Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zabawa w doktora

Polecane posty

Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

bzdura i fantazja. Błąd polegający na przeniesieniu świata telewizyjnego do skali rzeczywistek i konkretnych prywatnych sytuacji.

Nie wiem o jakim Ty piszesz świecie?  O lekarzach to ponad połowa jest patologią i zwyrodnialcami gdyż czesto widzą zgonyni męki które przechodzą pacjenci więc zaczynają być w środku gruboskórni i pacjenta maja jako przedmiot lub zwykły Torwar na którym można zarobić zwracając odruchy ludzkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi
23 godziny temu, Gość tim napisał:

Ja z moja kolezanka z klasy, bylismy w piatej klasie. Stodola byla super miejscem do takich zabaw.

Zaczelo sie od zabawy w chowanego. Zawsze chowlismy sie razem i zanim inni nas znalezli bylo macanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc h

W wieku 5-7 lat takie zabawy nie maja zadnych podtekstow erotycznych. Jak sie ma juz te 12 lat to juz cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc h

Problem byl ze moja kolezanka musiala sie od razu swoim kumpelom pochwalic ze widziala mojego czlonka i ze widziala jak sie spuscilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc h

Nastepnym razem przyszly w dwojke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

to nawet lepiej, pooglądały, ale obydwie musiały też pokazać co tam w majtkach mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogolony h
14 minut temu, Gość gość napisał:

to nawet lepiej, pooglądały, ale obydwie musiały też pokazać co tam w majtkach mają.

Oczywiscie ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka

tzn byliscie w trojke calkiem nago?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie ma to jak dorosłe zabawy w doktora. Dziewczyna z medycyny, nieopatrznie zgodziłem się żeby na mnie "ćwiczyła" proste czynności. Pochwaliła się przyjaciółce i wyszło tak, że czasem obydwie. Przy jakimś badaniu zgodnie stwierdziły, że facet to zdecydowanie felerna konstrukcja, one zajmują się poważnym badaniem rozmiaru i usytuowania wątroby i innych narządów wewnętrznych a tu coś przesuwa się i pęcznieje w bokserkach. Koleżanka poradziła, że jak umawiamy się na sesję badań to zaraz przed żebym obniżył ciśnienie - obojętnie czy sam czy moja dziewczyna. Teraz chyba dla dobra edukacji trzeba chwilkę przerwy, ona idzie zrobić kawę a tu konieczny jest szybki lodzik. Moja zawstydzona na maksa, ale tamta z kuchni co chwilę pytała czy już, jak nie to ona będzie musiała zrobić. Cóż miała robić ..., ja zachwycony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szukam pań do zabaw w doktora od 18 do 25lat  gawrty@interia.pl kontakt na meilu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Zabawa w doktora"  jednak chyba typowa dla nastoletnich, przedseksualnych.

Jak pamiętam, to słowo "zabawa" nie bardzo jest wtedy stosowne. Gdy serce wali jak szalone, a nogi miękną, to sprawa jest bardzo, bardzo poważna dla małolatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

z jedną z dziewczyn się "bawiliśmy". to znaczy miałem (wtedy jeszcze :d) dosyć wysokie libido i kontrolnie umawiała mnie na "badanie", żebym przyszedł w konkretny dzień, bo nie mogła się ode mnie opędzić. :d z datą i godziną na karteczce 😛

a w dzieciństwie nie pamiętam, chyba nie. nie miałem tyle szczęścia i odwagi. ale trafiały się ekshibicjonistki, pokazujące się celowo nago albo przy siku. ale to pamiętam jak przez mgłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

z jedną z dziewczyn się "bawiliśmy"

No i dobrze, że w cudzysłowie. 

Porażająca rozkosz (w młodym wieku) wcale nie jest "zabawą".

To transcendentalne doświadczenie, pamiętane do końca życia. No chyba, że wrodzony prymitywizm nas chroni przed huraganem odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×