Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogrodniczka12

rozstanie . nie daję rady

Polecane posty

Gość ogrodniczka12
rozumiem, ze każdy ma prawo do szczęścia.. nikogo nie chcę trzymać na siłę dlatego na jego słowa o rozstaniu powiedziałam że rozumiem i szanuję jego decyzję. I nei zamierzam jej zmieniać. nasza znajomość to nie były tylk osmski ale od początku dosyć bardzo intensywne spotykanie się. On przyjezdzał do mnie np na 2 tygodnie; potem tydzień przerwy i ja do neigo na kilka dni (bo pracowałam w swoim miescie). I tak było przez ok 6 miesięcy. On częsciej był u mnie. jak się nei widzielismy to przynajmniej godzina wieczorem na skypie przegadana. męczyły nas te dojazdy i chcielismy razem mieszkać. potem on znalazł pracę w swoim miescie a ze ja nei znosiłąm swojej to zdecydowaliśmy się zamieszkać u niego. On też proponował przeprowadzke do mnie w międzyczasie... no i pomieszkalismy razem w ciasnym mieszkanku; brak prywatności; od razu wskoczylismy 'na głęboką wodę' w związku zamiast troszkę jeszcze wytrzymac osobno. powiem szczerze, ze zaangażowanie było nawet wieksze z jego strony - ja byłam sceptycznie nastawiona ale powiedziałam sobie, ze zaryzykuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
I pomijam już nawet fakt, że w przeciagu tych dwóch lat psychicznych męczarni spotykałam sie z pewnym facetem parę miesięcy, ale to mi w żaden sposób nie pomogło, wrecz przeciwnie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam się ze stwierdzeniami ze autorka była głupia bo rzuciła wszystko dla faceta, jeśli to był związek na odległość to niby jak inaczej mieli się przekonać czy do siebie pasują? Ktoś tu musiał zmienić miejsce zamieszkania padło na autorkę. A przez miesiąc czy dwa nie da się w nowym miejscu zbudować zupełnie nowego życia można poznać nowych ludzi ale nie przyjaciół można znaleźć pracę ale nie nowy sposób na życie. Na wszystko trzeba czasu zwłaszcza żeby zapomnieć, nie roztrząsaj tego w kółko nie oglądaj wspólnych zdjęć nie czytaj smsów nie szukaj winy czy to sobie czy w nim to Ci nie pomoże w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
i to nie jest tak, ze się pokłóciiśmy i teraz nie chcemy na siebie patrzec. Mój ex przytula mnie, całuje mnie, mówi, ze bedzie wszystko dobrze, pociesza... no i to jest cieżkie bo mi nie jest łatwo z tego zrezygnowac no i jak wyciąga ręce zeby przytulić to korzystam :) jestem już prawie spakowana i jutro wywożę część rzeczy. do weekendu chciałabym się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już samo to że cię nie chce jest wystarczającym dowodem że to nie jest chłopak tobie przeznaczony, nie kocha cię, nie ma tobie nic do dania. Chciałabyś być z kimś kto nic nie ma dla ciebie? Po co ci takie coś? I jeszcze o niego płakać? Szkoda czasu. Polecam modlitwę, ona pozwoli znaleźć sens w życiu i ukoi ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina58
Na miłość nie da rady, każdy z nas ma chyba za sobą taką jedną nieszczęśliwą miłość. Ja po mojej leczyłam serce 2 lata i pomimo że minęło 7 lat, nadal gdzieś tam mnie to boli. Bardzo długo nie mogłam się podnieść, w końcu mam mądra kobieta zaciągnęła mnie do psychologa. Chodziłam tutaj http://psycholog-ms.pl/poradnia/ i bardzo żałuje, że nie zdecydowałam się wcześniej. Zaoszczędziła bym mnóstwo czasu. Najgorsze są takie rozstania nagłe i z takich dziwnych powodów. Jednak lepiej teraz niż być razem i udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
No widzisz ty masz z nim kontakt, jest nawet przytulanie, a mnie poprostu rzucił z dnia na dzień, a co by tego było mało to przez smsa:-( co uważam za szczyt wszystkiego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elenka a ile razem byliscie? Masz teraz kogoś? To straszne ze meczysz się dwa lata ja się obawiam tego samego bo byliśmy bardzo długo i zareczeni do tego A próbowałas ty z nim się kontaktować żeby ci wyjaśnił czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
Paulina58 ja tez boję się że długo będe dochodziła do siebie... wiem że mój związek był krótki ale intensywny i to był naprawdę cudowny mężczyzna... szkoda ze tak to się potoczyło.... Masz rację - lepiej teraz niż być razem i udawać.. tak sobie tłumaczę że może ten związek był po to aby mi coś pokazać, aby mnie czegoś nauczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
Elenka masz rację - zerwanie sms to jest masakra; brak odwagi aby porozmawiac ... współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D ja tez tłumaczyłam że miał prawo odejść choć był to szok dla mnie. Jeszcze kilka tygodni wczesniej byłam ideałem. Był czas że mieszkaliśmy razem i układało się bajkowo, potem postanowiliśmy ze pomieszkamy osobno własnie po to by miec tą prywatność. Po czym nagle okazało się że niby drogi nam się rozchodzą, że on musi swoje problemy pozałatwiać firmę ogarnąć etc etc . Pewnego późnego wieczoru potrzebowałam auta[mielismy wspólne] dzwonie dzwonie nic, nie oddzwania. Postanowiłam iśc do niego by sprawdzic o co biega i co?? Juz nowa kobieta :P Moja koleżanka wczesniej mi mówiła "wymyslasz wymyslasz a powód przważnie jest błahy...nowa baba" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
ach.. nowa kobieta - może tak byc... nie wiem tego... ojej mam mętlik w głowie... juz sama nie wiem co o tym myśleć i jak sie szybko pozbierac... my własnie na pewnym etapie planowalismy mieszkać osobno żeby miec prywatnośc i cieszyć sie jeszcze młodym związkiem - randki etc. jakoś nawet to nie wyszło bo wczesniej zapadła decyzja o rozstaniu.. może to i lepiej bo jakbysmy randkowali to by sie to przeciągnęło kolejne kilka miesięcy - nie wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
no i co ciekawe to to że jak dziś mnie pocieszał, powiedziałam, że już mi przeszło i czuję się z tym dobrze - on tez sie zmienił i jakoś tak nieufnie zaczął mi sie przyglądać i zaczął mnie cały czas zaczepiać, pojawiły się słowa 'kochanie', 'skarbie' itp. podczas mojej rozpaczy był jednak bardzo powsciągliwy chyba po to aby nie dawać mi żadnej nadziei... z jednej strony nie wiem czy moje rozpaczanie nie podbudowuje jego ego... jaki cudowny by nie był to jest facet i ma swoje ego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och jejku jej. To teraz wiesz co czują faceci, gdy ich stawiacie w podobnej sytuacji. Piśniecie słówko i zwiewacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewq10293
Ogrodniczka nie łam się ją wczoraj przeżyłem to samo( tylko ja wiem że chodzi o byłego). Dziś już mi lepiej dzięki forum z kafeterii. Popatrz chłodnym okiem na to i na pewno bd ci lżej. Wiem że to boli, ale z czasem bd lżej tylko zerwij z Nin wszelkie kontakty. Ja mam nadzieję że szybko mi minie, bo planowałem z nią wspólną przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tez była mowa o randkowaniu :P szkoda że nie wspomniał ze ma na myśli szukanie randek na fb :D Niech się ciągnie pajac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
trewq10293 dzięki za otuchę, jakoś próbuję to sobie poukładać w głowie... współczuję Ci - też na pewno CI cięzko, wiem nawet jak bo ja też to teraz przeżywam; życzę Ci wytrwałości i naj najszybszego 'pozbierania się'... własnie rozmowy na kafeterii pozwalają na zdyntansowanie sie do sytuacji bo ja teraz w tym tkwie a opinie są od osób które widzą to z boku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
gość dziś Elenka a ile razem byliscie? Masz teraz kogoś? To straszne ze meczysz się dwa lata ja się obawiam tego samego bo byliśmy bardzo długo i zareczeni do tego A próbowałas ty z nim się kontaktować żeby ci wyjaśnił czy nie? Tak próbowałam się z nim kontaktować, wielokrotnie, ale bezskutecznie , nawet telefonu nie raczył odebrać, aż w końcu zaprzestałam wszelkich prób kontaktu z nim, ale co z tego skoro BÓL pozostał:-( Nie byliśmy super długo ze sobą, parę miesięcy, ale ja się w to bardzo zaangażowałam, zresztą jemu też zalezało, na dzień dzisiejszy nie mam nikogo i tak mi jest dobrze, po co mam komuś głowę zawracać skoro cały czas myślę o tamtym:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu mu sie ZNUDZILAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Nie wiem, być może i tak, ale wyglądało na to że mu zależy, starał się i wgl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
Elenkaa wiem jak jest trudno... ale 2 lata żałoby to długo... może jakiś psycholog pomógłby się z tym uporać? bo widzę, ze nadal Cię to strasznie męczy... co do znudzenia się mną - to może i tak było... cóż... przykre ale tez mogło tak byc... teraz musze sobie to jakoś poukładać aby iśc do przodu... aby nie zatrzymać sie w tym miejscu i nie rozpamiętywac cały czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Korzystałam z usług psychologa, ale to nie wiele pomogło:-( myslę ze wyleczyłam bym sie z niego dopiero po szczerej rozmowie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elenka przykre widać ze bardzo ci zależało a ze meczysz się dwa lata straszne Nie zamykaj się na innych chyba juz dość się nacierpialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tez tak myślę ze zabrakło tu szczerej rozmowy i wciąż to rozpamietujesz a wiesz co u niego itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elenkaa
Ja wiem tylko tyle, że do tej pory jest sam, dlatego podwójnie mnie to nurtuje dlaczego mnie zostawił:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwanie przez SMS to jakiś kosmos ale najgorsze ze ty dalej się meczysz Jak poznasz kogoś w kim się zakochasz to ci przejdzie daj sobie ta szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes w trudnej sytuacji ale moglabys byc w jeszcze gorszej uwierz znam takie facet w sumie krzywdy wcale nie chce ci zrobic gra w otwarte karty jest szczery i dobrze wolisz zwiazek z litosci czy jakby dupczyl na boku jak cie nie kocha to w koncu taki bylby final widzi ze jestes mega zaangazowana on nie wiec wybral moim zdaniem najlepsza opcje po co ma marnowac twoj czas i cie pograzac tacy sa najgorsi kolezanke facet rzucil w ciazy bo jej niby nie kochal od dawna drugiej kumpelce zrobil jeszcze ciekawszy numer na slub nie przyszedl stala w tej sukni przed oltarzem i plakala a polowa gosci razem z nia wiec daj sobie spokoj ogarnij sie nie macie dzieci z ambony nie spadlas zrywaj sie stamtad i zajmij sie soba zycze ci powodzenia i wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkc
Kochana wiem ze cokolwiek napisze to nie pomoże ci w twojej rozpaczy Ale tak sie zastanawiam, moze to złudne ale jednak ze skoro jest troskliwy, i zrobiło mu sie przykro jak powiedziałaś ze juz sie pozbierałaś to moze to był jakis sprawdzian z jego strony? Moze chciał wiedzieć czy bedziesz o was walczyć? A moze zwyczajnie ma jakis problem z którym nie chce sie z tobą podzielić i woli z ńie zostać sam? Czasem tak jest ze wolimy ukochanego odepchnąć zeby go nie martwić swoimi problemami ktore nas przerastają. Czasem tak bywa przy kłopotach finansowych albo zdrowotnych. Trzymaj sie kochana Ale zanim zatrzaśniesz za sobą drzwi mocno go przytul, pocałuj, powiedz ze i tak go kochasz i zapytaj czy w tym momencie jest pewien swojej decyzji Bedziesz wtedy wiedziała ze zrobiłaś wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak ze mną zrywał tez przytulal i tez się poplakal ze mna,nie umiał powiedzieć czemu to robi,mowil ze chce mieć kontakt bo po tylu latach ciężko kogoś wyrzucić z życia,a teraz milczy a ja tesknie i codziennie umieram na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też się popłakał, przytulał mnie, a na koniec się upił - po 2 tygodniach był z inną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×