Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baźka

seks po czterdziestce

Polecane posty

Gość gość
Na seksie świat sie nie kończy, ale życie bez niego jest tragiczne. Jeśli na dodatek stanowi sporą część codzienności (jak u mnie), niedopasowanie staje sie problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xgość
Baźka jak masz ochote napisz na @ kawasaki3c@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wcześniej Baźka było ok czy od poczatku tak słabo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Na początku było świetnie, po kilku latach stopniowo coraz gorzej. Długi masz staż w związku Szurgot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, w każdym związku bywa lepiej i gorzej. Ale jak kobieta spotyka się z odmową to chyba jest to bardziej bolesne. Zazwyczaj tak jest że to facet zdobywa i jakoś tak prowokuje sytuacje. A że facet odmawia permanentnie to smutne po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość restka2
Baśka tak to po prostu jest. Podniecenie mija i trzeba ciągle pracować nad związkiem aby utrzymać tę namiętność. Nie ma tak łatwo czasami ;) Próbowaliście może różnych środków na podniecenie? Powiem Ci,że czasami może być to dobra opcja. Sama polecam szczególnie hiszpańską muchę czyli Sex Elixir. Przetestowaliśmy sobie ostatnio z mężem i faktycznie sprawia,że bardziej Ci się chce . Jeszcze warto jest raz na jakiś czas wybrać się z mężem na wycieczkę. Zostawić dzieciaki u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie dobrali, Szurgot i gospodarz_222. Idzcie do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Masz rację gospodarzu, moja pewność siebie i poczucie wartości poszły się jebać. Od bardzo dawna, przy każdym zbliżeniu mam świadomość, że robi to pod przymusem dla świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, trudna jest taka świadomość, że ktoś udaje jakoś w seksie chce się wzbudzać naturalne emocje, a nie teatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety i z wiekiem i ze stażem w związku wiele się zmienia,czasem i libida się mijają, dbanie i podsycanie jak najbardziej wskazane ale zawsze to powinno być dwustronne ,gorzej jak wkracza przyzwyczajenie ,małe wymagania itd.Sama jestem po 40-ce i nie zawsze też miałam ochotę jak i moja połówka a i nasze potrzeby różne,ja troszkę czasem szalona ,on spokojniejszy , ja lubiąca sexi bieliznę i td ,hm na nim to nie robi specjalnego wrażenia ,jak mam to mam na sobie ,to ok ale jak nie mam to też ok, ja lubiąca zmiany- sypialnia to nie jedyne miejsce ,wręcz działa na mnie jak płachta na byka :)jest tyle innych miejsc. lubię tworzyć otoczkę .ale cóż zrobić,sex ważna rzecz, ale i też nie najważniejsza, ważniejsze ,że zrozumienie porozumienie a i czułości nie brak,choć czasem smutno ,bo małych szaleństw brak... pytanie tylko czy warto czasem zaryzykować wiele ,dla doznania czegoś innego ,gdy i tak nie ma się gwarancji i może się potem okazać katastrofą i komplikacjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Ech gościu,... jakbyś czytała mi w myślach. Nic dodać nic ująć. czasami jest mi po prostu cholernie przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowalaś wzbudzić jego zazdrość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A probowaliscie trójkąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam to co piszesz, rzeczywiście dostrzegam pewne zbieżności sytuacji z moją, albo z tym co kiedyś było;) On ma po prostu seks na dalszym planie niż Ty, pewnie ma teraz inne ciekawsze zajęcia, niestety. Nie podejrzewasz go chyba o jakieś zdrady? Może jest przepracowany, stresy itd? Jak to jest? Czasami też po prostu nie ma czasu na szaleństwa z uwagi na sytuację domową, czyli praca, absorbujące dzieci, albo rodzice itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po trzydziestce i jest tragedia w tej kwestii, żona woli książki :) a jak zaśnie to pierdzi nawet konia ciężko zwalić w tym smrodzie. Teraz to już za późno na zmiany trzeba się wykastrować mentalnie i udawać, że pięknie jest. Tak chciałem trochę ponarzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu współczuję ci serdecznie,ale zjechał mi makijaż właśnie ze śmiechu.:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli druga strona nie domaga z własnego wyboru, czuję się zwolniony z przysięgi. Szukam poza i jak znajdę, korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram Ciebie w 100% :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Nie mieszkamy z rodzicami, Starszy syn jest już pełnoletni, młodszy ma jedenaście lat. Nie mamy większych problemów niż większość ludzi w naszym wieku. Obydwoje pracujemy, starałam się zawsze sama zajmować domem i dziećmi. Starałam, bo teraz już odpuściłam, nie ma już obiadków pod nos i nadskakiwania. Teraz sam też musi coś w domu zrobić. Hobby męża to komputery i wszystko z nimi związane. Nie wiem co jeszcze Ci napisać. Przestałam się łudzić, chociaż gdy przytula mnie jak kładziemy się spać to zawsze jakaś iskierka nadziei się tli. To mnie zawsze najbardziej rozbija, chciałabym przestać już czuć cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym się dobierała do faceta,a on kazał mi iść spać powiedziałabym mu,że dostanę gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, jak pisałem spróbuj wzbudzić jego zazdrość. Może zauważy, że z łatwością wzbudzasz zainteresowanie innego. Jeśli to nie da skutku, porzuć skrupuły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co pisze,to nie tak z łatwością.Najpierw powinna zadbać o siebie.Kosmetyczka,fryzjer,ciuchy.Faceci już takie zmiany jako dowód na kochanka traktują.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Zazdrość też próbowałam wzbudzić, potraktował ten flirt tak poważnie, że o mały włos a bylibyśmy się rozstali. Czułam się jakbym go zdradziła. Od tamtej pory inni mężczyzni stali się dla mnie niewidzialnil. Może wtedy popełniłam błąd, nabrał pewności, więc nie musiał się wysilać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pewnie tak jest że seks go mało interesuje, tak to chyba wygląda. Nie wiem co Ci doradzić. Czy wywoływanie zazdrości coś da? Że jakiś inny facet? Jakoś tego nie widzę w małżeństwie. Może takie gierki to w jakiś wolnych związkach, ale w małżeństwie to zawsze batem na takiego co kombinuje jest groźba rozwodu z jego winy. Rozmowy, nic więcej. Tzn mówienie o swoich potrzebach tak aby zrozumiał. Bo może mówisz coś a on nie słucha i nie bierze do końca poważnie. To bolesne takie rozmowy, mogą kończyć się kłótniami, ale nie ma wyjścia. No chyba że rozwiedziesz się. Czekanie bez końca na cud jest bardzo frustrujące. I te poczucie że wbija Cię w lata, że czas przemija itd. A z drugiej strony, naprawdę dużo ludzi ma problemy w związkach. I czytanie ogłoszeń z cyklu "poznajmy się" ludzi samotnych to też dołująca lektura. Ale 4 miesiace bez seksu... chyba czas działać jakoś. Najpierw rozmowy aby zrozumiał że to nie żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha , próbowaliście tego jednak? Wina poszła na Ciebie, nie była jakimś sygnałem dla niego, że trzeba się bardziej postarać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baźka
Jeszcze dwa lata temu były rozmowy, były próby naprawy trwające dwa, trzy tygodnie. Nie mam już siły żebrać i (dostawać coś z litości albo dla świętego spokoju. Teraz muszę znaleźć coś co pozwoli mi czuć się kobietą. Nie mam pojęcia co to ma być, może nic konkretnego. Może wystarczy jak będę myśleć tylko o sobie, może sama perspektywa, że jeszcze coś mogę, że jeszcze nie stoję na bocznym torze. Nie wiem... Wiem tylko jedno, przestaje liczyć na to że coś się zmieni, przestałam już starać się o tę zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bazka ..ja też próbowałam wzbudzać zazdrość , zaczęłam wychodzić i się umawiać z koleżankami ,reakcja ,ok należy ci się ,pracujesz zajmujesz się domem ,syn już dorosły,obudził się owszem na rok ,gdy zaczęłam bezczelnie rozmawiać przez telefon tak by gdzieś tam usłyszał( z kolegą- mała intryga -tonący brzytwy się chwyta :) ),przez rok o niebo lepiej ,ale teraz znów stagnacja gość 10.03

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×