Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mlodsi partnerzy

Polecane posty

Gość gość
18:28 jak cos ci sie nie podoba, to moze wlacz sobie radio maryja, tam bedzie wszystko w twoim guscie.A nie pouczasz tu taj ludzi jak maja zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komentarz p.psycholog jest prosty:każdy ma prawo wyboru i życia jak chce,ale ty/on/ktoś inny nie ma prawa osadzac czyichś wyborów! Koniec.kropka.Bez psychologa to tez wiadomo:co komu do nie swojego domu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okey,nie jestes żaden gowniarz,co sie tak bulwersujesz,tylko zachowujesz sie jak szczeniak.(zgoda 5lat to żadna roznica w tym wieku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka wątku. Widzę ,że dyskusja toczy się dalej ale mało w niej jest osób zainteresowanych. Zastanawiam się czy większość ludzi ma taką podwójna moralność czy tylko tutaj piszący :/ Romans , zabawa uczuciami drugiego człowieka to Was nie razi ale związek z dużą różnicą wieku już tak. Osoby zachowujące dziewictwo do późnych lat to nieudacznicy, pary gdzie jedna osoba lub dwie zachowały dziewictwo to związki skazane na niepowodzenie. Zdrada to tylko kwesta czasu i nie ma ludzi wiernych czy zakochanych zwłaszcza w środ młodych osób. Jestem ciekawa czy piszący tu ludzie są szczęśliwi w swoich długoletnich związkach, bo wydaje mi się ,że jednak nie skoro do życia podchodzą z takim małym zaangażowaniem i pesymizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie ma się co tu rozwodzić nad tematem.Ja mam faceta o 7 lat młodszego i jest cudownie.Z dnia na dzień coraz lepiej :).Nie wybebeszam tego na prawo i lewo,nie ukrywam przed nikim,nie słucham opinii innych.Robię swoje.To może życie i moje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do J and J dziś masz racje pisząc ,ze to moje życie dlatego nie podałam żadnych szczegółów odnośnie swojego związku bo nie miałam zamiaru o tym tu dyskutować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem w takim związku - i boję się, że on się odkocha... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to prawdziwa milosc to sie nie odkocha.Prawdziwa miłosc przetrwa wszystkie burze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, pożyjemy zobaczymy, w sumie nie wiadomo co się dzieje w głowie takiego młodego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech każda chce mieć zapewnienie o dozgonnej miłości od młodszego gówniarza - przecież to sprzeczność sama w sobie. On sam ledwo potrafi siebie zlokalizować w przyszłości, a co dopiero związek ze starszą kobietą w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego gówniarza?chyba nikt nie wiąże przyszłości z 20-latkiem,na dodatek gdy to jego pierwszy zwizek. Ale ktos po przejsciach(rozwód np) w wieku 30+ to gówniarz dla starszej kobiety?no proszę Cię. Znam kilku 50+zdziecinnialych,niedojrzałych,nieodpowiedzialnych,itd,to dopiero klapa z takim być,bo..ma wiek odpowiedni hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fakt, miałem na mysli 20-parolatków mówiąc o gówniarzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alojzaaaaa
Od lat mam wyłącznie młodszych partnerów. jeden związek 3 lata, potem 2-3 romanse, potem małżeństwo 6-letnie z 15 lat młodszym facetem. Rozwód z zupełnie innych powodów niż wiek - z jego strony to była wielka miłość byłam jego wymarzoną wyśnioną kobietą i z wyglądu i z charakteru - łączyła nas wielka przyjaźń, bylismy dla siebie bratnimi duszami. On zawsze gustował w dojrzałych kobietach. Teraz spotykam sie z .... ponad 20 lat młodszym (znowu tak mi sie trafiło) i właśnie myślę że to lekka przesada i zastanawiam sie jak społeczeństwo reaguje na tak dużą różnicę. (bo mojemu małżeństwu nikt sie nie dziwił).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cynik27
W zasadzie szukałem czego innego , ale wciągnąłem się w ten topik, bo ja byłem takim „gówniarzem” i może nazwiecie mnie świnią, ale po co lukrować rzeczywistość. Zresztą zwisa mi to, choć w jakimś stopniu wyświadczam Wam przysługę taką spowiedzią, a nie mydleniem oczu jakąś paplaniną dzisiejszych psychologów. Jestem facetem i byłem w takiej relacji ja 24 lata ona 38. Przyznaję, że z początku ja byłem zakochany i ganiałem za nią, a ona mnie olewała miło, żartobliwie i trzymała na dystans. Wręcz uwielbiałem ją za to. Ale ostatecznie uległa mi, a mi z kolei się odwidziało parę miesięcy potem. Jednak ona się bardzo zaangażowała. A mi już powoli przeszło, lubiłem ją, ale już nie widziałem przyszłości razem– traktowałem ją trochę jak pogotowie seksualne, bo zawsze mogłem liczyć na obciąganie, w seksie pozwalała mi na wszystko, pożyczała mi kasę, kiedy potrzebowałem, robiła prezenty, a nawet jak obciskiwałem się z inną panną w knajpie, to i tak wybaczała i nie obwiniała mnie, żeby broń boże mnie nie urazić – więcej, nawet sama się obwiniała - no totalna beztroska. Robiła wszystko by mnie nie stracić. Bombardowała smsami od rana i wszystkie na to samo kopyto (kocham i etc) Była nawet gotowa na rozwód, by być ze mną. Odnoszę wrażenie, że wybaczyłaby mi wszystko i zdjęła ze mnie każdą odpowiedzialność za moje uczynki. Wymagała tak usilnie uwagi i akceptacji, że zamieniła się w zazdrosną desperatkę, a ja generalnie traciłem zainteresowanie nią – w zasadzie stała się ostatnią instancją – jak potrzebowałem to wiedziałem, że dostanę od niej. Nawet wśród moich znajomych zaczęły się niewybredne żarty. Po prostu teraz jak widze, to idealizowała mnie i nasz związek do granic możliwości. Aż dziw jak z laski, za którą szalałem, starszej, pewnej siebie, stała się laską na wyciągnięcie ręki. Przedtem miała klasę w moich oczach, była na piedestale, a teraz stała się jakąś popierdułką bez szacunku do siebie, która straciła ten czar i wdzięk, choć próbowała stroić się bardziej niż zwykle. Już męczyło mnie jej towarzystwo – stała się bardzo needy i wiecznie gadała o wielkiej miłości. Też gadałem, że kocham, ale już raczej bez przekonania i raczej myślałem w kategoriach seksu– wymagała jakichś deklaracji, a ja nie miałem na nie ochoty jeszcze. W zasadzie moje zachowanie nie wynikało na celowym ranieniu jej, ale po prostu jakoś podświadomie to robiłem, nie czułem konsekwencji – ale za to ona je poczuła. Rozpadło się, ona w depresji, a po mnie to już spłynęło – nie rozstaliśmy się po chamsku, jakby ten opis sugerował, ale w głębi ducha już kompletnie nie było śladu po mojej wielkiej miłości, w którą ona jednak ciągle wierzyła. Ktoś tu napisał, że kobieta wyjdzie bardziej pokiereszowana i ma rację. Młodzik się wykaraska, w końcu sporo czasu przed nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszkagg
Ja mam chłopaka młodszego o 9 lat. Mimo, iż jest tak młody, jesteśmy na podobnym poziomie emocjonalnym, czuję się bezpiecznie. Nie jest typem imprezowicza. On planuje, mówi o wspólnym życiu kiedyś tam. Co do "nie uda się bo to jego pierwszy związek". Ja ze swoim poprzednim byłam 10 lat. To ja od niego odeszłam, zaznaczę, że to wspaniały facet, mało takich. Moja miłość się wypaliła, kocham go ale nie taką miłością jak powinno się kochać mężczyznę. Bardzo ciężko było mi odejść. Kocha mnie wciąż, chciałby ze mną być. Byłam jego pierwszą, on moim też. Nie musiał się wyszaleć. Mało tego. W mojej paczce są 4 pary, w tym każda tworzy małżeństwo. Wszyscy są sobie swoimi pierwszymi partnerami seksualnymi i partnerami w życiu. Także nie wiem skąd bierze się to "wyszalenie", dymanie to tu to tam. To chyba zależy od wychowania, środowiska, nie wiem. Przecież szaleje się znakomicie ze swoją dziewczyną. Myślę, że kwestia w trafieniu na bratnią duszę. Nie każdemu jest to dane. Dopasowanie w emocjonalności, charakterach, modelach spędzania wolnego czasu. I BARDZO ważne spoiwo. Ukochana osoba musi mocno podobać nam się fizycznie. Czy myślicie, że taki młodszy rzuci swoją kochaną, ładną kobietę dlatego, że nie podymał na prawo i lewo? Zapewniam, że ukochana osoba to skarb, niezależnie od wieku. Czy nam się ułoży? Może tak a może nie. Jeśli nie, na pewno nie będzie to z racji wieku. Kompletnie nie czuję, że jestem starsza. Dogadujemy się jak rówieśnicy. Mnie zawsze przerażali starsi ode mnie. Dlatego bądźcie takimi kobietami, w których będą ciągle zakochani. Nie mówię o byciu w formie, jak ktoś wspominał. Przyjdzie czas i na wspólne rzyganie. Bądźcie dla swoich facetów oparciem, opiekujcie się nimi i pozwólcie poczuć, że i o Was trzeba dbać. Bądźcie piękne i radosne. Dajcie im poczuć, że są kochani i potrzebni. To wielkie szczęście znaleźć drugą połowę wcześnie i pozostanie z nią na zawsze. Jeśli znajdziesz ten skarb szybko, masz czas z nim dorosnąć, przeżyć razem jego młodość, swoją! Mój "facet" (hihi) ma 18 lat. Ja mentalnie tyle samo a fizycznie nieznacznie więcej. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rzeczywiście niezwykle, bo wśród moich znjaomych, a mam szeroki przekrój tylko 1 procent to związek, gdzie partner jest tym pierwszym, Ogromna większość miała kilka związków przedtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pewnie to jakaś gromada oazowa, gdzie seks jest be :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszkagg
Oczywiście znam kupę ludzi, którzy mieli sporo związków. Sama nie wyobrażam sobie skakania z kwiatka na kwiatek. Za to moja siostra już tak :) Ma już męża i dziecko ale ciężko zliczyć jej byłych. Taki sam też jest mój tata. Tak więc to zależy od typu człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszkagg
Zapewniam, że nie gromada oazowa. Jesteśmy normalnymi, fajnymi ludźmi znającymi swoją wartość. Na takich ludzi też trafiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też byłem w związku ze starszą, i też mnie zwaliło uczucie z nóg. Tylko z czasem zaczęło blaknąć - po prostu zdałem sobie sobie sprawę, że zdradzała męża będąc ze mną. Na nieszczęście znałem tego nieszczęsnika i był to cholernie przyzwoity gość - to dalo mi do myślenia, że ona może zrobić to samo ze mną. Związek zbudowany na zdradzie ma już chory fundament - spasowałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, jak podwaliną jest zdrada, kłamstwo i oszustwo, to trochę czlowiek robi się sceptyczny, czy nie bedzie powtórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@cynik27 Bardzo dobrze że opisałeś. Miałam okazję na taką relację, związkiem tego nie nazwę...Różnica lat 15. Dobrze że szybko się obudziłam. Zresztą nie mogłabym dłużej tkwić w tym układzie. W sumie on od razu, po kilku piwach powiedział, że gdyby nie mój młody wygląd to nie zadawałby się ze mną. Dobry seks to nie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszkagg
Drodzy panowie, na prawdę mając fajną, mądrą i ładną kobietę chcielibyście ją zostawić tylko dlatego, że nie penetrowaliście innej? Na czym polega wyszalenie się? Przecież można pic, podróżować z kumplami nie tykając przygodnego seksu bo mamy kobietę, z którą to mamy seks, do tego nas kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazdy zdradza. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokoszkagg
Drodzy panowie, na prawdę mając fajną, mądrą i ładną kobietę chcielibyście ją zostawić tylko dlatego, że nie penetrowaliście innej? Na czym polega wyszalenie się? Przecież można pic, podróżować z kumplami nie tykając przygodnego seksu bo mamy kobietę, z którą to mamy seks, do tego nas kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze, jestem facetem mam żonę, którą kocham, ale mialem tez bogatą przeszlość erotyczną. I swego czasu bylem ciekawy jak to jest być z kims innym. Kazda kobieta jest troche inna w sferze seksu i ta inność jest podniecająca. Ale faktem jest, ze po spróbowaniu, juz czlowiek szuka kogoś na stałe i nie myśli o zdradzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam - byłem z Azjatką, innym razem z biusciatą blondynką - za kazdym razem doznania były inne - ale równie fajne. Wiec powinien byc czas wyszumienia się. Bo potem robi sie żal i może dojść do zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alojzaaaaa
Cynik27 ... no każdy by uciekł z takiego osaczenia. Ja mimo że zawsze starsza to nigdy sie nie narzucałam i poza 1 przypadkiem kiedy to zostałam porzucona po 1-miesięcznym romansów to w pozostałych przypadkach ja rezygnowałam, ja tez wystąpiłam o rozwód, z czym mój były mąż nie może sie pogodzić do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alojzaaaaa
Co do wielu partnerów. Jesli coś komus nie odpowiada w związku to po co sie męćzyć? Lepiej zakończyć i szukać szczęścia gdzie indziej. Miałam tez sporo facetów ale nie planowałam tego. Jak jestem w poważnym związku to jestem wierna i lojalna, jak coś nie pasuje to do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że czasami starsze kobitki tak mocno podjarają się, że młody się zakochał, że same wpadają w uczuciową pułapkę i zaczyna im zależeć bardziej niż jemu. Nadają temu romantyczną otoczkę, a młodzik raczej hormonami myśli. A one myślą, że ona powaznie o życiu myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×