Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cycus Lizus

Do żonatych; czy macie problem z przeszłością żon?

Polecane posty

Gość gość
zwlaszcza,ze sam go tez uprawial z przypadkowymi kobietami na ktore teraz zgania swoje wypalenie a problem jest w nim,.nie w jakichs kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet,biegusiem na terapie.Pieprzyles sie tak samo jak twoja zona wiec jak mozesz ja obarczac,ze zmienila swoje zycie niby twoim kosztem. A czyim kosztem,jesli zgodziles sie lub wybrales ja na zone.No kurcze,zaprzeczasz sam sobie kolejny raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwny jestes, mega pokręcony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet jest takich jak Twoja, jak mloda i wolna to sie bzyka z kim i gdzie popadnie, a potem w zwiazku nudzi ja seks wciaz z tym samym i albo zdradza, albo sie zmienia w swietoszke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac juz sie dosyc w zyciu narypala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Racja to tak jakbym jej teraz powiedział: kochanie okłamałem Cię jestem satanistą , biorę naszego czarnego kota na ofiarę mojemu bogu. Nawiasem mówiąc coś podobnego się jej przytrafiło z pierwszym chłopakiem; pewnie gościu miał jej już dosyć i szukał sposobu na pozbycie się jej.2. Faktycznie ten związek nie był dla mnie. Nawet nie tyle chodzi o przeszłość co o teraźniejszość. Pomijając sprawy seksu, w życiu zostałem przeładowany religią i mam już tego dość. Chce żyć normalnie, a nie wg nakazów, które każdy myślący ma gdzieś. Może poza tymi uniwersalnymi. Mam wrażenie, jakbym żył z zakonnicą. No cóż podejrzewałem w co się pakuję. Właśnie staram się koncentrować na pozytywach, ale myślę że jak się coś nie zmieni to wcześniej czy później skończy się. 3. Nie wiem czy tak samo, ja wszystkiego nie próbowałem. W reszcie nie wiem o co biega. 4. Właśnie moja taka jest, pewnie niektóre potrzeby przyjdzie załatwiać mi poza domem. Ja takiego wigoru i energii nie miałem nawet za małolata. Podsumowując coraz bardziej mnie od tej kobiety odrzuca i to jest głównie jej wina. W czym mam problem to wiem, w tym że wszedłem w ten układ mimo iż wszystko było na nie. Trzeba wierzyć intuicji i bawić się ile wlezie, bo nie wiadomo na kogo się trafi. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zona jest winna tylko Ty sam i Twoja obluda,bo wybrales kobiete na zone wiedzac co i jak ateraz wypisujesz na forum zamiast isc z nia na terapie,rozmawiac o tym,glosic swoje niezgody na Wasze zycie a nie straszyc,ze bedziesz zdradzal,bo masz dosc. Zepsules sie sam,nie masz wiary w zone,w Boga do ktorego ona z jakiegos powodu w waszym malzenstwie uciekla. Oboje macie nad czym u terapeuty pracowac.Ona uciekla w religie,Ty w prace i chcesz mi powiedziec,ze jestes z nia dla dziecka?To kto sie nim zajmuje jak ona robi swoje modly a Ciebie nie ma stale w domu,bo..ucieczka od niego w robote? Powaleni jestescie oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes CL tak zakodowany,ze winne byly jakies kobiety ktore sam wybierales hehe oraz twoja zona,ze z toba nie ma zadnej rozmowy. Winny twojego wypalenia jestes ty sam,ale do kogo ta gadka? Religijnosc twojej zony jest tylko pretekstem.Jakby nie to,znalazlbys cos innego.Manipulanci tak maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od trgo:ja miałem inne ona miała innych przedemna.Dopiero jest problem gdy ja nie miałem ona miała i to kilku lub odwrotnie.Mysmy oboje nie mieli innych partnerów czy partnerem wiec nie ma problemu.Ale znajomi mieli że on miał cztery dziewczyny z którymi uprawiał sek. Dlatego ona naciskał na trójkąt by porównać jak to jest z innymi.Gdy miała urodziny 25 zaprosił dwóch kolegów wstępnie ich przygotowując że może będzie seks grupowy z jego żona.Zgodzila się chętnie i przestała po tym ostrym seksie wydawać byłe partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ciebie zrozumiec?piszesz chaotycznie.bzdura on mial,ona nie mial,lub inaczej.To wyobraznia,urojenia w glowce ,komplikowanie sobie i komus zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość nie ma z tym problemu. Dodam jeszcze, że ostatnio zaczynam mieć to wszystko głęboko w poważaniu, w dużej mierze dzięki Waszym radom. Najważniejsze jest to co można jeszcze zrobić, a nie to czego się nie zrobiło. Pozdrawiam C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 9.27 kolejna superinteligentna opinia super psychiatry. Od dziecka wara. Akurat nim zajmujemy się na zmianę. Nie ma powodów do narzekań. Ona ma potwierdzony problem psychiczny, ja wręcz przeciwnie. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ten krzyk?!sam piszesz,ze uciekasz w prace czyli musisz byc duzo nieobecny w domu,stad pytanie.O co sie wiec chloptasiu z problemami rzucasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'26, zbierasz zniwo tego,co kiedys robiles,jak postepowales,co lub kogo wybierales wiec bez pretensji.Pytales,dostales opinie czy rady. Co sie da zrobic to juz postanowiles:piszesz,ze nie da sie tak zyc(religijnosc,za malo seksu)i,ze za jakas chwile bedziesz ja zdradzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes zalosny.Ktos z 9'27 klarownie opisal a Ty po nim jedziesz.Oczywiscie,ze terapia dla obojga,malzenska .jesli cos ma sie zmienic poza fobiami,ktore masz w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy analizuje swoje zycie i nie ma w tym nic dziwnego. Pozdrawiam Cie autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od analiz sa analitycy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok trochę się uniosłem. Wiem że sam jestem sobie winien, ale nikt mi nie wmówi, że jest to normalna sytuacja, jaka powinna być w związku. Nie dość że to był całkiem poroniony pomysł to głównie ja musiałem się dostosowywać i muszę, niewiele, przynajmniej jeśli idzie o te sprawy zyskując w zamian. W innych sprawach jest ok . Ja pracuje, chociaż nie 24h na dobę a żona siedzi z dzieckiem. Zajmuje się nim po pracy.Nadreligijność zawsze mi przeszkadzała. A to że trzeba popracować na terapii jest oczywiste. Opinia innych mnie nie interesuje, wiem kiedy dałem ciała, poza tym swoją wartość znam. Jeśli ona się nie ograniczała, to dlaczego ja mam? W każdym razie jeszcze jej nie zdradziłem i jeżeli to zrobie to tylko wtedy kiedy uznam, że naprawdę nic się nie da zrobić. Osobiście wolałbym tego uniknąć, z drugiej strony nie mam ochoty przez resztę życia czuć się jak frajer. Rzeczywiście niektóre rady pomogły. Dzięki i wzajemnie pozdrawiam. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale Twoje malzenstwo jest chore,nie tylko sprawa zony religijnosci,czy choroby lub kiepskiego seksu.Tu jest duzo do przebudowy a zdrada jest ostatnim glupim co mozesz zrobic,bo na dluzsza mete tak nie da sie ciagnac.Zwlaszcza,ze bedziesz wracac do tego domu a tam pozostana pozostale poza seksem sprawy,ktore tez ci zawadzaja i utrudniaja Wasze relacje. Czyli co zmienisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda z mojej perspektywy jest taka,ze jestes frajer:-D Jesli musiales czekac do slubu na "dzifke" to przykro mi ale jestes frajer. Poczatkowo nie wiedziales wiec nim nie byles ale wiedzac,ze przetrzymala Cie a wczesniej sie puszczala powinienes ja zostawic. I co z tego,ze dziecko czy dzieci? Czy rodzice musza byc malzenstwem? Gdzie tak jest napisane? Rodzice wcale nim nie musza byc. Powiesz,ze latwo mi pisac ale mialem podobna sytuacje, laska sie puszczala a mi kazala czekac. Ja wczesniej wiedzialem co to seks ale bylem wytrwaly,po roku od slubu zaczelo sie wydawac komu dawala:-D Tydzien pozniej juz jej nie bylo,z dziecmi do dzis mam super kontakt i wiecej im od serbie dalem jakbym zyl z tą zdzirą. Znalazlem sobie inna zone ktora nie sciemniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma tak,ze jak wczesniej byl seks to moze kazac czekac,maz jest najwazniejsza osoba dla zony i na odwrot. Kims kogo sie kocha na zaboj jak nikogo innego a zatem chce sie dla niego jak najlepiej i jak najwiecej wszystkiego(i vice versa) wiec jesli ten seks byl to z przyszlym mezem powinien byc jeszcze goretszy,lepszy itd a nie,ze wcale. To jest takie udawanie kogos kim sie nie jest a na klamstwie zwiazku nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 15. 11 Wiem o tym zwłaszcza, że mimo iż podejrzewałem pewne sprawy to się jednak z nią związałem. Wiem, że nie ma takiego obowiązku, ale ja miałem normalną rodzinę, więc moje dziecko też będzie miało, nawet moim kosztem. Poza tym w przypadku rozwodu to matka ma więcej kontaktu z dzieckiem, a ja syna nie pozwolę wychować na hipokrytę. Owszem mi też daleko do ideału, ale ja względem swojej żony nie postępowałem tak jak ona względem mnie. No cóż bazuje na pozytywach. Jednak trochę przeszliśmy razem. Kto wie co czas przyniesie. Gdyby taka sytuacja miała miejsce z 10 lat temu to bym węszył, jak to ktoś pięknie ujął. Ale po paru latach bez kobiety po prostu byłem zbyt zdesperowany. Wiem nie musiałem się od razu żenić. W sumie nie jestem jedynym, który się na związku sparzył. Najpoważniejszym błędem był ślub z moją pierwszą dłuższą kobietą, o której tak naprawdę wiedziałem głównie to że jest z patologicznej rodziny. A to samo w sobie mnie zastanawiało. Przynajmniej teściowie pozbyli się jednej osoby. Pewnie się uciszyła że trafiła na jelenia. Ale jak już pisałem coraz bardziej mam to gdzieś C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.L. , ale Ci dają czadu , ja przynajmniej byłam delikatniejsza. .Napisałeś "Opinia innych mnie nie interesuje, wiem kiedy dałem ciała, poza tym swoją wartość znam. Jeśli ona się nie ograniczała, to dlaczego ja mam? " Jeżeli opinia innych Cię nie interesuje to po co zakładałeś forum a co do tego ,że ona się nie ograniczała to chłopie,już nie raz pisali Tobie,że co było a nie jest nie pisze się w rejestr.Teraz ona jest Tobie wierna i nie masz prawa bazować na tym co było,bo to jest po prostu nieuczciwe.Ty tylko szukasz usprawiedliwienia dla swoich przyszłych zdrad a poza tym jak możesz pozwolić aby o Twojej żonie pisali puszczalska,dzi.ka , szmata ? To Twoja żona i matka Twojego dziecka . Wyjaśnij wszystkim dokładnie jak to było z tym jej "puszczaniem się" , jestem pewna,że jak to opiszesz to znów będziesz wyśmiany. "nikt mi nie wmówi, że jest to normalna sytuacja" , oczywiście,że nie,tak jak to inni napisali ,całe Wasze małżeństwo jest chore. " z drugiej strony nie mam ochoty przez resztę życia czuć się jak frajer. " ,jak można czuć się frajerem z powodu tego co było przed ślubem.Tu są faceci,którzy po ślubie dowiedzieli się gorszych rzeczy i nie robią z tego problemu tak jak Ty , no ,ale opinia i rady innych przecież Cię nie interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 15.34 może przestanę się czuć jak frajer. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt się porobiło. Co niektórzy rzeczywiście przesądzają, ale na forum każdy ma prawo wyrazić własną opinię. Gdybym nazywał swoją żonę szmatą itp. to siebie musiałbym nazywać szmaciarzem. Porąbane to wszystko, trzeba było siedzieć spokojnie samemu. Owszem nie jest mi łatwo z tym co robiła i niestety nie mogę się pozbyć wrażenie że się sfrajerzyłem, ale koniec końców jest matką mojego dziecka. A co konkretnie mam wyjaśniać, to że ja też nie byłem święty ? Ja niczego nie ukrywałem i nie z grywałem świętego. Inna sprawa że pewnych rzeczy nie powinna robić (kłamstwo, trzymanie do ślubu itp.) zwłaszcza że jej o tym mówiłem. Gdybym wiedział, że to już wszystko, ok dałbym radę. Nie interesują mnie opinię innych na mój temat, aczkolwiek z jedną nie mogę się nie zgodzić. Co innego rady, te przyjmuje, niektóre. Uważasz, że słowo dane w nieświadomości jest wiążące? Ciekawe czy c***anowie dochowują wierności w takich sytuacjach. Sądzisz że szukam? Nigdy dotąd nie szukałem żadnego usprawiedliwienia, ale w tej sytuacji może i masz rację. W każdym razie niczego nie zakładam, co wyjdzie zobaczymy. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.L. to nie Ty tylko inni tak ją nazywają,bo dopuściłeś do tego . Napisz wyraźnie co wiesz o tym rzekomym jej puszczaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, ze większość malzenstw przechodzi takie bądź inne rozterki, a już na pewno wszyscy zonaci na ero :) Po czasie zaczynamy analizować rozne sprawy z dystansem i dopiero poznajemy skutki naszych wyborow. Jestesmy dorośli i musimy wziąć odpowiedzialność, tym bardziej jeśli sa dzieci, ale zawsze można znaleźć sobie jakas nisze, zrobić cos tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak by napisali. A to nie było puszczanie się, tylko krótkotrwała miłość? Tak się na to teraz przecież mówi. Co ma piernik do wiatraka? Przecież i to prawdy nie poznam. Po ślubie przyznała są do dwóch przypadkowych, o związki nie miałem pretensji. Ale równie dobrze mogło ich być 22. Jak mam jej teraz ufać w tej kwestii? C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.L. , no właśnie , powiedziała o 2 , o co Ty robisz raban? a przecież wiesz,że gdyby powiedziała o 10 to też mówiłbyś ,że nie jesteś pewien czy powiedziała o wszystkich,Ty nigdy nie będziesz zaspokojony. Nie chciałabym być w Twojej skórze gdy Twoja żona dowie się o tym portalu , o tym co z niej zrobiłeś. Już pomijam jej nienormalność ,ale gdybym ja dowiedziała się jakich określeń dzięki mojemu mężowi używają obcy ludzie to byłby koniec i nie miałbyś żadnego tłumaczenia w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomijając to wszystko nie mogę zupełnie skumać jednej kwestii. W domu miała sajgon; wieczne kłótnie itp. Ale gdyby mogła to non stop by tam siedziała. Co gorsza zabiera tam naszego syna. Zauważyłem, że po prawie każdej wizycie u dziadków mały jest trudny do zniesienia. Gdybym ja miał takich rodziców to trzymałbym się od nich z dala. Po tym co od niej na ich temat usłyszałem dziwie się, że w ogóle jakikolwiek kontakt chce z nimi utrzymywać. Pewnie i do rękoczynów dochodziło, bo się na mnie bez powodu rzucała. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×