Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On hrabia a ja kopciuch z zabitej dechami wsi. Jak żyć?

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Poznałam faceta... Na moje wielkie nieszczęście okazał się j*****m arystokratą, z dworkiem, tytułem, herbem, nadętą rodzinką oraz szopkami w stylu balów, na które wszyscy... heh... utytułowani przybywają w strojach z epoki i w tymże gronie wzajemnej adoracji opowiadają sobie historyjki o swoich znamienitych przodkach. Ja, jak nietrudno się domyślić, pochodzę z nieco innego środowiska. Moi rodzice utrzymują się z roli i nie mają nawet matury. Wyjechałam z mojej wiochy 8 lat temu na studia i od tego czasu udaję, że jestem kimś innym niż jestem (nie rozpowiadam na prawo i lewo o swoim mizernym pochodzeniu). Z błękitnokrwistym spotykamy się od pół roku. Na początku było luźno i bez zobowiązań... ale się zaangażowaliśmy oboje. Obiecywałam sobie, że to skończę, ale nie dałam rady. Decyzję o rozstaniu przekładałam z tygodnia na tydzień i efekt jest taki, że zakochałam się w nim po uszy i nie umiem już bez niego żyć. Ostatnio mi zaproponował abyśmy razem zamieszkali. Nie, na szczęście nie w dworku ze szlachetną familią... Sami, w wynajętym mieszkaniu jak normalni młodzi ludzie. Nie pytał o moich rodziców. Ja sama nic o nich nie wspominałam. Bo i co powiedzieć? Do rzeczy. Co mam teraz robić? Skończyć tego związku nie mogę. Brnąć dalej też nie za bardzo, bo kiedyś będę musiała go zaprosić do domu. Kto by pomyślał, że w XXI wieku ludzie nadal będą sobie zaprzątać głowę sprawami takimi jak pochodzenie, mezalianse, itd. Czuję się normalnie jak Stefcia z Trędowatej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak facet fajny to bym miała gdzies pochodzenie i cała reszte. Przeciez zyc bedziecie we dwoje a nie z rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znałam kiedyś jednego 'hrabiego'. Bardzo snobistyczne towarzystwo, nie warto wchodzić w to głębiej. Z oczach jego i jego rodziny zawsze będziesz tą wsiurą bez pochodzenia. Nie mówię tego złośliwie. Oni tak po prostu mają. Zobacz, jest tylu zwyczajnych, miłych i wartościowych facetów dookoła. Nie prościej zainteresować się którymś z nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet spermje ma j****y błękitną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu prawde o swojej rodzinie. jak kocha to zaakceptuje i bedzie kochał dalej. Jak nie zaakceptuje to znaczy, ze nie kochal prawdziwie a w takim razie to lepiej dla ciebie, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szlachta nie pracuje-szlachta się prostytuuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu chamstwa :) Zawistne Polaczki sie odzywaja. Kafeterianki szlag trafia na sama mysl ze ktos moze miec od nich lepiej. Nie sluchaj ich autorko. Ze zwiazku nie rezygnuj, zycze wam szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przesadzasz? Twoim jedynym problemem jest poczucie niższości szacunku. Nie wobec arystokracji czy bogactwa, tylko wobec samej siebie. Dlaczego uważasz że nie masz nic do zaoferowania swoją osobą? Co komu po tytułach i pieniądzach jeżeli człowiek nie ma krzty szacunku do drugiego człowieka? Ty się zastanów czy jesteś szczęśliwa z facetem, czy daje Ci to czego pragniesz i oczekujesz, czy to jest ktoś z kim wiesz że mogłabyśbyć "do śmierci"? Cała reszta to tylko doczepka jak przyczepka. Jeżeli nie posiadasz własnej godności to i zwykły chłopek (bez tytułów i mamony) zadepta Cię jak robala. Bądź szczera sama ze sobą i więcej wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszczuja ja. Jeszcze jej kiedys udowodni ze jest z plebsu. Znam arystokratow. Kilka lat pracowalam w rezydencji. On jest z toba zeby sie wyszumiec , nie ozeni sie z toba. Jeszcze jakbyś była bogata mieszczka to może by sie ożenił ale nie z chlopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat arystokracja staje się coraz bardziej widoczna,odzywają tradycję i obyczaje. Daj mu kosza zanim on da tobie.Uwierz mi ze będziesz szczesliwsza z kimś kto do ciebie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego durnego harlequina musiałaś przeczytać żeby spłodzić tak idiotyczne prowo :o a te durne się nabierają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, że jestem chłopką nic mi nie dolega, naprawdę :) Skończyłam dobre studia, pracuję i całkiem nieźle zarabiam. Dobrze wyglądam. Nie jestem jakąś pierwszą z brzegu plebejuszką. On... hmm, sama nie wiem, co o nim myśleć. Z jednej strony to bardzo dobry człowiek. Jest uczynny, szarmancki, lubi dzieci, zwierzęta :P Z drugiej - taki panek. Często wspomina o tych 'ich' sprawach, typu jakaś impreza, jakiś bal, inscenizacja... Jara się tym swoim herbem i historią rodu jakby co najmniej mieli go wkrótce koronować na króla Polski. Trochę komiczne mi się to wydaje. Zwłaszcza, że ma 30 lat skończone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz dalej. Niezły ubaw mam :classic_cool: A sypiasz z hrabią czy takiemu przed ślubem nie przystoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: 'Twoim jedynym problemem jest poczucie niższości szacunku'. Ooo to polszczyzna wysokiego lotu. Wżdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, sypiam :) Pisałam już, że on chce abyśmy razem zamieszkali. Może sobie wykombinował w tej szlachetnej główce, że będzie miał darmową gosposię/pokojówkę/nałożnicę jak na wielmożnego panicza przystało. Nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ta miłość jest prawdziwa do mniej w głęboko d***e jego i swoje pochodzenie. Daj Wam czas, jeżeli faktycznie tylko czas zweryfikuje czy możecie być ze sobą szczęśliwi, czy jego jego duma z pochodzenie Ci przeszkadza . Miłość jest darem, dlatego jej się nie odrzuca !!! Masz problem z poczuciem własnej wartości, wiem co czujesz bo sama mam z tym problem. Pamiętaj o sobie i swoich potrzebach, jeżeli Wam się nie uda przynajmniej nie będziesz żałowała, że nie próbowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan chrzanic jej o poczuciu wartości. Nic nie rozumiesz, dziewczyna nie cierpi na żadne kompleksy. Arystokraci to specyficzna grupa ludzi, dumna ze swojego pochodzenia zawierajaca od wieków ślubu tylko w swojej warstwie. Mezalians tylko dla pieniędzy jest dopuszczalny. No ale może on nie chce rozpieszczonej szlachcianki kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabrał mnie kiedyś na imprezę w ichniejszym gronie. Wydałam wtedy ponad 500 zł na sukienkę... Wyglądałam naprawdę ładnie, elegancko. No ALE i tak czułam się jak kopciuch ze wsi!!! Całkiem to było zabawne, zważywszy na to, że wykształceniem przeważałam nad wieloma tam obecnymi, którzy ubrani w swoje tytuły i ego ledwo mieścili się w pokoju. To niesprawiedliwe. Przecież człowiek nie wybiera tego, w jakiej rodzinie przychodzi na świat. Ani to moja wina, że urodziłam się w prostej rodzinie ani jego zasługa, że ma nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cJa bym się w to nie pakowała. Chociaż może on jest inny. Sama się spotykałam z pewnym zacnym hrabią ( nie miał żadnych korzeni arystokratyczny, błekitnej krwi itp Ale uważał, że pochodzi z wyjątkowej rodziny, jego bogaci rodzice też organizowali przyjecia, wiecie o co mi chodzi I po czasie zaczelo mu przeszkadzac, że ja biedna mysz ze wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWOkacja 1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktoś mi może wyjaśnić o jakich arystokratów chodzi? W Polsce nie ma arystokracji została wybita przez bolszewików :) tytuły w większości są potracone w oni sami są wymieszani z pospólstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotykalam sie kiedys z takim ''hrabia'' bardzo dobrze wspominam, ale ja nie mialam poczucia nizszosc bo sama mam pochodzenie ;-) z tym, ze jego rodzina byla bardzo przyjemna, otwarta i ciepla, na wysokim poziomie, mieszkali w palacu (naprawde)i czesto go uzyczali na rozneg rodzaju imprezy okoliczne, charytatywne, wesela i chrzciny znajomych, kochali konie i psy, mieli stadnine i poza palacem zyli normalnie, nie wymyslali jakis imrez z epoki, itp, my mielismy wtedy po 18lat (ja 17) wiec oczywiscie zwiazek byl typowo szczeniecy, ale wspominam z usmiechem na ustach, dodam tylko ,ze ten moj 'chlopak' byl bratem przyrodnim pewnego polskiego aktora, ale ja tego aktora nie poznalam nigdy bo on byl ponad 2razy starszy od nas i mieszakal w wawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie osoby, które piszą, że to prowokacja. Nie potrafią pojąć, że poza ich blokowiskami istnieje jeszcze jakiś świat. Nie przejmuj się autorko, idź na żywioł. A nuż to miłość Twojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Wiecie, żaden facet nigdy nie wyzwalał we mnie takich emocji. Bywałam zakochana, ale zawsze jakoś tak zwyczajnie i bezpiecznie. Rozstania nigdy nie bywały dla mnie końcem świata. Szybko dochodziłam do siebie, jak jakiś cyborg bez uczuć właściwie. Teraz jest zupełnie inaczej. Mam w końcu te przysłowiowe motylki w brzuchu, nawiasem mówiąc coś, z czego sama się zawsze wyśmiewałam. Mam 26 lat, więc jakąś naiwną, niedoświadczoną młódką też nie jestem. Coś tam o życiu już wiem... Nie chciałabym aby mnie skrzywdził, wydaje mi się, że mogłabym to bardzo odchorować. On również sprawia wrażenie bardzo we mnie zakochanego. Potrafi przyjechać w środku nocy, bo akurat mi się wymsknęło, że mam ochotę na truskawki. Bardzo mi się podoba jako mężczyzna... jest nieco starszy. Może to dlatego? Wcześniej spotykałam się z rówieśnikami, zawsze miałam ich za niedojrzałych chłoptasiów. Boję się tylko przyszłości. Czy czasami nie okaże się kiedyś, że nie jestem dla jaśnie pana wystarczająco dobra? Któraś z Was napisała, że facet zostawił ją tylko dlatego, że była biedną myszą ze wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym się w to nie pakowała. To jednak jest inny świat. Oni mają przeświadczenie o tym, że są kimś lepszym niż 'zwykli śmiertelnicy'. Zrobisz jak zechcesz. Ale pamiętaj, że możesz sobie jeszcze zapłakać przez Pana Szlachciurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam jak to wygląda od drugiej strony. Ja pochodze z bogatej rodziny, wprawdzie nie szlacheckiej, ale bardzo dobrze nam sie powodzi. Nigdy, powtarzam, nigdy nie związałabym się z jakimś wieśniakiem. Obciach przez znajomymi. Uważam, że ludzie powinni wybierać sobie zawsze kogoś na swoim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - prezentujesz najgorszy typ ludzi. Nowobogaccy, którzy się dorobili ale nadal mentalnie są zwykłymi chamami. Jednym słowem z Twoich drogich szpilek marki Louboutin nadal wystaje słoma. Ogarnij się dziewucho, bo skończysz marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ktoś mi może wyjaśnić o jakich arystokratów chodzi? W Polsce nie ma arystokracji została wybita przez bolszewików usmiech.gif tytuły w większości są potracone w oni sami są wymieszani z pospólstwem. x Dlatego właśnie piszemy, że to jest prowokacja. Ktoś, kto zna trochę historii, doskonale wie, że arystokracja została zmuszona do emigracji, najdalej tuż po wojnie, bo pozbawiono ją majątków i przede wszystkim szykanowano, prześladowano za opór wobec komunizmu i za samo pochodzenie. Reszta, która została utraciła status, utraciła cały ten swój świat. Tego nie ma. Ktoś pieprzy bez sensu. Są tylko strzępy tego. Ktoś ma nazwisko, ktoś tym błyszczy, ktoś odzyskał trochę majątku, ktoś bawi się w zjazdy rodzinne, ale to nie funkcjonuje, jak to opisano w Trędowatej :D Te czasy się już skończyły i powiem, niestety się skończyły, bo przynajmniej ci ludzie dawali jakiś wzór kultury. Pisanie, że ktoś wkłada jakieś stroje, niby historyczne, to śmieszna bzdura. Niby jakie i z jakiego okresu? W międzywojniu, arystokracja ubierała się tak jak wszyscy, tylko drogo i wykwintnie. Stroje wkładano od święta, dla zabawy. BREDNIE dla współczesnych kucharek i pensjonarek :D które przed wojną zaczytywały się w losach Stefci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opowiadań bzdur, nie cala arystokracja wyginęła, niektórzy wracają z zagranicy, odzyskują swoje majątki, restauruja, odtwarzaja cale założenia parkowo pałacowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze uwaga o obecnej "elicie". Nie wszyscy ale olbrzymia część tych ludzi, to potomkowie morderców, bandytów, zdrajców. Cała ta elita z PZPR i UB, to śmieci. Widać to doskonale w TV, na przykładzie konkretnych osób, jak choćby ta Olejnik. Rodzice, dziadkowie tej elity zostali wyciągnięci za kark z gnoju, dostali karabin i opaskę MO i prikaz, żeby do reakcji strzelać. Potem, gdy to się nauczyło już lepiej czytać i pisać, to zaczęło kraść na potęgę. Gdy już miało za co, to kupiło sobie splendor, otaczając się blichtrem. Teraz udają elitę :D Taka to elita, jak ta Kwaśniewska, prostaczka z partyjnej młodzieżówki. Do piachu z tą hołotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×