Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ogrodniczka12

rozstanie . nie daję rady

Polecane posty

Gość trewq10293
On jest dzieckiem i nim zostanie, skoro w wieku 26 lat nie jest gotowy. Różnica wieku nie ma tu nic do rzeczy. Myślę że on chciał tylko sprawdzić czy jest na to gotowy, a ty niestety stałaś się obiektem doświadczalnym. Poznawaj nowych ludzi i słuchaj się użytkownika "gościówa". Ona wie co mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
Z wiadomym, czyli takim samym czy happy endem? Pyt do autork. trewq uważaj, bo zaraz napiszą że my to ta sama osoba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
ona65765 dziś to nie był mój pierwszy związek; miałam za sobą już długi związek; wiedziałam jak to jest mieszkać z kimś. wiem,z ę nie powinnam 'podawać się na srebrnej tacy' - tylko z ego strony też było ogromne zaangażowanie / większe niż moje i dlatego ja sie otworzyłam na niego... 1. Seks- był cudowny; dla niego też - wiem o tym; dogadywaliśmy się i byliśmy w tym otwarci 2. Finanse- on pracował ale oczywiście było wszystko po połowie / miałam oszczędności a chciałam też chwilkę odpocząć po poprzedniej długiej pracy... także finansowo byłam niezależna 3. Twoje nawyki- może tak byc, ze coś go irytowało ale o niczym nie wiem... jest szczery w tych sprawach wiec by mi powiedział. 4. Pojawił się ktoś inny- tu nie wiem co jest / może tak byc ze ktoś inny się pojawił... co do honorowego odejścia to właśnie tak staram się to ząłatwić.. na początku trochę popłakałam, teraz też ale tylko w samotności. Przy nim nie okazuję emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
gośćMagda dziś dzięki / tak musze zrobić; podnieść głowę iść do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewq10293
Myślę, że nas nie wezmą za tą samą osobę:) Ogrodniczka zerwij wszelki kontakt z nim, wyrzuć, skasuj wszystko co ci bd o nim przypominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona65765
ogrodniczko12- czy Ty siebie słyszysz co wygadujesz? Ja rozumiem, że nie żałujesz tych pięknych chwil które na pewno się pojawiły ale uwierz mi- przyjdzie taki moment, że będziesz o tym wszystkim myślała z niesmakiem przez pryzmat tego co zrobił na końcu. Nie bez powodu ktoś powiedział, że mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna a jak kończy. No pomyśl sama- czy ktoś komu "się odwidziało" jest wart czegokolwiek, czy to wartościowy człowiek- ja rozumiem, że komuś może się odwidzieć jak nie padły jeszcze pewne słowa i deklaracje a jeśli ktoś z dnia na dzień zmienia plany wcześniej rysując wspólną przyszłość... to jak to o nim świadczy, o jego wartości jako człowieku? Przyjdzie taki dzień, że się ze mną zgodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
trewq10293 dziś no niestety też trochę widzę, ze mogłam byc obiektem doświadczalnym... on mówi, zę tak nei było ale pewnie i tak by mi tego nie powiedział... tylko dlaczego takie deklaracje; jejku on też był bardzo zaangażowany; i co dziwne przed zerwaniem było cudownie; nawet godzinę przed... potem rozmowa na trudny temat /a on powiedział, ze nie widzi rozwiązania / nie chce żebym czekała aż on dojrzeje (absolutnie nie chodziło o żadne deklaracje; nic związanego z planowaniem przyszłości; problem dla mnie małej wagi; ludzie mają wieksze każdego dnia...) i ze lepiej bedzie dla nas dwojga jak się rozstaniemy.. no i teraz tez sobie wyrzucam że jakbym nie zaczęła tej rozmowy to moze byłoby dobrze.... a on w międzyczasie jakośc by trochę dojrzał i samo by sie rozwiązało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
gośćiowa dziś tak.. nawet jakbym wiedziała że tak sie to może skończyć / w międzyczasie było naprawdę cudownie i ten związek dawał mi tyle szczęścia, ze jeszcze raz mogłąym to przezyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogrodniczko, dokładnie - jak bardzo byś go nie idealizowała, zerwij z nim kontakt - dobrze Ci tu radzą. Wierz mi, że strona porzucająca, wbrew pozorom "karmi" swoje ego Twoją "służalczością" i "słabością". Zerwij raz i kategorycznie - powiedz, ze na razie nie widzisz mozliwości i poproś aby na razie się z Toba nie kontaktował. Bo zauważyłem, że ludzie tacy chcą mieć kontrolę nad porzuconym - i na Boga nie pozwól zrobić z siebie koleżanki od seksu. Uwierz mi, że kiedy to zrobisz, on zacznie próbować się kontaktować, ale Ty musisz być silna - musisz zacząć kontrolować sytuację - i zdejmij go z piedestału. Przeszedłem to z moją byłą, wierz mi, poradzisz sobie, ale kontaktowanie się, przytulanie, dzwonienie, to teraz jak polewanie pożaru benzyną. NIE MOŻECIE być teraz przyjaciółmi - to nie działa, dopiero po latach jak już ułożycie sobie życie - nie daj się na to nabrać, będziesz tylko emocjonalnym tamponem na jego ego. On chce mieć wolność, ale też komfort spotykania się z Tobą - a Ty nie zyskujesz NIC. Zerwij, jesteś młoda - naprawdę masz jeszcze full czasu. Nie pozwól sobą manipulować i nie reaguj - odznacz FB, skasuj numer, powiedz mu, że w tej sytuacji musisz zadbać o siebie, a kontakt z nim tylko uniemożliwia Ci stanięcie na nogi. Jeśłi jest taki idealny, zrozumie, jak nie, to znaczy, że chodzi mu tylko o jego ego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jestes? Jestem w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
ona65765 dziś jeżeli chodzi o zakończenie związku to jest cudowny teraz / rozmawialiśmy dużo; cały czas się troszczy.. tylko to jest dziwne, ze tak z dnia na dzień wszystko mu się odmieniło.. własciwie z godziny na godzinę - dlatego jest to dla mnie taki szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołza1223344
To czysty egoizm, zerwał z Tobą, a teraz będzie przytulał i zapraszał do wyrka i jeszcze będzie myślał, jaki jest "porządny i uczciwy". Uciekaj!!! Przestań sie odzywać, to on zacznie - sprawdź :) Ale włącz rozum - nie daj sie nabrać, bo zapłacisz podwójnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
gość dziś widzę, ze chyba jednak ego chce swoje trochę podbudować... jak od przedwczoraj wieczora powiedziałam my, ze już to sobie poukładałam i ze rozumiem -- on jakby zaczął bardziej zabiegać o przytulanie itp. rano też zaczelismy trochę tańczyć przytuleni (on to zainicjował) no i oczywiście się wzruszyłam ale trzymałam sie jakoś --> on zaczął mi zaglądać do oczu czy czasem nie płaczę a nawet odniosłam wrażenie jakby mu zależało na tym abym uroniła kolejną łezkę... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
Zrozum, że ta woda/rzeka już nie jest taką samą i nigdy nie będzie. Wspomnienia i doświadczenia zmieniają obraz. Zawsze gdzieś za tobą ciągnął by się żal i strach. Popłacz, wygadaj się....ale nie zapominaj, nawet jeśli kiedyś wybaczysz. To twoje życie. Moim zdaniem nie warto i życzę ci, żebyś sama doszła do takiego wniosku za jakiś czas. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
gość dziś ja teraz jestem za granicą - przeprowadziłam sie dla niego / mieszkam w Pradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewq10293
Ogrodniczka idealizujesz go bo go kochasz. Powiedz sb sama co by się stało gdyby on ci powiedział to po ślubie, albo wystawił cię na ślubie. Nie skontaktuj się z nim do momentu aż bd mogła mu powiedzieć cześć bez żadnych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona65765
Wiesz, my noc przed rozstaniem kochaliśmy się jak szaleni, jak stałam z walizką były całusy- serio identyczny schemat... i uwierz mi, za jakiś czas wcale nie będziesz się z tym lepiej czuła, że rozstanie przebiegło tak bajkowo. Z perspektywy czasu żałuję, że wtedy byłam taka "słaba". Ty się z tym może teraz lepiej czujesz ale im teraz jest milej tym dłużej potem będzie Ci się to czkawką odbijać. Poza tym, ktoś wyżej napisał- facet ewidentnie karmi swojego ego tym jaka zakochana jeszcze w nim jesteś po tym co Ci zrobił. Nie daj się poniżać. Trochę obojętności nie zaszkodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to oczywiste, on chce abyś tęskniła, płakała za nim, on chce czuć że za nim latasz, a to by sie urwało, gdybyś nagle odeszła - on chce przedłużać tę chwilę agonii najdłużej jak się da, bo wbrew temu co Ci się wydaje, on się czuje wyśmienicie - albo jego ego. Ale to ty "płacisz" emocjonalnie za te randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona65765
no i też się dla niego przeprowadziłam do innego kraju wtedy... proszę Cię nie rób sobie jeszcze większej krzywdy i zerwij z nim kontakt, wróć do domu- mój były też wciskał takie "zostańmy przyjaciółmi", przyjaciółmi od czego? od seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ochroń własną godność i pokaż charakter - z perspektywy czasu będziesz załowała służalczości - wiem, bo sama to przeszłam i do teraz mi czasami głupio, że tak za nim ryczałam i sie upokarzałam. A prawdą jest to co piszą tutaj, że gwarantuję Ci, że on będzie próbował zTobą utrzymywać kontakt, bo doi z Ciebie same korzyści, samemu nie dając już nic oprócz iluzji związku, którego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie daj się namawiac na przyjacielski seks!!! Bo to Ciebie spustoszy całkowicie, faceci doskonale oddzielają emocję od seksu. Dla nich to nie znaczy nic wiecej niz tym czym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodniczka12
tak, staram sie teraz chronić godność bo widzę, ze on sie tym karmi, gdy widzi moj zły stan... niby jest troska jak jest mi źle ale jak jest dobrze to tak jakby wolał żebym jeszcze popłakała i mam wrażenie, zę specjalnie wywołuje takie sytuacje. no wczoraj np zabrał mnie na spacer w miejcse gdzie razem chodzilismy; zachód słońca i te sprawy... dlatego staram sie nei pokazywać już smutku; raczej pożartuję ale na dystans; no i absolutnie żadną koleżanką do seksu nie bede... seks poza związkiem nie istnieje dla mnie więc nawet jakbym miała ogromną potrzebę to nie otworzę sie i nie umaiłabym się tym cieszyć jedynie z samej fizyczności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze - tak trzymać! Jestem facetem, ale kobieta, która mnie zostawiła po 6 latach grała podobnie, co Twój facet. Pamietaj, po burzy jest zawsze słońce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze, podstawowe pytanie - dałaś mu tyłka dzisiaj w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogrodniczka12 dziś tak, staram sie teraz chronić godność bo widzę, ze on sie tym karmi, gdy widzi moj zły stan... niby jest troska jak jest mi źle ale jak jest dobrze to tak jakby wolał żebym jeszcze popłakała i mam wrażenie, zę specjalnie wywołuje takie sytuacje. no wczoraj np zabrał mnie na spacer w miejcse gdzie razem chodzilismy; zachód słońca i te sprawy... dlatego staram sie nei pokazywać już smutku; raczej pożartuję ale na dystans; no i absolutnie żadną koleżanką do seksu nie bede... seks poza związkiem nie istnieje dla mnie więc nawet jakbym miała ogromną potrzebę to nie otworzę sie i nie umaiłabym się tym cieszyć jedynie z samej fizyczności... xxx jeszcze się nie wyniosłaś od niego wycieraczko jedna? teraz będziesz od rana do wieczora raczyć nas opowiastkami typu "dążył do przytulenia", "musnął rękę" , "objął" - nie pracujecie lesery pieprzone? będziecie się teraz całe dnie kotłować po domu a ty będziesz co dziesięć minut relacje z tego zdawać na forum???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz nie daje rady nie rozumiem tych facetów,nie rozumiem miłości prawdziwa z ich strony chyba nie istnieje a my tylko task kochamy jak glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, wy nie kochacie wy po prostu musicie "mieć faceta" i "być w związku" bo w Polsce tylko taka kobieta coś znaczy - taka która jest sama to dla was dno, byle co i nieudacznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczenie gościu ale ja kocham naprawdę i tak było pare lat moje uczucia nigdy się nie zmienily wiec nie mów mi co ja czuje bo sama wiem najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więc ty również nie mów za facetów bo oni również dobrze wiedzą co czują nie kochają fałszywych kobiet bluszczy i chwała im za to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×