WYBORY WYBORY WYBORY nowa edycja nr 1

gość dziś To byl pogrzeb panstwowy nie prywatny. I tam byl nie Komorowski tylko prezydent.Czy to nie straszne ? xxJak sam napisałeś to było w kościele. A w kościele nic państwowego się nie odbywa.

Mowie ci Shatyn ty się dobrze zastanów. Twoj faworyt robi cie w konia. xxA to ciekawe bo ja nie mam faworyta w tych wyborach... Znowu "fakty" z omamu...:D

Niby podpisze lewacka konwencje ti ti ti a potem na kolanach do katolskiego kościoła xxSą katolskie kościoły?A które to są?

No widzisz... Sam nie wiesz co piszesz...:D:D:D

No te w których biskupi wyglaszaja straszne kazania :-):-):-)

Jednak w pogrzeb byl panstwowy i odbywał sie w kościele. :-):-):-)

Biskupi wygłaszają kazania w katolickich kościołach.I to jest dowód na to, że nie wiesz o czym piszesz... Opierasz sie na "faktach" z omamu...:O

gość dziś Jednak w pogrzeb byl panstwowy i odbywał sie w kościele. xxPogrzeb panstwowy odbywał się na cmentarzu a nie w kościele... Idź już spać bo pierdzielisz jak mały Jasio...:O

Widzę ze do niedzieli przekonam cie do Dudy :-) .On nie mówi co innego a co innego robi

Jak widze twój intelektualnie podobny kolega dołączył do ciebie, żeby ratowac cię przed kolejną kompletną kompromitacją.Niestety za późno. Już się stało.Zrób mu za to to o co cię prosi... Chyba wypada.:DA więc... Dobranoc...:D

Acha to w kosciele nie odbywał sie pogrzeb tylko jakas wesola impreza ? ( Sądząc po Bienkowskiej i Marcinkiewiczu )

Sa glupsi jak widać od Bredzisty Shatyna. Dobranoc

W kościele odbywała się ceremonia kościelna, religijna.

"Kościół nigdy nie czuł się w demokracji zręcznie. Teraz było jeszcze gorzej, bo Kościół nie zrozumiał ani w 1989 roku, ani do dzisiaj, że nie jest już organizacją polityczną" - pisze prof. Marcin Król w książce "Byliśmy głupi", której fragmenty zamieszczamy poniżej. Filozof przekonuje, że Kościół był ogromnym ciężarem dla polskiej polityki. Przekonany, że czyni dobro, tworzył bałagan. "Za takie postępowanie instytucję Kościoła spotka kara Boża" - pisze prof. Król.xPrzez dwa lata próbowaliśmy wytłumaczyć Bonieckiemu, że prowadzi złą politykę personalną. Ustępował - mam nawet jego list, w którym gwarantuje, że zrezygnuje ze stanowiska naczelnego - i wracał. Wreszcie nie wytrzymaliśmy, kiedy przyjął do pracy Elżbietę Isakiewicz, która uprzednio była znana z kilku obrzydliwych tekstów (pracowała czas jakiś w "Nie" Jerzego Urbana). Ponieważ w jednym z nich brutalnie obraziła Władysława Bartoszewskiego, ustąpił on od razu z członkostwa w radzie. Reszta z nas jeszcze prowadziła negocjacje. Ksiądz Boniecki kluczył, zwodził, obiecywał i nie dotrzymywał.

cd....xKościół, pamiętając, jak bardzo religijna była "Solidarność", sądził, że trzyma rząd dusz, ale także i ciał. A z tego wynikało dla hierarchów, że mogą, nawet powinni włączać się w politykę. W pierwszych latach stanu wojennego miało to dobre skutki w postaci uwolnienia niektórych osób czy udzielenia im pomocy. Jednak Kościół lat 80. lubił spotykać się z władzami. I to nie zawsze na neutralnym gruncie. Biskupi odwiedzali komunistycznych władców. Stopniowo Kościół dorobił się roli pośrednika, co było wygodniejsze dla komunistów niż dla opozycji.

cd....xBiskupi zatem rozpoczęli czasy wolności od wspierania jednych partii politycznych (ZChN, ale nie tylko) oraz od wymuszenia na Tadeuszu Mazowieckim wprowadzenia lekcji religii do szkół. Od tego momentu i od tego błędu Mazowieckiego, który zgodził się na lekcje religii, obawiając się, że Kościół nie poprze go wyborach prezydenckich, Kościół znajdował się na zapleczu wszystkiego, co zdarzyło się w Polsce. I zawsze psuł lub starał się o korzyści dla siebie, które łatwo było wytłumaczyć potrzebami wiernych. Czasem dowodził, że jego wypowiedzi wynikają bezpośrednio z doktryny. Tak nie było. Przecież o ile w sprawach dogmatycznych istnieje jednolita wykładnia nauczania Kościoła, to w sprawach moralnych, a tym bardziej politycznych, takiej wykładni nie ma. Kościół w Polsce niepotrzebnie wymuszał poglądy moralne.

cd...xW historii zdarzają się okoliczności szczęśliwe i nieszczęśliwe. W polskim Kościele po 1989 roku zabrakło kilku lub chociaż jednego wybitnego człowieka. Kościół więc nie miał pomysłu, jak zachować się w nowych okolicznościach. Jak wiemy, Kościół nigdy nie czuł się w demokracji zręcznie. Teraz było jeszcze gorzej, bo Kościół nie zrozumiał ani w 1989 roku, ani do dzisiaj, że nie jest już organizacją polityczną.xPonadto Kościół, który powinien od początku stanąć po stronie pokrzywdzonych przez transformację gospodarczą, uparcie na ten temat milczał i milczy.

cd....xSłyszeliśmy przez te 25 lat wiele na temat nagannego konsumpcjonizmu, ale bardzo niewiele na temat nędzy i biedy. Bardzo wiele na temat poprawności seksualno-rodzinnej, ale prawie nic na temat samotnych matek i w ogóle samotnych ludzi. Bardzo wiele na temat roli, jaka przysługuje Kościołowi w życiu publicznym, ale kardynał Nycz nie wziął osławionego krzyża spod Pałacu Prezydenckiego i nie zaniósł go do katedry czy do kościoła Świętej Anny. A na samym początku transformacji Kościół postawił postulat doprawdy kuriozalny: chciał zwrotu mienia zabranego po powstaniu styczniowym. Wprawdzie się z tego wycofał, ale zapomniał, że nawet w II Rzeczypospolitej nie doszło do reprywatyzacji tego mienia. Nie zwrócono ani majątków kościelnych, ani prywatnych. Zachłanność w tym przypadku przekroczyła granice humoreski.

cd....x To szlachetny biskup Gocłowski pomógł w utworzeniu ZChN, czyli w pierwszym oficjalnym rozbiciu obozu solidarnościowego, a był to przecież bardzo szlachetny człowiek. Przy okazji wspomnijmy, że jednym z liderów ZChN był wówczas Ryszard Czarnecki, polityk, któremu zapewne nikt nie dorównał w umiejętności przetrwania w polityce mimo wielu zmian partii i poglądów. I tak trwa skutecznie do dziś.xNie zajął się solidarnością społeczną, nie zajął się sensem ludzkiego życia, sensem i znaczeniem wiary, nie zajął się ewangelią, co widzimy doskonale teraz z perspektywy papieża Franciszka. Nie zajął się wewnętrzną reformą i unowocześnieniem. Nie zajął się mną i jak innych zostawił mnie, przy wszystkich wątpliwościach natury eschatologicznej i w zakresie teodycei, zdanego na samego siebie. Natomiast wpłynął w zasadniczy sposób na kształt polskich sporów politycznych. Doprowadził do tego, że ukształtowała się atmosfera, w której priorytetami były i są sprawy moralności seksualnej, a nie miłości bliźniego lub sprawiedliwości społecznej. Za takie postępowanie instytucję Kościoła spotka kara Boża - naturalnie instytucję, a nie wiarę milionów Polaków, która z Kościołem ma coraz mniej wspólnego.xxCałość: http://tnij.org/feed91y

- Andrzej Duda w czasie kampanii wiele razy zmieniał zdanie w sprawie in vitro. Najpierw mówił, że nie podpisałby ustawy, później, że popiera stanowisko Kościoła, a ostatnio, że jako prezydent zaakceptuje in vitro, jednak bez zamrażania zarodków. Warto przypomnieć, jakie ma naprawdę poglądy. Polacy w dniu wyborów powinni wiedzieć, między czym a czym wybierają. Duda podpisał się pod ustawą, która wprowadzała więzienie za in vitro. A ponieważ jest kampania wyborcza, to zmienił poglądy pod publiczkę. Komorowski od pięciu lat powtarza, że jest za in vitro - mówi sztabowiec prezydenta.xCałość: http://tnij.org/fla1qkb

Widzisz Shatyn jak nie musisz tłumaczyć wpadek możesz zajasc się tym czym lubisz czyli kościołem :-) Mowie ci Duda, tylko Duda i możesz bredzic o kosciele cały dzień :-):-):-)

Już c***isałem ale jak widać nie dotarło. Rozumiem... Ten twój intelekt pozostawia wiele do życzenia...:ONikogo nie musze tłumaczyć i nikogo nie tłumaczę.I nigdy nie bredziłem i nie będe bredził bo nie mam takiego zwyczaju w przeciwieństwie do ciebie.

Dziś wieczorem będzie debata kandydatów na prezydenta w TV Obejrzysz sobie , wszystkich posluchasz i będziesz mógł poznać co mają do zaproponowania wyborcom. :-)

Bez oglądania wiem, że nic oprócz pustych, nie popartych niczym, deklaracji, co np w wypadku Dudy było widac wczoraj podczas rozmowy z Tadlą.

Ty bez ogladania wszystko wiesz.Niedawno nawet zjechales film ze to szmira.A film dopiero powstaje .ganiusz po prostu geniusz :-):-):-):-) Do zobaczenia , musze wyjść :-)

Film zjechałem a opinie wydałem na podstawie scenariusza i opinii Opani.Czy wszystko wiem bez oglądania?Nie. Nie wszystko. Ale dużo

Ja to wolę mieć własne zdanie.Ostatnio byłam na filmie ,,Pod Mocnym Aniołem,,.No i moja opinia jest całkiem różna od opinii tzw.autorytetów no i jestem w temacie.Na pewno wyleczył mnie ten film z chodzenia do kina.A opinia moja jest taka: 3/4 osób,które powinny podjąć !eczenie z uzależnienia dojdzie do wniosku,że jeszcze nie muszą bo nie jest z nimi tak źle i spokojnie popiją ładnych parę lat.Film jak dla mnie szkodliwy społecznie,nie oddający w żaden sposób istoty choroby i zdecydowanie ,,przerysowany,,. Jeśli były osoby,które przeznaczyły społeczne pieniądze na ten cel,powinny zostać z tego rozliczone.

Dlaczego Kraśko czy inna Olejnik przeprowadzając wywiad z Komorowskim nie zapytal np o książkę Sumlinskiego ? x x Dlatego samego dlaczego nie pytali go o bajki czy klechdy domowe, bajki z tysiąca i jednej nocy czy przygody Koziołka MAtołka. x naród jest zbyt tępy zeby przeczytac ta ksiazke bo narod nic nie czyta bo jest zaharowany w robocie bajki nie bajki wazne ze ten co przeczytal to duzo wie madrych rzeczy bo twoje madre rzeczy ktore tu wklejasz z wyborczej onetow to wiesz moga byc one madre co najwyzej dla ciebie pseudo intelektualisto

bartszewskiemu po zmianie władzy należy odebrać w trybie natychmiastowym wszystkie oddznaczenia Państwa Polskiego, bowiem na żadne nie zasłużył!

Duda dzisiaj w tv został pięknie "rozjechany" przez Tadlę. Nie potrafił odpowiadać na pytania, mówił ogólnikami i przeważnie nie na temat. >>> To, że Duda mowi ogólnikami i nie na temat to wszyscy wiemy, jak i to, że Obiecuje gruszki na wierzbie. Niedokończone hasło wyborcze Dudy to: Przyszłość ma na imię Polska, a na nazwisko Kaczyński