Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzamyślona

On odwleka moment w którym miałby poznac moje dzieci :(

Polecane posty

Gość gość
Ale mali chłopcy podobno posiadają. Poza tym jeszcze nie zjadłaś z tym człowiekiem beczki soli, żeby go tak bronić... Weź sobie dziewczyno włącz myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, coś jest nie tak z tym jego podejściem do dzieci, w każdym razie nie jest to naturalne... raczej bym uważała, ktoś tu może mieć rację może nie do końca pedofil, ale jakieś zahamowania przed dziećmi ma na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
To, że ma zahamowania przed dziećmi to ja wiem, bo mi o tym powiedział otwarcie. Ja poterafię to zrozumieć ale nie juz na takim etapie bo czas najwyższy moim zdaniem. Ja sama tez nie lubię dzieci, nie mam podejścia do cudzych dzieci. ot dzieci to dzieci biegają sobie nie rozczulam się nad nimi, nie miałam nigdy instynktu macierzyńskiego (moje pierwsze dziecko nie było planowane, drugie było dla pierwszego bo juz nie ma róznicy czy jedno czy dwoje, a uważam, że jednak jedynaka się trudniej wychowuje dwoje sie ze sobą pobawi i uczy się od siebie różnych rzeczy) ale mam je kocham je i próbuję wyprowadzić ich na ludzi :) A gdybym miała partnera z dziecmi to tez byłaby to dla mnie trudna sytuacja i nie wiem sama jakbym się zachowała, więc rozumiem go, ale przyszedł czas, żeby po prostu coś zdecydować. A co do pedofilli no ok nie zjadłam z nim beczki soli, ale jego sposób bycia i zainteresowanie innymi kobietami nie wskazuje na pociag do małych dziewczynek a już na pewno nie do małych chłopców. To jest facet taki prawdziwy niestety pociagają go inne klobiety. Bardziej bym się zastanawiała, czy nie ma tam jakies innej kobiety albo ma nadzieję na cos z kimś innym niże że jest pedofilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką pracę on wykonuje? Bo mnie zastanawia fakt, że 120 km pokonuje komunikacją a nie samochodem. Sama kokosów nie zarabiam, ale chyba bym się nie zastanawiała żeby wsiąść w samochód. No chyba, że mieszka w dużym mieście i ma dworzec pod nosem, a kolejny dworzec jest pod twoim domem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzisz,że nie masz instnktu macierzyńskiego,a zdecydowałaś się na drugie dziecko,żeby to pierwsze się nie nudziło? Jesteś pewna,że Twój facet nie prowadzi podwójnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
120 km to jest jednak koszt, praca praca ma kredyty więc każdy grosz jest wazny. Na kolej ma zniżki i to 50% więc się opłaca. A na dworzec dojeżdża rowerem. Do pracy dojeżdża też koleją i rowerem więc jest zahartowany i dla niego to po prostu norma. Ja tam nie zamierzam mu wyrzucac że nie chce wsiąśc w samochód i kupowac paliwa, jednak to sa koszty na któe na pewno nie chce go narażać. I nie mam o to pretensji. Mam żal o cvałkiem inne sprawy, nie musi nawet przyjeżdżać ale mógłby po prostu ze mną porozmawiać otwarcie, przez telefon. Ale okazuje się że jednak chyba się wyrobi i dzisiaj przyjedzie. Zapytam się go czy jest pedofilem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćzamyślona dziś 120 km to jest jednak koszt, praca praca ma kredyty więc każdy grosz jest wazny. Na kolej ma zniżki i to 50% więc się opłaca. A na dworzec dojeżdża rowerem. xxx tak tak tłumacz misia - w końcu co innego możesz zrobić w takiej sytuacji ma zniżkę to się opłaca do ciebie przyjechać - a jak samochodem to już mu się nie opłaca ale ty głupia jesteś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie zamierzam mu wyrzucac że nie chce wsiąśc w samochód i kupowac paliwa, jednak to sa koszty na któe na pewno nie chce go narażać. I nie mam o to pretensji. xxx ha ha ha ha ha ha ha przyjeżdża, dostaje tyłek na tacy i zapewne żarcie (no bo przecież biedaczek po ciężkiej podróży!) musi bidulek oszczędzać, bo przecież ma kredyt! a ty nie musisz - sponsoruj go dalej! zabierz dzieciom i daj jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ty do niego nie jeździsz??? nie zaprosił cię do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość dziś Ja tam nie zamierzam mu wyrzucac że nie chce wsiąśc w samochód i kupowac paliwa, jednak to sa koszty na któe na pewno nie chce go narażać. I nie mam o to pretensji. xxx ha ha ha ha ha ha ha przyjeżdża, dostaje tyłek na tacy i zapewne żarcie (no bo przecież biedaczek po ciężkiej podróży!) musi bidulek oszczędzać, bo przecież ma kredyt! a ty nie musisz - sponsoruj go dalej! zabierz dzieciom i daj jemu xx Czy ja gdzieś napisałam, że go sposnoruję? Dla mnie to bez różnicy czy przyjeżdża pociągiem czy samochodem :) Na pewno czymś go poczestuję gdy juz przyjedzie przecież nie wypada inaczej, ale on robi zakupy, zabiera mnie na zakupy i kupuje mi różne rzeczy, przywozi dla mnie rózne rzeczy, byłam u niego zaprasza mnie do siebie zwraca mi za bilety a zdarzało się że i samochodem po mnie przyjechał żeby mnie zabrać, ale po co ma się wykosztowywać na paliwo skoro ma inne wydatki a pociągiem jest taniej, a ty to odbierasz jako mój sponsoring? ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
A po za tym pomyśl, łatwo wsiąsc do ciepłego samochodu i przyjechać w dwie godziny, ale on jedzie rowerem na stację czy śnieg czy deszcz, potem ma przesiadkę i musi jechać kilka kilometrów bo jest remont na torach, a do mnie na stację jest 7 kilometrów i tez jedzie rowerem, wszystko tylko po to żeby podupczyć? A potem wracać znowu tak samo? :) Robi zakupy więc i tak się wykosztuje chyba wygodniej by m,u było znaleźć kogoś na miejscu czy iść w sobotę i poderwać laskę, chętnych na pewno nie brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamyślona, to nie chodzi o to, że pociągiem jest taniej, ale moim zdaniem nie wypada, aby dorosły facet przed 40-tką jeździł do kobiety pociągiem jak jakiś uczniak. Musisz go odebrać z dworca, jak chcecie gdzieś potem jechać to Ty musisz prowadzić. Przejmujesz wtedy rolę faceta, a to facet powinien się opiekować swoją kobietą. Wiem, że Ci na nim zależy, ale nie będzie z tej mąki chleba. Miałam kiedyś maminsynka i też wiecznie potrzebował czasu, żebyśmy mogli porozmawiać na poważnie, w końcu po wielu miesiącach odeszłam, bo miałam dość czekania, kupił pierścionek, a o wspólnym życiu bał się rozmawiać, a ponoć mnie kochał. Nie ma sensu umawiać się z facetem, który nie traktuje Cię poważnie, jak chce to się spotka z Tobą, a jak nie to nie. W dodatku nie rozmawia z Tobą. Dzieci powinny być dla niego tak samo ważne jak Ty, bo drugi partner matki jest bardziej ojcem dla jej dzieci niż ich biologiczny, tak to w praktyce wygląda. Im szybciej zrozumiesz, że marnujesz się przy nim, tym lepiej dla Ciebie i pisze to samotna matka, która też się od niedawna z kimś spotyka. Powiedziałam o dziecku swojemu mężczyźnie po miesiącu znajomości, poznał ją kilka dni później od tej informacji. Spotykamy się raz we troje, raz we dwoje i jeździ do mnie 90 km samochodem, mało tego, jak ja jadę do niego autobusem to on mnie potem odwozi, a więc jedzie 180 km. Facet niech oszczędza na czymś innym, ale nie na kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zimą na rowerze...no. no... Albo facio ma zacięcie sportowe, wtedy szacun, albo... albo jest mega oszczędny, wtedy bym się zastanowiła, czy aby nie szkoda mu kasy, żeby cudze dzieci utrzymywać - w końcu będą świeciły jego żarówki, odkręcały jego kran i piły z jego kubków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamyślona, a ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość dziś Zimą na rowerze...no. no... Albo facio ma zacięcie sportowe, wtedy szacun, albo... albo jest mega oszczędny, wtedy bym się zastanowiła, czy aby nie szkoda mu kasy, żeby cudze dzieci utrzymywać - w końcu będą świeciły jego żarówki, odkręcały jego kran i piły z jego kubków xx Ma zacięcie sportowe, musi dbac o kondycję bo taka ma prace. Szczerze mówiąc to ja też jeżdże rowerem i tez do niego jeżdziłam rowerem i pociągiem, jak było ciepło, dla mnie to była przyjemnośc i fajna przygoda więc go rozumiem w tej materi, no a wozić go nie woze, bo nie posiadam samochodu :) A co do oszczędności jest oszczędny ale oszczędza na wodzie na prądzie itd... jest po prostu rozsądny ale mi nie żałuje i na prawdę kupuje mi rózne rzeczy o które nawet nie proszę. Mamisyynkiem nie jest, ja właśnie byłam z mamisynkiem który mi kazda złotówkę wypominał nawet moje zarobione, bo uważał, że mam odrobić ten czas kiedy to on mnie utrzymywał gdy siedziałam z małymi dziećmi w domu więc ja wiem co to znaczy a tutaj jest całkiem inny człowiek. Tylko te dzieci i on, poznał synka i na prawde było fajnie nie wiem czego się boi, dzisiaj z nim o tym porozmawiam i nie dam się zwieść. Oprócz tej klwestii z dziećmi i unikania mnie w ostatnim czasie na prawde nie ma nic złego co mogłabym o tym człowieku powiedzieć, on przyjedzie i mi ugotuje (bo lubi) pomoże mi w domu przy róznych rzeczach, dba o mnie po prostu troszczy się o moje zdrowie jak byłam chora przyjechał i przywiózł mi lekarstwa opiekował się mną i też wtedy przyjechał rowerem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyslona
ja mam 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak przyjedzie rowerem, to najpierw bierze prysznic autorka tak myśli: bierze, bo jest czyścioszkiem, obiektywna prawda jest taka: bierze u niej, żeby zaoszczędzić u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Ja osobiście wolałabym, żeby on zachował te pieniądze zamiast mnie odwozić i wlewać paliwo jesli juz chciałby je wydac na mnie to wolałabym je zostawić na wspólne wakacje czy coś innego, widzisz są ludzie któzy trochę inaczej myślą, moim zdaniem samochód nie jest w ogóle do szczęścia potrzebny to jest zbytek luksus ale ludzie się zrobili wygodni i się tak przyzwyczaili że co poniektórzy nie wyobrazają sobei funkcjonowania bez samochopdu :) Mój były mąż na pytanie czy zaprowadzi dzieci do przedszkola odpowiadał ... nie mam paliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość dziś a jak przyjedzie rowerem, to najpierw bierze prysznic autorka tak myśli: bierze, bo jest czyścioszkiem, obiektywna prawda jest taka: bierze u niej, żeby zaoszczędzić u siebie xx No nieźle to sobie wykombinował zobacz:) ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamyślona nieźle go tłumaczysz, ale zobacz samochód jest wygodniejszy i nie dyktuje nam życia jak rozkład jazdy pociągów. Właśnie sobie zbieram na samochód i jestem już na granicy wytrzymałości, że ciągle jestem zależna od podwózki na dworzec i od rozkładu jazdy autobusów. Jesteś młodą kobietą i szkoda Twojego czasu na niezdecydowanego faceta. TO nie jest TYLKO podejście do dzieci, ale AŻ podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
gość dziś Zamyślona nieźle go tłumaczysz, ale zobacz samochód jest wygodniejszy i nie dyktuje nam życia jak rozkład jazdy pociągów. Właśnie sobie zbieram na samochód i jestem już na granicy wytrzymałości, że ciągle jestem zależna od podwózki na dworzec i od rozkładu jazdy autobusów. Jesteś młodą kobietą i szkoda Twojego czasu na niezdecydowanego faceta. TO nie jest TYLKO podejście do dzieci, ale AŻ podejście. xx Masz rację że to az podejście do dzieci. Tak się tylko odniosłam w kontekście całej rozmowy bo zboczyła ona troche z torów, po prostu odpierałam może niepotrzebnie jakieś śmieszne komentarze. Zobaczymy co wyniknie z dzisiejszej rozmowy, nie chce tego tak od razu skreślać jeszcze mam nadzieję że to się wszystko ułozy, widziałam jego podejście do mojego syna i na prawde byłam wtedy szczęsliwa widzac to wszystko, słysze jak z nim rozmawia przez telefon, mam wrażenie że się boi moich dzieci że coś pójdzie nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko!On przyjeżdża do Ciebie tylko na sex.A gdy będą w domu dzieci to sexu nie będzie wiec nie "opłaca" mu sie przyjeżdżać.Tak to widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:12 też tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj byly byl taki sam a okazalo sie ze on dzieci nie lubi.obecny kocha dzieci co okazuje od początku związku. Traktuje je jak swoje .lepiej niż ich ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki z tego wniosek? To nie jest autorko facet dla Ciebie. Kręci i kombinuje.A być może ma inną w swoim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś będzie dobry dla naszych dzieci to i dla nas będzie dobry. Trzeba sobie szukać partnera, który nas zaakceptuje. Zwykle drugi partner, który mieszka z matką, jest bardziej ojcem niż ten, który spotyka się raz co dwa tygodnie, zabierze na spacer i ot całe ojcostwo... Taki facet, który spotyka samotną matkę powinien wiedzieć, że ona nie istnieje bez dzieci. Nie wyobrażam sobie ukrywania faceta przed dziećmi, to jak zachowanie nastolatka. Skoro, spotykam się ileś tam miesięcy i zaczynam mu ufać to przedstawiam mu dzieci. Wiesz, myślisz, że on będzie dobry dla twoich dzieci po jednym udanym spotkaniu, to za mało w dodatku w zestawieniu ze strachem przed twoimi dziećmi to blado wygląda jedno spotkanie. Przypuszczam, że pewnie nigdzie cię nie zabiera z oszczędności. Czy w końcu do Ciebie przyjechał? Mojemu zależy na moim bezpiecznym powrocie i dlatego mnie odwozi, robiąc 180 km. Za jakiś czas zostanę u niego na weekend, ale pewnych spraw na pewno przyspieszać nie będę, chcę, aby facet mnie pokochał, a nie się ze mną przespał. Pisałaś o wakacjach, zabiera nas do ciepłego kraju latem. Urlopy mamy już załatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co czytam i odnosze wrazenie ze ty go usprawiedliwiasz przesadzilas z tym ze nie czulas instynktu macierzynskiego, dzieci cie nie rozczulaja to po co sobie robilas? jedno ok moze byc wpadka a drugie bo 2 lepiej wychowac? wiekszej glupoty nie czytalam czuje ze jakbys sie porzadnie zakochala to i dzieci bys olala a parttner by byl na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
partner ma zaakaceptowac dzieci, a co jakby dzieci go nie zaakceptowaly? bo o tym nie wspominasz. a ciezko mi wyobrazic soebie zeby go zaakceptowaly skoro on sie wogole nie garnie do kontaktu z nimi milosc miloscia ale nie zapominaj ze ty jestes przede wszystkim matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj wiesz co czytam i odnosze wrazenie ze ty go usprawiedliwiasz przesadzilas z tym ze nie czulas instynktu macierzynskiego, dzieci cie nie rozczulaja to po co sobie robilas? jedno ok moze byc wpadka a drugie bo 2 lepiej wychowac? wiekszej glupoty nie czytalam czuje ze jakbys sie porzadnie zakochala to i dzieci bys olala a parttner by byl na pierwszym miejscu xx Nie czułam przed zajściem w ciązę instynktu wszystko zmieniło się gdy zaszłam czyli poczułam, że zostanę matką, że noszę życie w sobie i to obudziło we mnie wyższe uczucia, a drugie było dla tego pierwszego, żeby była dwójka, żeby pierwsze miało towarzystwo dlaczego głupota ja jestem jedynaczką więc wiem jak to jest samemu :) Przyznam że też trochę tęskniłam za taką małą istotką gdy córka podrosła. Teraz tez cos takiego odczuwam, pojawia się myśl o trzecim dziecku. Ale rozsądek to przytłumia:) Przyjechał rozmawialiśmy, prosił o czas i chce zeby to zaaranżować, więcej rozmawialiśmy o dzieciach i poruszył nawet temat wakacji żeby gdzieś razem pojechać. Do ciepłych krajów nie pojedziemy na pewno bo ani mnie ani jego na to nie stać. Jesli kogos stac to dobrze dla niego i życzę miłego pobytu :) On chce żeby to był któryś z ciepłych wiosennych dni, coś mi się jeszcze przypomniało. On i jego była zona spodziewali się dziecka, to była wpadka to znaczy ona go oszukała ze bierze tabletki, w któryms miesiącu płód przestał się rozwijać i ciąza obumarła. On tamto dziecko mimo że nie chciał i był zaskoczony nazywa aniołkiem zastanawiam się czy to tez nie ma wpływu na jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
i nie ma takiej opcji żebym swoje dzieci olała. już ta,kich rzeczy proszę mi nei wmawiać. Nie przyjeżdża tylko na seks bo większośc czasu spędzamy w inny sposób, kochamy się średnio raz dziennie. Ludzie sobie jakoś radzą mając dzieci więc i my sobie poradzimy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×