Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieć żonie, że już jej nie kocham ?

Polecane posty

Gość gość
bo wiele kobiet jak juz sie rozmnoży to nie chce sie bzykac i wtedy wala teksty ze facet jest kiepski w łózku. Autorze powiedz jej bez ogródek i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mąż kocha żonę,to nie zakłada g*******ego tematu nie chciałabym mieć z kimś takim do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on jej nie kocha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 Nie mam kochanicy, ale to nie byłby głupi pomysł, zeby ją mieć, przynajmniej ktoś by mnie docenił, a ja bym odczuł ciut przyjemności z życia. Dom jest mój, więc jeżeli dobrowolnie nie pójdzie to sądownie. 16:49 Sam go budowałem, jestem jego właścicielem i to ja na niego pracowałem, wybudowałem go za nim poznałem moją żonę, więc nie wiem jakim cudem, ona ma coś z niego dostać ? 16:52 Dom sam wybudowałem zanim ją poznałem, kiedy ją poznałem, to ona się przeprowadziła do mnie. Zameldowana jest u mnie, a właścicielem to ja jestem. 16:54 Masz rację, nasze małżeństwo nie jest zgodne, szczęśliwe i trwałe, a wszystko głównie z jej winy, ja nie mówię tutaj o wyglądzie, ale o tym jak ona się zachowuję. 17:04 Dzięki przynajmniej jedna mądra wypowiedź. Pracuję całe szczęście, przynajmniej mam spokój jak jest ona w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powiedzieć żonie? Tak jak tutaj piszesz, nieźle ci to idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie bądzcie takimi hienami,jak można wyciągać rękę po cudzą własność.Na pewno przez te lata też łożyła na utrzymanie domu ,remonty i na różne sprzęty.To autor spłaci ją z tego,ale z domu nie.Była panną też mogła wybudować sobie dom.Zresztą są na wszystko paragrafy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ciebie rozumiem autorze... Ja z kolei jestem osobą kulturalną, nie wyzywam nikogo, nie obrażam a nikt się ze mną nie chce żenić. Jakbym miała męża to bym go szanowała, a nie wyzywała i dogadywała mu. Rzeczywiście rozwiedź się z nią, skoro nie docenia tego co ma... fajny facet, zaradny, pracowity, z domem, a ta na niego z mordą. Nie rozumiem takich kobiet. Niejedna by Cie docenila i calowala po stopach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziąłeś już "dowidzenia żegnaj Gienia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj i nikt ciebie nie chce,a taka wyrozumiała????? jednak jestes problemową tylko takie jak ty mają najwięcej do powiedzenia,które nie mają swojego związku fikcyjna osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do jestes ostatnia osobą,która może doradzać autorowi bierzesz faceta w obronę,jesteś g****o warta kobietą i dlatego żaden cię nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to tak: przygotuj sie na placenie alimentow na dzieci i zone. Bo to ze Ty nie mozesz z nia wytrzymac - to juz mozna zlozyc wniosek o rozwod z twojej winy. Sad moze skierowac was na mediacje i na wizyty u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie zapominajmy - brak intercyzy, musisz jej dac polowe srodkow jakie zarobiliscie w ciagu tego malzenstwa :))) A jak mieliscie kredyt to wszystkie raty, ktore szly z waszego wspolnego konta tez musisz jej oddac polowe. Ona cie wycycka z kasy. A to ze mieszkali u Ciebie - nie oznacza ze nic do tego domu nie kupowala. Za wymiane kanapy,lozka,remont w domu itd. musisz oddac polowe srodkow. Przekalkuluj sobie wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli85
Jak to jest,że jak kobieta czuje się w związku źle,niedoceniana,poniżana i w ogóle w ogóle fatalnie to wszyscy jej współczują, pocieszają oj taka biedna i zaniedbywana i to na bank przez faceta. A jeśli facet czuje się źle w związku to świnia i na pewno ma kochankę. Czasem wstyd mi za Was kobiety jakie z Was egoistki. I uprzedzę autora którejś tam wypowiedzi,że mimo iż "bronię" autora postu mam faceta i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9;47Ja z kolei jestem osobą kulturalną, nie wyzywam nikogo, nie obrażam a nikt się ze mną nie chce żenić. Jakbym miała męża to bym go szanowała, a nie wyzywała i dogadywała mu. Rzeczywiście rozwiedź się z nią, skoro nie docenia tego co ma... fajny facet, zaradny, pracowity, z domem, a ta na niego z mordą. Nie rozumiem takich kobiet. Niejedna by Cie docenila i calowala po stopach. " jaka to kobieta? czy to nie ty pisałaś?teraz masz juz faceta?żonatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko rozumiem, można przestać kochać, można przestać się lubić ale np. obrażać za to, że usłyszałeś , że jesteś słaby w łóżku? poprawiłeś ten fakt, zacząłeś się starać? zadbałeś o nią? Ona się wkurzyła bo ile można robić za pojemnik na spermę a Ty nagle foch zamiast zastanowić się jak poprawić swoje lenistwo. Teraz jej nie znosisz bo nawarstwiło się wiele innych spraw, jej frustracja objawia się brakiem szacunku dla Ciebie bo Ty nie szanowałeś jej( np. w łóżku). OK mleko się rozlało- trzeba się rozstać, tylko jak? pomoc prawna konieczna, podział majątku, wyznaczenie alimentów na dzieci i to chyba wszystko. Po co komplikujesz sprawy proste, ona prawdopodobnie też już Ciebie nie kocha więc to sprawa jedynie ustalenia szczegółów. Każda kobieta w końcu się wkurzy jak będziesz używał jej zamiast się z nią kochać- to lekcja na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwni jestescie,jakbyscie nie potrafili zrozumiec,ze mozna sie nieodpowiednio dobrac i akurat w ich przypadku wyszlo to po 14 latach. Do tego czlowiek sie zmienia i moze z czasem coraz mniej nam pasowac. Mozna tez przeciez po prostu chciec miec nastepna zone lub meza a te przysiegania przed bogiem to o kant mozna rozbic bo to pic na wode. Udawanie,pokazywanie przed innymi i przysieganie komus kogo nie ma...dajcie spokoj wszystko mozna zakonczyc. Ksieza gwalca dzieci i gdzie jest wtedy bog? Chyba na urlopie na niego tez mieli kartoteke w uop-ie:-D Nawet jak widac ksieza nie wierzą w jego istnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wyszłam za mąż w wieku 19l wzieliśmy tylko cywilny bo stwierdziliśmy że jeżeli nam się nie ułoży to się rozwiedziemy układało się różnie po 3l urodziłam syna to wzmocniło nasz wzwiązek a po 10l wzieliśmy kościelny jestem teraz 27 l po ślubie u układa nam się dobrze ale w związku trzeba dużo rozmawiać i umieć słuchać a nie ciosać sobie kołki na głowie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mój dom" "moje" "moje" "goście mają mnie wyrzucić z mojego domu".. skoro Ty dzieci nazywasz...goścmi... :/ Jeśli jest zameldowana "u Ciebie"to siłą jej nie wyrzucisz i nie wymeldujesz. Przez 14 wszystko co zrobiliście w domu(remonty itd), wszystkie sprzęty,które kupiliście idą na pół. Mysle,że twoja żona ma w d***e "twój dom",ja bym miała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gratuluje pojemności i szerokości ( z garażem?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skoro jestes ateistką,wzięłas sssslub z ateistą jestem katoliczką,wierzę w Boga,więc biorąc ślub z mężem katolikiem,ślubowaliśmy przed,składalismy przysięgę przed Bogiem ty nie wierzysz,ja wierzę-jestem tolerancyjna,szanuję ciebie,szanuj mnie jeśli facet chce się rozwieźć po tylu latach małżeństwa...?,to na 200% ma dziwkę na boku,pewnie od wielu lat najohydniejsze ,że jest to mężatka albo frustratka ktoś pokazał nam dowody jak d***** stawia sprawę zonatemu-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom jest w 100% mój, więc nie wiem jakim cudem mam spłacać własny dom. " ty go spłacać nie będziesz lecz tylko go podzielisz na połowę co za cienias...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mało aktywna jest autorka dzisiaj widocznie kochanek koczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2:56 A niby z jskiej racji na polowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z takiej, że to jego żona i dzieci a nie przygodna dziffka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dom moj, ja go wybudowalem, wiec nie rozumiem czemu ona ma dostac cos za darmo na co ja musialem pracowac kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:28 Gdyby ona miala lozyc, to by ten dom bylby wyremontowany za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:15 albo po prostu ma dosyc kobiety, zwlaszcza gdy jej odbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona to nie konkubina i nie możesz jej wyrzucić bo ci się znudziła zabawa w dom. Mieszkała z tobą 14 lat, prala i gotowała, urodziła ci dzieci i je wychowywala. Tobie się znudziło to płać. Na 80 procent będziesz musiał kupić jej mieszkanie ale nie kawalerke tylko takie żeby córki miały swoje pokoje plus dojdą ci alimenty. I wtedy będziesz mógł zostać w swoim domu sam. Jak Cię nie stać to podzielisz dom na pół i bedzcie nadal razem mieszkać. W życiu zaden sędzia nie nakarze eksmisji zony (matki dwojki dzieci) na bruk. Żaden sąd nie przyzna ci opieki nad córkami bo jesteś niestabiliny. Mie wiadomo czy za dwa lata mie stwierdzisz że jednak nie chcesz już corek. Rozwód to droga sprawa jak cię nie stać to weź porządnie przeleć żonie to jej przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×