Większość facetów jest taka sama!

-przede wszystkim chcę, żeby partner był podobny do mnie, żebyśmy nadawali na jednych falach, mieli taki sam światopogląd (bądź chociaż podobny). Poznałam takiego JEDNEGO, ale byliśmy tylko przyjaciółmi -bliskość, troszczenie się o siebie, ale z uwzględnieniem odrębności (nie chcę przyssać się do faceta - ani on do mnie) -umiejętność szczerej rozmowy

Ten jeden od 4 lat czeka, a powiem szczerze, że wiele razy potraktowała go nie fair, a za jego plecami się śmieje, że jest idiotą. A jego maksymą jest 'nie rezygnować z czegoś tylko dlatego że to wymaga czasu' i czeka ;D a do miłości się nie zmusi nikogo. Mam wrażenie że jest niedowartościowany, i on chciałby nią zaszpanować

"A jego maksymą jest 'nie rezygnować z czegoś tylko dlatego że to wymaga czasu' i czeka" 123 jakbym ja musiał latać za panną 4 lub więcej lat to bym se góra po roku odpuścił. po mojemu to koleś ewidentnie albo trenuje silną wolę albo jest na maksa zdesperowany.

Moje trzy rzeczy których szukam to szczerość zaufanie i szacunek. Tylko tego. To fundament. Gdy chcesz coś zbudować musi to mieć silny fundament. Więc na jednej rzeczy się zgadzamy.

Przeciwieństwa się przyciągają. Tak jest od zawsze.

Nie zgadzam się z tym :)

a ja go znam i moim zdaniem -nie ma do siebie szacunku, bo ona go wprost traktowała źle i to już po paru miesiacach, odkąd się poznali (a on ją w szkole zaczepił), manipulowała -przez brak szacunku do samego siebie i opinie o nim próbuje się dowartościować, chcąc zdobyć piękną dziewczynę ale może też coś do niej czuje, jednak stan zakochania nie usprawiedliwia pozwolenia na takie traktowanie... każdy ma swoje granice.

"Przeciwieństwa się przyciągają." x Zwracają uwagę, nie przyciągają.

"ale może też coś do niej czuje, jednak stan zakochania nie usprawiedliwia pozwolenia na takie traktowanie... każdy ma swoje granice." x Może w końcu szlag go strzeli. Nie w twoim typie zupełnie?

No chyba cię pochrzaniło :P śmieję się, że muszę zacząć polować na chłopaka w filharmonii :D (ktoś, kto lubi muzykę klasyczną, ma już jeden punkt)

No cóż. Sam bym chciał kogoś podobnego do siebie, żebyśmy rozumieli się w różnych tematach, preferencjach seksualnych. Inaczej to nie przejdzie.

Jaką muzykę klasyczną? Pytam jako sympatyk Beethovena

"śmieję się, że muszę zacząć polować na chłopaka w filharmonii" x Punkty za oryginalność.

Lubię tych znanych, jak Mozart, Bach, Vivaldi, Strauss (a raczej Straussowie), ostatnio spodobały mi się arie (np. https://www.youtube.com/watch?v=0UTM7kBvr4c), ale też np. Krausa (Joseph Martin Kraus, jakby ktoś chciał znaleźć na YT ;)).

Kobietą jesteś ?

Tak.

Świetny gust. Wrażliwa dusza z ciebie. Kino też ambitne lubisz ? I literaturę ?

Darker, ale Ty się pastwisz nad tymi ludźmi.

Mało który film mi się podoba (choć ostatnio oglądałam Grę Tajemnic i była całkiem, całkiem). Książki - psychologiczne (choć od pewnego czasu przestałam czytać pewien... hmm, typ pozycji, dosyć charakterystyczny w tym dziale), historyczne (także czasopisma historyczne), z przygodowych od dłuższego czasu niewiele, ale za to zakupiłam ostatnio Człowiek miarą wszechrzeczy. Refleksje w dobie globalizacji Vontobela. Mam zamiar kupić też kilka książek o tematyce politycznej. Generalnie zauważyłam, że jest ostatnimi czasy wydawanych duużo miernych książek, ciężko znaleźć perełkę w morzu zupełnej przeciętności (nie licząc cenionych autorów z wyrobionym nazwiskiem).

Wszyscy są tacy sami! Testosteron nie pozwala im przyjść i uderzyć się w pierś oraz przeprosić. Póki cię nie ranią i nie obrażają żyjesz z nimi ale w momencie jak to robią wolałabyś nie mieć już nigdy więcej z żadnym do czynienia.

Zgadzam się odnośnie książek. Odnoszę wrażenie, że ogólnie wybredna jesteś, i nie cenisz szajsu. Podobnie pewnie też jest z facetami ;)

Zawsze byłam trochę wybredna, ale ostatnio jeszcze bardziej. Co do partnera, to nie wiem, czy chęć bycia w związku z kimś, z kim nadaję na wspólnych falach, gdzie się oboje szanujemy, jesteśmy szczerzy, można nazwać wybrednością :).

Odnośnie seksu też jesteś wybredna ?:) Musi lubić to co ty ?

Przydałoby się nie mieć jakiś duużych rozbieżności, żeby nie rodziły się konflikty ;)

Ale wymagania zapewne też są, różne zboczenia ;)

dziś ja bym juz z Toba gosciu zakonczyla rozmowe. istenieja tematy bardziej odpowiednie przy zapoznawaniu sie niz seks.

Internet nie jest dobrym miejscem na zapoznawaniem się, a w necie można pisać o wszystkim.

... Tylko nie każdy chce pisać o wszystkim. Bo szczerze? Nudni są ci faceci chcący ciągle gadać o seksie. Seks się uprawia, a nie o nim w kółko gada z cieknącą ślinką :)

Seks się uprawia, jak jest taka możliwość. Jak jej nie ma, to się o nim rozmawia ;) A dyskusje o innych sprawach zostawiam na real, lub na różnych forach, gdzie podejmowane są ciekawe tematy.

Mam 32 lat, po rozwodzie, oczywiście dzieci, jak czytam te wasze komentarze, na temat kobiet z odzysku to po prostu słabo mi się robi, co ludzie myślą. "Zużyte tampony", "brudy" itp.... szok, nie sądziłam, że można być tak wrednym. Jestem sama od trzech lat, pracuje, studiuje, poświęcam 90% czasu dzieciom, nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś byłam, a uderzają do mnie faceci tylko po to, żeby sobie zahaczyć, bo łatwizna. Kaplica, zero powagi, tanie manewry i bajeranci. Czasem jak słucham tych pięknych bajek to, aż śmiać mi się chce, nakręcam ich, a oni się cieszą jak dzieci. Facet, który ma jaja nie da się spławić, jest wytrwały i nie zrażają go trudności. Teraz takich nie ma, same c***y i tyle. "Na trzeciej randce do łóżka"- hasło miesiąca, można se wsadzić takie ultimatum w majty. Gość, który tak mówi do kobiety jest zwyczajnie popieprzony i on niby oczekuje szacunku, porażka. Za dużo filmów i p****li DRODZY koledzy. Chcecie szacunku to sobie zasłużcie. Taniocha i bazar. Wolę być sama niż męczyć się z DROGIM palantem.