Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przeprosić narzeczoną?

Polecane posty

Gość gość
Czy jak miałeś wgląd w rachunki próbowałeś je sobie sumować tj. określić jaka jest rzeczywista kwota zużycia miesięcznego? Czy mógłbyś zrobić to teraz? Poprosić osobę, która ma rachunki, usiąść i je przejrzeć. Pamiętaj, że zgodnie z tym, co ustaliliście (a w każdym razie Ty napisałeś), miesięczne koszty wynoszą u Was 2.600. Sprawdź, czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie zrozumiec że jeśli sie wyniose z domu to jak mi nie wyjdzie z moja hmm była:-( nawet jeśli mi da kolejną szansę to ja nie mam dokad wracac. A jeśli nie dam rady np sie utrzymac w mieście razem z nią to ewentualnie mogę wrocic do domu ale sam. Tak powiedziala mi rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jak miałeś wgląd w rachunki próbowałeś je sobie sumować tj. określić jaka jest rzeczywista kwota zużycia miesięcznego? Czy mógłbyś zrobić to teraz? Poprosić osobę, która ma rachunki, usiąść i je przejrzeć. Pamiętaj, że zgodnie z tym, co ustaliliście (a w każdym razie Ty napisałeś), miesięczne koszty wynoszą u Was 2.600. Sprawdź, czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w koncu to ktos ujal tak ja trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto Ci tak powiedział i dlaczego tak ma być (że nie masz prawa powrotu)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on i tak zostanie w domu i nadal bedzie dojna krowa dla siostry wiec nie ma sensu sie produkowac. Z gory zaklada przeciez ze nie bedzie mial gdzie wrocic czyli czarne wizje a tak robia tylko CI co nie chca nic zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, dajcie szansę chłopakowi, bo właśnie zbliżamy się do sedna. To jak to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem być może dokladalem Do interesu... Ale to chyba z poczucia winy że siostra wydala tyle kasy na rozbudowe domu. Narzeczona jednak to temat zamknięty. Poswiecila mi swoj czas i powiedziała ze nigdy nie wybaczy mi porownan ktorych uzylem. Stwierdzila ze ide po najmniejszej linii oporu i jedynym priorytetem w moim życiu jest wygoda moja i mojej rodziny. No cóż.zawiodlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziala CI tak bo nic nie robisz jak na razie tylko gadasz. Ona chce czynow i zebys udowodnil jej ze sie myli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra jak i mama. Powiedziały ze albo wynajma piętro albo sprzedadzą dom. Ewentualnie dostanę mały pokoik ale wtedy zapomniec mam o narzeczonej. W sumie to i tak nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz silne poczucie obowiązku rodzinnego - to plus, ale czy masz właściwe priorytety? Napiszę więcej jeśli opiszesz kto postawił ultimatum, że po wyprowadzce z domu już nie wrócisz i jak to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jasne. Słuchaj, masz 28 lat. Napisz, czego oczekujesz od życia. Gdybyś miał napisać autobiografię złożoną z samych faktów od już do śmierci, w 5-6 zdaniach, to jakby to brzmiało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje problemy z rodziną to jedno,bo z tego co piszesz,twoja ex narzeczona była bardzo cierpliwa.Moim zdaniem sprawę przesądziło , to jak ją nazwałeś.Tyle lat razem,tyle poświęceń a ty nazywasz ją dziwką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama ma zal że ona oddala nam dobytek. Całego życia a ja nie potrafie docenić tego. O mojej narzeczonej mówiła gorzej... :-( (ze brak jej oleju w głowie że nie jest warta zlotowki i że mnie niszczy)...i powiedziała że jeśli się wyniose to oni coś zrobia z tą częścią a dla mnie nic nie zostanie. Narzeczona nawet nie chciała żadnego splacania. Chciała mieć święty spokoj. Tylko tego potrzebowała i mnie gdy tego potrzebowala a ja nawet tego nie zauważyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje problemy z rodziną to jedno,bo z tego co piszesz,twoja ex narzeczona była bardzo cierpliwa.Moim zdaniem sprawę przesądziło , to jak ją nazwałeś.Tyle lat razem,tyle poświęceń a ty nazywasz ją dziwką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje problemy z rodziną to jedno,bo z tego co piszesz,twoja ex narzeczona była bardzo cierpliwa.Moim zdaniem sprawę przesądziło , to jak ją nazwałeś.Tyle lat razem,tyle poświęceń a ty nazywasz ją dziwką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm biografia? Całe życie we wszystkim pomagam rodzinie i pewnie nadal tak będzie bo mam jakieś poczucie obowiazku po stracie ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie powiedzialem wprost ze jest d****a! Tylko gdy ona zaproponowala tymczasowy wynajem mieszkania na sprobe to odpowiedzialem że na sprobe to moge dziwke sobie wziasc. Ona odp ze probne mieszkanie u mnie (sam to zaproponowalem)to widocznie były wakacje z d****a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćm
I dlatego zostaniesz sam.. z pretensjami do świata.. żadna normalna dziewczyna nie będzie mieszkała z tobą w tych chorych warunkach... najbardziej dziwi mnie to że jesteś tak ślepy i nie chcesz się usamodzielnic.. ciekawe czy jak twojej mamy zabraknie to siostra cię na bruk nie wyrzuci.. Heh .. frajer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I potem było wiele przykrych slow z mojej str krzyki itp . ona się jakos trzymala. Z opanowaniem i lzami w oczach patrzył na mnie a potem bez slowa odeszla rzucajac pierścionkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ją napiszę, jeśli pozwolisz. Mieszkał w domu rodzinnym samotnie, mama umarła. Zrzekł się domu na rzecz siostry. W wieku 56 lat siostra powiedziała, że ma się wynieść, bo potrzebuje jego 2 pokoi. Zmarł jako kawaler, w wynajętej stancji. Wiem, ze może źle myślę o Twojej siostrze i nie chcę Cię nastawiać przeciw niej, ale chcę Ci uświadomić, że albo Ty podejmiesz decyzję, albo życie zrobi to za Ciebie. Tak jak jest nie będzie zawsze. Jeśli nie zadbasz o swoją sytuację, sytuacja Cię w którymś momencie przerośnie. Twój tata nie żyje, ale nikt w Twojej rodzinie oprócz mamy nie potrzebuje już opieki. Siostra sobie radzi. Nie musisz jej pomagać. Mamie musisz na ile jest jej to potrzebne. Swoje życie możesz spędzić jak dama do towarzystwa u boku rodziny, a możesz założyć swoją rodzinę, ale do tego potrzebujesz stanąć na nogi. Twoja rodzina nie musi być wcale zła. Ale Ty musisz z niej wyjść, żeby znaleźć swoje miejsce w życiu. Jak te wszystkie Jasie, wędrujące w świat z chlebem i serem w tobołku w bajkach z dzieciństwa. Uchylasz się od tego będąc w starym schemacie odpowiedzialności za rodzinę, która spadła na Twoj***arki po śmierci ojca, ale świat już poszedł do przodu, Twoja siostra ma już rodzinę. Kurczowo trzymasz się przeszłości, ja to rozumiem. Powiedz, co sprawia, że boisz się, że nie będziesz miał powrotu: to, że nie utrzymasz się za swoje zarobione pieniądze i będziesz żył pod mostem? Czy to, że coś się skończy, jakieś drzwi się zamkną i nie będziesz mógł wrócić dla starego układu, który dobrze znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamaniera
kup jej jakąś wycieczkę: tu masz fajne ceny do lizbony: http://mojeloty.pl/loty-do/lizbona/ - moim zdaniem taka wspólna wyprawa pozwala naprawić wszystko, oderwiecie się od wszystkich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałeś, że mama ma żal, bo czegoś nie doceniłeś. Jak wg Ciebie to docenienie miałoby wyglądać, żeby Twoją mamę to zadowoliło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie,walcz,bo skończysz jako stary,zgorzkniały samotnik.Masz siostrę,niech ona zajmuje się matką.Wyremontowałeś dom?Wyremontowałeś.Pomagałeś rodzinie,masz prawo do samodzielnego życia.Jeśli mogę spytać: twoja mama jest chora,niepełnosprawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak choruje ale jest samodzielna pracuje i wgl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrócę do pytania, które jest ważne: Wg Twojej mamy co powinieneś zrobić / jak się zachować, żeby ona uznała, że doceniłeś jej "spuściznę". Staram Ci się pomóc, ale mam już niedużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ex uwarzala że zadowoli ja plaszczenie się do końca zycia i dziekowanie za to że możemy tam mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I może miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w czym jej musisz jej pomagać i dlaczego nie może zrobić tego twoja siostra? W ogóle czemu zgadzasz się na ich warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×