Mąż i moje zabiegi na poprawę urody

Chciałam zapytać Was o zdanie na pewien temat. Mam męża i jest spora różnica w naszej atrakcyjności. On jest dość przeciętny, ja jestem bardzo atrakcyjna i wyglądam parę lat młodziej od niego. Zawsze dbałam o siebie, jednak mam już 40 lat i zaczynają mi przeszkadzać pewne rzeczy w moim wyglądzie. Nie mam praktycznie zmarszczek, ale jak się uśmiecham to się pojawiają. Bardzo chcę zrobić sobie zastrzyki z botoksu. Poinformowałam o tym męża, bo już się zdecydowałam, a on zrobił mi straszną awanturę i się obraził. Nie chce nawet o tym słyszeć. Jak tylko zaczynam temat, to znowu się obraża. Co o tym sądzicie? To naprawdę coś złego i głupiego? Nie rozumiem czemu on tak reaguje i mi przykro. Pytam go czy nie chce mieć ładnej żony, to tylko wznosi oczy do góry. Dodam, że kwestia finansowa nie jest tu problemem

Daj spokoj z botoksami bo bedziesz jak minge wygladac.masz 40 lat wiec po co chcesz sie na sile odmladzac na 30.skoro jestes atrakcyjna ti nie kombinuj

bo moze nie lubi sztucznosci. ja mam 26 lat, moj facet 33 i zlosci sie jak chce pomalowac wlosy. jest bardzo bogaty, a pierwsze co zrobil jak sie spotkalismy to zapytal czy cos sobie poprawialam, bo tez jestem bardzo ladna i teraz wiem, ze gdyby nie to, ze wszystko bylo naturalne nawet kolor wlosow to nie chcialby ze man byc. to smao moze dotyczy Twojego faceta? sztucznosc jara tylko pustych mezczyzn.

botoks rozpuszcza mozg. ale u ciebie jak widac botoks nawet nie byl potrzebny do rozpuszczenia mozgu :D

sztucxnosc jara tylko pustych facetow. a patrzenie tylko na wyglad nie? :)

ale przecież botoks spowoduje tylko to, że zmarszczki przy uśmiechu będą mniej widoczne. Efekt zniknie to maksymalnie 6 miesiącach, to nie jest trwała ingerencja. Lekarka mi mówiła, że to nie powoduje potem starszego wyglądu ani nic. Mówiła, że nie ma efektu sztuczności. A dla mnie to jest jakiś tam dyskomfort, te zmarszczki. Mąż zawsze się cieszył, że ładnie wyglądam, myślałam, że to jest dla niego ważne. A tu na samo słowo "botoks" reaguj***ardzo źle, strasznie się obraża, nie chce mnie nawet wysłuchać

botoks i rozpuszczanie mózgu? hahahaha! Czemu paskudo obrażasz Autorkę??? To, że chce ktoś ładnie wyglądać, nie znaczy, że jest głupi paskudo. Wiem, wiem.... Intelekt według ciebie jest wprost proporcjonalny do wsiowego wyglądu. Komuś mądremu po prostu nie wypada być ładnym. Tak sobie tłumacz myszowata paskudo

no jak sobie wzięłaś przeciętnego męża, który siędowartościowuje tym, że ma ładną laskę, to się faktycznie nie dziwię twoim obawom o wygląd... powiem ci jedną rzecz: każdy się zestarzeje i 50 latka nie będzie wyglądać jak 20 latka, choćby się ponaciągała jak nie wiem co Lepiej postaw na -filtry przeciwsłoneczne jak najwyższe (jak masz kasę to nie problem) -masaże, azjatyckie (Azjatycki Cukier poczytaj) a jak chcesz wstrzykiwać to chyba lepiej kwas hialuronowy niż botoks

"... Intelekt według ciebie jest wprost proporcjonalny do wsiowego wyglądu. Komuś mądremu po prostu nie wypada być ładnym. Tak sobie tłumacz myszowata paskudo" jak to dobrze ze jestes i mowisz mi co mysle i kim oraz jaka jestem i jak wygladam, bez tego bym nie wiedziala jak zyc

ja nie chcę wyglądać na 20-latkę ani młodziej, tylko nie chcę mieć tych zmarszczek. Pytałam o kwas hialuronowy i lekarka mówiła, że u mnie to bez sensu, bo on wypełnia zmarszczki, które istnieją, a ja mam tylko jak się uśmiecham, a tak nie. I nie mam obaw o wygląd ze względu na męża, chodzi mi tylko o mnie i moje samopoczucie

do tej wyżej. To ty paskudo mówisz Autorce jaka jest, czyli, że nie ma mózgu, to ty oceniasz kogoś na podstawie paru zdań. Stąd moja ironia. Oburzasz się że ja oceniam ciebie, a sama tak zrobiłaś w stosunku do jakiejś nieznanej ci kobiety, oceniłaś jej intelekt

czyli nie masz zmarszczek, ale chcesz zlikwidowac marszenie sie skory podczas usmiechu? kobieto ty wiesz co ty piszesz? chcesz wygladac jak dmuchana lala bez zadnej mimiki? nie widzialas tych botoksowych prob u nasz celebrytek? przeciez to zawsze jest botoksowa zaba. nie dziwie sie, ze maz sie z toba o to kloci, tez nie nie chcialabym zeby moja druga polowka wygladala jak dmuchana lala. zreszta kobieto, wyglad wygladem, ale po twoim wpisach widac, ze to jest najwazniejsza rzecz w zyciu. zeby sie walilo i palilo to ty musisz zlikwidowac zmarszczki.

Ja uważam, że masz prawo zrobić sobie co tylko zechcesz. Masz na to pieniądze to się nie zastanawiaj, tylko rób. Ja często robię różne zabiegi w salonie. Mam 24 lata więc na botoks u mnie za wcześnie, ale jak będę w twoim wieku, to na pewno sobie zrobię. Nie słuchaj żadnych zazdrośnic. W dzisiejszych czasach 40letnia kobieta może wyglądać super. Przykładem moja szefowa

Nie jest to najważniejsza rzecz w moim życiu, ale przyznać muszę, że ważna. Nic na to nie poradzę, nie umiem się starzeć z godnością :-( Mój mąż niby umie, ale też się nie umie pogodzić np. z tym, że wypadają mu włosy i goli się na łyso, choć ja wolę jak je ma

myślę, że mąż jest zwyczajnie zazdrosny. A może jego też wyciągnęłabyś na mały botox? Na pewno poczułby się lepiej

Podobno Minge wcale nie miała nic robione, przecież wygrała proces

jesli nie znajdziesz umiaru w tym co robisz, za kilka lat bedziesz wygladac po prostu komicznie, bo wiecznie bedzie ci malo.

ja jak chciałam sobie zrobić botox, to męża zapisałam na przeszczep włosów :)

zrobiłaś ten botox a mąż przeszczep? jak wyszło?

Autorko, ile lat ma twój mąż? Długo jesteście razem?

Mąż jest o rok starszy, jesteśmy razem od 23 lat. A czemu pytasz?

ja jestem zadowolona, a mąż zachwycony :D

kolejna kretynka i jeszcze chłopu kazała. Żal.... Pozatym ciekawe skąd macie kase. Taki botox to kupa pieniedzy, chyba jestescie milionerkami. Akurat. Dzieciom od ust odejmujecie a głupoty robicie. Nie wstyd wam próżne babska?

No faktycznie 500-600 zł za zastrzyk z botoxu raz na pół roku to milionerem trzeba być :-)

nie kazałam, miał kompleksy z powodu łysiny, a ma 35 lat, więc dlaczego nie? Nie mamy jeszcze dzieci, zrezygnowaliśmy z jednego wyjazdu i mieliśmy kasę

Jest sporo fajnych zabiegów liftingujących twarz, nie koniecznie musisz używać botoksu. Udaj się do dobrego gabinetu, ja byłam u http://drpernak.pl/ i zapytaj jak możesz to poprawić.

Ale bylby śmiech gdyby autorka czy inne bezmozgi miały wypadek,zostały oblane kwasem czy zachorowaly tak ze całą urodę by szlak trafił :D chyba by się utopily w butelce octu z rozpaczy . A los lubi drwic z pustaków..... :)

Według mnie mąż nie powinien się wtrącać... To Twoja sprawa co robisz ze swoją urodą i Ty masz się z tym dobrze czuć. :) Ja mimo wszystko zrobiłabym to, co chcę. Sama miałam straszne kompleksy z powodu zmarszczek i zrobiłam sobie botox w http://www.esthetique.com.pl/ . Absolutnie nie żałuję, efekt jest świetny. Moim zdaniem warto.

Nie dziwie sie ze sie obraza bo tez bym byla n8ezadowolona. Postaw sie w jego sytuacji, on czuje ze nie bd do siebie pasowac i czuje sie troszke zazdrosny, ze jak sb to zrobisz to bd wygladac mega ladnie i bd sie za toba ogladac inni, a on tak nie wyglada. Nie rob tego i tak juz ladnie wygladasz. A jak juz to mezowi tez cos zrob. Ale skoro on tego nie chce to nie powinnas, kazdy wie zemasz juz te 40 lat i tego nie ukryjesz. Nie rob mu tego.

Zabiegi na poprawe wyglądu to debilizm. Trzeba umieć cieszyć się sobą, nawet w wieku dojrzałym. Sam wygląd to nie wszystko i nie rozumie ludzi którzy ciągle się martwią jak wyglądają, może to jakas niepewność z przeszłości, brak poczucia wewnętrznej wartości, smutne to naprawde.