Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cycus Lizus

Do żonatych; czy macie problem z przeszłością żon?

Polecane posty

Gość gość
Po co ukrywasz się autorze cl pod pomarańczka? przecież wiadomo,że to ty codziennie,między innymi rano,z pracy piszesz by wątek ci nie zginął na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czego niby to "no właśnie" ? Chyba nie do pierwszego postu Little gdzie jest podobnie jak poprzednio piszący tylko nieco innymi slowami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały dzień mnie tu nie było, a widzę że temat się ciągnie. Według mnie każdy ma trochę racji, jak to zauważył jeden z forumowiczów jakiś czas temu. Ja po prostu zbyt długo nie miałem poważniejszego związku, z przyczyn o których pisałem. Wiem, że nie powinienem mieć do tej przeszłości tak emocjonalnego stosunku. Teraz to to ja jestem, wg niektórych, ten zły. Tutaj tak naprawdę problem jest jeden; nie dopasowanie w większości. I kulejąca komunikacja. Myślę, że moja żona twierdziła że mnie kocha ale co najmniej dziwnie to okazywała. Widzisz gdybym z własnej woli założył post to pewnie nie miałbym problemu. To właśnie wtedy powinienem chodzić na terapię, ale kiedyś uważałem to za przyznanie się do porażki. Już dawno chciałem założyć rodzinę ale dla mnie priorytetem była stała praca. Początkowo myślałem, że to znudzenie, ale problem tkwi u podstaw. Dałem słowo, a słowo dane nawet w powiedzmy nieświadomości dla mnie się liczy. Szkoda że nie poznaliśmy się dawniej, chociaż kiedyś podobno była gorsza. To pewnie dlatego nikt z nią nie został. Niby nie każdemu związkowi się układa, ale będę walczył. Niby dlaczego miałbym się podszywać. Po prostu szukam wyjścia z sytuacji. Znałem kiedyś kilka katoliczek i te dziewczyny naprawdę przestrzegały tych zasad. Poważnie byłem szczęśliwy, gdy się dowiedziałem że chce czekać do ślubu, zwłaszcza że wtedy jeszcze byłem wierzący. Teraz czuję się jak jeleń. Podobno kto z kim przestaje taki sam się staje może i mi w końcu odbiło. Do Little My dzięki masz rację w końcu jesteśmy tylko ludźmi i nie codziennie komuś wali się świat. Ciekawe czy co niektórym przyszło by tak łatwo odebranie dziecka kochającej matce. Gdybym nic do niej nie czuł to nie byłoby tematu. I na koniec wcale nie czuję się gorszy od moich poprzedników, coś tam w życiu osiągnąłem. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło,a ty dalej swoje,uff."Gdyby ona","gdyby kiedyś","gdybym wiedział"itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz chlopie cos z glowa..gdzie ktos namawial cie do odebrania dziecku matce???!!!!Pisano ci,ze skoro przed slubem bylo powalone,po slubie jeszcze inne sprawy doszly,ze czulesz raz zauroczenie,raz "mi to wisi",ze nie ma wiezi miedzy wami,ze itd.to mowiono "skoro tak wszystko be to wez rozwod i wychowuj dziecko samotnie". No to teraz tez zle,bo to kochajaca matka i to niemoralne. Kochajaca matka,niekocjaca zona he he. Jak juz na te little sie powolujesz to tez uwaznie czytaj jej pierwszy post.A zwlaszcza punkt 3.z niego. Bo znowu wybierasz i piszesz co tobie pasuje.. Twoje zycie,ratuj sobie co i jak chcesz tylko po co walczyc?i o co lub kogo?Rodzina to nie walka,to wspolpraca,wspieranie sie,duzo empatii,milosc,codzienne okzywanie sobie uczuc,uzupelnianie sie. A tak w ogole,to masz ty jakies hobby?czy tylko kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już Ci odpowiadano na pytanie o przeszłość żon,że ich nie interesuje przeszłość,bo kazdy jakąś ma.Liczy sie dzis i jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do punktu 3. Wierzcie mi jak poszuka to znajdzie. Liczę, że jednak będzie mniej powalony od starego. Oczywiście będę pilnował, żeby myślał samodzielnie. A jak będzie się kontrolował i trafi mu się kobieta, która nigdy tego nie robiła? Sorki z tym odebraniem źle zrozumiałem. Trudno jest odpisywać na wszystko. Walczę o dobro dziecka. Oczywiście, że mam liczne hobby, a cafa to konieczność nie hobby. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem rodzina to nie walka, ale czasami o tą rodzinę trzeba walczyć. Bo jakby nie patrzeć rodziną jesteśmy, chociaż niektórzy twierdzą, że żona lub mąż to nie rodzina. C. L

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam problem, ostatnio mój mąż oddalił się od nas, jakoś dziwnie się zachowuje, jest zamyślony. Może to dlatego, że ma jakieś dziwne dewiacje, których ja nie chcę spełniać. Marzy mu się seks oralny i analny, a to jest wbrew moim zasadom. Nie chcę tak. W dodatku on mnie nie rozumie, nie przytrafi zrozumieć, że nie potrafię juz cieszyć się życiem odkąd umarło nasze dziecko. Nie chce odwiedzać go na cmentarzu, naszego aniołka...:-( Oddalił się ode mnie i od kościoła... A kiedyś, gdy się poznaliśmy był zupełnie inny. Był wierzący, szanował kobiety, a teraz? Tylko seks mu w głowie. Ja dla niego się zmieniłam, zrozumiałam, co naprawdę się liczy, nasza rodzina i wiara. Teraz najważniejsze jest nasze dziecko, żeby miało szczęśliwe życie... Co robić?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha,ale słaby podszyw:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ostatnie to naprawdę nie moje, czyżby szykował się następny Pan Łukasz Olbradowski, który pisze felietony na cudzym niefarcie? Rozbawiłaś/eś mnie. Tak szczerze życie jest zbyt piękne coby przejmować się babskimi brudami. Wy nas macie gdzieś i vice wersja. Dla normalnego faceta najważniejsze jest honor i potomstwo, najlepiej syn i tyle w tym temacie. Z szacunkiem dla prawdziwych kobiet, które nie muszą udowadniać swojej kobiecości przez dawanie. Wierzcie mi każdy normalny facet to doceni. W tym temacie nigdy nie było, nie ma i nie będzie równouprawnienia. Moje szacowne Panie, jeśli chcecie być traktowane jak boginie to może zacznijcie od tego, żeby same zacząć się tak traktować. A teraz rozpętajcie piekło. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w kwestii tego podszywu to powinnaś /eś popracować nad mniejszym podobieństwem sytuacji. Dzięki za rady, przy okazji zaczynam też się tu dobrze bawić . C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszywów ciąg dalszy,bo chyba nie autor napisał,że zaczyna się tu niezle bawić?przeciez to on ma mega problemy więc z czego tu śmiech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milo54
C.L., przecież to żaden podszyw. Ty jak zwykle niczego niè zrozumiałeś. Ktoś próbuje pokazać Ci jak sytuacja może wyglądać z punktu widzenia Twojej żony a Ciebie to tylko bawi. I być może to ona czeka na dobry seks i spełnienìe swoich fantazji erotycznych,ale ponieważ boi się,że będziesz posądzał ją, że robiła to wcześniej z innymi mężczyznami,skrywa te marzenia . Być może masz wszystko na wyciągnięcie ręki,ale myślisz tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten podszyw wcale nie skrywa tajemnic ,wręcz otwarcie pisze o dewiacjach według tego kogoś(anal,oral). To gdzie można wyczytać skrywane erotyczne marzenia? Przeciez to groteskowy wpis podszywa,tak samo jak odpowiedzi "autora" to też podszywy. Będzie hejt i wreszcie po temacie,nie trzeba będzie modków prosić o usunięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu powyżej,Ty też niczego nie rozumiesz,bo albo wpadłeś tu przed chwilą albo nie czytałeś wcześniejszych wpisów C.L. Część mojego postu odnosi się do rzekomego "podszywu" a część nawiązuje do wcześniejszych wypowiedzi gdzie okazuje się ,że żonę autora kręci trochę przemocy w seksie,kajdanki i takie tam inne sprawy. C.L. wie o czym piszę (choć do końca nie jest to takie pewne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takim zakręceniu autora to juz samemu można zacząć się gubić mimo dokładnego czytania tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko Milo domyśliła się o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...myślę ze LC po prostu pisze to co jest dla niego wygodne a nie obiektywnie jak sprawy się mają, stąd sam się już gubi w tym co pisze. Myślę, że nie próbuje się wczuć w sytuację swojej żony, bądź mu to nie wychodzi... "podszyw" spróbował mu to uświadomić. Często myślimy, że dajemy partnerowi wszystko co tylko możemy dać i czego się więc nas jeszcze czepiają, tym czasem to co my dajemy daleko odbiega od tego czego ktoś potrzebuje. Problem jest wtedy, kiedy my umiemy swoje oczekiwania werbalizować, a druga strona nie ... najczęściej problemy wynikają z kiepskiej komunikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm teraz to i ja się już gubię. Właśnie wczoraj rozmawiałem z ponad 70 letnim kolegą, który mi się zwierzył, że ma kuzyna lekarza . Ten lekarz jest w długim związku z żoną katolką. Podobno wrak człowieka. Jak pytałem innego kumpla z perspektywy obserwatora to jednak musielismy się kochać, bo stwierdził jeżeli nie to nie ma miłości. Czyli podstawy jednak były, później zostało s******lone. Kk może z założenia nie jest zły, ale niektórzy ludzie źle interpretują jego zasady. Jest on ekstremalny, a ekstremizm jest zawsze zły. I z autentycznym chrześcijaństwem ma niewiele wspólnego.C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Milo54 Naprawdę wiem o czym piszę. Kilka lat temu, jak już byłem w małżeństwie rozmawiałem z pewną znajomą małolatą i jej się pytałem co ją kręci, odpowiedź była prosta, siła. A ja chociaż jestem ucywilizowany to jednak nie zawsze taki byłem. I tak szczerze bez fałszywej skromności, mało który 40 latek ma budowę jak ja. Efekt prawie 30 letnich ćwiczeń. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ów podszyw daje do myślenia. Naprawdę sądzicie, że jestem aemptyczny? To jednak mnie źle oceniacie. C.L,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowy wątek u cl:pytałem kolegę ,znajomego starszego pana,małolatę.Ten mówi "wrak",tamten mówi "jesli nie",małolatka "lubię siłę". Cytuj dalej tylko,że swojego życia nie oporzesz na tym,co kto subiektywnie sądzi ,na dodatek o swoim życiu. Co do siły to jedna młoda nie jest wyrocznią.Wszystko tyczy Twojej żony,z nią próbuj a nie to,co przed laty powiedziała młoda kobieta. Pewnego rodzaju przemoc w lóżku musi byc lubiana i akceptowana przez obie strony,tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie opieraj swoich poglądów na tym co mówią małolaty a siła mężczyzny nie polega na kupie mięsini co dla małolat jest jedyną wartością ,siła mężczyzny to to co może zaoferować rodzinie,czyli poczucie bezpieczeństwa,stabilizację,spokój. Ty w większości zapewniłeś to swojej rodzinie ,ale Twoje rozumowanie błądzi nadal gdzieś tam w sferze małolatów i średniowiecza i wciąż Tobie trudno zrozumieć dzisiejszy świat i dzisiejsze wartości.Stąd te ciągłe "ale gdyby" , "dziewica"it.d. i ciągle wydaje Ci się ,że Twoja dobra sylwetka to powinien być najważniejszy atut dla Twojej żony. Czy wiesz ,że dziś rodzice nie mają do swych córek pretensji,że wcześnie uprawiają seks tylko mają pretensje,że się nie zabezpieczają ? Faceci marzący o dziewicy ,o ile jeszcze tacy są w co nie wierzę,mają 15-16 lat a potem nikt nie mówi już o dziewictwie no chyba,że takie dinozaury Twojego pokroju. Przeczytałam jeszcze raz to co napisałeś na początku i to,że żona nie powiedziała Ci prawdy i trzymała Cię z seksem do ślubu to w 100% Twoja zasługa ," Mówiłem o tym swojej jeszcze wtedy narzeczonej. ", ona po prostu chciała mieć dobrą polisę ubezpieczeniową i dopasowała się do Twoich wymagań i udało jej się ,bo jest Twoją żoną.Ona zrobiła dokładnie to czego chciałeś. Wszystko byłoby dobrze gdybyś swoją energię skupiał nie na jej skromnej przeszłości a na tym co dziś jest ważne.Wasze małżeństwo nie jest idealne ,ale gdybyś dostrzegł również jej potrzeby ,mogłoby być całkiem dobrze. Przeczytaj jeszcze raz ten rzekomy "podszyw" i wyciągnij wnioski z tego co autor "podszywu" napisał : "Tylko Milo domyśliła się o co chodzi " .Ja potrafię logicznie myśleć i dać Tobie logiczne rady ,tylko,że Ty nie potrafisz z tego skorzystać. Musisz definitywnie skończyć z tym "ale gdyby mnie nie oszukała", "ale gdyby powiedziała mi prawdę" , "innym dawała a mnie żałuje", "wyszalała się za młodu" it.d. it.p. to idiotyzm na Twoje własne życzenie ,ja pisałam Ci to już dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ciągniecie to prowo? 7/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRZYCH 56
Chce się Wam tak mielić ten temat, przecież facet wymyśla ciągle coś nowego wrzuca dla podtrzymania wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem na myśli, że bawią mnie wpisy ludzi, którzy próbują zrobić ze mnie wariata. Klasyka, gdy się kogoś nie rozumie tzn że taka osoba to psych. Porady traktuje z powagą. Przecież uczymy się również od innych ludzi, prawda? Do Milo54 Z Twojej historii wiem, że byłaś w sytuacji, która Cię przerosła. Ja też tak mam tylko aktualnie nie widzę wyjścia z sytuacji. I już pisałem, że przeszłość to najmniejszy problem. Może jednak kiedyś w jakiś tam sposób kochaliśmy się ale obecnie coraz bardziej oddalamy się od siebie. Chyba masz rację w kwestii tej polisy . Przykre ale niestety wygląda na prawdziwe. Zrozumiałem sens "podszywu" tylko u nas było zupełnie odwrotnie. Ech pewnie przyjdzie szukać gdzie indziej tego co powinienem dostawać w domu. Ludzie po prostu chcą pomóc za co szczere dzięki. Tylko że to naprawdę porąbana sytuacja. C.L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuźwa a co takiego powinieneś dostawać w domu? Sex jaki chcesz i i ile chcesz? To sobie lalke dmuchaną kup! Tyle stron w Ty w tym samym miejscu-sytuacja nie do rozwiazania, winna zona, no po prostu zycie Cie oszukalo. Nic tylko siasc i plakac. A ciekawe jak to wyglada ze strony zony, bo znamy tylko Twoja naciagana historie. Sciemniasz, przeinaczasz. Zycie, zwiazek sprowadzasz do sexu. Co z Ciebie za facet? Niedojrzaly chlopiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabyś mieć faceta, który w poprzednich związkach nosił kobiety na rękach, a Tobie nie kupi nawet kwiatka na Dzień Kobiet?sytuacja inna odczucie podobne. Życie mnie nie oszukało, sam mu się dałem oszukać.Ile razy mam powtarzać, że swoje wady znam. Seks nie jest najważniejszy, ale czy nie jest tak że częsty i udany zbliża ludzi? Ale na poważnie proponuje już zakończyć tę jałową dyskusję, która do niczego nie prowadzi, bo nigdy nie usuną tematu, a tymczasem zbliżamy się do mojej wieku w ilości stron. W życiu bym nie pomyślał, że aż tyle wyjdzie. C. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×