Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cycus Lizus

Do żonatych; czy macie problem z przeszłością żon?

Polecane posty

Gość gość
Jest ofiarą i uzależniła sie od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakos na cnotliwe nikt uwagi nie zwraca :D nie wspolczuje wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To oczywiste, ze tracimy zaufanie do kogos, kto nas oklamie, albo zatai przed nami istotna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to mi jest wsie adno. Myślisz że tylko ja tak piszę o swojej. Swojego czasu sama tak o sobie mówiła, dokładnie, że się łajdaczyła. Nie moja wina że się z nią nie mogę dogadać. Tylko o dziecko chodzi. Gdybym nawet połowy tego nie napisał to i tak znaleźli by się życzliwi. Chyba nie sądzisz, że ci, którzy tak pisali czytali wszystko. Gdybym znał prawdę wcześniej to przynajmniej wiedziałbym na czym stoję. Z tym sądem to dowaliłaś. Niby jak by mi udowodnili, że to moje wpisy? Robi się coraz zabawniej. Za kilka lat to i tak nie będzie miało żadnego znaczenia. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię kobiety ruuuchaczki, oby mnie tylko nie zdradzały. Podniecają mnie one na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz jakie rzeczy ona o mnie i o mojej rodzinie wygadywała? Nie masz pojęcia do czego w amoku raz mnie namawiała. Do gościa z 20.52 A mi mówiła, że w jej "rodzinie" była zwycięzcą, bo rola ofiary była już obsadzona. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez z tego co piszesz wynika, ze was nic nie laczy oprócz syna.Moze jednak to jest ten moment na podjecie tych właściwych decyzji. Z tego co pisales, wynika , ze zona ma jakies zaburzenia psychiczne i trudna sytuacje w domu rodzinnym, do którego pewnie by wrocila, gdybyście się rozwiedli. Rozumiem, ze Ty jesteś w stanie zapewnić dziecku lepsze warunki. Dogadajcie się jak dorośli, tak, żeby dziecko jak najmniej obciazyc ta sytuacja. Ludzie się rozwodzą i to nie jest koniec swiata, lepsze zycie w samotności, niż w toksycznym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz w innych sprawach potrafimy się mimo wszystko dogadać. Nie jest miłością mojego życia , chociaż nie jest mi całkowicie obojętna. Człowiek się przyzwyczaja do drugiego.Zresztą sporo razem przeszliśmy. Piekło było na początku, od kiedy się leczy jest lepiej. Nie nazwałbym naszego związku toksycznym, aczkolwiek w pewnych sprawach występuje po prostu brak płaszczyzny porozumienia. Denerwuje mnie też jej podejście do spraw związanych z religią. Ale wiesz co mimo wszystko nie chciałbym żeby tam wracała. Wystarcza że jej brat musi w dalszym ciągu przez to wszystko przechodzić. Nie wie kiedy ukochany tatuśko wyniesie mu coś z domu, żeby mieć na chlanie. Wkrótce idziemy na terapię, chciałbym żeby to coś pomogło. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec nie wszystko stracone,trzymam kciuki za powodzenie terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mial ktos zone, ktora inny dymal np. w hotelu bez zobowiazan i przyznala sie do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiscie nie wierze w uzdrowienie zwiazku,zbyt duzo jest po obu stronach brudu,niedomowiem,toksyczny dom wlecze sie cale zycie. Na poczatku pisales tylko o ukrytych facetach z ktorymi spala,teraz dopisujesz co raz to nowy watek. Mowia,ze nigdy nie jest na nic za pozno. Skad wiesz,ze ktoregos dnia zona nie odstawi lekow i to ukryje przed Toba?przewidujesz skutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'59.a ty z iloma sie pieprzyles bez zobowiazan?masz czyste konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie, ze nie mam czystego konta lecz nie to jest tematem rozmowy. pytanie skierowane bylo w inna strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ostatnie nie było moje ale potwierdzam. Nie chodzi o to. Ja w przeciwieństwie do żony nigdy nie taiłem swojej przeszłości, choć biała ona nie była. Nie pisałem od razu o wszystkim, bo i po co?Reszta wyszła w trakcie. Tak raz byłem świadkiem takiego odstawienia i długo musiałem ją trzymać, żeby komuś krzywdy nie zrobiła albo domu nie rozniosła. Przerzutu toksyzmu i ja się obawiałem dlatego bezskutecznie usiłowałem to zakończyć. Najbardziej obawiałem się że może zrobić krzywdę przyszłemu dziecku. Dla sprawiedliwości podkreślę że na szczęście jest bardzo dobrą matką tylko światopogląd ma zrypany. Jak już pisałem chce jednak to wszystko unormalnić, tym bardziej że i inne sprawy się poprawiają. Czasami myślę że wystarczyłaby szczera, z obu stron, rozmowa. Oczywiście że nie raz potrafi mnie wkurzyć jak nikt inny, ale ideałem i ja nie jestem. Bywało że od najgorszego wroga nie dostało mi się tyle co od niej. Dopóki nie zrozumiałem o co biega tłumaczyłem to sobie kobiecą emocjonalnością. Dzięki i pozdrawiam. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,cedziles info o swoim zycie a zaraz wyjdzie,ze to wcale nie taki kiepski zwiazek tylko pogadac Ci sie autorze chcialo.Zwlaszcza,ze na innym temacie-chyba wspominales-po prostu Cie olano. Mam wrazenie,ze tu za chwile bedzie podobnie,bo teraz zaczynasz wychodzic/wycofywac sie z tematu tylnymi drzwiami hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,odsłaniasz coraz więcej szczegółów a to co piszesz nie wygląda dobrze. Tobie żadna szczera rozmowa nie pomoże,bo Ty żadnej rozmowy nie uznasz za szczerą a Wasza przyszłość...........? Czarno ją widzę. Jeszcze jakiś czas będziesz z nią , bo to matka Twojego dziecka i dziecko musi mieć rodziców ,ale ile wytrzymasz ? Czego Ty wymagasz od kobiety chorej psychicznie , jej tylko wydaje się ,że nie ona była ofiarą , w tej rodzinie wszyscy są ofiarami tyrana a ona być może największą ofiarą choć jej się wydaje ,że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wycofuję się tylko wcześniej o pewnych sprawach nie pisałem. Problem problemem, który właśnie przy tych innych sprawach urósł. Bo nie dość że ten związek jest jaki jest to jeszcze dochodzą problemy z tematu. Nie dość że jest średnio ciekawie w teraźniejszości to jeszcze dochodzi przeszłość. Chyba nikogo nie dziwi że wobec teraźniejszości wolałbym inną przeszłość. Wystarczy mi problemów z tym co jest teraz. Starałem się pisać możliwie najjaśniej. O problemach psychicznych wspominałem wcześniej tylko jakoś nikt tego nie zauważył wmawiając całą winę we mnie. Mimo to będę próbował. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzyc sie nie chce,ze sa kobiety,ktore nie widza jak maz sie od niej odsuwa,ze jest inaczej niz wczesniej itd. Jak on spokojnie moze zostawiac dziecko kobiecie,ktora jest na psychotropach?caly czas by mi sie palilo czerwone swiatelko,ze ona przestanie brac leki i..?strach myslec co z dzieckiem,ktorym sie opiekuje. Wzial sobie CL 'egzemplarz'po przebiegu i przecenie,z toksyczna rodzina w tle i teraz dziwi sie narastajacym rozdzwiekom i klopotm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym rzecz że dziecka nie zostawię. Liczyłem że po ślubie się uspokoi. Teraz przynajmniej daje się wytrzymać . Właśnie dlatego wszyscy mi ten układ odradzali. Nawet osoby, które tylko raz ją widziały, ale ja wiedziałem lepiej to teraz mam za upór, który dotąd w życiu mi pomagał. Dla dobra ogółu robie dobrą minę do złej gry Pewnie wszystko wyjdzie na terapii. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nigdzie nie wychodzimy poza rodziną, a przecież dziecko mamy z kim zostawić. Nie licząc spotkań rodzinnych ostatnio byliśmy razem ze 3 lata temu na weselu u kumpla. A żeby gdzieś pojechać to bez szwagierka ani rusz. Cały czas ją namawiam żebyśmy chociaż poszli potańczyć. Jak byłem sam to nie było łykendu żebym gdzieś nie wyskoczył. Na imprezy kościelne to i owszem. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie ,czy wy nic nie kumacie? To jest chora kobieta więc ona niczego prawidłowo nie ocenia i o jakim przebiegu wy mówicie,czy nie czytacie tego co pisze C.L.? Ona była w kilku związkach i miała 2 razy przypadkowy seks , to nazywa się przebieg ? To tylko może pisać ktoś niepoważny . I jeszcze ona prawdopodobnie ma z tego powodu traumę i ogromne poczucie winy i jeszcze poteguje to poczucie winy jej własny mąż .Nie przyczepiajcie tak łatwo łatek innym osobom ,ona ma problemy z psychiką ,ale na pewno nie można nazwać jej 'puszczalską" czy pisać ,że jest z przebiegiem , to tylko chora wyobraźnia jej męża pracuje i on myśli ,że może było ich 22 a może 122. A może dobrali się jak w korcu maku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze obelzywym jest nazywac te kobiete puszczalska!ale to chyba maz tak sie wczesniej o niej wyrazil. Kazdy ma jakies relacje-lepsze,gorsze,krotsze,dluzsze,udane,nieudane.Jak po tym mozna klasyfikowac czlowieka majac samemu podobne zdarzenia.Zwlaszcza u mezczyzn przypadkowy seks jakoby nic nie znaczy.Wiec u kobiety moze byc podobnie. Obrzydliwym jest opisywanie takich szczegolow z zycia-cala rodzina be,zona be tylko on jest ok.I co post to nowa jej-zony ocena. Jesli jest prawda o tej rodzinie,to -sorki-wiedzialy galy co braly. Jesli Ty swoja przeszlosc uwazasz za zamknieta w ten sposob,ze jej powiedziales,to ona rowniez i zycietoczy sie dalej. Ale Ty upatrujesz to przez pryzmat jej rodziny,jej samej i jakichs kobiet,to Cie mialo wypalic. Wychodzi na to,ze trzeba wspolczuc tej kobiecie,nie Tobie CL. Jej "ucieczka" w religie nie jest przypadkowa..Z tego co piszesz idziecie kompletnie innymi drogami a laczy Was tylko dziecko. Pozwole sobie zapytac:jesli ona byla taka be,z problemami przemocowymi,z zaburzeniami na tle psychicznym to skad pomysl na splodzenie z nia potomka?nie obawiales sie obciazen i uchybien dziedzicznych? Jejku,zaczynam tego nie rozumiec.Na szczescie to nie moj problem,ale masz to na wlasne zyczenie,bo byles swiadom sytuacji. Niektorych rzeczy nie da sie na nowo ustawic mimo terapii. Teraz jeszcze szwagra do waszego malzenstwa wlaczyles. To jakies opowiadanie czy jak?nowelka?dramat?tragikomedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRZYCH 56
Hej MILO 54, widzę że angażujesz się w ten spektakl narzekania faceta który ma problemy ze sobą, możesz mi wierzyć albo nie, ale jemu i tak już nic nie pomoże, nawet gdy mu żona pomiesza kawę w prawo stronę łyżeczką to też powie że żle, bo on właśnie chciał żeby w lewą stronę mieszała. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzych,swietne resume!! a moze to prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KRZYCHU 56 , no wiem ,że jemu nic nie pomoże ,przecież pisałam to nie raz .Już wiele razy obiecywałam sobie ,że nie napiszę ,ale ,ponieważ sama byłam traktowana podobnie a nawet gorzej bez żadnego powodu to nie mogę znieść ,że tak łatwo zrobić z kobiety szmatę , puszczalską , mówić,że ma przebieg gdy tymczasem ona mieści się w dolnej granicy normy . W tej rodzinie jest zupełnie inny problem , ale C.L. zupełnie nie kojarzy o co chodzi i roi te swoje podejrzenia w stosunku do żony ,która ma zaburzenia psychiczne i cały czas się leczy.Nawet sąd by powiedział,że jeżeli zrobiła coś żle to nie była w pełni świadoma swych poczynań. W tej rodzinie jest wiele problemów , C.L. widzi je a mimo wszystko wymagania ma takie jakby nic się nie działo , żyje jakby w dwóch różnych światach. A to ,że inni wyrażają się o jego żonie w tak niecenzuralny sposób to chyba go tylko podnieca i to go upewnia , że tak ,on ma rację ,bo inni też tak ją nazywają , wstrętne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Milo54 Kobieto ile razy mam tłumaczyć, że w kwestii byłych żonie już dawno odpuściłem, wypowiadam się tylko na tym forum. Komentujesz wybiórczo a nie odpowiedziałaś na jedno pytanie; czy uważasz przypadkowy seks za miłość? Nieważne 2 czy więcej. I po raz enty nie mam pewności czy nie było ich więcej. Dla niektórych seks w związkach to puszczanie się. Ja wytrzymam ile trzeba. Jestem facetem, więc mam męski punkt widzenia. Co tu jest do rozumienia? Ten związek był nieporozumieniem i tyle, nie pierwszy i nie ostatni. Nigdzie nie pisałem że jestem ideałem. To nie jest choroba dziedziczna tylko problem wyniesiony z domu plus późniejsze przeżycia. O tym nie wiedziałem. Może faktycznie trochę za dużo ujawniłem, ale już mnie zaczynała irytować ta jazda po mnie. Do Krzycha56 Teraz to już ciut przegłeś. Zakładając temat nie oczekiwałem współczucia czy zrozumienia ale porad. Oczywiście jak zawsze w takich przypadkach dostałem więcej niż chciałem. Są ludzie, którzy muszą na siłę narzucać swoje zdanie i nie kumają, że ktoś się z nimi nie zgadza. A co do samego związku to już się wypowiadałem na ten temat. Nie dziwię Ci się teraz to nawet ja już nie wiem kto z kim kręci, a kto zginął. Żartuje, bo już mnie zaczyna ta dyskusja bawić. Wy macie rację i my mamy rację, ale nasza racja jest racniejsza od Waszej. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My od początku żyliśmy w dwóch różnych światach. I powtarzam, że co do wyzwisk i tak by pisali. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno wiem że dla faceta żona powinna być największym skarbem, nawet taka z problemami, ale jak "wycenić" skarb, który miało iluśtam? Po prostu skarb się zdewaluował, i tak będzie uważało wielu facetów, czy to się komuś podoba czy nie.C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie , nie uważam ,że przygodny seks to miłość ,absolutnie nie ,ale każdemu zdarzają się wpadki .Twoja żona powiedziała,że miała takie wpadki dwie ,ale Twoja wyobrażnia pracuje i mówi Ci,że nie wiadomo ilu i zrozum to , nawet gdyby powiedziała Tobie ,że miała 15-tu to Ty byś nie uwierzył tylko kombinowałbyś czy aby nie było ich 25-u , Ty nigdy nie przestaniesz świrować,to jest właśnie Twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Milo54 zrozum gdyby mi powiedziała to co po ślubie przed inaczej bym na to patrzył. Gdyby mi powiedziała że było Np 10 to po prostu bym się z nią nie ożenił. Całe życie wiedziałem że do pewnych układów się najnormalniej w świecie nie nadaje. Może i rzeczywiście problem tkwi we mnie ale tak było i jest. Nie wiem dlaczego.Może jestem nadwrażliwy. Prawiczkiem nie byłem to i nie wymagałem dziewicy, ale coś takiego było ponad moje siły. Jakiś czas temu pisałaś że to życie seksualne mojej żony mogło być bujniejsze niż mi się wydaje, więc teraz się dziwisz? Zwłaszcza że ja to podejrzewałem od początku. Jak mi tylko powiedziała w jakim towarzystwie się bujała. Po pierwszym spotkaniu uznałem że będę ostrożny...i wszystko szlag trafi. Do tego doszły jeszcze inne sprawy. W każdym razie jeżeli jeszcze coś wyjdzie to już mnie to nie zdziwi. Całe życie mnie uczono żeby być dobrym człowiekiem..finał jest jaki jest. Czasami podziwiam swojego teścia, który ma głęboko wszystkich i wszystko gdzieś, liczy się tylko jego grzdyl. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×