Mlodsi partnerzy

Do autorki - a ile lat ma Twoj partner? Dlugo jesteście razem? Ja tez zauroczylam sie młodszym...

Dziekuje wszystkim za udzielenie odpowiedzi. Nie chce opisywac szczegolow swojego zwiazku ,nie mam zamiaru uzewnetrzniac sie na forum gdzie anonimowi ludzie beda obrzucac mnie blotem :( Moje otoczenie akceptuje mnie i mojego partnera i to jest najwazniejsze. Chcialam tylko wysluchac panow bedacych w takich zwiazkach , jak oni je postrzegaja czy postrzegali. Osobiscie znam pare gdzie ona jest 19 lat starsza od niego i przezyli ze soba 27 lat ale to chyba jest wyjatek nad wyjatki bo z tego co tu czytam to takie zwiazki rozpadaja sie po roku lub mniej. Jeszcze raz wszystkim dziekuje i oczywiscie czekam na inne wpisy :)

Jestem kobietą i powiem tak, romansujcie z mlodszmi, ale sie nie wiążcie z nimi. Zawsze bedziesz żyla w niepokoju kiedy jemu sie znudzi... Ten niepokoj Ciebie nie opuści, a to straszny dyskomfort. Dlatego jesli macie male dziecko, dojrzalego partnera, ustabilizowane zycie - nie iddżcie na żywiol i nie kladdzie na szali swego życia, nie warto - cena jest zbyt wygorowana.

Jestem facetem i bylem w zwiazku ze starsza kobieta - roznica 17 lat. Byla moja pierwsza mioscia, dlatego fascynacja byla zbyt mocna i uzaleznilem sie od niej. Problem w tym, że zaczelo mi przeszkadzac, to co mi imponowalo na poczatku - jej doswiadczenie, za bardzo to gorowalo nade mna. A widzac jej synka, zdjecie bylego meza, i cala reszte, trudno bylo o tym zapominac. Nawet jej atrakcyjnosc zaczela blaknac. To prawda, z ogromnej milosci, przeszedlem w obojetnosc - sam sie dziwilem, bo jeszcze jakis czas temu bylem gotowy reke sobie obciac za nasz zwiazek. Dlatego takie zwiazki nie maja zbytniej przszlosc - jak ktos napisal, romansik tak, ale zwiazek, raczej nie...

Nie zgodzę się:dzis kazdy /kazdego/w kazdym wieku moze zdradzic,zdardzać,odejść. Jest ok.67 tyś.rozwodów w Polsce co roku więc to pokazuje ile ludzi w różnym,często dojrzalym wieku odchodzi od partnera.

Ja mialem problem ze swoja patnerka (43 lata), ze probowala być taka mlodziezowa, zbyt mlodziezowa. A ja pokochalem ja za dojrzalosc. Mam 23 lata. Dyskoteki, kluby - wszedzie gorowala nad wszystkimi wiekiem, ale probowala byc bardziej luzacka niz moi znajomi - żalośnie to wygladalo, zwlaszcza, ze od niej tego nie wymagalem. Taka dzidzia, ktora udaje nastkę i przybija piątki z gimbazą. Miałem niesmak. Zerwalem

Zakochalam sie w takim mlokosie, choc to on zakochal sie pierwszy. Nasz zwiazek byl kontrowersyjny - niby znajomi akceptowali, ale po kątach jednak wszyscy komentowali i wypowiadali sie oględnie, żeby nie sprawiac mi przykrości. Raczej nie tyle akceptowali, co przyjeli do wiadomości. Mam do nich zal, bo powinni byli mi to wybic z glowy. A tak zaszlam w ciąże jako 40 letnia kobieta, bo mlodszemu zależalo na dziecku, a on odkochal się rok pozniej i zostawił mnie z dzieckiem, z którym bede bujala sie przez kolejne 18 lat :(

Do gościa 14:26 To prawda, że związki sie rozpadają i jest full rozwodów. Ale jest roznica - wiążąc sie z kimś równiejszym wiekowo, mentalnie liczysz, że ten zwiazek przetrwa, natomiast w przypadku zwiazku ze znaczna roznica wieku, to w zasadzie juz na samym poczatku wiesz, że ma on termin ważnosci

14;25,zwalasz na znajomych,ze ci z glowy nie wybijali mlodego?!litości. Zwalasz wine na mlodego za ciażę w wieku dojrzałym,bo on chciał?!no proszę cię,gdybyś nie chciała (antykoncepcja)to ciąży by nie było. Ulóż sie sama ze sob a a nie teraz mówisz,że bedziesz "sie bujala do 18go roku życia dziecka'.Myslisz,że jak skonczy osiemnastke to nagle stanie sie dorosly,samodzielny?przeciez mature pisze sie w wieku 19 lat,chocby to.

Zostawic moze kazdy i w kazdym wieku. Dla mlodego,ktory wchodzi w pierwszy związek to przegrana sprawa,wiadomo. A kobieta nie powinna sie nakrecac,ze rzuci,bo mlodszy,bo to lub tamto. Trzeba tez troche rozum wlaczyc i przebolejesz strate a co swoje uzylas przy mlodszym,tego ci nikt nie zabierze. Zbieram sie i ide dalej,nikt nie mowil,ze bedzie lekko/latwo i przyjemnie.

Ja mam 40l.,facet 35l.oboje po rozwodach,mamy dzieci w podobnym wieku.Myslicie ze mozemy stworzyć trwały związek?

pewnie,że tak!po co pytasz?intuicja nic Ci nie podpowiada i baczna obserwacja mimochodem tego faceta?

Zastanawia mnie to,ze jestem starsza 5lat.Nie wyglądam jakoś staro ale mimo to mam 5lat wiecej.Czy brnęłybyście w taki związek?

Oboje jesteście wolni, nic nie macie do stracenia, więc nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli wam nie wyjdzie, to się rozstaniecie, przecież ślubu nie musicie od razu brać.

Juz raz źle wybrałam,nie chciałabym przechodzić tego po raz drugi.Ale nigdy nie ma sie pewnosci.Nie jestem pewna jego uczuc,czy mówi serio.Czy jestem tylko dla niego kolejna przygodą.

Z tego co piszesz nie wynika sprawa roznicy wieku.Zreszta co to jest 5.lat?Problem chyba jest w Tobie.

Nie potrafie mu zaufać,tak do końca.Niewiem ,cos mnie blokuje.Chciałabym byc z nim ale zawsze jest jakiejs ale.Chyba masz racje,ze problem tkwi we mnie.

Unikajac spraw trudnych tylko komplikujesz sobie zycie,bo jak nie sprobujesz to nie wiesz czy coś,czego sie obawiasz jest takie straszne jak się lękasz na zapas.

Masz racje.Martwie sie na zapas.Spróbuje.

To tyczy kazdej sprawy,ktora Cię spotyka,nie tylko tego mlodszego.

Do autorki: jestem facetem i chodziłem 2 lata ze starsza kobieta. Zasada jest taka, jeśli starsza kobieta jest pierwsza partnerką młodszego, to nie ma szans na związek, bo facet zawsze będzie miał poczuccię krzywdy, ze nie doświadczyl wszystkiego co partnerka. Ale jeśli miał już jakieś doswiadczenia, to szanse rosną, choć wciąż może być trudno. Moja partnerka była moja pierwzza miłością i prawdę mówiąc tak jak byłem zakochany, tak z czasem odczuwalem zazdrość o jej przezzlosc. Zaczalem zdradzać i się rozpadlo.po prostu chcialem sprobowac życia, byłem niedoswiadczonym 24 latkiem.

Bynajmniej starsze kobiety wiedzą czego chcą...rodzina dzieci.A z młodszymi kobitami małolatami różnie bywa.

Starsze kobiety może i wiedzą, czego chcą, młodsi faceci już niekoniecznie, zwłaszcza jeżeli chodzi o rodzinę i dzieci.

Po co z mlodym dzieci?wyscie na głowę upadły?

Jesli dla mlodszego partnera jest to pierwsza partnerka - 15~20 lat starsza, to taki zwiazek nie ma szans - żadnych. Bo zwykle są dwa scenariusze -on nigdy nie dojrzewa, bo nie musi za nic brać odpowiedzialności, ona mu matkuje, jest wyrozumiala, on nie musi sie przejmowac, nawet w seksie nie dba o nic, bo ona o wszystko zadba - antykonepcje, higiene. On nigdy nie nauczy sie normalnego zwiazku, bo nie bedzie musial walczyc, bo starsza będzie go prowadzić za rączkę. W przypadku gdyby miał rówieśniczkę, to uczyłby się kompromisow, dialogu, czasami rozczarować, porażek - ale to jest element edukacji. A tak bedzie wiecznie niedojrzałym dzieciuchem i w pewnym momencie kobiecie się to znudzi, bo kobieta nie chce wiecznie takiej nierównowagi. Albo drugi scenariusz, że zacznie dojrzewać i bedzie chciał przeżyć sam wszystko tak jak jego koledzy, to zrezygnuje z tego zwiazku, to bedzie tylko etap. Dlatego Twoje pytanie jest błednę, nie pytaj męzczyzn, taki 20-latek odpowie Ci ze jest super, bo ma seks bez konsekwencji, zero zmartwień, cała odpowiedzialnosc na kobiecie - wiec bedzie bardzo za. Ale to jest chwilowe.

Co odpowiedziałby 30+ latek ? Nie wiem, czy faceci w tym wieku mają jeszcze ochotę na związek ( bo na seks to na pewno mają ) ze znacznie od siebie starszą partnerką ?

Do gosć 19:17 Zgadzam sie taki mlodzik, nie ryzykuje niczym, cale ryzyko przejmuje kobieta. Nawet w otoczeniu, po zakonczeniu zwiazku wszyscy obarczą wina kobiete, bo uwiodła młodszego, a młody tylko zapunktuje wśród kolegow. Zwykle kobieta wyjdzie pokiereszowana i z byle jaką opinią na przyszlosc - polujaca na młodych

20latek jest bardzo mlody i nie zna zycia.

jak kocha to nie patrzy na wiek.

niektorzy mlodzi lubia starsze kobiety.