Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inkapo30

W jaki sposób zmieniliście swoje życie?

Polecane posty

Gość inkapo30

Skąd mieliście siłę, co Was motywowało, jakich zmian dokonaliście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nic nie zmieniłam ale bym chciała a do tego potrzebna jest niestety kasa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestałam czuć się komukolwiek coś winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmienię życie bo wyprowadzam się na studia magisterskie do innego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Któregoś dnia zapowiedziałem żonie (od lat była już wrogiem) że w ciągu trzech miesięcy o niej zapomnę i złożyłem pozew o rozwód. Co prawda machnąłem się o jakieś dwa tygodnie ale doprowadziłem sprawę do końca pomimo trudności jakie kochanie mi sprawiało i moje życie jak za dotknięciem różdżki zmieniło się w bajkę. To prosta recepta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkapo30
Gość 15.44, chyba trudno jest zmieniać nastawienie siebie i innych, długo to u Ciebie trwało? Agnieszka, mi przeprowadzka dużo dała, 50 km od toksyczne teściowej :D Gość 15.48 tak, kończyć to co nie da się naprawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy w życiu nie czułam potrzeby zmiany, bo mi dobrze tak, jak jest. Nie mam na co narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkapo30
w wieku 29 lat zmieniłam płeć . wszystko w związku z tym się u mnie zmieniło. jak na razie to na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Można to właśnie tak krótko powiedzieć ;) Zakończyć i nie zawracać sobie dłużej tym głowy albo wyrwać bojący ząb lub jak kto woli usunąć złośliwego guza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkapo30
Haze to chyba masz dużo wewnętrznego spokoju, ja tak nie umiem. Jestem matką i ciągle obserwuję siebie z boku, jak nie podoba mi się np. mój sposób reagowania na zachowanie córki, od razu szukam sposobu na zmianę, mam od roku 2 zawód bo uważałam, że w tamtym jestem kiepska, jeśli stwierdzam że chcę schudnąć ćwiczę, widzę że coś mi się nie tak jakbym chciała poukładało kombinuję co z tym zrobić i tak ciągle. Nie daję sobie sama spokoju. Oczywiście niektóre z tych zmian są fajne i potrzebne, tylko jestem spięta totalnie... Gościu 16.33 Ty żonę, ja teściową, było warto ;) Co zrobić z taką miespokojną duszą? Ciągle myślę, że powinno być lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że jestem dobra w mojej pracy, satysfakcjonuje mnie mój związek, nie odchudzam się, bo nie czuje takiej potrzeby. Może obiektywnie patrząc by mi się przydało zrzucić kilka kilo, ale mojego narzeczonemu to nie przeszkadza, mnie tym bardziej, więc po co sobie zawracać głowę, jak można książkę poczytać. Ja w ogóle nienawidzę zmian. A teraz szykuje mi się spora, bo muszę się przeprowadzić do innego kraju na stałe. I nie uśmiecha mi się to wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaggieMagMag
Pokonczylam toksyczne znajomości, odsunelam sie od ludzi, ktorzy byli przyssani do mnie jak pijawki, mojej kasy i wykorzystywali moją dobroć. Nic z siebie nie dawali.Jesli chodzi o relacje to szukam nowych przyjaciół. postawiłam na swój rozwój. Zaczęłam robić prawo jazdy. Schudlam 16 kg i czuję się o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmienilam swoj***ajkowe i bezproblemowe zycie w istny koszmar. i to na wlasne zyczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkapo30
Haze, masz komfort sama ze sobą, u mnie ciągły niepokój, to chyba ten osławiony perfekcjonizm. Nie umiałam docenić siebie, a z poprzednich miejsc pracy do tej pory odzywają się do mnie ješli jest wakat... Nie chciałabym już się przeprowadzać, mam takich atrakcji dość.. Jednak pierwsze 2 razy były fajne :). Maggie to brzmi pięknie, musiałaś mieć naprawdę dość tego co Cię otaczało...życzę Ci abyś spotkała fajnych ludzi na swojej drodze. Gość 17.46 co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-przeszłam na dietę bo chcę zgubić 12 kg -za kilka miesięcy mam zamiar wyjechać za granice i otworzyć swój biznes -uczę się języka -zrobiłam przesiew wśród znajomych...teraz mam tylko zaufane osoby wokół siebie Co mnie zmotywowało? Mój ex narzeczony, który kopną mnie w tyłek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaggieMagMag
Inkapo30 ja też niestety jestem perfekcjonistka. Taka już nasza niespokojna natura. Fajnie, że obserwujesz swoje zachowanie i starasz się zmienić. Wiem, że jest ciężko, ciągle presja, którą same sobie tworzymy. Życzę Ci abyś się w tym jakoś ułożyła. Najważniejsze jest to aby nie wymagać od ludzi bo na 99 ze 100 przypadków sie zawiedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakira
ja się przeprowadziłam do Krakowa z firmą ABC Przeprowadzki Kraków (ci z Łokietka), zmieniłam pracę (wcześniej pracowałam w domu i na nic nie miałam czasu), odcięłam znajomych, którzy mnie znali tylko jak czegoś potrzebowali i wzięłam się za siebie. Pożyczkę u rodziców już spłaciłam, teraz mam czyste konto. rzeczywiście, nieudany związek może być bardzo oczyszczający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×