Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szkolna ofiara z której się naśmiewałam i teraz mi głupio

Polecane posty

Gość gość
Nie rozumiem jak mogłaś dokuczać w podstawówce tej dziewczynie? Nigdy nie powinno się nikogo krzywdzić, a tym bardziej wtedy, gdy się jest od kogoś gorszym. Skoro ona została lekarką a Ty nie masz studiów, to ona musiała się lepiej uczyć od Ciebie w szkole. Pewnie też była ładniejsza. A z tego co piszesz - Ty miałaś się za lepszą od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że największą przyjemność zrobiłaś jej samą wizytą. Ma podgląd na twoje dane. Większej satysfakcji nie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:53 Zgadzam się. Miałam w podstawówce taką "koleżankę ". Po latach ją spotkałam: ja jako dyrektor na uroczystości, a ona obsługa -wrażenia bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech głupota tak po prostu potrafi sobie być sama od siebie. Ja co prawda nie pastwiłam sie nad nikim ale za to robiłam inne głupie rzeczy a dzisiaj sie sama sobie dziwie jak w ogóle mogłam mieć takie głupie myślenie. Cóż z głupoty sie wyrasta. To taki niezrozumiałego pochodzenia infantylny stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:53 Zgadzam się. Miałam w podstawówce taką "koleżankę ". Po latach ją spotkałam: ja jako dyrektor na uroczystości, a ona obsługa -wrażenia bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie trzeba dzieci uczyć i wychowywać, bo pomijając krzywdy i cierpienie drugiego człowieka to dochodzi aspekt spalonego mostu. Nigdy nie wiemy czy na tę osobę w życiu nie trafimy i w jakich okolicznościach. Ty kompletnie o tym nie myślałaś, ty o niczym nie myślałaś poza tym jaka zaje/bista jesteś. Słusznie ktoś tu napisał, że Bóg/ los/ karma - jak zwał tak zwał - czasem tworzy takie sytuacje aby nauczyć nas rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam szkolną ofiarą w gimnazjum. Osoby, które mnie dręczyły piją piwo pod sklepem, a inne nie wiedzą z kim dziecko mają. Ja może i "wpadłam" na pierwszym roku studiów i skończyłam z mężem tyranem, ale z czasem wyszłam na prostą. Skończyłam studia, mam własny biznes, kochającego męża (drugi i ostatni ;) ). A te żałosne idiotki czasem zaglądają przez szybę do mojego zakładu kosmetycznego, nie stać je nawet na manicure :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często tak bywa. Mnie w szkole wyzywali od kujonów, bo miałam najwyższą średnią w klasie, skończyłam dobre studia, kończę teraz doktorat, mam wielkie mieszkanie kupione za gotówkę, dobre auto. Jak spotykam te koleżaneczki z podstwówki, to widzę, że im oko bieleje, bo wiele z nich mieszka dalej u mamy, nie ma rodziny ani kasy, a studia albo żadne, albo jakieś zaoczne byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej taka szara mysz zawsze niemodnie ubrana z długimi warkoczami. xxx Po tym co napisałaś o sobie i o niej wnioskuję, że ona była urocza, dziewczęca i ładna, a ty zwyczajnie ociekałaś bazarową tandetą i miałaś czerwone pasemka na czornym łbie. Tylko w twoim pustackim mniemaniu ona była niemodna i szara, a ty super laska :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze dodam, że mnie często ta klasowa "elita" na ulicy nie poznaje, widzę, jak im głupio jest. Jak przechodzę, to zaczynają gorączkowo coś głośno opowiadać, albo uciekają na drugą stronę ulicy. No bo czym tu teraz przyszpanować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarka już dostała swoje przeprosiny w postaci twojej opadniętej kopary, płonącej twarzy i formularza z danymi, a w nim: - ogólniak - banda dzieciorów w wieku 20 lat - nędzna praca / bezrobocie Czy ona może chcieć więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekoladki nie kupuj, jeżeli czujesz że potrzebujesz tego to ją przepros , dawno tu było, zresztą satysfakcja spotkania ciebie u siebie w pracy, bezcenna, Hehe. Ja miałam podobnie 10 lat temu, wyjechałam za granicę sama z dzieckiem i poznałam matki polki, które przyjechały w tym samym czasie co ja. Boże jak te kobiety mną pogardzaly, pochorowalam się przez nie na nerwy i te komentarze kasliwe, że moje dziecko będzie gejem bo nie ma ojca, że nikt mnie nigdy nie pokocha bo jestem gorsza ehhh, nasze dzieci chodziły razem do klasy, a teraz ostatnio je spotkałam, kura domowa co wygląda dziesięć lat starzej i sprzątaczka w domu starców z ostrą nie leczona nerwicą. Obie po troje dzieci,zmęczone i styrane. Hehe A ja pracuje w szkole, też się swoje osprzatalam tutaj, ale zrobiłam studia, mam wspaniałego męża, chodzę na zajęcia z medytacji i basen, wyjeżdżam na wakacje i weekendy. Żyję szczęśliwie. Nie jest mi ich żal. Satysfakcja jest, ja pachne diorem a one domestosem. Twoja koleżanka gdzieś w dole serca tez poczuła satysfakcję kiedy cię zobaczyła, to jest bezcenne, wagon czekolady tego nie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoby takie jak autorka topicu należy trzymać maksymalnie na dystans,jak najdalej od siebie-siedzi w tobie okrucieństwo,skoro jak sama piszesz przez CZTERY lata dręczyłaś dziewczynę przy wsparciu poklaskujących psiapsiółek,miałaś wtedy 14,15 lat więc doskonale zdawałaś sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania,to nie były niewinne ,niezamierzone,głupie żarty tylko agresja z pełną świadomością i premedytacją by drugiego człowieka upokorzyć i uprzykrzyć mu życie...wydaje ci się, że teraz,po latach, gdy zaimponowało ci wykształcenie i pozycja dawniej dręczonej koleżanki, wystarczy kupić czekoladki i rzucić tekst"sorry za tamto w szkole" i to załatwi sprawę i uspokoi twoje sumienie?Mylisz się bardzo,podejrzewam że po spotkaniu z tobą na krótko powróciły do tej kobiety wszystkie przerazliwe wspomnienia związane z tobą,zapewne poradziła sobie wcześniej z traumą ale na pewno nie chciałaby mieć z tobą cokolwiek wspólnego i trudno się dziwić-jesteś złym człowiekiem autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma wraca, pustaki w podstawówce kozaczą, a potem lipa. Nic nie rób, ona i tak to będzie miała w d***e, na takie nziny społecznie nikt powazny póżniej nie zwraca uwagi. Jesteś nikim, ona ma pozycję, dobry zadów, wieć z czym do ludzi.Kozaczyłaś, a skończyłąś jak panna nikt, jakie to typowe. No i w sumie super, głupota zawsze źle się kończy, dzieciom mozńa twó [przypadek opowiadać jako przestrogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym nie przepraszała po tylu latach, to jest bez sensu, po pierwsze już miała satysfakcję, jak cię zobaczyła, po drugie twoje przeprosiny będą wyglądać żałośnie i nieszczerze (jakbyś chciała kupić to, żeby przez twoje buractwo nie odegrała się na dziecku). Na pocieszenie dodam, że też zdarzył mi się taki epizod (nie w szkole, ale na wyjeździe), gdzie gnębiłyśmy jedną dziewczynę z naszego pokoju (było nas w sumie 5), aż się nie przeniosła. Dlaczego to zrobiłam? Nie wiem, to była głupota, dziś bym tego nie zrobiła. Czy żałuję? Cóż, nie pocieła się przez nas, więc chyba aż tak jej to nie ruszyło. To były szczeniackie przytyki albo gaszenie światła, jak była w toalecie, a nie znęcanie się. Jeśli dziś bym ją spotakała, to nie czułabym się przy niej jakoś głupio, nawet gdyby była ministrem, bo nie zrobiłam jej nic złego. Dzieciaki po prostu są szczere i okazują, że kogoś nie lubią. Z drugiej strony sama też byłam obiektem ataków przez jakiś czas i nie mam traumy z tego powodu, nawet chodziłam na spotkania klasowe swego czasu ;). Nie demonizujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Słusznie spadają na mnie te gromy z nieba od was ale czasu nie cofnę. Wiem że źle robiłam ale poszłam po rozum do głowy. Życie mnie wiele nauczyło :( Nie jestem już tą osobą co kiedyś i to nie jest tak, że dopiero zabolało mnie gdy ją spotkałam po latach. Już w liceum byłam inna, bo tam byli nowi ludzie, nowe zasady, starsza młodzież i już inaczej na siebie patrzyli tam już gwiazdą nie byłam i szybko zeszłam na ziemię. Po prostu nigdy nie zastanawiałam się co u niej ale nie życzyłam jej źle ja na prawdę się zmieniłam. Byłam tam z dzieckiem prawie trzy tygodnie od pielęgniarek w rozmowach dowiedziałam się, że jej mąż też pracuje w tym szpitalu i jest okulistą. Widziałam go nawet jak poszłam zapalić na parking to akurat wsiadali razem do auta. Fajny facet przystojny, wysoki na moje oko jakieś 10 lat od niej starszy ale ciacho. Ciesze się, że jej się ułożyło, lepiej mi z tym. Postaram się wychować lepiej moje dzieci niż mnie wychowywano. Teraz widzę wiele błędów moich rodziców i postaram się ich nie popełnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, weź już przestań z tą samokrytyką ;). Ułożyło jej się, ma super zawód, męża, który też jest na poziomie, więc nie jest jakaś ułomna, żebyś się musiała zadręczać do końca życia ;). Wychowaj swoje dzieci tak, żeby się zachowywały lepiej od ciebie i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co sobie pomyślała o Tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko to co robilas w podstawowce bylo mega zalosne,zachowywalas sie koszmarnie,niszczylas komus zycie przez kilka lat nie bylas juz malym dzieckiem ktore nic nie rozumie .tak powinnas ja przeprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę by spodobałyby jej się twoje przeprosiny, takich rzeczy nie chce się po latach słyszeć, często też nie chce się powracać do tego myślami ! Przemyśl to! Nic nie mów , nie powracaj do przeszłości bo obudzisz złe wspomnienia a po co. Daj żyć kobiecie a swoją potrzebę oczyszczenia zrealizuj nie wysługując się tamtą osobą. Bądź dla niej miła, powiedz że doceniasz jej pracę (pod koniec) i cieszysz się że syn trafił w jej ręce bo mało jest tak kompetentnych lekarzy. Strzel inteligentny Komplement ale nie na siłę i nie Taki ulizany a szczery bo taka kobieta wyczuje :). Przepraszając ją za dawne czasy dosłownie, pokażesz brak profesjonalizmu i brak dojrzałości a przeciez jesteście już dorosłe. Najlepszymi przeprosinami będzie wdzięczność za jej pracę i słowa uznania. Na poziomie się takie rzeczy załatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona pediatra, mąż okulista hahahaha faktycznie też jestem ciekawa co ona sobie pomyślała o tobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie nie odgrywała tu jednak złośliwie na autorce. Ludzie po prostu za młodu są niedojrzali. Mnie też tak kiedyś dokuczała moja własna przyjaciółka! Minęło 10 lat i co ? I dojrzała jako człowiek, zmieniła się. Szanuje mnie, nasza znajomość jest lepsza niż kiedykolwiek. Co do przeprosin to ja bym w takim razie zaczekała z nimi do ostatniego spotkania. Wyjaśniła swoje zachowanie sprzed lat szczeniacką niedojrzałością. Pewnie ze przeprosiny nie odwrócą niczego ani nie wynagrodzą, ale chyba lepiej jak one sie pojawią niż jak do końca życia udawać głupa że sie to wszystko nie wydarzyło. Koleżanka lekarka nie poruszyła tematu z przeszłości bo i co niby miałaby mieć w tej sprawie do powiedzenia ? Ona była w porządku. Po prostu żyła. To autorka powinna mieć coś do powiedzenia teraz w tej sprawie. Ale może faktycznie lepiej nie teraz w czasie leczenia dziecka tylko na przewidywanym ostatnim spotkaniu na wizycie o ile autorka jeszcze na takowym w ogóle będzie. A jak nie to może hmmm napisać list ? Dobrze jest naprawiać wyrządzone zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tą pediatrę g****o za przeproszeniem obchodzą już jakiekowiek przeprosiny :D. Ja myślę że tak wykształcona osoba mająca swoje życie i poukładany świat, potrafi na przeszłość spojrzeć z dystansem a ty powracając do starych śmieci się wygłupisz i osmieszysz . Byłaś kiedyś jaka byłaś, nie musisz za to pokutować, bądź teraz serdeczna i na poziomie, to wystarczy. Już samo doceniające spojrzenie potrafi wyrównać sprawę i da do zrozumienia że ją cenisz ....o ile ta lekarka wogóle tego potrzebuje :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko grunt, że zmądrzałaś i widzisz swoje błędy. Dziewczyny nie dowalajcie jej już. Ona dostała za swoje i najważniejsze, że się zmieniła. Jest jeszcze nadzieja na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup jej tą "bambunierkę" najlepiej najtańszą z biedry ;) niech się dziewczyna pośmieje z ciebie nieudacznico :P ale ci musiał gul skoczyć jak zobaczyłaś ładną, zadbaną lekarkę, babkę z klasą i pozycją społeczną, którą szanują współpracownicy, która ma przystojnego męża okulistę, a przecież w twoim małym światku ona była na samym dnie, ty lepiej wiedziałaś gdzie jej miejsce, jak to się stało????? buahahahaha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka,ze jest ci glupio przegrancu,bo drzysz o swojego bachora,a ona jest pediatra. Gdyby byla pielegniarka,albo babcia klozetowa,to bys miala ja gdzies. Dostalas za swoje,jestes zerem,ale pewnie miala satysfakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dołujcie jej już, kup kwiaty i podziękuj za opiekę nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nie dolujcie? ta sciera gnebila niewinna dziewczyne przez 4 LATA.Czy wiesz co jej zrobilas?jak ksztaltuje sie psychika gnebionych? czy wiesz jaki bol zadalas jej rodzicom,gdy widzieli ja smutna. Karma wraca, ty jestes zerem , a mozliwe,ze twoj bachor bedzie ofiara klasowa.Zobaczymy jak ci bedzie do smiechu. Tez bylam gnebiona. Skonczylam studia,mieszkam za granica, a te :"gnebicielki" to teraz mopsiary po gimnazjum z podpitymi Wieskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie drżę o swoje dziecko. Już jesteśmy w domu, a syn miał cały czas super opiekę jak napisaliście jest to kobieta na poziomie i nie odegrałaby się na dziecku. Za niecały miesiąc mamy kontrolę i znów się z nią spotkam dlatego piszę jak niby mam się o dziecko obawiać. Co wy za bzdury wypisujecie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×