Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaszynkaDoMięsa

rozdeptane jajka ...

Polecane posty

Gość MaszynkaDoMięsa

Witam, jestem z kimś w związku partnerskim ja mam 27 lat on 35. Posiadamy 3,5 letniego synka, który widzi jak jego "wspaniały" ojciec mnie traktuje, jak się do mnie odnosi co mnie coraz bardziej irytuje. Ja obecnie nie pracuje - taka była umowa, że dla dobra synka będę z nim do 4 lat a teraz mój partner się z tego wymiguje twierdzi, że moja chęć wysłania syna do przedszkola to fanaberia i że dziecko powinno być przy matce. Mówi też, że nie da mi pieniędzy na przedszkole a póki syna nie oddam do przedszkola nie mam szans na znalezienie pracy (niestety nie mam torby jak kangur i nie jestem w stanie schować dziecka do torby i iść na rozmowę o pracę, znajomych też nie posiadam a moja rodzina mieszka 100 km od mojego miejsca zamieszkania. Zajmuję się domem i synkiem. Tylko ja robię zakupy, sprzątam, gotuję, piorę i piekę. Dzieciątko też jest zadbane robimy zadania, uczę go angielskiego (biegle znam angielski), śpiewamy, czytam mu, obecnie synek sam literuje wyrazy i zaczyna je składać, liczy do dziesięciu - oczywiście nic na siłę, ten typ tak ma i sam mnie namawia do robienia zadań i sam dopytuje dlaczego, jak, po co i pyta o to jak po angielsku jest to czy owo (piszę, bo czasem ktoś pomyśli, że jestem nadgorliwa). Partner często wydziela mi pieniądze np. 30 zł na dzień i mówi, że mam za to zrobić zakupy na obiad i coś do chleba. Nie dostaje pieniędzy na własne zachcianki, nie chodzę ani do kosmetyczki ani do fryzjera ani nie kupuję ciuchów mam 2 pary spodni, 2 koszulki, 2 swetry, 2 bluzki, jedna koszulę. W sumie nie zależy mi na pieniądzach dla mnie. Chodzi mi głównie o synka, zwłaszcza, że ostatnio też nie jest skory dawać pieniędzy na syna a on potrzebuje nowych ciuchów czy dobrych kosmetyków do mycia i proszku (jest alergikiem). Partner zarabia bardzo dużo na swoje potrzeby jak np. papierosy czy samochód chętnie wydaje. Ostatnio poprosiłam go o pieniądze na kartę do telefonu to powiedział, że mi nie da, bo nie ma obowiązku (ja muszę zasilać tel. raz w miesiącu kwotą 50zł). Podobnie było z pieniędzmi na tampony powiedział, że mi nie da, bo nie chciałam iść mu wymienić spodni do sklepu, które dopiero co mu kupiłam i przyniosłam (on nie poszedł, bo stwierdził, że jest zapracowany i nie będzie łaził po galerii). Kiedyś zrobiłam mu jajka na twardo i obrałam, położyłam na talerzu a on nimi rzucił i podeptał je, bo ich nie przekroiłam przy czym mówił, że podaje jak psu i mam wypier... z domu, po czym trzasnął drzwiami i poszedł oglądać tv - następnie kazał mi się przepraszać. Każe mi sobie obcinać paznokcie, robić maseczki, myć plecy. Jak zrobię coś nie po jego myśli lub ugotuję coś co mu nie smakuje mówi, że więcej nie dostane od niego pieniędzy na jedzenie i będę jadła siano a on będzie sobie chodził do jakiejś jadalni. Ciągle słyszę, że jestem gruba, głupia i brzydka, że powinnam się cieszyć, bo mam wspaniałego faceta i nikt inny by mnie nie chciał. Twierdzi też, że jest wspaniałym ojcem a nigdy nie był z synem na spacerze (nie mówiąc o dalszych wycieczkach do zoo czy nad jezioro), nigdy nie wycierał mu dupska (on się brzydzi, kilka razy jak byłam w sklepie syn łaził w brudnych majtkach, bo on nie jest od wycierania dupska), nigdy mu nie czytał... czasem łaskawie się z nim pobawi z pół godziny i tu jego rola się kończy. Ostatnio 3 maja znowu mi kazał wypier... bo powiedziałam, że obiad może być za pół godziny albo za cztery (przyznaje powiedziałam to z przekąsem, ale to nie powód żeby tak reagować) powiedział też, że nie da pieniędzy na dziecko, bo pewnie ja bym za nie żyła a w ogóle to mój nowy fagas powinien łożyć na dziecko a ja nie mam nikogo i mieć nie zamierzam po tym co przechodzę... nie wiem co mam robić on wiecznie mówi mi, że wszystko to moja wina co by się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawde to wszystko jest jego wina.wez go zostaw zaskarz o alimenty dla dziecka i wyjezdzaj z tamtad jak najszybciej ,bo sobie zycie marnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw mu dziecko i sie sama wyprowadz niech zobaczy co to znaczy opiekowac sie dzieckiem,sprzatac gotowac zajac sie domem,ciekawe na ile mu tych pieniedzy starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on chory czlowiek ,zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×