Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety ze skracającą się szyjką urodziłyście wcześniej?

Polecane posty

Gość gość

Mam termin na 22 maja, szyjka sukcesywnie mi sie skraca od stycznia. Moge urodzic wczesniej? Nawet bym chciala - po 7 maja ciaza bedzie juz donoszona, a dziecko mniejsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 34 miałam skróconą a urodziłam w 42, szyjka rozwierana ręcznie, nie chciała puścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to nie ma reguły. Koleżanka nawet krążek miała założony, w 37 tc jej zdjęli i NIC, poród wywoływany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszej ciąży w 35 tc miałam całkowicie skróconą i rozwarcie na opuszek, urodziłam 3 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w 37 tygodniu, szyjka skracala się od 32 tygodnia, byłam na luteinie i fenotetolu, krążka nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, na całe szczęście nie, ale pewnie tylko dlatego, że miałam założony pessar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skróciła mi sie w 21tc, urodziłam w 39tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalozony pessar, sciagniety w 37 tyg, a trzy dni pozniej po dluzszej aktywnosci (wczesniej cala ciaze musialam lezec) urodzilam- dokladnie w 38 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy urodziłam przed terminem (34, 36tc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, zaczęła mi się skracać w 30 tc, brałam luteinę do 37 tc, urodziłam 2 dni po terminie więc super punktualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W poprzedniej ciąży do 30 tygodnia zapis 2/0/0.. czyli zamknięta, twarda... w 34 1,5/0/0 nadal zamknięta.. urodziłam w 36tyg. i 6 dniu.. a teraz od do 26 tygodnia było 2/0/0 .. w 26 zapis 2/1/0 czyli, że zaczęła otwierać się od zewnątrz... w 30 2/1,5/0 głowę bym dała, że do 34 tygodnia ciąży urodzę.. tym bardziej, że w poprzedniej ciąży niewiele robiłam.. rzadkie sprzątanie (bo bałaganic nie miał kto.. mąż bardzo dużo pracował), rzadko normalny obiad ( ja jadłam co tam mi wpadło pod rękę, mąż nie miał czasu na obiady)... więc to wszystko tak na luzie.. na odpoczynku.. a teraz to ciągle sprzątanie, bo dwulatek w domu, który ciągle coś wylewa, rozsypuje, zabawki rozrzuca.. mąż częściej w domu, więc też syfi na około.. do tego obiad trzeba gotować jakiś "normalny"... dziecko trzeba czasem dźwignąć.. więc teraz to taka ciąża , że ciągle coś robię, czymś się zajmuję... a właśnie skońćzył się 37 tydzień.. zła jestem.. bo szykowałam się mniej więcej na połowę kwietnia.. a tu kicha.. maluch nie chce wyjść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodze od 31 tc z szyjka 1.4 cm teraz jest miekka i zgladzona rozwarcie bylo2 tydz temu na palec .. a ja juz 37 tc i mala nadal siedzi w brzuchu .. skurcze mam ale lipa nieregularne ..i tak ledwo chodze a macie takie klucia bolesne w pochwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sobote zaczelam 34 tc i od tej pory bardzo czesto twardnieje mi brzuch. Dzis ide do gina wiec sie dowiem jak szyjka. Klucia tez mam dosc czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
Hej. Jest jeszcze ktoś kto sie zmaga ze skradająca sie szyjka? Mi sie skraca od 29 tc teraz kończę 32 i szyjka ma 14mm. Biorę magnez i luteinę. Chciałabym dotrwać chociaż do 36 tc byłabym spokojniejsza. Starsza córka urodziła sie przez cc pod koniec 37 wiec teraz tez bede mieć cc. Naczytałam sie w internecie, ze powinnam leżeć plackiem a tymczasem lekarz mówi inaczej. Mam sie tylko oszczędzać bo gdy leze czy siedzę i tak jest nacisk na szyjkę. Staram sie mimo wszystko polegiwać jak najcześciej. Mój lekarz chciał mnie wziąć do szpitala na zastrzyk sterydowy dla szybszego rozwoju płuc u dziecka ale wstrzymujemy sie co tydzień. Poza tym mała owinęła sie 2 razy pępowina i jeśli teraz pójdę do szpitala to juz zostawia mnie do końca ehh..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmbbb
Hej :) Mi wyszło w badaniu, że szyjka się skróciła na początku 32 tygodnia. Teraz kończę 33. Kolejna wizyta w przyszłym tygodniu. Moja szyjka początkowo miała 41 mm, skróciła się do 32. Więc pocieszam się, że chyba i tak nie jest źle... Chociaż nie wiem - nie znam się ;) Też lekarz kazał mi odpoczywać, niby powiedział, że nie muszę ciągle leżeć, ale z gabinetu wyszłam taka trochę skołowana - w końcu nie wiem, co mogę a co nie. Staram się polegiwać ile się da, odpoczywam, nie biorę się za żadne porządki itp. Lekarz nie pozwolił mi spacerować - ale to chyba dlatego, że wcześniej jak trochę pochodziłam to czułam jakieś totalne parcie na dół i miałam wrażenie, że za chwilę wszystko tam puści. Aha - oprócz magnezu i witamin i biorę żadnych leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
Twoja szyjka w porównaniu z moja jest dlugasna :) z tego co wiem to bardzo uważać trzeba jeśli zacznie sie skracać poniżej 25mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmbbb
Kończysz już 32 tydzień, więc też nie jest źle... :) a z tego co widzę tyle kobiet miało problemy z szyjką i w końcu urodziły po terminie... Kto to wie od czego to zależy ;) Ja muszę się szczerze przyznać, że przesadziłam z aktywnością... Chodziłam, sprzątałam, nosiłam zakupy, baaaardzo dużo jeździłam samochodem. Czułam się świetnie, więc się nie ograniczałam totalnie. No i do tego miałam ostatnio sporo stresów - a jak tylko się zdenerwowałam to czułam jak mi brzuch twardnieje... :/ Przystopowałam dopiero jak zaczęłam czuć to parcie - już wtedy czułam, że chyba coś jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
No właśnie wszędzie gdzie czytam to piszą zero stresu, leżeć oszczędzać sie itd. Tylko dziwi mnie to co powiedział mi mój lekarz uważany za bardzo dobrego, ze leżeć plackiem nie musze ze mogę autem jeździć i wogole w miarę normalnie żyć tylko nie dźwigać wiadomo nie współżyć. Hmm juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmbbb
Hmn... Czytając te wszystkie zalecenia, które udało mi znaleźć na necie mam wrażenie, że co lekarz to inne podejście... Mi kazał wprowadzić oszczędzający tryb życia, a jak spytałam co to znaczy (co mogę, a co nie) to powiedział "no nie każę pani leżeć cały czas". W ogóle jakiś nie w sosie wtedy był, mimo, że zazwyczaj jest bardzo sympatyczny i rozmowny. Aaa - i mi nie powiedział też nic o współżyciu - może uznał, że to się rozumie samo przez się...;) Z kolei, kiedy powiedziałam bliskim o tej wizycie to zostałam wystraszona przez wszystkie kobietki w rodzinie, że mam leżeć plackiem - bo żebym potem nie żałowała... Reasumując :D - ja grzecznie odpoczywam, leżakuje i ogólnie się obijam :) Mimo nudy tłumaczę sobie, że powinnam się cieszyć - jeszcze nigdy w życiu nie miałam takiego luzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam pessar od 23 tyg do 37 tyg. Urodziłam 10 dni przed terminem, a poród zaczął się odejściem wód płodowych w domu. Dodam, że chciałam urodzić wcześniej i nie oszczędzałam się po wyjęciu pessaru. Podziałało i dziś mój Skarb ma 16 dni już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w 25tc miala 13mm. DO konca ciazy lezalam plackiem. Urodzilam w 39tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się skróciłą w 27 tygodniu ciąży. Szpital, uspokajanie skurczy, potem leżenie do 38 tc- wydłużyła się trochę. I co? Poród zaczął się w 42 tc i trwał od 22:00 w poniedziałek do 5:00 w środę, kiedy to zdecydowano się na cesarkę, bo dziecku zanikało tętno. Miałam 2 miesiące z rozwarcie na 3 cm, a w porodzie szyjka rozwarła sie jedynie do 6 cm- nie puściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
Żałuj***ardzo i ubolewam nad tym, ze lekarz mi nie założył ani pessara ani szwu bo napewno byłabym spokojniejsza a tak to czeka mnie długie leżenie w szpitalu. Wiem coś o tym bo w 1 ciąży leżałam w szpitalu 2 miesiące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
I jak tam kochane sie czujecie? Ja czekam do poniedziałku na wizytę u gin mam nadzieje, ze mnie nie weźmie do szpitala :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmbbb
U mnie bez zmian - tylko coraz trudniej jest mi się zmusić do leżakowania...:) Wizyta u gina we wtorek i bardzo liczę na to, że moja szyjka przystopowała. Wszystko w domu czeka na mnie, wyprawka nieskompletowana... masakra. Znalazłam na stronie parenting.pl przy opisie chyba 35 tygodnia materiał na temat szyjki - trochę mi się w głowie rozjaśniło dlaczego przy niby podobnych długościach szyjki zalecenia są tak totalnie różne. Jednak ocena szyjki to nie jest taka prosta sprawa i chyba jedyne co możemy to zaufać naszym ginom ;) A Ty w końcu leżysz czy tak jak mówił Twój lekarz - odpoczynek, ale bez przesady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguśkaPuśka
Staram sie leżeć ale przy rozbrykanym 3 latku to trochę trudne. Zobaczymy czego sie dowiem w pon. Trochę sie boje, ze juz mnie do porodu zostawia w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmbbb
AguśkaPuśka - to trzymam kciuki za poniedziałek :) i daj znać co Ci lekarz powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pierwszej ciaz lezalam 2 miesiace ze skracajaca sie szyjka. Po odstawieniu magnezu i wstaniu z lozka urodzilam na nastepny dzien - w 36t.. Teraz znowu lezalam w lozku ponad 2 miesiace, na koniec w 37t szyjka zgladzona. Odstawilam magnez w 38t i bujam sie juz tydzien a skurczy jak nie bylo tak nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam skróconą i w dodatku ciezko chora byłam i męczył mnie straaaszny kaszel-straciłam od niego głos, mąż spał na kanapie bo obok sie nie dało a ja spałam po 3h bo kaszel mnie budził.....co to znaczy w 9 mscu nie musze tłumaczyć (sikanie pod siebie do dzis jest traumatycznym wspomnieniem i ten ból mieśni brzucha).... brałam zreszta w koncu antybiotyki i inne leki bo sie nie dało inaczej.... i dotrwałam do planowanego cc. nie ma reguł jedne matki rodza wczesniej inne jak ja dotrwają do terminu z opuszkowym rozwarciem na 3 tyg przed terminem i zerową szyjką w zasadzie.... trzeba byc dobrej mysli i sie oszczedzać, lezec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a z tego co widzę tyle kobiet miało problemy z szyjką i w końcu urodziły po terminie..." XX A co mamy Was straszyć? W tym wątku wypowiadają się widać głównie panie, których historie skończyły się dobrze. Te którym się nie udało pewnie tu nie piszą, bo nie ma co innych kobiet w podobnej sytuacji straszyć. A żeby się przekonać jak wiele kobiet traci dzieci wystarczy poczytać inne wątki, albo na innych forach, ale chyba nie w tym rzecz. Co do odpoczynku i leżenie: jeśli jesteście po 30 tygodniu to jest to okres już względnie bezpieczny, ale jeśli szyjka się skraca od 15-20 tygodnia to nie ma co ryzykować i trzeba leżeć, i brać leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×