Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc Kasiaaa

mój facet miał pierwszy raz u prostytutki.. serce mi pęka

Polecane posty

Gość gość
gość dziś ;) nie rozumiesz, że pójście do prostytutki, bywa u takiego chłopaka, rodzajem walki z kompleksami, zahamowaniami. To nie jest najlepsza metoda, to może być metoda zgubna wręcz, ale tak bywa. I tylko mnie i nie tylko mnie, o to chodzi, że SKREŚLANIE MĘŻCZYZNY, na podstawie jednorazowego, gówniarskiego wyskoku, jest RÓWNIE GÓWNIARSKIE, po prostu niedojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że decydując się na związek z kimś, bierze się go z całym bagażem doświadczeń. To co było przed związkiem tam też powinno pozostać. Może on był z prostytutką, może i przeżył z nią pierwszy raz. Co w tym złego. Jeżeli dzięki temu poczuł się wtedy spełniony, wkroczył w nowy etap w swoim życiu, jeżeli tego chciał, to okej. A czy wolałabyś, żeby miał przed Tobą na przykład 10 innych dziewczyn? Nie czułabyś się gorzej, że tak się bawił? Może lepsza jedna prostytutka, niż cały tabun lasek. jeżeli tylko teraz jest zdrowy, to odpuść mu. Czasu nie cofniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli wyznanie PO SZEŚCIU LATACH to nie jest zakłamanie, fałsz i obłuda?? Co innego, gdyby autorce powiedział na początku związku, dając jej szansę decyzji, czy jej to odpowiada czy nie. A teraz?? Po prostu chciał zrzucić z siebie ciężar, przekonany, że i tak go po takim czasie nie rzuci. Dla mnie samo to, niezależnie od tego, jakie byłoby moje nastawienie do korzystania z usług prostytutki wystarczyłoby, by go kopnąć w dupę. To NIE JEST DROBNA RYSKA, TO POWAŻNE OSZUSTWO, WIELOLETNIE :) dzięki za dyskusję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gówniarskie? Myślałam, że dyskutujemy na poziomie. Ale skoro tak zaniżacie poziom dyskusji, to może dosadnie, lecz na temat : wy dalej sobie żyjcie w swoich gównianych związkach i tłumaczcie sobie każdą sk****ałość waszych facetow tym, że jesteście wielce "dojrzałe", ja celuję znacznie, znacznie wyżej ;) a "im wyżej wzlatujemy, tym mniejsi wydajemy się tym, co nie umieją latać" - F. Nietzsche ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś przeczytaj dokładnie, autorka napisala ze to było 6 lat temu a nie ze powiedział jej o tym po 6 latach związku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To NIE JEST DROBNA RYSKA, TO POWAŻNE OSZUSTWO, WIELOLETNIE. x Uczciwie podchodząc do sprawy, należałoby wziąć pod uwagę, że: - wstydził się przyznać - nie uznawał tego za szczególnie istotne (ja nie uznawałbym) - wszedł na pewną nową drogę i machnął ręką na jednorazowy epizod. Nie sądzę, abyś miała więcej niż 25, góra 30 lat. Osoby, które trochę przeżyły, potrafią bardziej rozumnie i sprawiedliwie ustawić gradację tego co jest wielką rysą, co małą, co jest do zapomnienia, co decyduje o całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gówniarskie? Myślałam, że dyskutujemy na poziomie. Ale skoro tak zaniżacie poziom dyskusji, to może dosadnie, lecz na temat : wy dalej sobie żyjcie w swoich gównianych związkach x Jestem mężczyzną. Tak, to jest gówniarskie, podnoszenie epizodu, do rangi wydarzenia, które określa całego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ja nie musze sobie tlumaczyc niczego, nie biore do siebie rzeczy nic nie znaczących i nie rzutujących na ważne sprawy bo "im wyżej wzlatujemy, tym mniejsi wydajemy się tym, co nie umieją latać" - F. Nietzsche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie sądzę, abyś miała więcej niż 25, góra 30 lat. Osoby, które trochę przeżyły, potrafią bardziej rozumnie i sprawiedliwie ustawić gradację tego co jest wielką rysą, co małą, co jest do zapomnienia, co decyduje o całości. " --> Zgadza się, jestem młoda, właśnie w dolnej granicy podanych widełek i cieszę się tym, że mam jeszcze czas na idealizm i nie jestem zniszczona sk****ałością tego świata. Może tu faktycznie sami pokiereszowańcy życiowi siedzą i dlatego nie rozumieją, że ktoś może celować wyżej i od razu tego kogoś usiłują zgnoić, bo zazdroszczą, że ktoś śmie sięgać po więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że ktoś może celować wyżej i od razu tego kogoś usiłują zgnoić, bo zazdroszczą, że ktoś śmie sięgać po więcej x To co uważasz za "wyżej", jest tylko pozorem, bo jak wyżej napisałem, jednorazowe skorzystanie z prostytutki, nie definiuje całego człowieka, na całe życie. Zatem, wbrew temu, co tobie się wydaje, twoje kryteria, nie są przejawem jedynie i wyłącznie przywiązania do określonych wzorców moralnych (które szanuje i w znacznej mierze podzielam), ale ich powierzchownym postrzeganiem. Skupiasz się z charakterystyczną dla ludzi młodych, zaciętością na szczególe, zdarzeniu, nie rozpatrując JEGO ZNACZENIA, kontekstu. Tak właśnie objawia się "idealizm" wielu ludzi młodych, który jest właśnie powierzchowny, bezrefleksyjny, powiedziałbym że nieludzki, bo nastawiony na efekt, nie na człowieka, który błądzi. Ten twój słowny wyskok, o gooownianych związkach, dobitnie świadczy o gooowniarstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, jako agnostyk, że wielką mądrość wykazuje chrześcijaństwo, gdy nie potępia człowieka, ale czyn! Ty potępiasz człowieka, przekreślasz go, chociaż ten jednorazowy czyn, za lat 20, 30, 40 może być wręcz przysypany dobrymi czynami, tego człowieka, dobrym ojcostwem, uczciwością w związku, przyzwoitością. Tak może być, ale TY przekreślasz człowieka, bo rysa. Portrety wielu ludzi przyzwoitych, składają się z wielu rys. Żeby nie odlecieć za daleko. Jeśli chłopak jest dobry, kochający, postępuje rozumnie, to za jedne epizod, skreśli go tylko osoba niedojrzała, która nie rozumie, że aby nauczyć się chodzić, trzeba nie raz upaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum, że MOJE KRYTERIA są MOIMI KRYTERIAMI i są najbardziej odpowiednie DLA MNIE. Ja tylko prezentuję tu inny pogląd, a nie pisze, że jest to jakiś jedynie słuszny pogląd DLA WSZYSTKICH :D piszę z mojej perspektywy i to chyba oczywiste, że nie każdy MUSI się tym kierować, ale to WY usiłujecie mi NARZUCIĆ że MOJE POGLĄDY SĄ NIEWŁAŚCIWE. Owszem, może dla was są niewłaściwe, ale dla mnie- przeciwnie, tyle w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie jestem chrześcijanką, więc co mnie obchodzi, co mówi chrześcijaństwo? Poza tym, jak już mówiłam, nie skreślam człowieka drobiazgowo za WSZELKIE RYSKI, bo dobrze wiem, że nikt, także i ja nie jesteśmy idealni - ale po prostu są pewne obszary, których nie zaakceptuję i mam do tego PEŁNE PRAWO. Nikt mi nie wmówi, że chodzenie na prostytutki w jakimkolwiek celu jest w porządku DLA MNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego ci nie narzucam, tylko oceniam, powierzchowność twoich kryteriów ich niespójność i to z czego wynikają, czyli w dużej mierze z wieku, nie z refleksji i doświadczeń Co ciebie obchodzi chrześcijaństwo? Nie wiem, ale wiem, że warto znać wielkie idee i do nich się odnosić, bo są pewnym constans kulturowym, moralnym. Dlatego przytoczyłem to, co przytoczyłem. Miłej reszty dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam chrześcijaństwo ogólnie, a katolicyzm szczególnie- lepiej, niż niejeden katolik, co nie znaczy, że skoro byłam wychowana w tym kręgu kulturowym to muszę łykać bezrefleksyjnie wszystko, co ze sobą niesie ;) więc znów ci się nie udała próba infantylizowania mnie. Kolejna uszczypliwość ad personam świadczy tylko o braku merytorycznych argumentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do spójności - jak możesz oceniać poziom spójności moich przekonań, skoro w tym temacie ujawniłam tylko jeden jedyny element moich przekonań (dotyczący prostytucji), a ty nawet nie masz tego z czym porównać, czy odnieść do szerszego kontekstu moich przekonan, których po prostu NIE ZNASZ? :) to dowodzi raczej niespójności twojego chaotycznego i przez to nietrafnego ataku ad personam ;) ale tak czułam, że się skończy, na tym forum każda dyskusja się kończy wycieczkami osobistymi, gdy ktoś się wyłamie ze schematu jedynie słusznych odpowiedzi - ja sobie nie mam nic do zarzucenia, bo, jak podkreślałam, prezentowałam tylko moje stanowisko na ten temat, a nie twierdziłam, że to jest jedynie słuszne, a "bronić" zaczęłam się dopiero po wycieczkach osobistych i usiłowaniu narzucenia mi, że moje poglądy są niewłaściwe, podczas, gdy ja nigdzie nie twierdziłam, że są jedynie słuszne dla każdego, a wyłącznie dla mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12.25 popieram w rozciąglosci. Mogę dodac- kto bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem... Nie mam prawa potępiac czlowieka, który 6 lat temu poszedł do prostytutki. Z perspektywy 6 lat, dojrzał, zmęzniał, skrystalizowal się jego charakter...Popelnił błąd, na fali szalejących hormonów, ciekawości, itp. Czy NA DZIŚ mozna go przekreslic jako czlowieka, męzczyznę? Autorko, musisz jeszcze dojrzec, by na pewne sorawy spojrzec szerzej, bo paradoksalnie bardziej uczciwe jest pójscie do prostytutki w celu rozladowania napięcia seksualnego, niz uprawianie seksu z kobietą w zwiazku, której się nie kocha. Twój chlopak popelnił jednorazowy błąd, a jezeli kogoś skrzywdził, to tylko siebie. Jesli to tak bardzo Ci ciązy, zostaw go, bo juz się zatrułas wizjami, oskarżeniami, za chwilę zatrujesz jego i wasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jakie to ma znaczenie na przeciw wieczności? Moja córka 4latka powiedziała wczoraj do mojego takie coś" ,,Tata a ja bym chciała być mężczyną" powiedziała to tylko po to żeby tata pożyczył jej trochę żelu do włosów, chciała go urobić a ten do niej litanię: ,, no co ty mężczyźni są brzydcy, grubi, śmierdzą, nie myją się....:D Aż musiałam interweniować! Faceci to duże dzieci Poszedł do burdelu tak jak dziecko z zaciekawieniem idzie do cyrku. Zaspokoił ciekawość i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym sposobem można samca tłumaczyć, że przecież to takie duże dziecko, nie kontroluje się biedaczek, że wskoczył do łóżka kochance. Przecież to takie duże dziecko, nie kontroluje się, przywalił żonie z pięści, przecież ona na to zasłużyła, powinna być dojrzalsza! Kobiety są dojrzalsze i mają opiekować się tymi biednymi i niewinnymi chłopcami w ciele dorosłego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co zrobił na pewno nie jest powodem do dumy, ale myślę, że trochę przesadzasz ze swoją reakcją. Wtedy, kiedy to robił nie byliście ze sobą, jak rozumiem, on nie wiedział, że kiedyś mu się ułoży z kobietą i chciał spróbować seksu, jak każdy. Chyba nawet lepiej, że poszedł do prostytutki niż miałby w tym celu zawracać głowę jakiejś dziewczynie tylko po to, żeby ją zaliczyć i zostawić. Myślę, ze warto docenić, że masz faceta, który ci się przyznaje do swoich błędów. Ja bym wolała takiego od faceta, który by przy mnie zgrywał świętego, mając za sobą takie epizody. Na twoim miejscu obawiałabym się tylko, czy nie złapał od tej prostytutki jakiejś choroby wenerycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha... jeśli pójście do burdelu to jak pójście do cyrku, to już nie mam więcej pytań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu się odwoływał do moralności chrześcijańskiej... A ideał czystości przedmałżeńskiej to co? Czyli hipokryzja, wybieramy dla siebie, co nam pasuje, a odrzucamy to, co niewygodne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez to było 6 lat temu! Na pewno jest zdrowy. Przynajmniej nie zaliczył jakiejs panny, i nie zrobil dzieciaka. Moral z tej historii jest taki, by o pewnych sprawach z przeszlosci nigdy! partnerowi nie mówić. Miec swoje tajemnice. Nikomu pewna wiedza do szczęscia nie jest potrzebna, a moze narobić klopotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd te tak daleko idące wnioski? Autorka nie napisała nic a nic o pozostałych przygodach jej partnera, skąd wiesz, czy nie zaliczał innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udane prowo (tym bardziej ze typowe, autor znika zaraz po zalozeniu tematu i nie bierze udzialu w dyskusji) a wy tu morale z najwyzszej polki :D postawa chrzescijanska, Filozofia.... Szkoda, ze jak pojawiaja sie tu autentyczne wpisy to po tych ludziach sie jedzie i miesza z blotem. Ludziki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagle krzescijany i filozofy na kafele :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz, czy autor(ka) nie wypowiada się w wątku pod zmienionymi danymi? A może wywołuje celowe kontrowersje? Może się nudzi na przerwie w lekcji? Nie dacie się ludziom pobawić? Kto to demaskuje najlepszy temat na kafeterii? Tyle pytań i żadnych odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tego samego zdania - prowokacja. Bo przecież to się kupy nie trzyma. Autorka obraża swojego partnera chociaż go kocha, żyje wyższymi ideałami chociaż obraża forumowiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra żartowałam, wycofuję te słowa o celowych kontrowersjach, bo widzę, że ludzie się zniechęcili, oszukani się poczuli :P to nie prowo naprawdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×