Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grubasek12226

Nigdy nie jest za poźno!Chudniemy 01.08.15

Polecane posty

Kontynuujac - w piatek jade na duze zakupy i zaplanowalam kupci sobie frerooroszer, pamietacie?:) I planuje zjesc tez keebaba, bo tam, dgzie jedziemy sa pyszne, a ze ja jem wegetarianskiego, to praktycznie bedzie bulka ze swiezymi jarzynami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio?? Napisalam, ze planuje zjesc w piatek ferero rocher i kebeba i to jest uznane za spam??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W piatek mam zamiar zjesc kebaba, tyle ze ja jem wegetarianskiego, wiec to bedzie bulka z jarznynami:) I caly czas czekam na ferreo rocher, tak, jak sobie obiecalam:) A wracajac do mojego wczorajszego obzarstwa platkami - dochodze do wniosku, ze lepiej zjesc juz te 4 ciastka w paczce, ktora ma w sumie 200kcal, niz tak siegac po te platki w zastepstwie bez konca... Niestety mogz ludzki ma tendencje do jedzenia "do konca" czyli do dna, wiec taka paczka ciastek wychodzi duzo lepiej i latwiej przestac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
A u mnie juz szlo dobrze, 9 dni slodyczy nie jadlam, a dzisiaj mam gosci i zjadlam 3 podluzne kawalki sernika i 2 kawalki keksa i nie wiem czy jeszcze nie zjem, ale dobrze ze robione w domu a nie kupne, doprawiam teraz winem polslodkim :/ a jeszcze musze sie pouczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Grubaska - 9 dni bez slodyczy to mega sukces! Chyba idzie Ci najlepiej z nas wszystkich w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj zjadlam znowu malo: jogurt z platkami, wafle kukurydziane i Kubus, na obiad znowu wafle z serem i awokado, potem pilam kakao i zjadlam kilka takich mimi pralinek, takich malutkich, jedna jak 1/4 normalnej. Obudzilam sie w nocy o 3.30 i nie moglam spac:/ Do tego bylam taka glodna!! :( No ale po godzinie gdzies wreszice zasnelam i rano szybko zjadlam sniadanie po drodze w aucie:) Zwykle jem dopiero w biurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll Ale po wczorajszym jedzeniu dzisiaj wazylam 55 kg z haczykiem :( A dzisiaj rano zjadlam salatke z dwoma jajkami, 2 liscie salaty, kawalek ogorka, pomidora na drugie sniadanie wzielam sobie tylko salatke z owocowa z 1 jablka, 1 banana i 1 mandarynki, mialam wziac jeszcze jogurt natutalny ale stwierdzilam ze lepiej nie, wczoraj za duzo zjadlam wiec dzisiaj jem mniej, chociaz w domu mam jeszcze to ciasto a teraz jestem taka glodna, nie jadlam juz z 3h a lekcje koncze dopiero o 13:30 a w domu bd ok 14:30. Eh, tak mi sie nic nie chce robic, tylko jesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Grubaska - tak to jest jak sie zje wiecej, to samo mialam dwa dni temu, ale na drugi dzien zjadlam mniej i znowu waga byla w normie. Ja dzis rowniez wyjatkowo jestem glodna, nawet nie, ze mam ochote na jedzenie, tylko co chwile ssie mie w zoladku:/ To chyab dlatego, ze wczoraj sie troche przyglodzilam:/ Staram sie pilnowac, bo wiem, ze jutro zjem wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Dziewczyny to wszystko przez tą porę, ja już się boję co to będzie w zimie.. Ja też, podobnie jak Smutna, nic mi się nie chce tylko jeść :D Nie wiem co robić.. Wczoraj to była masakra, mega obżarstwo.. Dziś lepiej, na śniadanie owsianka z suszonymi śliwkami, w pracy zjadłam trochę wafli kukurydzianych i ryżowych, 2 jabłka i kostkę gorzkiej czekolady, kawa z mlekiem bez cukru, na obiad miskę zupy gulaszowej i niestety 3 malutkie kromki chleba z sezamem ( z biedronki - jeszcze był ciepły - uwielbiam go) no i już jestem po kolacji, zjadłam 3 filety śledzia w oleju z waflami kukurydzianymi. Kurczę tak sobie myślę, że może dam sobie spokój z dietą. Tzn. nie zupełnie, po prostu jeść wszystko, tylko się nie obżerać, tak żeby waga nie rosła tylko się utrzymała i może nabiorę znowu tej motywacji, bo jak na razie to nie jest dobrze. W ogóle z moim humorem jest nie najlepiej, ostatnio nawet wszyscy to zauważają. A najgorsze jest to że ostatnio co chwilę jest jakaś okazja, to imieniny, to przyjazd koleżanki, to spotkania rodzinne, cały czas coś i wokół mnie same pyszności, już mi się nawet nie chce odmawiać i kombinować co by tu zrobić żeby tego nie jeść. BabyDoll, właśnie to jest straszne, tygodniami człowiek odmawia sobie mnóstwo rzeczy a nadchodzi dzień wilczego apetytu i waga momentalnie rośnie. Ja już się nawet nie ważę bo nie chcę się jeszcze bardziej zdołować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmiętaxx - to zrob sobie taka przerwe, jak sie tak czujesz. Moze jesli zaczniesz jesc "normalnie" po pewnym czasie, sama poczujesz, ze chcesz znowu sprobowac. Nie ma sensu na sile sie zmuszac i sobie odmawiac wszytskiego, bo tak, jak mowisz, i nastroj jest beznadziejny, i konczy sie tak, ze sie czlowiek rzuca na wszytsko wkolo w pewnym momencie. Mi sie zaczal okres, juz sie czuje jak slon, a brzuch jak bania:( Nie bede sie chyba wazyc, bo to nie ma sensu, a przynajmniej nie bede brala tej wagi pod uwage (jakie ladne maslo maslane:) ). Dzis nie zjadlam duzo, ale na wieczor zamiast cos sensownego, to znowu ciastka Belvita - chyba sie od nich uzaleznilam…:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Ja wczoraj oprocz tej salatki warzywnej i owocowej zjadlam miske zupy ogorkowej z makaronem i udko z kurczaka z zupy, po ok 2-3 h bylam glodna to ugotowalam sobie 2 marchewki, zjadlam jedna, wypilam kawe inke z dodatkiem mleka, na kolacje serek wiejski z lyzka platek migdalow i nasion slonecznika. Dzisiaj rano na wadze bylo juz 54,6 kg, ucieszylo mnie to bo to lepsze niz 55 z czyms po przecinku. Wczoraj mnie troche przeczyscilo, nie wiem po czym ale to dobrze. Dzisiaj zrobilam sobie wolne :) Wlasnie zjadlam owsianke na mleku z polowa jablka, polowa mandarynki i polowa lyzeczki cynamonu. Ciasto jeszcze jest w lodowce ale wczoraj nie jadlam choc mialam straszna ochote. A mama powiedziala ze zostalo dla mnie ciasto, ja powiedzialam ze go nie zjem a ona 'zjesz, zjesz, w sobote upieke znowu sernik' . Postaram sie go nie zjesc. Znalazlam nowy przepis na ciasteczka owsiane, mam straszna ochote wyprobowac je zrobic. I chyba zrobie. xxmiętaxx Moze nie bedzie takiej prawdziwej, mroznej zimy, moze bedzie tak lagodna jak w zeszlym roku. Slyszalam ze snieg ma dopiero spasc w styczniu/lutym. Dobry pomysl z przerwa od diety, tez tak robilam, na szczescie na krotki czas, szybko wracala mi motywacja. Tylko nie wracalam do takiego odzywiania jak sprzed diety. Nadal sie kontrolowalam co jadlam ale troche wiecej jadlam i slodycze tez sie zdarzaly. Chyba zaczne sie rzadziej wazyc ale to od pon :) bo swira mozna dostac wazac sie codziennie ale ciezko jest mi wytrzymac dnia bez zwazenia sie :( a czytalam ze wahania wagi moga siegac nawet 2 kg i to nie oznacza ze sie przytylo tylko ze np organizm nie strawil jeszcze pokarmu zjedzonego np dzien wczesniej wieczorem (gdy wazymy sie rano na nastepny dzien to mozemy wazyc wiecej) lub woda moze sie zatrzymac w organizmie i wtedy sie puchniec, wzdecia, niestrawnosci itp. takie sa powodu wazenia wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna Grubaska - tak wlasnie jest, wahania moga siegac 2kg, dlatego wlasnie powinno sie wazyc raz w tygodniu o tej samej porze, rano, przed jedzeniem. No niestety takie wyskoki wagi sa bardzo dobijajace, jesli sie wazy codziennie:/ Jesz same zdrowe rzeczy i gratulacje, ze wytrzymalas bez sernika i slodyczy:) Ja dzis bylam caly dzien poza domem, duzo chodzilam, wiec sie ciesze. Zjadlam kebaba:) Pyszny byl:) A wieczorem zjadlam drozdzowke i dwa ferreo Rocher, tak jak sobie obiecalam, ale szczerze, to nawet jakos mnie nie wciagnely i nie zachwycily. Chyba tez sie odzwyczailam od tych prawdziwych slodyczy, bo przeciez ciastka Belvita sa prawaaawie "zdrowe";) A najlepsze, ze dzis rano waga pokazala mi znowu 52,0:) pomimo tego, ze mam okres i na prawde myslalam, ze bedzie 2kg wiecej, bo tak sie czuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Hi Dziewczyny, u mnie nic ciekawego, w sobote mialam cheeting day, a dzis jak zwykle caly dzien ok, nawet mi sie nie chcialo jesc, ale teraz wieczorem najadlam sie slodyczy:/ No coz, takie mam niedziele, ale od jutra znowu wracam na prosta. Tym razem chce sie postarac bardziej, zeby w sobote byl dobry wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Super dziewczyny że dajecie radę :D Smutna, mam nadzieję, że nie będzie ostrej zimy.. Bo aż się boję. W tamtym roku sporo przytyłam na zimę. A z tą wagą to dobrze piszesz, też jestem tego zdania że jak waga pokazuje więcej to nie znaczy, że się przytyło. A widzisz BabyDoll, kebab nie zaszkodził :):) bardzo się cieszę :) No, a ja tak jak pisałam, zapomniałam o diecie. Ale trochę przeholowałam.. Mam koleżankę która lubi jeść i co chwilę chodziłyśmy po jakiś barach, w słodkościach nie miałam ograniczeń. Ale już mi tego wystarczy, dość! Wracam do was :) Zważyłam się dziś, pokazało 62,7 (dużo) ale w sumie myślałam że będzie więcej, jak by nie patrzył to od tamtego tygodnia przybył mi 1 kilogram. Szkoda mi tylko tego że 2 tyg. temu miałam już 60,5 - ale znów będzie :D Więc, chciałabym sobie zrobić 5-dniowe oczyszczenie po tych obżarstwach.. Mam nadzieję że choć trochę mi to wyjdzie. Planowałam 800 kcal przez te 5 dni. Bo tak w ogóle w sobotę mamy ostatki, więc pojawi się pewnie jakaś imprezka, chcę dobrze wyglądać :) I jak wytrzymam te 5 dni to w nagrodę zjem sobie w sobotę jakiegoś fast-fooda :) Jeszcze wam powiem, co mnie zmotywowało do dalszego odchudzania się. Dzisiaj ubrałam sobie obcisłe leginsy i czarną, również obcisłą bluzkę (taki kostium na co dzień) i dziewczyny, jak spojrzałam w lusterko to przyznam się że było bardzo ok :) Nawet ciocia powiedziała mi, że jestem bardzo zgrabniutka :) tak mnie to zmotywowało... Pomyślałam, kurczę jak bym ciągnęła to obżarstwo to za parę dni już bym tak nie wyglądała. Tak się cieszę, że się opamiętałam. Póki co naprawdę chcę wytrzymać te 5dni i do soboty ważyć mniej przynajmniej o 1kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie raczej srednio, tzn. nie jem wiecej, ale stwierdzialam, ze moja waga niezbyt spada, tylko raczej stoi w mmiejscu:/ Oczywiscie z wahaniami, ale nie spada ponizej 52 juz kolejny tydzien:( Moze jednak za duzo robie sobie tych cheeting days? Wlasciwie to mam za kazdym razem cheeting weekend...:/ No nie wiem, staram sie jesc mniej w tygodniu, ale slabe te moje ostatnie efekty. xxmiętaxx - ciesze sie, ze z powrotem znalazlas motywacje:) czasem warto zrobic sobie taka przerwe, zjesc to, z cyzm sie teskni i potem samemu sie czuje, ze wystarczy. Do tego efekty motywuja, to na prawde fajnie, ze podobasz sie sobie i dostajesz komplementy:) Ja tez caly czas jestem zadowolona, jak patrze na siebie, a szczegolnie widze rozniece, jak sidze na kanapie z podwienietymi nogami, zawsze wtedy wychodzily mi boczki, a teraz ich nie ma:D Dlaetgo wiem, ze jest ok. Oczywiscie zawsze mzoe byc lepiej i marze o tym, zeby zgubic jeszcze te 2kg!!! Please!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, zapomnialam napisac, co jadlam, ale ja jestem na prawde nudna, Dziewczyny, znowu na sniadanie jogurt z platkami, na luch serek wiejski i wafle kukurydziane, dzis serek bialy i wafle, na spadek energii jem Knopersa, na obiad 2 tosty, wczoraj dla odmiany z bialym serem i modem, uwielbiam takie polaczenie!:) A wieczorem wczoraj zjadlam ciastka Belvita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Ja niby nie jem najgorzej ale i tak jestem niezadowolona z tego jak jem. Dzisiaj rano zjadlam 2 kromki chleba razowego z twarogiem almette z ogirkiem, papryka, rukola i 6 pomidorkow koktajlowych, na II sniadnie jogurt naturalny, potem jablko, na obiad musialam zjesc miske flakow, nie najadlam sie nimi za bardzo, z 20 min temu czyli nieco ponad 1h od zjedzenia obiadu zjadlam troche makaronu pelnoziarnistego i pare sztuk tego zwyklego z pszenicy durum, w lodowce mam jeszcze kupny sernik i jakas rolade z bita smietana, ciesze sie ze zjadlam ten makaron a nie to ciasto. Wczoraj bylam z rodzina na zakupach w centrum handlowym, pierwsze co to chcieli isc do maca, poszlam z nimi ale nic nie jadlam ja i moja mama. Jestem zadowolona z siebie ze nic tam nie zjadlam:) ale juz i tak waga mi nie spada:( moze dlatego bo przyzwyczailam organizm do takiego jedzenia, na wciaz te same produkty i malo ruchu mam:/ kurcze , nie wiem co mam zrobic by schudnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Smutna Grubaska - gratulacje, ze nie skusilas sie na to ciasto i McDonalda! Gratuluje silnej woli!:) Ja jem malo, ale waga jakby nie rusza:( Wczoraj to juz totalnie malo zjadlam, tylko jogurt z platkami na sniadanie, serek wiejski i wfle kukurydzianke na lunch i dwa tosty z awokado na obiad, potem ze dwie lyzki platkow na sucho, a kolacji juz w ogole nie jadlam, poszlam wczensiej spac. Za to rano waga ledwo drgnela:( Nie moge nic nie jesc... Dzis bylam bardzo glodna od rana, i co chwile chce mi sie jesc, trzymalam sie w miare, ale potem po poludniu sie zdnerwowalam i na pocieszenie zjadlam Marsa:/ Nawet zbytnio Marsow nie lubie, chcialam cos czekoladowego i w maszynie w pracy tylko to moglam wybrac:( Ale jak mi smutno albo jak sie zdnerwuje, to wtedy chce mi sie cos czekoladowego na pocieszenie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Dziewczyny, no ciężko jest... BabyDoll ty rzeczywiście mało jesz, może waga stoi jednak przez te cheeting days. No ale po pierwsze przecież nie będzie tak, że nic nie będziesz jadła, a po drugie bez tych cheeting day-ów człowiek by zwariował.. Smutna wielkie brawa dla ciebie że nie zjadłaś nic z maca :) fajnie że ciągle zdrowo się odżywiasz. I lepiej żeby waga stała w miejscu jak szła do góry. Właśnie na zimę ciężko jest schudnąć, mało ruchu, ciągła ochota na coś słodkiego.. No a ja.. w poniedziałek zaczęłam, byłam w szoku że udało mi się wytrzymać na tylko 650kcal :) drugi dzień był gorszy, ciągle burczało mi w brzuchu i byłam osłabiona, po podliczeniu dnia wyszło coś ponad 900kcal, wczoraj było ok, ale oczywiście wieczorem mama postawiła na stół wafelki z nadzieniem truskawkowym, dostałam takiego ślinotoku, że nie wytrzymałam.. I kurde, zamiast zjeść 1-2 to ja oczywiście pół paczki, ale jak podliczyłam wszystko, wyszło coś ponad 1000kcal, no ale dziś to już porażka, nawet nie podliczam kalorii, na obiad zjadłam 6szt pyz z mięsem i oczywiście doprawiłam kruchymi ciasteczkami... A i w pracy zjadłam ziemniaczka (duuużego) :( Jutro znów mam w planach ok 800kcal i chce się zważyć w sobotę. Kurczę, jakie to jest wszystko ciężkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmiętaxx -tez sie swietnie trzymasz! I jadlas na prawde malo, mimo tego, ze na zmiane. Ja zauwazylam, ze jak jem tak malo w jeden dzien, to na drugi jestem strasznie glodna co chwile, czuje wrecz pustke w brzuchu, a nawet czasem budze sie w nocy glodna! (ale nie wstaje jesc;) ) I moj ostatni tydzien te zbyl taki w kratke, ale wiecie co, lepiej pilnowac diety troche, niz wcale:) Dziewczyny, dzis mialam wazenie i mierzenie i nie wyszlo tak zle:) Waga pokazala 51,9:):):) W sumie znaczy to, ze praktycznie nic nie schudalm, bo przeciez tydzien temu mialam 52,0, ale i tak sie ciesze:) Szczegolnie, ze na prawde pilnowalam sie srednio ostatnio:/ No i w wymiarach tez minimalnie poszlo w dol i tez mnie to cieszy:) Musze sie lepiej pilnowac w przyszlym tygodniu, ale dzis i tak sobie odpuszczam. I musze przyznac Wam racje, rzeczywiscie jest duzo trudniej sie pilnowac w ostatnim czasie:( Wstretna zima sie bliza….:/ Co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
A u mnie nie jest źle a nawet lepiej niż myślałam. Starałam się pilnować. Wazylam się prawie codziennie w zeszłym tygodniu. Zwazylam się w czwartek i było 54,9 kg, w piątek się nie ważyłam. W sobotę się zwazylam i było 53,7, w niedziele 53,4 a dzisiaj 53,2 kg, fakt ze wczoraj mnie strasznie bolał brzuch i przeczyscilo porządnie a dzisiaj zjadłam owsianke i znowu mnie brzuch rozbolal a rano obudziłam się z tak pustym zoladkiem. Chyba jakaś grypa zolodkowa panuje, moja koleżanka miała tak ze cokolwiek zjadła to wszystko zwracala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
a ja zważyłam się w sobotę i było 61.6 :) czyli tak ja chciałam, poszło 1kg w 5dni :) ale tak sobie pomyślałam, że jak na razie chowam tą wagę, nie będę się ważyć, chcę trochę zapomnieć o tej diecie, odchudzaniu, ważeniu się, czuję jakby to się stawało moją obsesją. Oczywiście będę się pilnować :) bo nadal chcę mieć mniej tu i ówdzie :) BabyDoll no widzisz, waga ruszyła w końcu :) super, powoli powoli, aż będzie twoje upragnione 50 :) Smutna dla ciebie też wielkie brawa, że utrzymujesz wagę. Nawet jak ci troszkę wzrośnie, to zaraz to gubisz, tak trzymaj! :) Ja też tak mam że jak w jeden dzień jem bardzo mało to w drugi cały czas głodna jestem. W tamtym tygodniu trochę się przygłodziłam, ale warto było dla tego kilograma, jak się ma gorsze dni, to potem trzeba to naprawiać. Postanowiłam troszkę zmienić swoją dietę, bo już mi zbrzydła trochę ta owsianka czy jogurt naturalny z otrębami. Dziś kupiłam normalne płatki cornflakes bezglutenowe (na śniadanie). Stwierdziłam że muszę jeść większe i bardziej kaloryczne śniadania. Bo dotychczas było odwrotnie, rano jadłam mało a zaś na wieczór dużo, a powinno być odwrotnie, dlatego muszę to zmienić i zobaczymy czy będą jakieś efekty. BabyDoll jestem uzależniona od twoich wafli kukurydzianych :D teraz odkryłam nowe, z ziołami prowansalskimi, pyyyyszne :) uwielbiam je, codziennie biorę do pracy i chrupię :) dzięki, że je poleciłaś. Smutna, mam zamiar upiec sobie te ciasteczka :) mam nadzieję, że są dość syte ;) bo pyszne to na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Sorry, ze dopiero sie oddzywam, mam ostatnio troche wiecej pracy, ale jestem z Wami, Dziewczyny:) Ciesze sie bardzo, ze Wam tak dobrze idzie! Smutna Grubaska - Tak ladnie i sukcesywnie Ci waga spada! Zazdroszcze! Ale wiem, ze pilnujesz sie lepej ode mnie, wiec zaslugujesz na efekty!:) xxmiętaxx - ciesze sie, ze polubilas te wafle kukurydziane:) Zawsze to nowa niskokaloryczna przekaska;) I gratuluje Ci wytrwalosci i kilograma mniej!! Super!:) Natomiast u mnie, Dziewczyny, jakas tragednia!! Od poniedzialku mam wiecej o PRAWIE kilo!!!!:(:( Najpierw myslalam, ze to chwilowe, ale juz trzeci dzien z rzedu jest tyle samo!!:(:( A najlepsze, ze ja jem caly czas mniej wiecej tak samo malo! Nie wiem, o co chodzi, ale jestem tym zestresowana:( Oczywiscie w weekend zjadlam wiecej, ale bez przesady, wcale sie nie obzarlam jakos tragicznie, dla innych to pewnie i tak by bylo malo. Czy to po weekendzie ta waga staoi w miejscu??? Czy organizm sie przyzwyczail i stoi w miejscu?? Mam nadzieje, ze to przejsciowe... a tak sie cieszylam, ze bylo 51,9...:( A teraz codziennie 52, 7 - 52,8..... Nie zgadzam sie!!:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmiętaxx- zapomnialm Ci powiedziec, ze to dobry pomysl, jesc rano wiecej, a wieczorem mniej. Ja kiedys jadlam male sniedania - tylko banana (bez komentarza, prosze;) ), a potem objadalam sie na wieczor najczesciej ciastkami itp. Z dieta te obzarstwa sie skocnzyly i zaczelam jesc normalne sniadania, czyli jogurt z platkami lub mleko z platkami. Od pewnego czasu zaczelam jesc tez drugie sniadanie, a wlasciwie dolozylam posilek przed tym sniadaniem wlasiciwym i teraz zawsze jem cos juz w drodze do pracy w aucie, nie duzo, ciastka zbozowe, banan, batonik muesli, a potem moje tradycyjne sniadnaie przesuwam w czasie na troche pozniej. Na poczatku balam sie, ze to dodtakowa rzecz, ktora jem, czyli za duzo kalorii, czyli przytyje... Ale z czasem zauwazylam, ze jak tak jem, pomimo tego, ze wydawaloby sie, ze jest to wiecej niz wczesniej, to wcale nie rpzytylam, a wrecz dalej chudlam:) I dalej dobrze sie czuje ze swiadomoscia, ze moge zjesc wiecej;) Jednak to prawda, ze wszytsko, co zjemy rano jest szybciej trawione i spalane w ciagu dnia. Natomiast wieczorem odwrotnie. Dlatego to swietny pomysl, zeby sie przestawic. Jak mi sie udalo, to Tobie tez sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Dziewczyny, gdzie jestescie? Co uWas? U mnie ostatecznie waga po calym tygodniu pokazala tylko o 0,1 mniej czyli nic,ale dobrze, ze jest w dol, a nie w gore. Wymiary stoja w miejscu, ale tez nie narzekam. Wczoraj najadlm sie lodami i juz postanowilam,ze do Swiat nie kupie juz lodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Nie miałam czasu ostatnio i zalamanie z dieta :( ale od jutra znowu sie biore za siebie. Dzisiaj sie wazylam i bylo 54,2 kg ale mam nadzieje ze to przejsciowe bo w czwartek bylo 54,4, wczoraj 54,3 a dzisiaj 0,1 kg mniej. Moze nie przytylam tak na stale. Ostatnio cos mnie w czasie dnia sen bierze, czuje sie tak jakbym nie spala cala noc a spie i to nawet duzo, kiedys spalam krocej i normalnie funkcjonowalam w czasie dnia. Nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
hej dziewczyny, ja też ostatnio nie miałam zbyt wiele czasu. U mnie też tragedia... Nie ważę się ale czuję że przytyłam, niby nie jem dużo ale za to nie zdrowo, w mojej diecie pojawiają się ostatnio same słodkości. Najgorsze jest to, że nie mogę przestać.. Cały czas mam ochotę na coś słodkiego. Muszę to zakończyć jak najszybciej.. BabyDoll też się zastanawiam, dlaczego ci waga poszła w górę, skoro jesz cały czas to samo, dziwne.. Może zmień coś w swojej diecie, bo rzeczywiście twój organizm się już przyzwyczaił. Albo po prostu staraj się pić więcej wody, bo może ci się nagromadziła. Nie wiem co ci radzić. W każdym bądź razie nie załamuj się :) będzie dobrze :) Smutna spokojnie, to przejściowe :) a z tym snem, to może jesteś po prostu przemęczona? Albo poziom cukru ci spadł. Jak tam z twoimi słodkościami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
no i tak, jak myślałam.. Miałam w planach w ogóle nie jeść słodyczy, i nie wyszło.. Mamy w pracy Andrzeja, a dziś jego imieniny, przyniósł dla każdego po dwa duże kawałki ciasta, no i musiałam zjeść, potem jeszcze kupił takie pierniczki w czekoladzie, też oczywiście je jadłam.. Chciałam znów, do świąt utrzymać zdrową dietę. Zaczęłam dziś dzień od koktajlu: zmiksowane płatki owsiane z siemieniem lnianym, otrębami żytnimi, jogurtem nat., mlekiem, jabłkiem, cynamonem i imbirem. Takie zdrowie śniadanko i maksymalne podkręcenie metabolizmu z samego rana. Ale po tych słodkościach przynajmniej obiad zjadłam zdrowy, troszkę rosołu z makaronem i gotowane udko z warzywami z tego rosołu. Jutro też planuję mój zdrowy koktajl, z tym że zamiast jabłka dam banana. A i właśnie upiekłam te ciasteczka owsiane twojego przepisu Smutna, pyszne są :) tylko myślałam że będą trochę bardziej chrupiące. Ale są bardzo smaczne i oczywiście zdrowe :) Wezmę jutro do pracy. Dzięki za ten przepis, są naprawdę bardzo łatwe w przygotowaniu. Jeżeli macie jakieś fajne, sprawdzone przepisy na coś zdrowego to dawajcie :) A u was co tam słychać? BabyDoll jak waga? Smutna a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
xxmiętaxx Mi tez ostatnio bez slodyczy przezyc dzien jest ciezko. Wczoraj dalam rade za to dzisiaj zjadlam rano do sniadania 4 kostki gorzkiej czekolady, 2 kromki chleba razowego, jedna z twarogiem z ziolami a druga z wedlina i ogorek , papryka na kanapkach, na drugie sniadanie banan, potem male jablko, na obiad zupa pomidorowa z brazowym ryzem i do tego zjadlam jakas czesc z kurczaka z zupy no i na kolacje twarozek z platkami migdalow i niestety (juz ktorys dzien z kolei) podjadlam makaronu z lodowki, a to weglowodany zlozone ktore nie sa wskazane na noc :/ jak dam rade wytrzymac to zwaze sie dopiero w sobote. Nie wazylam sie tylko dzisiaj rano a juz mam wrazenie jakbym nie wazyla sie nie wiadomo ile czasu a wazylam sie w pon rano. Niedlugo swieta, bedzie jeszcze ciezej schudnac a chociazby nawet utrzymac wage :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×