Spóźniający się okres, wydzielina i mdłości

Witam, Zwaracam się z mocno nietypowym pytaniem, gdyż martwię się o mocno spóźniający się okres i inne objawy wskazujące na ciążę (nudności i poranne wymioty oraz zwiększony śluz). Z samych objawów, powiedziałabym jak nic, że ciąża, ale... historia poniżej. Czy test z moczu już powinien wyjść prawidłowo czy koniecznie trzeba robić z krwi? Kiedy najszybciej mogą być wyniki z moczu? Jeśli po 14 dniach, to jeszcze muszę poczekać. Jeśli jestem w ciąży to jak to technicznie wytłumaczyc?! Okres się spóźniał po tabletkach (wcześniej przez cały miesiąc nie było żadnego sexu) Historia 17-go kwietnia - zaczęłam brać blister Jean i brałam regularnie, wieczorem o tej samej porze. To był pierwszy blister stosowania Jeanine, wcześniej nie brałam i nie było sexu. 23-go wieczorem zapomniałam wziąć tabletki, którą wzięłam rano następnego dnia. 28-go znowu zapomniałam wziąć tabletki, którą wzięłam następnego dnia rano wg moich obliczeń okres miał przyjść około pomiędzy 8 a 15 Maja. 15-go mieliśmy sex, po którym pękła gumka. Gumka pękła na zewnątrz po wszystkim, tak parę centymetrów od końca ze zbiorniczkiem. 16-go w związku ze zdarzeniem, wzięłam tabletkę po, ale niestety po 20-30 minutach zwymiotowałam (Levon..), następnego dnia powtórzyłam to ponownie z podobnym efektem. W tym samym czasie mój ginekolog zalecił przerwanie Jeanine w związku z brakiem okresu. O ile nie można liczyć, że tabletki nas zabezpieczały 15go, to przecież cykl nie mógł się zacząć w mniej więcej w połowie brania Jeanine, tak aby dni płodne wypadały na 15go. To się wszystko dla mnie kupy nie trzyma, a jednak czuję się źle, jakby w ciąży. Dotychczas miałam raczej regularne cykle, ostatnio około 27 dni. Nic z tego nie rozumiem, proszę pomóżcie.

Jak sie bierze tabletki to trzeba to robic regularnie. Rozwalilas sobie pewnie gospodarke hormonalna stad brak krwawienia.

Testy z moczu wykrywaja ciaze od 6 dnia po zaplodnieniu.

Zrobię więc testy, ale czy tak technicznie jest szansa, że jestem w ciąży? To mi się wydaje aż nieprawdopodobne, testy pokażą, ale nijak nie potrafię doliczyć się kiedy miałaby być owulacja, i żeby doszło do zapłodnienia. I jeszcze ta pęknięta gumka, straszny niefart.