Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość averin

Mój dzienniczek odchudzania. Zapraszam osoby z dużą nadwagą.

Polecane posty

Gość averin
Lili ja wczoraj pojeździłam właśnie pół godzinki i będę się starała coraz dłużej. Na śniadanie zjadłam 2 kromki pieczywa i 2 jajka. Dziś będzie dzień we względnym ruchu, bo idę z córką do zoo. Niby tylko spacerek, ale lepsze to niż siedzenie w domu. Na lunch zrobiłam sobie sałatkę, żeby nic na mieście nie jeść, a jak wrócę zjem jakąś kolację lekką na ciepło. Oczywiście będzie też rowerek i postaram się pilates z Chodakowską zaliczyć również. Dziś się pomierzyłam, bo jutro rano nie będę mieć czasu i poubywało mi w obwodach po 2 cm. Także powoli, ale jednak do przodu, to najważniejsze. Dziewczyny, a co u Was? Kolorowa, Agnieszka i reszta? Dajcie znać jak Wam idzie. Nawet jak nie idzie to się odezwijcie, jutro poniedziałek, więc można spróbować od nowa. Odezwę się wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Hej, hej :) U mnie dieta super, ale mało miałam czasu bo wczoraj cały dzień zrobiliśmy sobie leniwy i przeleżeliśmy w łóżku bo ciągle padało i nie było nawet jak wyjść z domu. Dzisiaj zjadłam 3 wasa z serkiem i owsiankę :) Na obiad nie mam pomysłu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Ja kiedyś ćwiczyłam z Chodakowską codziennie Skalpel i byłam zadowolona z efektów. Teraz włączył mi się taki leń że hej :( No ale może pomału pomału... Na śniadanie zjadłam ogórka,pół puszki fasoli i popiłam sokiem pomidorowym. Na obiad kurczak i fasolka szparagowa. Po południu też spacer z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Lili Ty miałaś fasolkę na śniadanie, a ja sobie zrobiłam zupę z fasolki czerwonej z puszki + przecier pomidorowy i cebulka, pyyyycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Hej. Poszalałam na rowerze. 35 min, 10 km i 150 straconych kalorii. Averin jak tam? Jako przekąskę dzisiaj zjadłam orzeszki ziemne a na kolację była soczewica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Hej. Pisałam do Was posta, a teraz patrzę, że go nie ma. Więc streszczę: z zoo wróciłam koło 19.30, więc sobie zrobiłam jakieś 6 godzin spaceru, odejmując już to co przesiedziałam. Sałatkę zjadłam dopiero w domu, bo zapomniałam widelca, więc już kolacji nie jadłam. Lili oczywiście przyjełam wyzwanie i właśnie przed chwilą zaliczyłam 30 minut rowerka, chociaż padam na pysk. Ale mi się będzie dobrze spało. To dobranoc w takim razie. Jutro nowy tydzień, więc ruszam od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Hej. Waga dziś wskazała równe 101kg czyli 1,4kg w dół. Biorąc pod uwagę fakt, że tydzień nie był idealny, nie jest źle. Mam już rower w domu (normalny, nie stacjonarny), więc jak nie będzie padało jeżdżę tak do pracy, muszę tylko linkę antykradzieżową kupić i nóżkę do niego. Myślę, że już jutro uda mi się jechać rowerem. Oczywiście rowerek stacjonarny conajmniej 30 minut dziennie i jakiś program Chodakowskiej-mam kilka, ale póki co daję radę tylko z pilatesem, myślę, że z czasem będzie lepiej. No i dieta koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Hejka, ja wczoraj poszłam głodna spać, a dzisiaj na śniadanie miałam bułkę ciemną z serkiem i kawę z mlekiem :) Na obiad pewnie to co wczoraj czyli zupa z fasolką ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja od dzisiaj wracam na właściwy tor. Waga z rana pokazała więcej niż przed weekendem 75,9kg;/. No cóż zawsze mogło być gorzej... Jak narazie zjedzone 1100kcal. Myślę od jutra o diecie south beach. Lili27 chyba na niej jesteś hmmm? Jak efekty? I jak przygotowujesz soczewice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Hej dziewczyny jestem :) Tak, Agnieszko dziś 8 dzień diety South Beach. Kiedyś jak byłam na niej to w pierwszej fazie straciłam 7 kg teraz na pół metku mam -3 kg. Moje dzisiejsze menu: śniadanie jajecznica z pomidorem, na obiad nie miałam w ogóle ochoty więc zjadłam tylko 15 migdałów i 10 orzechów ziemnych. Kolacja podsmażona cukinka z czosnkiem i pieczarki. Całość wyszła ok 800 kalorii. Ruch, na rowerze po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
A soczewicę to jem taką prosto z puszki ale myślę że zupka też byłaby dobra. Dodać jeszcze pierś z kurczaka, cukinię, pietruszkę...mniam muszę pomyśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wam mogę polecić moją dietę: dieta 7-dniowa dr Mike`a Moreno. Schudłam na niej z 75 do 52 kg w mniej więcej rok ( ale przez kolejne pół roku na takiej pół diecie skóra nadal się wchłaniała, więc tak naprawdę chudłam dalej, chociaż po wadze nie było tego już tak widać). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteście na diecie przydałby się suplement diety. Ja osobiście polecam ten: http://nplink.net/tpTUTdyY Mnie wspomógł i z 4kg zrzucanych zrobiło sie 6,4kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili 27 też o niej myślę, ale nie wiem czy wytrzymam. To liczysz kcal na tej diecie? Chyba nie trzeba, z tego co czytałam, jak to z tym jest? Tylko, że dopiero od środy jak coś bym zaczęła, bo jednak muszę zrobić zakupy a jutro przed pracą nie będę miała jak. Dzisiaj było 1500kcal i godz na rowerku stacjonarnym, w końcu się udało ruszyć tyłek na rowerek także pozytywnie.:) Do jutra dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Agnieszko, nie trzeba liczyć kalorii. Tak,dzisiaj z ciekawości sobie policzyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
"Ogólnie rzecz biorąc dieta ta polega na zastąpieniu tłuszczów zwierzęcych tłuszczami pochodzącymi z ryb, oliwy, orzechów oraz spożywaniu dużych ilości węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym. W diecie south beach nie trzeba liczyć kalorii ani ważyć posiłków. Należy jeść tyle dozwolonych produktów ,aby zaspokoić głód. Podczas fazy 1 z jadłospisu musimy wyeliminować również skrobię (makaron,ryż,pieczywo) oraz cukier i wszystkie owoce oraz soki owocowe. To właśnie całkowite wyeliminowanie cukru z naszego menu podczas pierwszej fazy diety ma kluczowe znaczenie dla ustabilizowania stężenia glukozy we krwi ,a tym samym wyeliminowania niepożądanego efektu łaknienia " Mała ściągawka :) Teraz na szczęście tak nie mam ale jak byłam na tej diecie kilka lat temu do bardzo odczuwałam ten brak cukru w fazie 1. Wstawałam rano i nie miałam siły na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Witam z rana. Nie odezwałam się wczoraj, bo czas mi jakoś przez palce uciekał po pracy. Z wczorajszego dnia nie do końca jestem zadowolona. Z jedzenia było: garść truskawek, 2 kromki chleba żytniego, serek wiejski ze szczypiorkiem, na obiad kasza pęczak (50g suchej masy) i potrawka z indyka, bakłażana, cukinii, brokuła, pieczarek i pomidorów. Także z jedzeniem trochę za mało. Z ruchem też za mało, bo tylko pojeździłam ok 20 minut na rowerze i pomaszerowałam szybkim marszem też ok 20 minut. Póżniej wróciłam do domu, zabrałam się za gotowanie, a następnie padłam jak kawka. Także nie było ani rowerka stacjonarnego, ani pilatesu. Dziś jadę do pracy na swoim rowerze, a jak już pojadę to będę musiała również wrócić, nie ma zmiłuj. A ponieważ mam już nagotowane z wczoraj, to dziś nie będzie wymówek, tylko od razu po pracy biorę się za ćwiczenia. Lili ja soczewicę, szczególnie czerwoną lubie sama ugotować, bo się gotuje błyskawicznie, a ja ją wtedy gotuję w przyprawach i jest cudownie aromatyczna. I wybacz mi brak rowerka. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy :-) Agnieszka, godzinę na rowerku-piękny wynik, gratuluję, oby tak dalej l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Wczoraj jeszcze zjadłam 3 wafle ryżowe, ale byłam mocno głodna po jeździe na rowerze. Dzisiaj jeszcze diety south beach nie zaczynam, muszę najpierw zakupy zrobić. A jeszcze jedno jest jakieś ograniczenie na olwie z oliwek i olej rzepakowy w tej diecie lili27? Ja tam w sumie jak coś to ograniczę się do jednego smażonego dania dziennie jak coś. Tylko właśnie nie wiem czy na tej diecie wytrzymam. Jak nie to pozostanie dieta 1500-1600kcal. Dzisiaj w każdym razie zrobię zakupy i zobaczymy jak to wyjdzie:). Jak narazie zjedzone płatki z mlekiem 230kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Hej dziewczyny :) Ja dzisiaj zjadłam melona i kawałek ciasta ( zrobiłam sama z czerwonej fasoli ;p ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
O proszę jaka sprytna dziewczyna! I z fasoli można ciasto zrobić :) Agnieszko wydaje mi się, że dozwolona jest jedna łyżka oleju. I ja tak stosuję.Muszę poszukać dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Przerobiłam przepis od tej Pani : http://tobiefitania.pl/browni-z-czerwonej-fasoli/ :) Zmniejszyłam ilość składników żeby obniżyć kaloryczność i mimo to wyszło cudnie :) Teraz zrobiłam sałatkę na obiad i podwieczorek: świeże liście szpinaku, feta, łyżka słonecznika i sos: łyżka oleju sezamowego, łyżeczka miodu, łyżeczka musztardy, cytryna, sól i pieprz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Szukałam ale jest rozbieżność od 1 do 2 łyżek. No ale jedna to ok 90 kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Właśnie wypiłam koktajl z banana i myślę nad obiadem. Została mi sałatka ze szpinakiem więc może zrobię omleta do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Ale mam dziś zwariowany dzień. Pojechałam do pracy na rowerze, nie zdążyłam się dobrze rozgościć w pracy i dostałam telefon ze szkoły moich dzieci, że syn skręcił nogę. No więc znów na rower i do domu, póżniej z synem na ostry dyżur, ale już nie rowerem. Z ostrego dyżuru do domu i z powrotem do pracy, ale już autobusem, bo byłam wykończona. O 15.00 zjadłam śniadanie, bo dopiero wtedy miałam czas (sałatka z indykiem) , obiad sobie podaruję i zjem kolację dopiero. Zaraz do domu na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika0192
Witajcie dziewczyny! Można się przyłączyć? ja jestem na diecie od sierpnia 2014 i do dzisiaj jest 13 kg na minusie :) jestem prze szczęśliwa :) startowałam z wagi 96 a teraz 83 :) chciałabym dobić przynajmniej do 70 a później pomyślę co dalej. mam 164 cm wzrostu i wiem ze 70 kg to tez będzie dużo ale jak go osiągnę do końca roku będę mega dumna z siebie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Witaj Moniko, siadaj i rozgość się :) Averin faktycznie dzień pełen zawirowań. A co z nogą syna? Wróciłam przed chwilą z urodzin. Oczywiście dalej pełna dieta.Więc popijałam wodę i jadłam pomidory:) No i ktoś dostrzegł,że schudłam.Fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
To ja tak szybko na dobranoc. Dziś zjadłam tylko tą sałatkę, wiem, że za mało, ale jakoś nie mam apetytu. Siły też nie mam dzięki temu, więc do porannej jazdy rowerem dołożyłam godzinny spacer i po 15 minut rowerka stacjonarnego i pilatesu. Jutro ma padać, więc do pracy jadę autobusem :-( ,ale może dzięki temu będę miała więcej siły, żeby wieczorem poćwiczyć. Lili, dziękuję, z synem w miarę dobrze- skręcił nogę, ale obyło się bez gipsu, niestety jest unieruchomiony. Gratuluję, że się oparłaś pokusie na tych urodzinach. Monika, witamy, cieszymy się, że będziesz walczyć z nami i dzielić się swoim doświadczeniem. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka89_XXL
Hej dziewczyny Niby myślałam o tej diecie south beach, ale jakoś tego nie widzę chyba jednak. Na pewno nie od jutra, bo nie chce, żeby ktoś ze znajomych wiedział, że się odchudzam a już na pewno nie mój chłopak, który już na pewno będzie pytał czemu nie jem a w czwartek pewnie spędzę z nim cały dzień, w sobotę mam najprawdopodobniej grilla i nie chce się tłumaczyć głupio, że ja taka pyza się odchudzam:P, jeszcze nie schudnę i co wtedy:P? Aj aj... Dzisiaj zjedzone niecałe 1500kcal. 8h w pracy na nogach także daruje sobie rowerek. A jaki dalszy plan na dietę, jeszcze przemyśle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×