Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Starsza żona, młodszy mąż, jak żyjecie? bo ja zerwalam kontakty z teściową

Polecane posty

Gość gość
gość dziś ciekawe bardzo czy ta pani, ktora ma meza 22 lata starszego, majac syna cieszylaby sie gdyby wybral sobie niepraujaca mlodke za zone? usmiech.gif Uważam, że wszelkie takie rozkminianie typu "nie cieszyłabym się gdyby mój syn miał niepracującą młódkę" i dawanie temu wyrazu przy przyszłej synowej i synu rozpoczyna długoletnią niechęć a nieraz i zerwanie kontaktów. Głupie baby, powinnyście zrozumieć, że syn, córka, wnuczka, ktokolwiek, mają SWOJE życie i wy za nich jego nie przeżyjecie, choćbyście nie wiem jak pękały i mąciły. Miałyście już swoje życie. Przenoszenie swoich niespełnionych ambicji czy uzewnątrznianie obaw "na wyrost" (a dla mnie takim na worost jest właśnie czepianie się kogoś że nie pracuje, ma takie a nie inne studia/nie ma studiów jest NA WYROST, nie związał się z patologią, narkomanką, alkoholiczką, to dajcie sobie spokój, jak dziewczyna jest NORMALNA, sympatyczna, w głowie ma poukładanie to co was g**** obchodzi ile ma lat, skąd pochodzi, jakie ma zainteresowania jeśli nie robi wam ani jemu nic złego. Przecież on ma prawo wyboru SAM, bez mamusi ma zadecydować.Te głupie sposrd was, zdziwaczałe kretynki zwane teściowymi (nie mówię o wszystkich) tego nie zrozumieją?!! ŻYJCIE I DAJCIE ŻYĆ INNYM 1. to jest JEGO wybór 2. syn nie jest od spełniania TWOICH zachcianek tym bardziej jeśli chce pokierować swoim życiem na swój własny sposób 3. jak wam brakuje dyrygowania innymi, kupcie sobie psa i go tresujcie by tanczyl jak wy mu zagracie, bo niektorym starym k**** odpier***la z powodu braku kogoś kim mogłyby stale sterować Autorkę popieram, nie przejmuj się typowo polaczkowatą starą purchawą, pewnie niespełnioną. Wszystkie negatywne komentarze tesciowych pod tym postem obserwuję z perspektywy osoby siedzącej w dziedzinie zwanej psychologią i powiem tyle: typowe wyparcie prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mojego długiego postu wyżej dodam jeszcze, że mnie też teściowa nienawidzi. Bardzo. Do dziś nie wiem dlaczego, ale podejrzewam że u niej problemem było to że jestem teraz dopiero na piątym roku studiów (sugerowała żeby się nie żenił zanim ich nie skoncze, bo pewnie jak sie ozeni to juz nie skończę - CO ZA KRETYNKA, czy ona mysli ze ja studia robie dla KOGOŚ czy dla siebie?) w ogóle dopiekała mi strasznie, przeszkadza jej we mnie że jestem ...młodsza :D od niego o 5 lat, a mam teraz 25. Jej to przeszkadza, bo nie mam jeszcze zbyt wiele kasy na razie. To ją boli. I też myśli że chcę wykorzystać jej syna. Nie wiem na jakiej podstawie. Głupia krowa. Ja też zerwałam kontakty i cieszę się. Odżyłam. A po drodze zanim zerwałam kontakty to niestety ale był psycholog i stany depresyjne, byłam za delikatna i za wrażliwa. Dziś leczę się by nie wpaść w depresję bo byłam u jej progu. Po tym wszystkim, po tym że musiałąm iść do psychiatry jeszcze bardziej nie żałuję że zerwałam z nią kontakty. ZNiszczyła mnie swego czasu jak taran, dopiero teraz się odradzam. Mąż jej zwracał uwage, robił awantury, wszystko to jak krew w piach, nic nie dawało. Gratuluję Ci że Ty też podjęłas słuszną decyzję i zerwałaś kontakt. Ja już nie żałuję. Zrozumiałam (za późno, będąc już na leku na dperesję) że ze ścierwem trzeba po prostu zerwać kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że moja znieanwidzona teściowa sama g*** za przeproszeniem w życiu ma, żyje w ciasnej klicie, nie umie zrobić nic koło siebie i słabo skonczyła zawodowo ale to nie przeszkadzało jej w wytykaniu mi różnych rzeczy i wyraźnym sugerowaniu że rzekomo nie dorastam jej synowi do pięt. Cóż, on uważa inaczej :) Maminsynkiem też nie był i nie jest, więc podobnie jak Twój, sam stracił ochotę na kontakty z taką toksyną. Cieszmy się, bo mimo trudnej sytuacji i tak mamy nienajgorzej. Najgorzej mają kobiety które myślały że "jakoś to będzie" a syn mamincycuś wreszcie stanie po ich stronie. Gdyby mój po mojej nie stanął, nie byłbby dzis moim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie, o ile jako staniecie po naszej stronie rozumiemy jasne opowiedzenie sie, kto tu przegina. Nie mowie że syn ma nie kontaktować się z matką, ale dobrze aby kontaktował się z nią sam, bez naszego udziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sytuacja odwrotna dziś miałam na myśli sytuację, gdy facet, często właśnie taki po 40, rzuca żonę dla dużo młodszej (na ogół) kochanki, a teściowa staje po stronie porzuconej żony, to tłumaczyłoby takie słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sytuacja odwrotna
nie, mój mąż nikogo nie porzucał dla mnie:) Jak się poznaliśmy był 6 lat po rozwodzie i rok po nieudanym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z młodszym o 10 lat partnerem, jestem rozwódką i mam córkę z poprzedniego małżeństwa. Jesteśmy już ze sobą7 lat. Bardzo bałam się tej różnicy wieku (tym bardziej, że On jest naprawdę atrakcyjnym facetem) dlatego też długo o mnie zabiegał. Bałam się między innymi z powodu jego matki, bo wiedziałam, że jest to trudne do zaakceptowania i ją rozumiałam. Nigdy nie usłyszałam od niej złego słowa, jemu też nigdy nic nie mówiła. Myślę, że brała to na przeczekanie. Dodam, że jego tata bardzo mnie od początku polubił i jej matka (czyli babcia mojego faceta). Im dalej tym bardziej widziała, że jest to poważne. Po jakimś czasie to zaakceptowała i teraz normalnie się spotykamy na kawie, grillu, bywam u jego rodziców. Byliśmy razem na wczasach i teraz też jedziemy. Lubi moją córkę, piecze jej ciasteczka na każde święta:P gotuje słoik:P na studia. Nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość ze strony nikogo z powodu różnicy wieku. Jego koledzy zapraszają go na wesela i na zaproszeniu piszą jego dane i moje. I powiem Wam, że jestem szczęśliwa, kocham i czuję, że jestem kochana. Dziś zadzwonił jego tata z prośbą, żeby coś tam pojechał pomóc mu zrobić w domu, dlatego mam czas pisać. CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 14.31 Wybacz najpierw odpowiedziałam autorce. Teraz odpiszę Tobie. Wiem o czym piszesz, bo jak Ciebie czytałam, to tak jakbyś opisywała mnie sprzed lat. Mój ex mąż był też ode mnie starszy o 5 lat. Teściowa zawsze miała wizje na jego życie. Ja oczywiście byłam ta nieodpowiednia (każda by była). Tylko ona nie miała swojego życia, podwójna rozwódka uczepiona przy nas. Brawo dla Ciebie od takiej trucizny trzeba się odciąć. Ja przepłaciłam zdrowiem i małżeństwem, czego akurat nie żałuję, bo mam super faceta i super ma rodzinę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sytuacja odwrotna dziś ok, to teściowa nie powinna była rzucać takich słów, jedyne co ją po części tłumaczy, to strach o kolejny związek syna, by nie był nieudany jak poprzednie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO!!!!! to wszystko grubymi nićmi szyte:) PROWOKACJA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem matką dwoch nastolatków/chłopców.Nie wiem czy pogodziłabym się z sytuacja gdzie mój syn ma żonę 22 lata młodsza badz o tyle starszą żonę.Jestem wychowana w domu z tradycjami a takie sytuacje dla mnie są odchyleniami od normy,nie chce używać dosadnych słow.Mówienie że być ze starszym o 22 lata i nie mieć skrupułów to dla mnie nie jest normalne. Gdy jeszcze para jest w miare młoda to ok,ale jesli Pan/ni maja staz i zblizają się do60-tki i więcej to nie wiem czy jest to az tak przyjemne. Nie wiem czy zdobyłabym się uczestniczyć w ceremoni ślubnej dziecka które zbzikowało i brać na kark jego głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roznica wieku ponad 20-tu lat to gruba przesada - taki tatus z corką :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest 7 lat mlodszy - nigdy nie było takich jazd, ale tesciowa Twoja autorko to taki typ - nie byłoby róznicy wieku to by znalazła coś ineego, żeby się przyp**** Poza tym nadal statystycznie kobiety w Polsce zyją 8 lat dłużej niż faceci, więc... i tak masz szanse zostać wdową;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo pocieszajace - zostac wdowa :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ciekawa jestem która z tych pań które biorą za męża dużo starszego od siebie,wyszłaby za niego gdyby był skromnym wyrobnikiem z pensją 1700zł i malusim M-3.Czy miłośc by tych pań zwyciężyła:):):) prosze o szczerą dyskusję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie o to chodziło, zeby pocieszyć autorke, po prostu mogła sie odgryźć tesciowej;) Mój 7 lat młodszy nie był dobrze sytuowany i nadal nie jest, może z czasem do czegos dojdziemy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiv72
no to widze ja mam super tesciową wzielismy slub późno bo późno sie poznaliśmy ja miałam 39 lat mój mąz 34 czyli 5 lat różnicy nikt nigdy nic nie mówił nie komentował rodzina cisza-nikomu to nie przeszkadzało w wyglądzie u nas różnicy nie widac żadnemu z nas to tez nie przeszkadzało 5 lat to zadna różnica! jessu masz po prostu głupia tesciowa,ktora pewnie sobie wymarzyła młoda synowa która będzie drygowac, a trafiła jej sie dorosła kobieta dobrze że mąz cie popiera, a dzieci cóz, teraz mozna miec przyszywane babcie-poszukaj w okolicy,sama zobaczysz,że obcy potrafia miec więcej serca i milości niz niejedni prawdziwi dziadkowie zycze powodzenia :) i nie przejmuj sie ludzmi-zawsze znajda u kogos wady,u siebie ich nie widząc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiv72
dodam jeszcze- a kto powiedział że musimy kochac każdego w rodzinie i utrzymywac z nim stosunki rodzinne he he lepiej czasem odciąc sie i byc zdrowym psychicznie niz spotykac sie bo tak wypada...bo to rodzina itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synowe juz z zasady nienawidzą matek mężów,Dlaczego? ano dlatego że tesciowa to też kobieta i za dużo widzi,czego nigdy nie dostrzegłby jej syn,a to synowym przeszkadza w ich często perfidnych działaniach.Dlatego tesciowa przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam młodszego meza o 12 lat i bardzosie kochamy nigdy nie pociagaly go małolaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×