Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szkolna ofiara z której się naśmiewałam i teraz mi głupio

Polecane posty

Gość gość
gościu powyżej przeczytaj sobie, że ta dziewczyna nie raz popłakała się na ich oczach więc to było uporczywe nękanie. Jeżeli ktoś płacze przez nasze "zabawy" to przestajemy się bawić, bo nas takie rzeczy nie bawią jak jesteśmy normalni poza tym niekoniecznie ta dziewczyna musiała być fajtłapą skoro już opowiadasz jak ty dziecko wychowujesz tylko raczej jedna kontra dwie, trzy, cztery jaką kozaczką by nie była to nie da rady!!! Pozatym nie zawsze ten nękany jest outsiderem i fajtłapą tylko tacy podli ludzie robią z niego ofiarę i outsidera, bo reszta milczy ze strachu albo zwyczajnie umywa ręce, a w ogóle jak ktoś jest outsiderem to zasługuje na nękanie? ponadto nie wiesz czy nikt z tym nic nie robił i jak to było. Ja znałam takich ludzi, którzy mieli sprawy w sądzie, bęcki w domu, a i tak rozrabiali wszędzie i zawsze. Nie zakładam, że znam prawdę ale ty też nie filozofuj, bo męczysz. Autorka sama napisała, że to nie było fajne, a 4 lata docinek i przezwisk mogą obrzydzić człowiekowi szkołę i nawet jak nie robią totalnej masakry to zwyczajnie męczą. Taka mądra jesteś i za wszelką cenę udowadniasz, że tamta była ofermą, nauczyciele i rodzice byli do bani, a oprawczynie to niewinne poszkodowane dzieci.... piętnastoletnie. No weź się posłuchaj skończona kretynko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 ty jesteś nienormalna i zapewne hodujesz psychola :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie jesteście i tyle. W życiu trzeba mieć grubą skórę, każdy na jakimś etapie życia może stać się ofiarą, czy to w przedszkolu, czy w szkole czy w pracy czy nawet we własnym domu. Trzeba sobie umieć z tym poradzić, a nie wylewać o to łzy po latach, jak to tutaj czynią wszystkie ofiary losu, z których się w szkole śmiali. Ta lekarka pewnie już od lat ma tą sytuację gdzieś, a wy tutaj autorkę namawiacie, żeby zrobiła z siebie idiotkę i poszła się kajać z kwiatkami... No comment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet ty nazywasz kogoś "ofiara losu" tylko dlatego, że ktoś go nie lubił i się do niego przyczepił. Jeden sobie poradzi,a inny nie jednak nikt nawet ten słabeusz nie zasługuje na to żeby się go czepiać tylko dlatego że jest słaby. Ja mam wrażenie, że ogólnie jest jakaś nagonka na słabych, że dobrze im tak . Matko, kto tu siedzi :o a co do przeprosin zgadzam się, że autorka powinna się nie ośmieszać, bo ta lekarka już dostała swoje przeprosiny jak zobaczyła jej zmęczony, zaniedbany i zdziwiony ryj i zapoznała się z jej "osiągnięciami" w papierach, a ta idiotka przeżywa, że pani doktor zatruwa się myślą o szkolnej miss :P hahahaha dobre. Autorka ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, takie szmatławce nikogo normalnego nie obchodzą po latach :P Nikt mnie nie gnębił ani ja nikogo nie gnębiłam ale widzę gdzie teraz są szkolne misski i jak wyglądają :P Jest się z czego śmiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorka ma zbyt wysokie mniemanie o sobie, takie szmatławce nikogo normalnego nie obchodzą po latach" xxx hahaha 10/10 Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luskasss
byłoby miło z twojej strony jakbyś ją przeprosiła bo ona na pewno pamięta tylko na pewno ma klasę i dlatego tak się zachowuje ale pomimo tego jak ją przeprosisz to na pewno jej będzie też lepiej i być może jej też kamień z serca spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam "ofiary losu", bo kim trzeba być, żeby po nastu latach nadal przeżywać, że ktoś się smiał ze mnie w podstawówce. I to nie chodzi o to, że kiedyś był ofiarą losu, ale że dziś nią jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja opiszę swoją historię: byłam gnębiona w podstawówce na lekcjach WF. Zawsze byłam drobna, jedna z niższych w klasie, a na WFie królowały gry zespołowe i lekkoatletyka. Ja nie miałam warunków fizycznych ani ochoty, żeby się bić i wyrywać sobie piłkę do kosza, bo tak to u nas wyglądało i to był niby "mecz". Efekt był taki, że zawssze do drużyny byłam wybierana jako jedna z ostatnich, nikt do mnie nie zagrywał, a jak kończyłam bieg na przedostatniej pozycji to były salwy śmiechu. Muszę dodać, że poza tym byłam wysportowana - pływałam i byłam zawsze najmocniejszą dziewczyną na kursie i uprawiałam gimnastykę. Niestety, na szkolnym WFie to się nie przydwało. Zaczęły się u mnie bóle brzucha w dni, w które był WF, pociłam się jak mysz tuż przed samą lekcją itp. I tutaj wkoroczyli moi rodzice - poszli i załatwili zwolnienie :). Mój stres się skończył, a wyśmiewaczki z Wfu, które na innych przedmiotach zawsze były w ogonie, znalazły sobie inne ofiary do wyśmiewania (tak przynajmniej przypuszcam, bo nie wiem, jak było, bo nic mnie nie obchodziło, co się tam działo, kiedy wreszcie nie musiałam tam chodzić). Oczywiście żadna z tych gwiazd kosza czy siatki nie zrobiła kariery sportowej ani żadnej innej też ;). Czy mam dziś traumę i satysfakcję? Nie, bo moi rodzice zadziałali prawidłowo - ochronili swoje dziecko, odjęli mu stresu. Koleżanek nie winię, pewnie faktycznie wyglądałam durnie ze swoję fajtłapowatością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze temat robi furore. To jest to co kafeteriuszki lubia najbardziej. W innych topikach nie mozna sie doczekać na jakiś choćby jeden wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czytać całego wątku, ale wypowiem się jako była ofiara w szkole. Jestem w podobnej sytuacji, lekarzem nie jestem :P ale też mam świetne wykształcenie i dobrą pracę, sporo zarabiam dzięki czemu też dobrze wyglądam. Dziewczyna która mi dokuczała skończyła byle jakie studia, jest bezrobotna i ma małe dziecko, a chłopak który również mi dokuczał jest alkoholikiem i jest na równi pochyłej. Gdybym teraz po latach spotkała któreś z nich, nie chciałabym aby wracali do szkolnych lat, a już broń Boże jakieś przeprosiny... było, mineło, wiem jakie są dzieci, jak dokuczają sobie nawzajem, a ja wybaczyłam wszystko i w ogóle nie wracam do przeszłości. Gdybym może nadal była ofiarą, szarą myszą, ktora się boi wszystkiego to może i bym się czuła teraz inaczej. Ale osiagnełam sukces i nie czuję sie gorsza i słabsza od nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanek nie winię, pewnie faktycznie wyglądałam durnie ze swoję fajtłapowatością. xx a ja moje dzieci wychowuję, a nie hoduję, uczę empatii oraz tego, że złośliwe traktowanie jest złe no ale co kto lubi. nie ma się co dziwić, że dzieci wredne skoro rodzice to popierają, a nawet usprawiedliwiają swoich prześladowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wiem, że mnie to nie dotyczy ale chciałabym zobaczyć jak płoniesz wstydem widząc panią doktor w kitlu i ze stetoskopem na ramieniu smiech.gif" Tak. To typowe tu na kafe. Tego rodzaju pragnienia. Takie odgrywki są tu bowiem codziennym hobby. Ja tam bym nie chciała autorki oglądać w takiej sytuacji. Nie ekscytują mnie takie scenki rodem z "ukrytej prawdy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Łomianek
Za co chcesz przepraszać? Za szczeniackie zachowanie w podstawówce czy za obecne niepowodzenie życiowe? Jeśli lekarka do ciebie nie zagaji udawaj że widzisz ją pierwszy raz w życiu. W leczeniu nie chodzi przecież o ciebie. Problem widzę raczej w kiepskiej sytuacji życiowej autorki a nie że kiedyś komuś coś zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do tego jak się kiedyś zachowywałas to nie wiem czy cie uczyli ze szata człowieka nie zdobi tez miałem znajomego do którego nikt nie podchodził bo był zamknięty w sobie i wołali a niego brudas. Tylko dlatego ze miał jedną parę spodni i dwie koszulki ale prawda była taka ze nigdy nie smierdzial bo widać było ze każdego dnia stara się prac te rzeczy. Facet sam w sobie z******ty mimo że znałem go z rok to pomógł mi więcej niż przysłowiowy przyjaciel. Co do ciebie to nie mam zdania bo za grosz takich ludzi nie szanuje. PS. Moja koleżanka też raz tak miała tylko była u dentysty i tam spotkała laske której wyrywala włosy w szkole a ze akurat szła na leczenie kanałowe :D Może otruje ci syna :p nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porządnie po d***e to Ty dostaniesz dopiero jak Twój dzieciak pójdzie do szkoły i stanął na jego drodze tacy debile , którzy każdego dnia będą jemu "umilać" życia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
youngboy fajne to co piszesz :P a ja powiem więcej to tych wszystkich pedagożko-psycholożek. Ja też nikomu nie powiedziałam, że kilka dziewczyn sie nade mna pastwi, bo jakieś takie miałam dziwne szczeniackie poczucie dumy i nie chciałam być kapusiem myślałam, że sama sobie poradzę, bo jestem taaaaka silna. Raz po lekcjach w 5 klasie wracałam do domu z kolegami z klasy (jakoś dziwnie chłopcy tacy podli nie byli) i oni weszli do sklepu po oranżadę, a ja zostałam przed sklepem, wtedy jedna z tych idiotek mnie zauważyła, bo też tędy wracała i zaczęła mnie popychać na jezdnię. Wtedy moi koledzy wylecieli ze sklepu jak z procy i spuścili jej takie manto, że do końca 8 klasy miałam spokój, a nie przyjaźniłam się z nimi jakoś szczególnie poza klasą jedynie jeszcze czasami razem wracaliśmy czy szliśmy do szkoły. Myślałam, że będzie afera a wtedy powiem, że oni mnie obronili ale tamta chyba ze wstydu pary z gęby nawet nie puściła :P Jako kobieta musze przyznać, że chłopcy rzadziej bywają takimi padalcami niż dziewczynki. Sorka ale tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w podstawowce bylam taka szara myszka. Teraz niejednej znajomej sprzed lat kopara opada na moj widok, wyrobilam sie, jesli o wyglad chodzi, mam prace, zdrowe dziecko a moim mezem zostal facet, za ktorym one kiedys bezskutecznie lataly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to napisałaś Autorko "że co sie uśmiałyście to wasze" No popatrz, ten się śmieje co się śmieje ostatnio. W sumie dobrze, że tak się czujesz. Dla mnie jesteś szmatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojeju jakas ty biedna i pokrzywdzona , a dla ciebie kupili oranzadke? Kurde no jednak szkoda ze cie na tą jezdnię nie wj***ly :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życze ci autorko żeby twój bachor trafił na takich samych oprawców jak ty i nawet jeszcze gorszych :) żeby codziennie umilali mu życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie kupuj, po wizycie kontrolnej powiedz jej po prostu , że dziękujesz jej za fachową opiekę nad dzieckiem i powiedz, że postarasz się wychować syna lepiej niż ciebie wychowano. myślę, że ona zrozumie o co chodzi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Napisałam "ofiary losu", bo kim trzeba być, żeby po nastu latach nadal przeżywać, że ktoś się smiał ze mnie w podstawówce. I to nie chodzi o to, że kiedyś był ofiarą losu, ale że dziś nią jest! XXX Mylisz pojęcia. W podstawówce byłam ofiarą losu z mnóstwem kompleksów z powodu mojej bardzo szczupłej figury i wyglądu. Wyrobiłam się, kompleksów nie mam, ale zajęło mi to sporo czasu. Dziś nie przeżywam starych historii i nie zastanawiam się, kto i czemu się ze mnie wyśmiewam. Ale gdy zdarzyło mi się spotkać takie "koleżanki", które wyglądają teraz gorzej ode mnie, to nie ukrywam, że mam satysfakcję. One z nadwagą, a ja z fajną figurą:) Nie rozpamiętuję tego, nie zastanawiam się nad tym Bóg wie jak długo, ale fakt, że wyglądam lepiej i nie jestem już zahukaną szarą myszką daje mi satysfakcję. Niby czemu miałabym udawać, że tamtych lat nie było, albo czemu miałabym zapomnieć o tych wszystkich złośliwościach? Pamiętam o nich i wyciągnęłam wnioski. I żyję teraz inaczej, nie jak ofiara losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
youngboy dziś o co ci chodzi pustaku? przecież poparłam twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prawda, co pisali inni wyżej, że nie każdy człowiek, który jest nękany przez rówieśników pochodzi z rodziny, w której nie ma wsparcia. Ja jestem na to dowodem. Mam wzorową rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:25, dalej jesteś wewnętrznie ofiarą losu, która ma poczucie satysfakcji, bo ktoś utył. No błagam cię, skoro potrzebujesz się w ten sposób dowartościować, to dalej jesteś tą zakompleksioną myszką, którą byłaś w szkole, a to że przebraną w modne ciuchy to inna sprawa ;). Wiem, zaraz napiszesz, że nieprawda, bo tą satysfakcję to ty masz przy okazji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Napisałam "ofiary losu", bo kim trzeba być, żeby po nastu latach nadal przeżywać, że ktoś się smiał ze mnie w podstawówce. I to nie chodzi o to, że kiedyś był ofiarą losu, ale że dziś nią jest!" Zgadzam sie . Kiedys mi dokuczały 2 dziewczyny ale to bylo 20 lat temu. Teraz mam to w d***e :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, to się ciesz, że złośliwa nie była. Pokazała ci taka klase i ignorancje, że aż temat tu napisalas. Niepotrzebnie. Powinnas się szykowac do roboty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym topiku najdziwniejsze jest to, ze te "owczens ofiary" teraz sa super wyksztalconymi i pieknymi kobietami sukcesu :d cos mi to kłamstwem pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jej lekarka sama klasa dowaliła, że ta "szkolna gwiazda" nie wiedziała jak się odezwać. Trzeba bylo "gwiazdorzyc". Nie zawsze tak jest, ale jak trenuje się jedynie "gwiazdorzenie", chamstwo i psychopatie i puszcza od 12 roku zycia pod blokiem to się nie jest piekna i wykształcona kobieta sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwyraźniej nie zrozumiałem dokładnie tego co do mnie napisałaś albo ta Buzka na końcu wygląda trochę jakby to był sarkazm :D ale pustakiem nie jestem =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×