Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlgierdaMama

Częstochowa : wymiana doświadczeń Mam przyszłych i obecnych

Polecane posty

Gość nadkah
Hejo:) MałaRybka jak napisałaś,że mała Ci w brzuchu rozrabia, zaraz mi się przypomniała końcówka ciąży i te rozkoszne kuksańce dzidzi:) I bardzo Ci dziękuję za inf o Synowieckiej-czytałam opine i w pn będę chciała się z nią umówić, bo stan Małej się pogarsza. Niby parę dni ma ładne, blade, po krochmalu też było dobrze a tu znów po kąpieli ogień i nowe placki widoczne. A tak sama w ciemno to nie chcę jej "leczyć" i narażać:( 28marzec-piszesz,że alergen się wydalił i przeszło,(bo się zastanawiam,że może organizm się jeszcze oczyszcza) a powiedz karmiłaś piersią czy mm? Kiedy macie wizytę z wynikami Córeczki? Kajka pocieszające to co piszesz,że wygojenie skóry trwało 5 tyg., bo jak czytam,że niektóre dzieci do 2lat i dłużej mają ten problem to naprawdę wyć mi się chce strasznie. A karmiłaś wtedy Malutką piersią czy mm? A stosowałaś dietę eliminacyjną? Migotka gdzie będziesz rodzić?-w każdym bądź razie bardzo dobrze,ze nie w czewie:) OFmama, z tego co pamiętam to Twój Franuś młodszy jest chyba z miesiąc od Domi. Ona dokładnie w dniu gdy skończyła 7 miesiąc zaczęła przesypiać całe noce-od 19.30 do 7.30. Pierwszą noc to wstałam 2 razy sprawidzić czy żyje hehe. No i tak pięknie było 2 tyg. Teraz od paru nocy znów 2 pobudki na karmienie i właśnie jie da się uspokoić tylko jak próbuję smoczka i tulenia to jeszcze większe darcie. Ale trochę mi to wygląda na to, że potrzebuje się przytulić, bo nawet po karmieniu jak ją odłożę to też ryk, no ale już jej nie biorę na ręce i po chwili zasypia. No i w dzień dość sporo je-nie przepuści kolejki:) A przespana noc jest jak świat z innej baśni, prawda?:) OFmama (w kwestii skóry)odstawiłaś mleko i sery ale ze swojej diety,tak? OFmama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
OFMama -->> co Ty zrobiłaś Franiowi, że aż tyle przespał :P Gratulacje!! Może i mi to kiedyś będzie dane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Nadkah - tak ze swojej - przecież polrocznemu dziecku nie daje nic na bazie krowiego mleka... Wczesniej miałam podejrzenia, że chyba z laktoza mam problem i jemu ulzylo przy okazji. Gdybym posluchala lekarza to bym prawie nic nie jadla. Kazal mi wszystko naraz odstawić. Ibtak wytrwac dopoki piersia karmie... Bez komentarza. Oni najchetniej wala sterydy albo matce kaza przestac jesc praktycznie. Tak najłatwiej... Dziś znowu pobudki... Fajnie bylo choc raz sie wyspać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadkah - takie problemy miał synek, też bardzo mnie to martwiło. Był na piersi wtedy jak był cały obsypany, i miał też placki typowe przy skazie białkowej. Odkąd on skończył 1,5 tygodnia ja byłam na diecie która wykluczała wszystkie produkty pochodzące od krowy nie tylko nabiał ale i wołowina itp., wyelminowałam też produkty które są alergenami znanymi, a poza tym też nie tolerował kilku produktów np. jak zjadłam świeżego ogórka to wymiotował, jak zjadłam łyżeczkę jogurtu naturalnego to wymiotował i był obsypany. W najgorszym momencie jego skóry i wymiotów to byłam o chlebie z margaryną i dżemie brzoskwiniowym, obiad to krupnik i wszystko co mogłam aż do jego zaleczenia jak stan się poprawił to wprowadzałam sobie kolejne produkty początkowo jeden na 4 dni potem było łatwiej. Umęczyłam się trochę. Wysypkę ma on do tej pory ma stwierdzone rogowacenie mieszkowe więc małe zło. Ale jak skończył rok to wprowadzałam mu jogurty po 2 -3 łyżeczki dostawał na tydzień chyba przez miesiąc. Potem już zaczął normalnie jeść i pożegnaliśmy się ze skazą a jak przeszłam na mm to był na wersji HA. Z córką mam łatwiej bo ma kilka krostek na buzi . Przejdź się do dermatologa chwilę to trwa ale masz konkretną diagnozę, bo to problemy skórne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
OFMama, Nadkah - no właśnie mi to dr. Synowiecka powiedziała, że trafiają do niej matki co już na samym chlebie i wodzie są a to nie w tym leży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
OFmama pytałam, bo kiedyś tu rozmawiałyśmy o artykule, z którego wynikało,że dieta mamy nie ma zupełnie wpływu na pokarm. No i też moja znajoma podaje półroczniakowi "serki po 6mż" z rossmana-(maaaasakra)choć Ciebie o to raczej nie podejrzewałam, po naszych rozmowach o domowych kaszkach:)` Kajka a z tych dwóch podanych nazwisk, którą dermatolog polecasz? Bo mam teraz dylemat czy do tej Synowieckiej czy od razu raczej do dermatologa... No i czy w ogóle którakolwiek będzie teraz uchwytna:( No właśnie przeszłam na dietę taką jak po porodzie-domowy indyk, ryż brązowy, dżem brzoskwiniowy, jaglanka. Z mlekiem nie ma problemu-samej mi nie służy. Największy problem -słodycze-chyba magnezu mi brak, no a wiadomo,że w nich to już same badziewia. A nieprzespane ostatatnie noce to-jedyneczka nam wychodzi! Dzięki Dziewczyny za podpowiedzi, jestem Wam bardzo wdzięczna:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
nadkah jak pierwszy raz jej na skórze placki wyskoczyły była na piersi, wtedy uczuliło ją (na 99,99999999% ) żelazo w syropie. Po około 3 tygodniach od odstawienia znaku już nie było widać , wtedy właśnie miałam przepisaną przez dermatologa tą maść ze sterydem której nie użyłam. Mała jest alergiczką i uczula ja pożywienie, różne balsamy czy kremy. W lato miała obsypane ręce i nogi z tyłu. Dawałam jej do jedzenia tylko podstawowe produkty których byłam pewna, dopiero po jakimś czasie zorientowałam się że zmiany na skórze wywołało jej krzesełko do karmienia. Wcześniej było chłodno i miała długie spodenki i bluzki z długim rękawem, to go gołym ciałem nie dotykała, a w lato w samych bodach z krótkim rękawem ją sadzałam. Musisz się wiec przyjrzeć wszystkiemu nie tylko pożywieniu. Jeśli chodzi o wyniki małej to już mam bo robiłam prywatnie, w kupce krew nadal widoczna, ale morfologia żelazo i CRP na szczęście w normie. Końcem grudnia idziemy do gastrologa na Sobieskiego, a w styczniu prywatnie do p dr która przyjeżdża do Cze-wy ze śląska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadah spokojnie idź do polanowskiej palus mi wszystko jasno wyjaśniła bez specjalnego dopytywania co mnie cieszyło bo zawsze to trzeba za język ciągnąć lekarzy. A i odpowiadała mi rzeczowo. Nie wiem jak w tym świątecznym czasie ale ja chyba tydzień czekałam. Tylko musisz się najpierw umówić można telefonicznie. Sama co możesz zrobić to spróbować odstawić pełny nabiał i produkty pochodne, trzeba bardzo dokładnie czytać etykiety bo często nie jest napisane ze zawiera np. serwatka tylko inne rzeczy pochodne teraz nie pamiętam dokładnie ale czytałam wszystko i kiedyś kupiłam coś "bez krowy" i była jedną nazwą nie wiele mi mówiąca i synek miał natychmiastową reakcję , więc zaczęłam się doksztalcac i okazało się ze to pochodziło od krówki. I miałam 2 tygodniowa mękę bo zanim organizm mi się odtrul to plamy krostki na ciele to bym zniosła ale on zawsze mi po tym wypunktował . Co ja się namartwilam. Dr. Brendzel kazał najpierw odstawić mi wszystko, kolejnym razem zaprzestać karmienia nie tylko piersią ale i mm. Ale wytrwałej do 7 miesiąca, ale też się naplakalam ale moze dzięki mojej wytrwałości zyskał coś dobrego. Teraz je już wszystko. W pierwszych miesiącach córci też trafiłam do dr. Brendzla to samo ciagle duże ulewania i co Pan kazał dawać mm to specjalne zageszczone pomimo ze tłumaczyłam ze karmię piersią i chce to utrzymać,a on swoje. Więc nie posluchalam go i karmilam ja nadal wykluczalam z diety wszystko co mogli jej szkodzić aż doszliśmy do coraz mniejszych ulewan. Teraz ma 10 miesiecy i je dosłownie wszystko nawet surowy wędzony boczek pewnie nie pochwalicie tego ale jak łazi za synem i mu z ręki wyrywa a ja nie zawsze zauważa to wcina. Chyba rozpisalam się za bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Nadkah - tylko, że ja odstawiłam , bo u siebie zauwazylam, że jednak nie czuje się dobrze np jak zjem twarog. Mleka od dziecinstwa niecierpie. Lekarka mi mówiła, że Młody ma suchą skórę i to albo tarczyca (ja choruje) albo jakas alergia. Po rozmowach z lekarzami i moich eksperymentach żywieniowych wyszło, że mam lekką nietolerancje laktozy. Dlatego ma to też wpływ na Młodego. A czy On ją będzie miał to się okaże dopiero jak Go odstawie od piersi. Oby nie. Więc samo jedzenie nie przenika do pokarmu, ale jeśli Twój organizm źle na coś reaguje to już wtedy dziecko też dostanie rykoszetem. Tak mi to tłumaczyła znajoma lekarka. A że ludzie podają dzieciom różne świństwa to brak słów... Ostatnio babka w sklepie ładuje do koszyka deserki z jogurtem dla swojej córeczki. Nie zastanowiło jej że produkt ,,z jogurtem" nie stoi w lodowce tylko zwyczajnie na półce... Zero myślenia... Ja mam na tym punkcie fioła, ale potem jak widzę jak Olo wcina jarmuż ze smakiem a inne dzieci kręcą nosem na warzywa jakiekolwiek to wiem, że opłaca się codziennie włożyć wysiłek i zzrobić coś zdrowego do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
Te Rossmanowskie i nie tylko jogurty dla kilku miesięcznych dzieciaków to jeden z moich ulubionych produktów - przykładów syfu jakim chcą żeby maluchy karmić. Przecież nie trzeba patrzyć na skład żeby wyczuć że coś nie halo - jogurt który nie stoi w lodówce i ma pół roku terminu przydatności;-) Mnie przeraża jak widzę jak kupują parówki "specjalnie" dla dzieci, w fajnych kolorowych osłonkach po 8-10 zł za kg. Moja Mała czasem dostaje parówkę, ale w fileta czy szynki gdzie jest ponad 90 % mięsa. Kiedyś z kimś o tym rozmawiałam i wysunął mi argument że lepsze produkty np. wędliny, kosztują dużo więcej - w większości przypadków to dla mnie żaden argument - a ile to dziecko zje?przecież nie kg tylko kilka dag, a lepiej potem wydawać grubą kasę na lekarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
28marzec ja myślę, że u nas to jaja (od domowej kury) bo jadłam ich sporo i nabiał bo też ciągle jakieś ciasta-serniki i inne na śmietanie, bo wciąż gości mieliśmy. A wczoraj zaczęłam podejrzewać dynię, której mała też sporo jadła, a dostałam teraz od ciotki, a ciotka od innej ciotki i tak myślę czy ktoś jej na jakimś oborniku nie wychodował:( Choć dynia podobno nie pobiera szkodliwych subst. z gleby, ale.... Żelazo też mi lek. przepisała, ale miesiąc temu już skończyłam jej podawać. Jeszcze myślę o syropku, ale też już z 3 tyg nie podaję... Ktoś mi też mówił,że mogłaboby to być poszczepienna reakcja... Kajko dzwoniłam do Polanowskiej- w rejestr. mi powiedzieli że nie przyjmuje dzieci poniżej 18r.ż:( i prywatnie też nie. A jej prywatny tel 801080680 rozłącza :( Masz może jakiś inny tel do niej? I bez problemu przyjęła Cię z niemowlakiem? Czytam etykiety i wystrzegam się wszystkiego mlecznego i jajecznego. Odstawiłam też małej (i sobie)jabłko, jaglankę na suszonej moreli-niesiarkowanej, kukurydzę. Ciuszki piorę w płatkach mydl, wcześniej w "Dzidzusiu". Też zauważyłam, że żadnych kremów,balsamów nie może. Z boczku się uśmiałam jak wyrywa bratu:-) OFmama ja też u siebie podejrzewałam,że może to mieć związek z tarczycą, bo mam hasi, ale pedi robiła małej tsh, jak miała fazę na wystawianie języka, no i wyniki ok.Choć nie robiła przecieciał, nie wiem czy takiemu maluchowi też się robi... Ale chciałam też tę dermatolog zapytać czy może to mieć związek.A przy hasi melko i przetwory zupełnie niewskazane, nie tylko ze wzgl na laktozę ale i kazeinę. A tak poza tym to jaką w ogóle wartość ma mleko od krów, które w życiu słońca i łąki nie widziały, stoją w oborach i wtrążalają pasze naszpikowane antybiotykami itp. a później jeszcze uht... No nie chciało mi się już pisać o tym,że na chłopski rozum, ser powinien stać w lodówce:) Nam polonistka w liceum, mówiła,że po tych serkach Danio to się przez 300 lat nie rozłożymy w grobie:) A co dopiero niemowlaki faszerować. MałaRybko parówki też mnie przerażają te dla dorosłych, również. A możesz przybliżyć co dajesz córeczce za parówki? Sami robicie, czy kupujesz u kogoś zaufanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadkah - ktoś Cię musiał w błąd wprowadzić. Bo pani dr. przyjmuje mnóstwo niemowlaków, i takich małych dzieci. Na pewno pytałaś o panię Ewa Polanowska-Palus? w tej przychodni na Sobieskiego, zadzwoń sobie najwyżej jeszcze raz i połącz się z tymi wizytami pierwszorazowymi czy jakoś tak one się nazywają. Tylko musisz pamiętać o skierowaniu. Jak pierzesz to rób podwójne płukanie może jeszcze. Dziewczyny przecież serki dla niemowląt nie stojące w lodówce samo zdrowie, kosztują fortunę i reklamy takie idą że nie może być nie zdrowe :). A tak serio to ja swoim podaję zwykłe, synowi próbowałam naturalne ale nie przeszły nawet jak dodawałam jakieś owocowe dodatki itp. więc je te dziadostwo owocowe, córa też się zawsze na coś załapie. Z nią to mam ciężko bo usiąść przy stole nie mogę bo odrazu jest i nie odejdzie dopóki ona też nie zje i oczywiście musi to samo. Ona pochłania wszystko. Czasem jak chcę zjeść coś bardzo niezdrowego to czekam aż będzie spała albo chować z żarciem się trzeba przed nią. Co do parówek to też to 90% szynki ale to też nie najlepsze rozwiązanie i stosowane rzadko, przeważnie to dostają cienką kiełbasę koniecznie z dużymi widocznymi kawałkami mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Kajko dzwoniłam do "amicus" na al. pokoju. Udało mi się teraz na sobieskiego. Wizyta na jutro, zobaczymy co nam powie. Podwójne płukanie też robię:) Jak Domi to wyszło, to przesiedziałam pół nocy na necie,żeby znaleźć jakiś trop no i wynotowałam wszystko co by nas dotyczyło:) Fajnie,że Twoja Mała nie jest niejadkiem:) Mojej kuzynce pedi zalecała serki "Bieluch".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadkah to daj znać co powiedziała. No chociaż jedno mi chce jeść bez wojny, bo syna to ja się naprosic muszę żeby coś zjadł a ostatnio to przy obiedzie czeka aż gi nakarmić sam mi mówi że czeka. Synuś mi zjada porcję jak córcia może trochę więcej. Dzisiaj jak jadł mandarynke to stała i zaś próbowała mu z ręki wyrwać :) to co ze jej obralam i chciałem dac on miał lepsze :). W końcu stwierdził żebym mu dała że on jej poda i co jadła od niego ślicznie a i on był zadowolony że może jej dawać. I to nie pierwszy raz ze on ja karmi takimi przekaskami, ma z tego zabawę a my mamy z nich ubaw. Trafiły mi się chyba najlepsze egzemplarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Kajka Szkraby macie kochane:) A myślałam,że ona tak przy nim chętnie je a on przy siostrzyczce, a tu jednak na synka towarzystwo nie działa pod tym względem. Ostatnio położna mi opowiadała, że młodsze z rodzeństwa i tak bardzo jest "za" starszym, nawet jeśli ten mu dokucza albo jest zazdrosny:) W ogóle zazdroszczę Wam, jak piszecie że macie już dwójkę, albo drugie w drodze. Mam nadzieję,że zdobędę się na odwagę zanim będzie za późno. Wróciliśmy od dermatolog powiedziała, że jeśli chodzi o kp to bezwzględnie nie mogę cytrusów, pomidorów i mleka. Przetwory mleczne-typu jogurt czy twarożek tak, jedynie sera żółtego nie. Nie mniej jednak pozostanę przy swojej diecie eliminacyjnej. Przepisała maść robioną, syrop na alergię i piankę ze srebrem na całe ciałko. Ogólnie odniosłam pozytywne wrażenie. Oby pomogło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
Dziewczyny życzę Wam zdrowych, spokojnych i pełnych radości świąt;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka 2014
nadkah- w planach mam Łódź. Tam rodziłam synka i byłam bardzo zadowolona. Jedyny minus, że daleko od domu, ale cóż zrobić... Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nie wylądujemy wcześniej na Parkitce:) Coraz częściej dokucza mi bezsenność... Dzisiaj pobudka o 4 i co tu robić? Więc postanowiłam pobuszować trochę po neciku i dokończyć kompletowanie wyprawki. Zostały mi tylko do dokupienia butelki i laktator. Miał je dokupić mąż w razie konieczności już po porodzie, ale może jednak lepiej jeśli zakupię je wcześniej..., a mąż zamiast ganiać po sklepach spędzi ten czas z nami:) i tu pytanie do Was... jakie butelki i laktatory używałyście? Jest sens inwestować w elektryczny czy może lepiej ręczny? Jakiej firmy? Jeśli chodzi o ten temat jestem kompletnie zielona. Natomiast w kwestii butelek zastanawiam się nad aventem. Czy to dobry wybór? Przy synku używaliśmy dr Browns'a, ale one posiadają specjalny system odpowietrzający, który wymaga starannego mycia, a w szpitalu pewnie nie będzie na to czasu ani warunków. Niby są antykolkowe, ale pomimo, że je stosowaliśmy problem kolki nas nie ominął, mógł mieć jedynie łagodniejszy przebieg, ale tego nie wiem. Więc czy jest sens? Doradźcie proszę. Gdybym dzisiaj już nie mogła do Was zajrzeć to życzę Wam i Waszym pociechom wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybkA
Migotka 2014 - a już myślałam że nikt tu już nie zagląda;-) co do butelek, u nas Avent sprawdził się dobrze, Mała była na cycu + mm, nie miała żadnych kolek ani innych problemów. Co do laktatora to według mnie szkoda inwestować w niego kasy przed czasem, ja kupiłam najtańszy ręczny, okazało się że praktycznie nie był w ogóle potrzebny. Także życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku, co by się nasze Maluszki sprytnie z brzuchów wypakowały;-) a na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka 2014
Mała Rybka- sprytnie i w miarę bezboleśnie;) termin mam na 19.02 A z tym laktatorem faktycznie przemyślę temat czy jednak nie wstrzymać się z zakupem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Migotka - ja przy moich dzieciakach używam butelek aventu i nie mieli kolek. Laktator kupiłam avetu ręczny i użyłam go kilka razy. Teraz go chce sprzedać jak i całą resztę po dzieciakach :). Dziewczyny życzę wam szczęśliwego nowego roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadkah
Migotka fajnie,że masz sprawdzony szpital:) Też się tak męczyłam z bezsennością w ciąży. Co do laktatora, to mi mąż kupił kilka dni po porodzie jak mała za chiny nie potrafiła ciągnąć z cyca, w końcu doszło do tego,że przez 10 godz potrafiła nie zjeść-nie wytrzymałam, odciągłam ręcznie i dałam z butli- w końcu dziecko zaczęło jeść. Dlatego zakupiłam elektryczny laktator z canpolu-sprawdził się. Służył mi 4 mies. Nie wiem jak tak długo dałam radę odciągać pokarm co 3 godz w dzień i w nocy... Ale z biegiem czasu mała nauczyła się ciągnąć cyca i skończyła się mordęga z laktatorem. Co do butelek zaczęłam używać z aventu-było ok. Po tygodniu położna powiedziała,żeby zakupić dr Brown bo dzieci się tą butelką nie krztuszą. Masakra. Młoda od razu zaczęła się krztusić przy każdym karmieniu. Dopiero po zmianie smoczka na 3, mniej się krzytsiła. Później przeszłam na zwykłe butelki z nuka. Problem krztuszenia się skończył. Żałuję,że w ogóle posłuchałam tej położnej. Przy moim dziecu dr Brown s zupełnie się nie sprawdził. Butelki z Aventu dostałam w szkole rodzenia i moja kuzynka w drugim końcu PL też, więc może jeśli zamierzasz skorzystać ze szkoły rodzenia też dostaniesz w prezencie:) Moja dzidzia kolki nie miała w ogóle niezależnie od butelek. Przepraszam, za brzydką składnię zdań ale córcia mi tu rozrabia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husky00
OFMAMA-> Ty masz to prywatne ubezpieczenie medyczne? Ja mam od tego miesiąca i stąd moje pytanie; czy w ciąży jeśli chodzi o ginekologów z niego korzystałaś? Ja planuje w tym roku się całkiem przebadać z tego i w tym pakiecie też mam opieka podczas ciąży ale nie bardzo wiem jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a jakie macie kołdry dla 2 latków? Ja kupiłam 60x120 i żałuję bo jest mała mloda teraz mi się chce pod nią zakopać i jej się nie udaje. Zastanawiam się nad większą tylko nie wiem jaką wziąć i gdzie najlepiej kupić? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się nad 100x135 tylko jakie wypełnienie będzie najlepsze i gdzie kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Husky - tak. Mam pakiet z Medicoveru. Wszystko zależy jaki nasz zakres ubezpieczenia i jakie placówki mają podpisaną umowę. Ja miałam pełną opiekę - wizyty, wszystkie badania łącznie z prenatalnymi. Nie wiem co jeszcze chcesz wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OFmama-> na razie wiem tyle że jak mam jakieś skierowanie to mam dzwonić na infolinię zus i oni umawiają wszystkie wizyty. Reszta to na razie czarna magia muszę poczytać na ten temat. Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Aha - pierwszą ciążę prowadziłam w Katowicach w placówce własnej Medicover. Drugą tutaj w Łukaszu bo maja2 podpisaną umowę. Jak masz szeroką ochronę to możesz być spokojna - lekarz zleci Ci wszystkie badania bez problemu. Jak masz pakiet rodzinny to i Majka w to wchodzi. Ja taki mam i teraz z chłopakami też tam mogę chodzić. Jak przychodzisz na wizytę to mówisz z jakiej firmy ubezpieczenie i sprawdzają co masz za darmo a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Aaaa Ty mówisz o czymś innym. Masz ubezpieczenie normalne tylko, że sama opłacasz a nie pracodawca, tak? To inaczej niż ja. Ja mam dodatkowe wykupione - to zupełnie coś innego. Mąż mój sam opłacał sobie przez 2 miesiące - obowiązuje Cie2 wszystko to samo co normalnie na Nfz . żadnych dodatków niestety z tego co wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OFMAMA-> mąż ma grupowe w swojej firmie ale każdy opłaca sam sobie tylko jako że więcej osób to lepsze warunki, z tego co mówił im ten facet to jak dzwonimy na ifolinie nfz to kazdego praktycznie lekarza możemy podać do którego chcemy iść a na specjaliste czekamy do 5 dni, wszystkie rtg i inne w tym mamy bo mamy najwyzszy dla naszej 3 potem 4. Opieka w trakcie ciąży też w tym jest tylko nie bardzo wiem jak to wygląda bo tylko taki punkt mam zapisany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OFMama
Husky - nie bardzo rozumiem. Prywatne nie mają nic wspólnego z NFZ. Musisz znać nazwę firmy i wtedy na stronie albo infolinii sprawdzasz z jakimi lekarzami/przychodniami współpracują w Częstochowie. Powinnaś mieć zakres ochrony czyli wykaz lekarzy/badan/zabiegów, które masz w cenie pakietu. Jeśli nie masz to w HRach u Męża na pewno mają. Lepiej sobie to zobaczyć żeby przed wizytą wiedzieć co i jak. Oczywiście jak przychodzisz to na miejscu też za każdym razem sprawdzają co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×