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wynika, że byłeś jej potrzebny tylko do dwóch rzeczy: 1) wyjścia za mąż, żeby ludzie nie gadali, że stara panna; 2) spłodzenia dzieci. A jak już zrobiłeś swoje to ma cię w doopie. Murzyn zrobił swoje, może odejść. Masz rację, jakbyś był dyrektorem i dobrze zarabiał to byś bez problemu się rozwiódł bo by cię było na to stać, nowe mieszkanie, nowa żona. Ale jak zarabiasz grosze i nie masz mieszkania to musisz siedzieć z kłodą, no bo gdzie pójdziesz? Współczuję Ci. W takiej sytuacji to chyba rozumiem jakbyś sobie znalazł kochankę... ale z drugiej strony to jest jednak obrzydliwe, seks bez miłości a ty jesteś wrażliwy i wartościowy. Z żoną już lepiej nie będzie; to byłby cud jakby nagle doznała "oświecenia" i zaczęła myśleć o tobie a nie tylko o sobie. Wątpię w to raczej... Tak więc zostaje męczyć się, naprawdę szkoda mi Cię. Taki fajny facet a trafił na takie kompletne zero, egoistyczną kłodę, która myśli tylko o sobie, nie liczy się z mężem, koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 13:50 - i ku temu zdaniu najbardziej się zbliżam gość 13:51 - raczej znalazłbym sobie sponsorowaną dyskretną dziewuchę na stały układ a bym się nie rozwodził ;) co do ostatnich zdań - najbardziej boli mnie to gdy jestem świadom i wiem, że koleżanki żony uważają mnie za z******tego męża (ba! sama mówi, że się innym tak wydaje, że jestem taki z******ty ale nie znają moich wad;)) i zapewne myślą sobie jak mi się żona odwdzięcza ;) ma takie koleżanki, które uznaje za zboczone a mężów mają niezłych gnojków... co one byłyby w stanie robić mając mnie za męża... widzę to w ich oczach! I to mnie dołuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
Tobie John dostaje się z każdej strony :) Na forum. W domu brak seksu, bez perspektywy na zmianę. I jeszcze tęskne spojrzenia napalonych samic :D Life is brutal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
John Ty się nie dołuj tylko otwórz oczy i może dostrzeżesz kobietę której Ci potrzeba bez zbędnych poprawności i pruderii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wild Thing - ano tak jest ;) gość - pewnie tak, jest jeden problem - ja "na żywo" jestem nieśmiały jeśli chodzi o flirty, podrywanie... i nie umiem na luźno flirtować z kobietami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kochaniu tak dużo tu się pisze, a czym to jest według Was? Bo chyba dla każdego coś innego. Jak ta żona Cię kocha, zapytaj ją może o to, bo coś mi się wydaje, że jak przyjaciela :) starego dobrego przyjaciela, z którym czasem musi odwalić przykry obowiązek seksu. A że ostatnio przyjaciel z seksu zrezygnował, więc tym mocniej kocha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzonny, nie potrzebuje sie rozluzniac. nie mam klopotow ze stolcem, wiec spoko... nie musisz sie o mnie martwic. pomysl raczej o sobie. nie musisz tu opowiadac historii swojego malzenstwa. przynajmniej dla mnie. wierze w nia tak samo, jak w bajke o krolewnie sniezce i siedmiu krasnoludkach. nie czepiaj sie powiedzenia "worek na sperme". piszesz tu od lat. znasz slownictwo kawiarniane i wiesz doskonale co oznacza to wyrazenie. zastanawia mnie jednak zupelnie co innego. dlaczego piszesz wlasnie tutaj? w necie jest wiele portali gdzie mozna znalezc kobiety chetne tylko i wylacznie na seks (podobno). latwo, szybko, niektore w miare tanio. sa agencje towarzyskie. sa ogloszenia w prasie. bez zbednego wysilku i straty czasu mozesz miec kobiete na seks. bez niepotrzebnych stresow. bez opowiesci o uczuciowych duuuuperelach.. po prostu zrobic swoje, otrzepac sie i wyjsc do ukochanej zonki. jak to sie ma jednak do obrazu ktory usilujesz nam przedstawic. czlowieka wierzacego. przykladnego meza i ojca. co na to twoj spowiednik? co na to zona? z pewnoscia otrzymales od nich blogoslawienstwo. bedac tak pewnym siebie, nie moze byc inaczej. na koniec jedynie powiem, ze nie zamierzam byc twoim sumieniem. rob co chcesz. jestes wolnym czlowiekiem. dokonales przed laty wyboru i ponosisz jego konsekwencje. jedno jest pewne.. przed soba nie uciekniesz. zakonczenie twojej historii moze byc rozne. nie zdziwilabym sie, aby zaskoczylo rowniez ciebie. nie wiadomo jaki scenariusz zycia jest dla ciebie przygotowany, a przyroda lubi platac figle... dzonny. mam "dzonnego" w rodzinie. rozmawiamy na ten temat. zdaje sobie sprawe jakie jest to obciazenie dla faceta. oczywiscie mozna powiedziec, co ty wiesz i rozumiesz.. nie jestes facetem. tak. zgadza sie. nie jestem... i dlatego nie potrafie ciebie dzonny zrozumiec, chociaz tego drugiego rozumiem. rozumiem jego chwile zwatpienia, bezradnosc, wewnetrzna walke... brzemie odpowiedzialnosci za rodzine kontra wlasne pragnienia. w takiej sytuacji trudno mowic o jakimkolwiek zwyciestwie. tu w kazdej sytuacji wszyscy beda przegrani. jest to wlasnie cena, ktora ponosi za swoj wybor sprzed nastu lat. jedno jest pewne. jakakolwiek decyjze podejmie, ma moje blogoslawienstwo. zycze mu wszystkiego najlepszego.. tobie tez powinnam, ale prawde mowiac nie wiem czy potafie. jestes w swoich dzialaniach tak wyrachowany, az mnie brzydzisz.... przemyslalam.. tobie dzony zycze, abys sie zakochal :) prawdziwie.. tak najprawdziwiej jak to tylko jest mozliwe. aby to uczucie stalo sie dla ciebie pierwsze, najwazniejsze i najwieksze. abys nie mogl o niczym innym myslec.. tak. tego ci zycze z calego serca 🖐️ ps. powiesz, ze to przeklenstwo. pewnie tak, ale zasluzone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz - Twoja ocena mnie wyrachowanego nie wiem skąd się bierze - z kilku wypowiedzi na forum? nie chcesz to nie wierz ale mimo, że nie znam "Twojego Dżonnego" to zapewniam CIę, że nie mniejszą walkę wewnętrzną toczę ze sobą od lat i ze swoim sumieniem i wobec niej, wobec siebie i Boga... tak... może to zabrzmi fałszywie ale tak i kombinacja tych trzech sfer od lat powstrzymuje mnie przed zdradą - choćby taką jak opisałaś, zapłacić, otrzepać się i wyjść... a piszę bo to jedyne ujście mojej frustracji, dodatkowo jak mnie ktoś zrozumie to jest mi lepiej... bo mam swoje 4 dychy na karku i nie miałem ani jednego naprawdę porządnego seksu, nie miałem poza kilkoma sekundami penisa w ustach kobiety, że o orgaźmie doświadczonym w ten sposób nie wspomnę... Ty wiesz swoje, jestem wyrachowanym sku/r/wysynem. Dzięki za trafną ocenę, pozdrawiam i nie zapraszam do dalszej dyskusji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
frida6 Nie bądź taka okrutna :) Biedny John i tak ma za swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znamy się Dzony nie od dziś:) musi dotrzeć do Ciebie, że ona Cie jednak nie kocha:( to tylko puste słowa:-O wie, że jesteś ugotowany dlatego nic sobie nie robi z Twoich potrzeb:( zobacz jaka ja musiałam przejść trudna drogę do udanego seksu po molestowaniu w dzieciństwie i co? I się udało, ale trzeba chcieć:-O co to znaczy to jej " ojej muszę się poprawić"? Jak jakaś stara ciotka co umyla podłogę " był nie był":-O nie potrafisz postawić sprawy przed nią jasno? Nie mam nic od Ciebie więc informuje Cie ze na koncie mamy mniej:) taki problem jest zrobić z tym porządek? Taka niby wierząca a nie wie jakie są zadania żony w świetle kościoła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia miała męża alkoholika:( gdy tylko wrócił pijany do domu była albo awantura, albo leciały że ścian święte obrazy:-O ale dla pozorów gdy przyszedł wyjątkowo trzeźwy ubierali się odświetnie w taką np.środę i szli na pokaz na rodzinny spacer:-O Ty uważasz że dzieci nic nie rozumieją, nie czują? Być może nawet obwiniaja się za Twoje ciągle podenerwowanie :-O wiedzą więcej niż Ci się wydaje i nie sądzę że podziękuja Ci za poświęcenie:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam tylko pierwsza i ostatnia strone. dziwne to ze twoja zona nie potrzebuje seksu, powody moga byc dwa: sama sie zaspokaja, albo ty ja nie krecisz. tzn nie czuje przyjemnosci seksu z toba, bo po co mialaby sie z toba kochac skoro ja to nie podnieca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frida6
dzonny, gleboko gdzies mam twoje "nie zapraszam cie do dalszej dyskusji". nie spinaj sie.. i tak juz jestes wystarczajaco spiety. po co te nerwy.. cytat z ciebie: " johnzotwocka dziś no, choć wiele osób może mieć inne zdanie - w końcu dokładnie rzecz ujmując to kawał popieprzonego gnoja ze mnie oczko.gif" poniewaz jestem leniwa nie bede robila wiecej "kopiuj-wklej". sam dokladnie wiesz dlaczego napisales ta samokrytyke. odpowiadajac na moj ostatni post stales sie bardziej ludzki.. czlowieczy.. czy tez meski.... jak kto woli. od tego trzeba bylo moze zaczac. nareszcie dowiedzialam sie dlaczego tu piszesz. nie dlatego zeby sie lekko, latwo i przyjemnie wybzykac, tylko aby rozladowac frustracje. to juz jest zupelnie inna bajka. bajka ktora rozumiem. w takim razie pisz sobie do woli. masz moje blogoslawienstwo ;) obiecuje nie dokuczac i nie przeszkadzac. zyczenie z poprzedniego postu pozostaje jednak aktualne. wiesz dlaczego?.. dla twojego dobra. moze w koncu opatrznosc poblogoslawi cie takim uczuciem. moze przyjdzie czas na otwarcie oczu i zauwazysz w jakim "bezpiecznym" letnim bagienku tkwiles przez nascie lat. moze w koncu pokochasz samego siebie. moze zechcesz zrobic cos dobrego dla siebie. zycie w takich zwiazkach powoduje frustacje obydwu stron. co ja mowie.. dzieci rowniez. zawsze to mowilam. nikt mi nie wmowi, ze zyje w chorym zwiazku dla dobra dzieci. nie oszukujmy sie. slodka syrenka ma calkowita racje w tym, co do ciebie napisala. dzieci maja oczy i rozum. widza co sie dzieje miedzy rodzicami. przyjdzie taki czas, ze uslyszysz od nich slowa prawdy.. ich prawdy. wszystko co sie miedzy wami dzieje jest archiwizowane w glowkach i przetwarzane na wlasny sposob i uzytek. brak klotni miedzy rodzicami o niczym nie swiadczy. zapewne znajdzie sie niejedno do zauwazenia w tym malo radosnym pozyciu malzenskim. dzieci dojrzewaja i wtedy nadchodzi czas na ocene rodziny w ktorej zyja. myslisz, ze cie oszczedza?.. wyrzygaja ci wszystko. wobec tego co cie czeka, moje posty sa sama slodycza. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johnzotwocka
frida - PAX ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
A Ty John masz zamiar pobijać własny rekord? Czy się złamiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johnzotwocka
nie poproszę... tzn, przez to pisanie tutaj od wczoraj daję jej wyraźne sugestie, że kiepsko z tym... mówi mi, ale dwa ostatnie miesiące jestem chora (no powiedzmy od miesiąca ma ciągle jakiś wirus...), tylko,że nie wiem czy z tego powodu rozpacza ;) raczej jej to w tym aspekcie na rękę, poza tym, że nikt nie lubi być chory nie złamię się... najbardziej mi odbija gdy wcale tego nie robię przez jakiś czas... wczoraj dałem sobie ..."upust" ;) i jest ok ;) jej nie będę prosił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
I dobrze :) Słyszałam jak kiedyś jakiś seksuolog mówił, że daje to pewne poczucie wolności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wild Thing
Zaprzestanie proszenia i zabiegania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×