Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzamyślona

On odwleka moment w którym miałby poznac moje dzieci :(

Polecane posty

Gość gość
Autorko, dla mnie to jest dziwne, rok spotykania i on nie zna twoich dzieci, a dzisiejsza rozmowa to kolejne mydlenie oczu. Akurat dzisiaj była wiosenna pogoda, więc mogliście pójść na spacer. Czyli kiedy ma poznać twoje dzieci? Żadne konkrety nie padły, a ty się dalej łudzisz. Będę śledzić ten topik i zobaczę co z niego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia??? chyba w grach liczbowych bo z tym facetem to raczej nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo drugi obieg jest ciężki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego życzyłam autorce powodzenia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dwa tygodnie ma przyjechać żeby mi pomóc w odświeżeniu mieszkania, będziemy malować ściany. W dalszych planach mamy też urządzenie pokoików dzieci. Może w ten sposób on się z nimi oswoi. Postanowiłam trochę zmienić taktykę, zależy mi na nim. Wiem, że jest dobrym człowiekiem i że będzie dobry dla moich dzieci nie chcę go naciskać, ale spróbuję go raczej zachęcić i oswoić . On z synem się zna, rozmawiają nie raz przez telefon, nie zna córki ona jest starsza. On się po prostu czegoś obawia nie wiem czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiunka01
Dzieci powinny być dla Ciebie zawsze na pierwszym i najważniejszym miejscu. Pamiętam, gdy byłam mała i moja mama szukała mężczyzny, ciągle powtarzała 'on ma przede wszystkim pokochac moja córeczkę, jeśli nie będzie w stanie, to do widzenia' (pomimo ze miałam swojego ojca z którym sie widywałam często). Wiele razy tez kończyła znajomości z facetami, bo któryś powiedział cos nie tak do mnie czy na mój temat, lub spojrzał sie na mnie nie tak jak trzeba. To było wg mnie wzorowe zachowanie kochającej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
beznadziejne są te wasze drugie związki z dziećmi ,mąż na pierwszym miejscu dziecko na pierwszo-drugim inaczej nic z tego nie wyjdzie,krysieńka koleś spojrzał się nie tak "i kończyła znajomość? bardzo wzorowe rzeczywiście,czujesz się teraz jak pączuszek? mam nadzieje że jakiś został z nią jednak na starość bo baby same więdną w większości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ciekawe czy ty byś pokochała dzieciaka rozwodnika bo jak czytam to panny ewentualnie lubią i tolerują ale baba to wymaga kochania od razu albo spływaj,taka to sprawiedliwość,ja sobie gdybam bo mam w du.pie partnerów dzieciatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Ale on nie mówi źle na temat moich dzieci, przeciwnie. Powiedział że mój synek jest fajny i grzeczny i mądry. Gdybym nie widziała jaki jest jego stosunek, ale on na prawdę wtedy bardzo fajnie spędził czas z nami. Bawił się z nim, byliśmy w lesie, a on mu urządzał jakieś zawody biegał z nim, a mały był zachwycony. Nawet go wycierał przy obiedzie, nie wiem wiec dlaczego ma takie obawy, żeby poznać córkę, coś wspominał tylko że ona trzyma się ze swoim ojcem i on boi się że z tego mogą wyniknąć problemy bo mój były go wręcz nienawidzi. Zobaczymy jak będzie ja oficvjalnie partnerkę mojego jca też poznałąm kilka lat po tym jak zaczęli się sp[otykać, też jest z innego miasta dzisiaj są małżeństwem, więc trochę znam ten temat od strony dziecka. A co do twopjej matki to nie wiem co ci faceci mogli do ciebie powiedziać albo spojrzec ale jeśli byłąś wtedy niegrzeczna to chyba nie wolno popadac też w paranoję. Ja nie mam zamiaru zabraniać mu w zwracaniu uwagi moim dzieciom czy upominaniu ich jeśli będą niegrzeczne, przeciwnie chciałabym żeby się zaangażował w wychowanie. Poczekam jak to będzie dalej się rozwijało. Nic złego się moim dzieciom teraz nie dzieje a ja spróbuję to jeszcze ugryźć z drugiej strony i zobaczymy co z tego wyniknie. A facetów specjalnie nie szukałam i nie szukam na nim za to mi zalezy bo jest dobrtym człowiekiem i lubię go bardzo nie chcę tego skreślać na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były nienawidzi Twojego partnera? Tzn,że go zna? A Twoja córka jeszcze nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet poznał córki 2 tygodnie po Poznaniu mnie . A ty autorki zaczęłaś od d**y strony i tyle. Ty i twój pożal sie Boże facet, żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego to dzieci mają być na pierwszym miejscu? Autorko patrz przede wszystkim na siebie, oczywiście nie zapominając o dzieciach. Ale czy warto poświęcić miłość do tego faceta, który Cię kocha i jest dla Ciebie dobry, dla dzieci. Nawet gdyby nie pokochał Twoich dzieci, i tylko je akceptował i wychowywał razem z Tobą lub raczej pomagał w wychowaniu, to już byłoby dobrze. Nie można nikogo zmusić do kochania kogokolwiek. Wystarczy, że on będzie dla nich domry i będą miały w nim oparacie. A Ty nie rezygnuj z niego skoro się kochacie, bo są jakieś zgrzyty w temacie dzieci. One za kilka lat [ córka ma 10, więc już wcale nie tak długo] wyjedzie na studia, albo zakocha się i pójdzie za partnerem :)] a Ty zostaniesz sama, żałując, że odpuściłaś bo on obawiał się z jakichś powodów spotkania z córką. Pamiętaj, że dzieci choć nie wiem jakbyś je kochał, opuszczą Cię i pójdą w świat, dzieci są z Tobą tylko " na chwilę". Rozstaniesz się i co Cię czeka. Rozczarowanie i żal, że związek nie wypalił. Upłynie znów jakiś czas zanim się pozbierasz na tyle by znów rozejrzec się za jakimś partnerem dla siebie. A wiesz, że sensownych facetów, którzy wybiorą kobietę ze zobowiazaniami, nie ma aż tak wielu? I nie nie jestem rozwódką ani samotną matką ale w rodzinie mam takie przypadki, stąd moje przemyślenia. Trzeba też mysleć o sobie,. o swojej przyszłości a nie tylko o dzieciach i stawiać je na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotko z o6;48 najpierw trzeba przekonać się do faceta żeby go wprowadzić do domu nawet bez dzieci ,odwal się od autorki i jej faceta i zastanów się co paplasz, żaden koleś nie wchodzi do mnie po 2 tyg znajomości a co dopiero do dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pożal boże jej facet? a może twój co dzieci zrobił był pożal boże? bo szukałaś nowego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma sie o co klocic, faktem jest, ze z tym gosciem ewidentnie cos nie gra a czas pokaze co to jest, autorka tematu, jesli ma troche oliwy w glowe zacznie myslec i wpadnie na to co to :) czego jej zycze, bo szkoda marnowac czas a moze i nadzieje dzieci :) milego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze lepiej wychowywać dzieci w pełnej , kochającej sie rodzinie i nawet wtedy nie jest to łatwe . Niestety ilośc rozwodów i samotnych matek sprawia , ze coraz wiecej jest takich patchworkowych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
Dzisiaj włąśnie padły konkretne decyzje, w któryś z majowych weekendów zorganizujemy wspólny wypad z dziećmi do lasu z ogniskiem itd... Zobaczymy co z tego wyniknie i czas pokaże :) Ale jestem dobrej myśli. Ja kocham swoje dzieci, ale też kocham jego te miłości są całkiem różne nie da się ich porównać. Mój były nie zna go ale uważa, że to przez niego nasze małżeństwo się rozpadło dlatego go nienawidzi :) Tu chyba nie chodzi o to żeby mnie łapać za słówku, chyba nie jest trudno wywnioskować dlaczego jeden drugiego nie lubi? Czytam niektóre komentarze, wprowadzać faceta po dwóch tygodniach do dzieci to chyba skrajność w drugą stronę. I jeszcze ta mama wzorowa która żegnała faceta gdy ten nie tak spojrzał na córkę? To ile było tych facetów? Ile ty poznałaś wujków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chyba nie chodzi o to żeby mnie łapać za słówku, chyba nie jest trudno wywnioskować dlaczego jeden drugiego nie lubi? Czytam niektóre komentarze, wprowadzać faceta po dwóch tygodniach do dzieci to chyba skrajność w drugą stronę. I jeszcze ta mama wzorowa która żegnała faceta gdy ten nie tak spojrzał na córkę? To ile było tych facetów? Ile ty poznałaś wujków? xxx ach ty szmato! sama dajesz tyłka i sponsorujesz gościa, który w twarz ci mówi,że mu się do ciebie nie opłaca jechać a teraz oceniasz inne i dosrywasz ile to która facetów miała? ty ściero - myślisz,że jak dajesz tyłka jednemu wrednemu knurowi to jesteś lepsza od tych co miał dwóch czy trzech? patrzcie jak jej morda odrosła! - wczoraj miauczała jak to facet ma ją gdzieś a dzisiaj inne ocenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za ohyyyda co za wulgarna baba a idz won śmierdzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż tak prawda zabolała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka prawda ci.po ja nie jestem autorką nawet dzieci nie mam ,po prostu cuchnie ci z ust ,tylko jak człowiek sam pisze to nie czuje tego smrodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 6
Dla mnie to wydaje się być dość oczywiste. Po prostu, on się boi odpowiedzialności związanej z relacją z dziećmi. Ty się mu podobasz, ale razem z dziećmi, stanowisz jednak duże wyzwanie. On to wie, ale nie umie sobie poradzić, ostatecznie zdecydować, dlatego odwleka decyzję. Mieszkanie razem, życie razem, dla mężczyzny, który żył sam, przedtem tylko z żoną, to jest duży szok i on rękami i nogami, się przed tym szokiem, radykalną zmianą broni. Tak to widzę. Czy będzie się bronił bez względu na skutki takiej postawy? Tego nie wiem. Być może jego obawy są przesadzone, być może on siebie dobrze zna i wie, że będą problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciwnie chciałabym żeby się zaangażował w wychowanie x Myślę, że to jest jedna z przyczyn, że ty po prostu i w sposób naturalny, pragniesz ojca dla swoich dzieci. A on, chyba nie bardzo chce być tym ojcem. Jeden dzień z dzieckiem niekoniecznie o czymkolwiek świadczy, poza tym, że umiał nawiązać kontakt i potrafi się zachować w nowej sytuacji. To dużo, ale niekoniecznie wystarczy, by zostać, chcieć zostać ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzamyślona
To na pewno nie jest łatwe wejść w relację z czyimiś dziećmi, ale poczekam do tego maja i zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. gość dziś Nikomu nie dosrywam a mordy nie mam, mam całkiem zgrabną buzię :) Chciałam wskazać skrajności, a takie przebieranie facetów przy dziecku to raczej nie jest też nic dobrego dla tego dziecka. Ty masz jakiś problem ze sobą, co za język masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 6
Nie warto odpowiadać na chamskie teksty. Nie ważne, czy masz rację, czy się mylisz, czy jesteś naiwna, czy nie. Zawsze się komuś nie spodobasz i na anonimowym forum padną obelgi. x Bardzo trudno jest zmienić nawyki i on pewnie jest tego świadom, obawia się tego. Naprawdę dla niejednego mężczyzny, będzie łatwiej dojeżdżać 150 km, niż zacząć żyć codziennie razem. To jest coś zupełnie innego. I w tym raczej upatruję, jego oporów. Dzieci, przecież nie jego dzieci, są pewnie argumentem przeciwko życiu razem. Nie znam go, więc mogę tylko spekulować. On może mieć wiele zalet, ale i jedną wadę, na przykład brak wiary w swoje możliwości w zakresie relacji z dziećmi, szczególnie w kontekście ich biologicznego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci juz maja ojca i wbrew temu co pisze autorka jej corka bardzo go kocha . Czyli ojciec nie jest potworem , ma prawo byc zły ze ktoś inny, obcy będzie miał kontakt i wpływ na wychowanie jego dzieci. Ponadto jak każdy ojciec boi sie o córkę i synka , nigdy nie wiadomo co w drugiej osobie siedzi. Autorko wydaje mi sie ze masz oczy szeroko zamknięte .... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest wypisz, wymaluj jak moja Siostra - liczy sie dla niej tylko facet, syna a mojego chrzesniaka zostawila moim rodzicom ( jak mial 14 lat) z tamtym debilem ma dwoje dzieci i siedza sobie w Niemczech, nawet pieprzonego Kindergeldu nie wysyla na swoje dziecko, bo tamtem trzyma kase! Chlopak teraz ma 16 lat Ale jest zamkniety w sobie, skromnie ubranY, zeby nie powiedziec biednie.Moi rodzice dbaja o niego Ale matka ma go w d***e.. Facet nigdy nie powinnien byc najwazniejszy, ma akceptowac dziecko i pomagac matce w wychowaniu..! Z siostra teraz sie nie odzywam bo SZkoda mi dzieciaka, zabieramy go na Wakacje zagraniczne, bo siostry nie stac mimo ze mieszka za granica....ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj siostrę o alimenty dla syna, co za matka z niej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym nie prosila go wcale by dzieci poznal. Jak juz jedzie do Cb niech mysli ze dzieci nie ma i sie dowie w domu ze jednak sa bo twojemu bylemu cos wypadlo. Nastawiasz sie na niego i bronisz a nawet takiej sprawy nie potrafisz zalatwic. To jak ty myslisz o tych dzieciach? Jezeli jest cos na rzeczy u niego i dlatego nie chce poznac to na pewno jako matka powinnas juz to dawno sprawdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×