Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cycus Lizus

Do żonatych; czy macie problem z przeszłością żon?

Polecane posty

Ja nigdy nie pisałam,że życie Twojej żony mogło być bujniejsze,nie mam do tego podstaw. To Wasze życie jest bardzo skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś w każdym razie pisał na ten temat, jeżeli nie Ty to sorry. Może gdybym ją poznał wcześniej dzisiaj wszystko wyglądałoby inaczej. Myślę, że wolałbym ją z lat wcześniejszych. Mimo wszystko nie jest mi obojętna. Gdybym nic do niej nie czuł, nie byłoby tematu. Czasami mam wrażenie, że sam się gubię w tym galimatiasie. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytrwaj po prostu. Takie rzeczy po iluś tam latach, przestają mieć kompletnie znaczenie. Nie bądź małostkowy bo to zabija związek. Przecież jest mnóstwo innych zalet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małostkowy to bym był gdybym pytał swoją jeszcze narzeczoną o to ile zarabia. W każdym razie z problemem z przeszłością zaczynam sobie jakoś dawać radę, gorsza jest teraźniejszość. Bez urozmaiceń w seksie długo nie pociągnę. Żebym chociaż wcześniej wszystkiego spróbował. Niby coś idzie do przodu, ale przeważnie jest to rutyna. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ona ma cię zabawiać ? Wymyśl coś, nakręć ją. Jeśli nie potrafisz to pewnie inny to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam jedno .wszyscy macie racje ze swojego punktu widzenia ,doświadczenia . I musicie zrozumieć innych . dla jednych pewna sprawa jest błacha dla innych jest podstawą sposobu życia tylko zaślepiony egoista bedzie upierał się że tylko on ma rację . i tak autor ma rację ,milo też i jeszcze paru innych tez mają rację ale tylko po części . Wyśmiewane przez was różne aspekty życia jak przeszłość czy kłamstwo jak rani drugiego to lepiej nie mówic . Człowiek jest tylko człowiekiem i każdy ma swoje wartości (proszę nie prowokować a myśleć )które nikt nie ma prawa potępiać . Dojrzały człowiek wchodząc w zwiazek poważny nie wchodzi w ciemno ma jakies tam zasady oczekiwania i sa one różne dla wszystkich . Jeśli dla jednego ważna jest przeszłość ,prawda ,sex itp osoba wchodząca w taki uklad musi ale to musi to uszanować wszelkie niedomówienia, małe kłamstwa mają krótkie nogo mogą za rok -5-10 wszystko rozwalić . dla tego autor ma rację bo go oszukano (jeśli nie wiedział o tym wcześniej a pytał )i jeśli partnerka celowo to zataiła pozostawiajac niedomówienia. Milo ma racje ale tylko jeśli dwie strony popierają taki układ i godziły sie na pewne zachowania i że przeszłość jest nie wazna . Nie wyobrazam sobie życia z kimś kto wie jakie mam zasady i ze prawda czy przeszłość są dla mnie bardzo wazne a ona by coś zataiła lub zmieniła zmuszajać mnie do akceptacji czegoś czego nie znoszę . Poznałem kiedyś wspaniałą kobietę w separacji od lat ( nie legalnej ale nie zyje z mężem ) bardzo mi sie spodobała ale własnie to ale jest mężatką i żadne tłumaczenia do mnie nie docierają mam taką zasadę JEST ZAJETA i tym samym dlamnie niedostepna mozecie się śmiać ale taki jestem ,spotkania tylko na stopie przyjacielskiej po 2 latach dałem spokój , i nawet jej nie pocałowałem ,nadal sie przyjaźnimy ale pary z nas nie bedzie ona chciała ja nie bo niejest wolna . brzydzę sie kłamstwem i dla mnie pewne formy zwiazku nie rozwiazane są ważne i nie ma tłumaczenia ze nie żyje czy 1000 innych przykładów, przeszłość jest wazna to normalne że myśląc o powaznym zwiazku pytamy o rózne rzeczy (to zależ od danej osoby) i jak pytam ja czy partner nietoleruje niedomówien chyba ze powiem nie muszę wiedzieć to sprawa każdego zwiazku z osobna nie ma reguły jednej i złotego środka. Tak że powiem jeszcze raz autor ma rację i go w pewnym sensie rozumiem. Pani Milo i paru innych gości tez ma racje ale częściowo ,autor wielokrotnie mówił ze nie wiedział o wszystkim co nie usprawiedliwia go w pełni mógł nie godzic sie na to . Tak wiem niejest to proste jak kochamy i partner nas oszukuje obiecuje wiem coś o tym . przykro tylko się czyta te wyzwiska i wzmianki o chorobie to swiadczy o was nie o autorze Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 15.54. Głównie to marzenie ściętej głowy czyli trójkącik z moją i jakąś młódką. Poza tym normalny oral z finałem w ustach i anal, przynajmniej od czasu do czasu. Nic nadzwyczajnego. Cały czas ją kręcę, niekiedy nieco oralu wychodzi. Gdyby nie jej religijność to pomyślałbym że tekst o tych facetach to kit, tylko po co. Do gościa z 16.09 nareszcie jakiś neutralny głos rozsądku. Wiecie dlaczego nie naciskałem, mimo podejrzeń, na wyciągnięcie faktycznego stanu konta przed ślubem? Z prostej przyczyny sam miałem co nieco za uszami , a ona była taka "cnotliwa" . Nawet pocałować się nie dała po drugiej randce. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Resume: CL ma duże problemy nie będac sam w przeszłości ok a przerzuca wszystko na żonę,jej rodzin i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.L. Twoich marzeń nie można nazwać " Nic nadzwyczajnego. " , anal i trójkącik to nie jest seks , który normalnie wszyscy uprawiają. "Jednego .....! Tak mało mi trzeba... A jednak widzę, że żądam zbyt wiele!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia,CL dla Ciebie to głos rozsądku,bo Cię facio trochę rozumie? No reszta nie zrozumie,że majac samemu duzo za uszami aż się wypaliłeś,a żona raptem dwa bodaj przypadki seksu bez związku moze byc powodem Twoich frustracji. A moze Twoja żona uciekła w swoj świat,bo po prostu chce innej intymności niz Ty a tak pewnie naciskasz na "nic nadzwyczajnego"(cyt.trojkącik z mlodą,itd czyli na Twoich warunkach),może jesteś namolny a sam niewiele jej dajesz? Caly czas widzę problem w Tobie a skutkami nalatujesz na żonę i jej przeszłość rodzinną.A przeciez ta rodzina wciaż jest. Nic z tego nie rozumiem,porąbany jesteś nieco,współczuję jej. Inny by się cieszył,że mu dziewczyna nie wlazla do łóżka na 1ej randce i nie dała się obmacywać tuż po poznaniu a u Ciebie odwrotnie:"cnotka,bo na 2ej randce nie dała sie pocałować". To kogo u licha wy chcecie mieć za partnerki?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja gdziekolwiek pisałem że jestem ideałem albo że wina leży tylko po stronie innych? Staram się być obiektywny nie odwrotnie. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,pisałeś,że się wypaliłeś przez inne kobiety,żona Cię nie satysfakcjonuje a jej rodzina to jedno wielkie g..o.Czyli swoj urojony dla innych problem zwaliłes na jakichs innych. I nikt tu nie pisze,że byłeś idealny,tylko,że masz za uszami dużo a za skutki obwiniasz osoby postronne.Gdzie więc ten Twoj obiektywizm?zreszta dla mnie nieistotne.Dziewica nie,nie-dziewica nie,ta co nie chciała iść do lóżka od razu też be,ta co poszła to wg Ciebie puszczalska czyli Twoja żona(hehe,co za bdury!).Misz-masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale chyba chodzi o to, że 2 kolesiom nadstawila d**y od razu (taka cnotliwa dziewczyna, a co!) a autorowi nie dała się pocałować na drugiej randce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mam do czynienia z ludźmi o ilorazie inteligencji pantofelka? Chyba nie czytacie dokładnie 1. Każdy może mieć własne zdanie, co ktoś mądry ostatnio potwierdził. A ja nie zmienie zdania, które miałem przez całe życie. 2. W błąd mnie wprowadziło rżnięcie świętej. Jej rodzinka jest naprawdę porąbana, o czym już pisałem, choć tak nigdzie ich nie nazywałem. Gdyby była ok pewnie moja żona byłaby dzisiaj inną osobą. To chyba oczywiste. Zresztą główny problem tkwi bardziej w chwili obecnej niż w przeszłości. do Milo54 czyżbyśmy znowu nadawali na podobnych falach? C.L

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Milo54 sorki nie przeczytałem dokładnie. Ja bym powiedział że nie uprawiają wszyscy, ale kto mi zaręczy że moja nie uprawiała? Już jej nie naciskam, wcześniej czy później po prostu pójdę po to gdzie indziej. Ale jeszcze nie teraz. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani z 12.35. Dopóki nie poznałem pewnych faktów cieszyłem się, nawet z trzymania do ślubu. Teraz uważam to za porażkę. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadal uwazam,ze masz przerysowanego ego i urazona ambicje,ze komus dala swoje cialo a Ciebie przetrzymala do slubu. Kompletnie nie rozumiesz,ze miala jakies wewnetrzne powody,by moze w ten sposob zmienic swoje dotychczasowe zycie i padlo na Ciebie akurat. A,ze byles desperatem?coż,Twoj problem. Poza tym dziś nie tolerujesz jej wyboru religijności i tej dysfunkcyjnej rodziny(tu się nie dziwię),co nasila Twoje frustracje.Uważam,że to nie rokuje nijak mimo terapii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.L. o każdym można tak powiedzieć : kto mi zaręczy czy ona (on) nie uprawiała tego wcześniej ,ale to jest bez sensu zadawać sobie takie pytania.Ja już tyle razy pisałam,że nawet jeżeli Twoja żona miała jakiś nietypowy seks to tak jej to nie odpowiadało albo poczucie winy ją zżarło,że więcej tego nie chce i musisz to uszanować. Zobacz,gość powyżej pisze to samo i wiele osób tak pisze. Nie wiem co masz na myśli pisząc czyżbyśmy znów nadawali na tych samych falach. Jeżeli chodzi o tego gościa,który jak piszesz Ciebie rozumie to przy pomocy takich gości nie rozwiążesz swoich problemów.Gdybyś nie miał problemu to nie zakładałbyś tego forum a jak ktoś napisze ,że Ciebie rozumie to Ty utwierdzasz się tylko w tym,że masz rację a Twój problem tylko się pogłebia mimo chwilowej poprawy nastroju. Uwierz mnie i innym , że ludzie nie mają takich problemów, t.zn. nie widzą problemu tam gdzie Ty go widzisz. Natomiast w Twoim małżeństwie jest wiele innych,poważniejszych problemów i na nich powinieneś się skupić .Przede wszystkim to choroba Twojej żony i jej niska samoocena . To wszystko było prawdopodobnie przyczyną jej postępowania wobec Ciebie czyli udawanie dziewicy i ciągłe powoływanie się na nauki kościoła. Sam piszesz,że miała różne załamania,że było bardzo źle,że teraz jest lepiej,bo leczy się.Nie można mieć pretensji do garbatego ,że ma garb. Odpuść sobie swoje domysły,bo w zdecydowanej większości związków tego nie ma.Ja wiem,że piszesz,że już Ci o to nie chodzi,ale zaraz potem piszesz " ale kto mi zaręczy że moja nie uprawiała? " . NIKT NIKOMU NIE ZARĘCZY i dlatego nikt się tym nie zadręcza. Jeżeli chodzi o Twoje potrzeby erotyczne to też nie są typowe,zrozum to i być może nie tylko z Twoją żoną tego nie spełnisz i nie każdy facet takie pragnienia ma. Czy Ty myślisz,że jak tego typu seksu nie ma to związki są nieszczęśliwe ? Nie , są szczęśliwe bez takich atrakcji. Reasumując , po taki seks być może będziesz musiał pójść gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt trzymania do ślubu stał problemem po wyjściu brudów. Toż cały czas powtarzam że uważam iż mam to co sam sobie wypracowałem, bo przestałem szukać udając że wierzę na słowo, wyidealizowałem swoją wówczas narzeczoną i nie byłem dość uparty żeby zaciągać ją do łóżka przed ślubem. Wtedy jej postawa imponowała mi. Religijność jestem w stanie tolerować, dewotyzmu na dłuższą metę nie. Póki dziecko potrzebuje obydwojga rodziców związek będzie. Później nie wiem. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Milo54 troszkę źle odebrałem Twój poprzedni wpis. Ta przeszłość pewnie będzie miała zawsze dla mnie znacznie. Problem z teraźniejszością wynika z przeszłości. Innymi słowy gdyby ona była skromniejsza z pewnych rzeczy bym zrezygnował, mimo ogromnych potrzeb. Wiesz kiedyś nawet się cieszyłem że mi pewnych rzeczy odmawiała, teraz myślę że się dostroiła do jakiś wyimaginowanych zakazów religii. Po raz kolejny powtarzam że każdy ma prawo do własnych opinii. Gdybym nie miał problemu, nie byłoby tematu. Nie należy się wiązać jeżeli człowiek nie jest pewny swego wyboru. Pewnie tak się to skończy jak piszesz, tymczasem jeszcze sumienie mi na to nie pozwala. Byłoby prościej, gdybyśmy potrafili oddzielić sprawy uczuć od seksu. Dziewicy nie udawała, niedostępną tak C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA 55
No to pięknie sobie robisz problem CL, czym Ty sobie głowę zawracasz, czytaj uważnie co Ci piszą doświadczeni ludzie, szczególnie podobają mi się wpisy MILO 54 I KRZYCHA 56, chociaż myślę że on już dał na luz bo nic nie pisze, powiem Ci tak w skrócie, jeśli w małżeństwie jest wszystko ok, to kobieta nie myśli o tym ilu miała mężczyzn, nie rozmyśla o stosunkach z innymi ale skupia się na mężu i to on dla niej jest najważniejszy, myślę że niepotrzebnie rozdrapujesz jej przeszłość, przez to tylko psujesz relacje między Wami, przetrzymała Cię z seksem do ślubu, to fakt, spała z innymi a z Tobą nie i to Cię boli, a może ona zawiodła się na innych dlatego właśnie że im dała to co chcieli a potem zostawili, a może Tobie nie dała dlatego właśnie powodu że nie chciała być wykorzystana po raz kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowuje się nas w dziwnym kulcie seksu bez seksu. Seks nie jest niby ważny, a nawet przeszkadza nam w życiu ale zachowanie wianka do ślubu to najważnijsza rzecz na świecie. Niestety czarni są porąbani a potem my mamy takie problemy z sobą, partnerem i żalem, że przez tę krytpo naukę życie nam przeszło koło nosa. Chcą mieć nad nami biowładzę, gadaja tylko o seksie. Gender, in vitro, potępiona przez nich ONZtowska konwencja (tam też gender) o przemocy - to wszystko to seks. Nic innego poza naszymi d****i i portfelem ich nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje sie ostatni gosciu,ze pomyliles tematy.CL ma inny problem:żona mu nie dała d..y przed ślubem a innym,wczesniej śmiała dać..I jeszcze wielkie halo,bo mu o tym nie powiedziala hehe. Bo ten CL zakłada,że czlowiek nie moze miec swoich najskrytszych tajemnic,tylko dla siebie mysli tylko musi byc ubezwlasnowolniony przez drugą osobę i karany latami,że kiedys tam czegos nie powiedzial. I tak bys ja wzial za zone,sam piszesz,ze byles zdesperowany wiec ciesz sie rodzina a nie jojczysz na wydumane temat iles tam postow i jeszcze wmawiasz ludziom,ze to oni a nie ty maja problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do P. z 16.02. Załóżmy hipotetycznie że byłem gejem, który nawrócił się na hetero. Więc coś takiego też mógłbym zachować dla siebie wg. Twojego rozumowania? Każdy ma prawo do tajemnic ale nie do kłamania w żywe oczy. Wiem że mam problem, ale nie kojarzę żebym go komuś wmawiał. No chyba że problem ze zrozumieniem tekstu. Moim problemem jest to, że wszedłem w układ, w który nie powinienem wchodzić i tyle. Dla jednych jest to niezrozumiałe dla innych przeciwnie. Ja bym już dawno skończył, po prostu odpowiadam. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz problem ze sobą,to jasne.Ale skutkiem Twoich problemow obarczasz zone,jej rodzine(bo be,toksyczna a ty ja wyrwales ze szpon pijackicj,no i ten szwagier,ktory zawsze jest gdy dokas idziecie czy jedziecie hehe)i te inne kobiety,jestes wypalony i gadasz o tym od jakiegos czasu. Rzeczywiscie pora przestac pisac,bo wnioskow zadnych z wpisow nie wyciagasz.Ty wciaz swoje,inni podobnie rozumuja,pisza,doradzaja a Ty wlazisz i dalej jojczysz to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taka teoria ze *****czom laski dają d**y bez niczego i od razu, a kandydatom na męża (jelenia od wypłaty i stabilizacji) Nie, bo muszą sobie Na to zasłużyć. Wtedy nagle jest czekanie do ślubu bo one takie porządne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłem mądrzejszy. Przez większą część życia pilnowałem się żeby nie wyjść na takiego jelenia bo wiedziałem że jestem dobrą partią. A znałem tyle fajnych lasek, dla których innowacje w seksie nie byłyby problemem. Podsumowując moja żonka popełnia następujące błędy na początku tego związku 1. Nie powiedziała mi prawdy o sobie, przy tym sama rżnęła świętą 2. Mimo jej trzymała mnie do ślubu. Niby tak kochała, a myślała tylko o własnym widzimisię, nie przewidując jak mogę się poczuć, jeśli to i owo wyjdzie na jaw. Po prostu potrzebowała mnie gorzej niż innych 3. Porównywała moje zachowanie do zachowania swoich byłych. 4. Gdy już pewne sprawy wyszły na jaw było za dużo szczegółów. Co gorsza teraz też zgrywa orleańską. I jeszcze wymaga żebym zapomniał o innych. W między czasie wyszły inne sprawy. Dalej uważacie ten problem ze wyimaginowany? C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,że wyimaginowany problem masz w głowie.Ciągle żona to,żona tamto a Ty świętoszku różnisz się tym,że coś tam jej powiedziałes a ona nie. masz problem,nic z tym nie robisz tylko gadasz i piszesz kolejne posty,gdy wszyscy (poza jednym przypadkiem)piszą zgodnie i nie po Twojej mysli okazuje się .Czyli?d...a zimna,nic nie da Ci się doradzic czy pomóc,bo Ty jestes niereformowalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsto
Punkt 3 brzmi Porownywala mnie do innych czy jakos tak. Co Ty qwa honoru nie masz? Niedosc,ze oklamala co do siebie to jeszcze pozwalasz sobie na takie porownania? Pisda jestes to masz jak masz. Jestes po prostu łochem ktory dal sobie wejsc na glowe, dla mnie wystarczyloby jedno porownanie i by sie na ulicy znalazla. Co Cie obchodzi jak i co robil jakis Zdzichu wczesniej?Nie podoba sie teraz to wypad a nie,ze bedzie tu opowiadala historie z przeszlosci. Zreszta jesli wspomina takie rzeczy to Cie nie kocha(no tak łochow sie nie kocha tylko wykorzystuje) a Ty jesli i tak mimo wszystko co pisales chcesz zostac z nia to wiesz juz kim jestes i baw sie dobrze w piekle z idiotką :-D Pozdrowki dla Ciebie fujaro i dla Twojej jakze duzo bardziej brzebieglej zonci. Moze i mi sie Ona trafi:-P:-D Zart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×