Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pobilam sie z mezem

Polecane posty

Gość gość
ja bym obstawiała niemca, byłam kiedyś w zwiazku z niemcem i przyznam szczerze, że teksty o polakach podobne z jego ust słyszałam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mnie kiedys Niemcy zwyzywali od Polakow ;) Od wlasnego bylego Niemca takich nie slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 8.42 No skoro u Ciebie takie zachowanie jest normalne to nie mam pytań. Na co autorka ma czekać? Na kolejne wyzwiska czy na to aż na nią rękę podniesie? Może powinna jeszcze pana i władcę przeprosić, pyszny obiadek ugotować i w zębach zimne piwko przynieść jak będzie grał? Jedynym wyjściem jest ucieczka od tyrana, bo tacy ludzie się nie zmieniają. Mogą przez chwilę udawać poprawę, ale prędzej czy później znowu zaczną ubliżać. A z czasem przemoc psychiczna może zmienić się w przemoc fizyczną. I co wtedy? Dziecko jeszcze jest małe, niewiele rozumie. Ma dorastać w domu, w którym ojciec wyzywa matkę od suki czy ku**y?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona nie ma czekac, a dzialac. Jej zapytaj, czy warto, nie oceniaj sam(a) czy powinna uciekac czy nie. Moze ty od wszystkich problemow ratujesz sie ucieczka, ale nie kazdy ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma brnąć w głębszy kanał? Uciekać i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co autoreczko, pewnie się nie przyznasz, że dałaś d**y jakiemuś turasowi i teraz musisz się z nim męczyć? Polska przemądrzała szmato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Dziecko jeszcze jest małe, niewiele rozumie. Ma dorastać w domu, w którym ojciec wyzywa matkę od suki czy ku**y?'' Jeszcze jedno: ciekawe, czy taka sama rade danoby ojcu, ktorego zona wyzywa od s*******now i nieudacznikow, bo ma beznadziejna prace. ''Uciekaj od takiej baby, bo ona ci ubliza i dziecko wychowujecie w patologii". I ciekawe, jaka szanse mialby facet na odebranie takiej patologicznej matce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie zkladam, ze wiesz, ze takich jak o 10:15 sie ignoruje. Ja sie staram byc pozytywna i zawsze zakladam, ze to 'advanced troll' - ktos, kto udaje niedouczonego, pelnego uprzedzen polaczka zeby pokazac internetowi, jak zalosni tacy potrafia byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemiec, rodowity,biały Niemiec.Musialam napisac,bo juz mi zaczyna jakis plebs ublizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też niestety obstawiałabym, ze autorka się związała z ciapatym, ale raczej oni są za głupi by wiedzieć o obozach koncentracyjnych. Chyba, ze to ciapaty urodzony już w kraju europejskim to mógł trochę wiedzy liznąć:P Temat poważny i bardzo przypomina mi wypowiedzi dziewczyny o nicku shelaaa z tego tematu, która pisze o swoim facecie z Bangladeszu. http://f.kafeteria.pl/temat/f10/maz-chcial-mnie-uderzyc-p_4008155

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plebs to ty masz w domu kolezanko niestety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ladnie zgadlismy, co? Ja osobiscie lubie Niemcow, ale i tak spodziewalabym sie wiecej wyzwisk, bo Polacy (czy polaczkowie?) czesto nie lubia. Uraz mamy z dziecinstwa. Przede wszystkim dam ci glupio brzmiaca rade prosto z serca: spojrz na niego jak na dziecko, nie na doroslego. Nie wytykaj mu bledow, a staraj sie uczyc, jak ich wiecej nie popelniac. Ale bardzo wazne jest, zebys w tej sytuacji miala na pierwszym miejscu (po corce, rzecz jasna) siebie. Nie daj mu soba rzadzic i sie krzywdzic, ale walcz o to, zeby w zwiazku bylo wam lepiej. To bedzie trudne, bo obydwoje zachowujecie sie jak straumowane dzieci ktore na siebie krzycza, ale jesli faktycznie tego chcesz, i obydwoje sie kochacie, nie widze powodu, zeby sie nie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli dobrze obstawiałam, że Nimiec. Autorko ja byłam w związku z niemcem i on tez miał takie zapedy:O Oczywiście nie chcę tu generalizować, ze oni wszyscy tacy są, ale ten mój też pieprzył takie głupoty, że szkoda, ze nas Hitler nie powybijał itp:O Pierwszy rok związku był wspaniały, on czuły, opiekuńczy, razem zamieszkaliśmy. Po roku zaczęły się problemy typu, że ja go właśnie o coś proszę a on mnie ignoruje. Zaczeło się od drobnych rzeczy jak np. idę do pracy i mówię wstaw pranie, a potem coraz gorzej było. Chciał ze mnie zrobić swoją kucharkę, sprzątaczkę i kochankę. Miałam szanse na lepszą pracę to zrobił wszystko bym jej nie dostała. A potem mnie wyzywał od głupich polek, od złodziei, żebraków, pijaków, bo przecież wszyscy polacy tacy są. Jak mu powiedziałam, ze czy według niego wszyscy niemcy to zbrodniarze to mi odpowiedział pamiętam do dziś "przynajmniej mój naród chciał oczyścić świat ze śmieci, a wy co? wy tylko tymi śmieciami byliście i jesteście":O I po tych słowach wiedziałam, że musze odejść. Nie było łatwo szantażował mnie, straszył, wydzwaniał do mojej rodziny i opowiadał głupoty. W końcu poszłam na policję, bo nie chciał mi oddać moich rzeczy bym mogła się wyprowadzić. nienawidze tego człowieka do dziś i życzę mu jak najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,ze mam plebs w domu...oj wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' I po tych słowach wiedziałam, że musze odejść. Nie było łatwo szantażował mnie, straszył, wydzwaniał do mojej rodziny i opowiadał głupoty.'' I tak sie wlasnie popelnia bledy. Zamiast sie zastanowic, jak cie straszy i szantazuje, ty czekalas az cie nazwal takim epitetem, ktorego nie bedziesz potrafila zniesc. A sama dobrze wiesz, ze mowil te slowa z idiotycznej zlosci: nie zwiazalabys sie przeciez z facetem, ktory autentycznie uwaza cie za smiecia. My sie za bardzo skupiamy na slowach i uczuciach, a licza sie czyny przede wszsytkim. To nie o to chodzi, kto ma sprzatac, a kto ma przestac wyzywac. Dwoje ludzi musi umiec mieszkac i zyc razem i w naszym pedzacym, stresujacym swiecie jest to coraz trudniejsze. Utrzymanie zwiazku to sztuka. Latwo zwalac na kogos wine dlatego, ze chce z nas zrobic sprzataczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te verde z niezlej patolki musisz sie wywodzic. lepiej juz zamilcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sie za bardzo skupiamy na slowach i uczuciach, a licza sie czyny przede wszsytkim. To nie o to chodzi, kto ma sprzatac, a kto ma przestac wyzywac. Dwoje ludzi musi umiec mieszkac i zyc razem i w naszym pedzacym, stresujacym swiecie jest to coraz trudniejsze. Utrzymanie zwiazku to sztuka. Latwo zwalac na kogos wine dlatego, ze chce z nas zrobic sprzataczke. X Tylko czy jest sens utrzymywać związek w którym brakuje wzajemnego szacunku? Słowa i uczucia – ok, ale jego czyny raczej nie świadczą o wielkiej miłości i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,zostaw tego gnoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te verde chyba coś ci się pomyliło. Najpierw padły te słowa, a szantaże i groźby były właśnie po tym gdy to powiedziałam, że odchodze. Chyba nie sądzisz, ze tkwiłabym w związku, w którym byłam szantażowana i czekałabym na słowa które mnie zabolą. Mnie w zasadzie nawet te słowa nie zabolały, bo znam swoją wartość, po prostu zrozumiałam nagle, że to człowiek nie do naprawienia. Owszem związek trzeba budować, ale uwierz mi, że czasem nie ma z czego tego zbudowac, coś nam się wydaje piekne, wspaniałe, a okazuje się, ze to tylko opakowanie pod którym kryje się prawda o człowieku, któremu zaufaliśmy. Mam trochę doświadczenia jesli chodzi o związki, sama teraz jestem w związku z obcokrajowcem znowu i tez bywało ciężko, chwilami aż za ciężko, ale nigdy nie traktowaliśmy się jak śmieci, chociaż w kłótniach, w kryzysie też padały przykre słowa. Wszystko ma swoją granicę, po co żyć z człowiekiem, który chce z ciebie zrobić zero i tak cię traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znowu ja od związku z niemcem " Latwo zwalac na kogos wine dlatego, ze chce z nas zrobic sprzataczke." Chyba kochana troszkę masz skrzywione postrzeganie związku. O jakim zwalaniu winy piszesz? Czy według ciebie kochający mężczyzna nie chce by jego kobieta spełniała się zawodowo? utrudnia jej zdobycie pracy? Traktuje jak domowego robota? Bo wybacz, ale mój poprzedni facet nawet do kosza na pranie bielizny nie wrzucał, bo ja według niego od tego byłam. Tak, zrobienie z kogoś sprzątaczki i niewolnicy jest powodem do zwalenia na tą osobę winy. A wiesz dlaczego? Bo kochaną osobę się szanuje, a nie nią pomiata. Oczywiście można dawać sobą pomiatać i tworzyć do tego jakieś teorie typu, że to z miłości, że wina leży po środku. Co kto lubi. Ja nigdy jednak jakichś masochistycznych zachowań nie przejawiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te verde Nie no, niech tkwi dalej w tym wszystkim i nic z tym nie robi. Niech jeszcze mu usługuje, a na wszystkie wyzwiska niech reaguje spokojem i z uśmiechem. Przecież może kiedyś się zmieni, a po co się ratować... W przypadku przemocy w rodzinie odejście to nie ucieczka przed problemem. Odejście to jedyne wyjście żeby zacząć żyć normalnie. Nie wiem, może według Ciebie takie kłótnie są normalne. Według mnie nie. Pytasz co bym poradziła mężczyźnie, nad którym znęca się partnerka. To samo. Przemoc to przemoc, nie powinno jej być w związku. Takie jest moje zdanie i go nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie, z radoscia bym z wami pogadalam ale tak duzo czasu nie mam, a jak zaczynam sie rozwodzic to nawet autorka nie wie, czy ja krytykuje, czy popieram. Uprzejmie prosze o zostawienie mnie w spokoju, bo chce tu pisac tylko po to, by pomoc autorce, jej dziecku i mezowi - bo wole sluchac jej, niz was, i po jej ocenie wnioskowac, czy ten zwiazek warto ratowac, czy nie. Ona niech decyduje, my jej mozemy doradzac, a ja mam tez nadzieje pomoc, bo mimo ze w mojej rodzinie byly tylko glosne klotnie, i u mnie i meza jest tak samo, to macie racje, rozumiem duzo gorsze patologie niz swoja. Wiem, ze robie z siebie kafeteryjna celebrytke, ale prosze ponownie, nie reagujcie na mnie na tym watku, zalozcie nowy to pogadamy o moich patologiach, tu chce sie skupic na problemie autorki, jesli ona ma ochote ze mna rozmawiac. Bede tu wracac bo pomimo tragicznego opisu czuje, ze warto im pomoc walczyc o zwiazek. Ludzie sie nie kloca bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli odnosisz się do czyichś postów te verde to licz sie z tym, ze ta osoba ci odpisze. I mam tu na myśli siebie, bo to ty skomentowałas mój post, w którym pisałam o związku z niemcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek w którym facet wyzywa kobietę od suk i k***w niestety jest związkiem bez przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj by zeby zbieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuuu jaka patologia. Mąż ubliza żonie, a ona go leje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tak, strasznie go zlala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''jeśli odnosisz się do czyichś postów te verde to licz sie z tym, ze ta osoba ci odpisze. I mam tu na myśli siebie, bo to ty skomentowałas mój post, w którym pisałam o związku z niemcem.'' Slonce, pojecia nie mam, kim jestes, nawet nie wiem, czy autorka tematu, czy nie. Nie chce mi sie liczyc i analizowac postow, dla mnie gosc to gosc i tylko z autorka mam tu zamiar rozmawiac, o to mi chodzi. To, ze ty czy inny gosc pisze, ze jestem patologia, bo chce komus pomoc, to mnie akurat malo obchodzi. Obchodzi mnie jedna osoba dla ktorej odswiezam te strone, jesli nia jestes i masz ochote ze mna rozmawiac, prosze, zarezerwuj sobie jakis nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Wczesniej mnie nie bylo. Ja nie wiem czego do konca chce.Wiem,ze chce byc szczęśliwa. To niełatwe. Kocham meza,ale wiem,ze on nie kocha mnie,czuje to.Nie wazne,ze czasem bywa dobrze. Ktos ,kto kocha nie bylby zdolny do tego,by tak sie zwracac do partnerki, ignorowac ich wspolne dziecko. Odejde od niego. Zbieram w sobie sily. Bedzie mi potrzebne wiele sil. Musze dac rade,w obcym kraju,bez jezyka. On sie nie otrząsnie. Dzis z nerwow zostawil telefon w domu. Wczesniej mial taka blokade,ze wyswietlal sie ekran i po zdjeciu telefon"rozpoznawal" wlasciciela.Niedawno zdjal. Skprzystalam z okazji,by poznac prawde. Niestety,kiedy otwoprzylam jego meila z telefonu,moje dziecko zaczelo plakac,wiec musialam sie natychmiast nia zajac. Do telefonu usiadlam 40 min pozniej...a tu zonk. Pokasowane wszystkie meile,poza tymi ode mnie. Zrobil to z pracy. Wiem tez,ze regularnie usuwa fotki. Mial pelno, wiem,bo mi pokazywal zdjecia okolicznej wioski,w ktorej mieszka jego kumplel np. Dzis znalazlam tylko zdxjecia moje,dziecka,jego i jakies p*****ly z internetu. Nic wiecej. A mial ponad 300 zdjec. On cos ukrywa,ja to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od związku z niemcem
te verde specjalnie się podpisałam dla ciebie, bo po pierwsze: cytujesz mój post, który nie mógł należec do autorki skoro zwracam się w nim "Autorko...", a potem odwracasz kota ogonem, że nie wiedziałaś z kimś piszesz. Po drugie: napisałaś do mnie odnośnie mojego dawnego związku, więc ci odpisałam normalnie i kulturalnie. Jednak fakt, masz problem z czytaniem ze zrozumieniem co zauważyłam już w twoim pierwszym poście skierowanym do mnie. Po trzecie: nigdzie nie nazwałam cię patologią, odpowiedziałam jedynie na to co pisałaś do mnie, jak nie wiesz o co chodzi to przeczytaj mój post z godziny 10:40, a następnie to co sama napisałaś. Przykro mi, że nie mozesz się połapać w tych "gościach", ale wystarczy czytać ze zrozumieniem by zauwazyć, ze raczej gość zwracający się do autorki autorką nie jest:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×