Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grubasek12226

Nigdy nie jest za poźno!Chudniemy 01.08.15

Polecane posty

Gość SmutnaGrubaska
Dawno sie nie odzywalam. Ale mialam male zalamanie w diecie i w zyciu. Juz sie powoli zbieram. Moje postanowienie noworoczne to nie jedzenie slodyczy. Od 2 stycznia nie jadlam slodyczy, dzisiaj w szkole zjadlam kilka pierniczkow bo zostaly z wigilij klasowej i schowali do szafki a ze dzisiaj mielismy 2 luzniejsze lekcje polskiego to jedlismy, nie bylo mnie na wigilij klasowej wiec troche pojadlam ale caly czas bilam sie z myslami czy jesc czy nie. Przytylam ale nie wiem ile. Jak wazylam sie w srode to bylo 56 kg, zwaze sie jutro i jak nie bedzie tragedii to zrobie sobie cheat day, zeby w ciagy tygodnia nue ciagnelo mnie do slodkiego i mam zamiar zaczac cwiczyc. Nie lubie wolnych dni bo wtedy lezac i ogladajac np tv mam ochote cos podjadac. :/ a jak chodze do szkoly to biore do jedzenia tylko male jablko i banana albo pomarancze i musze wytrzymac do obiadu. @fredka32 - jedzenie kolacji tak wczesnie a chodzenia spac pozniej niz 2-3 h po kolacji jest niezdrowe i moze to spowodowac przyrost wagi a nie spadek. Tez kiedys jadlam kolacje o 18 a chodzilam spac o 23-24 albo jeszcze pozniej i na takiej diecie schudlam mniej niz wtedy gdy zaczelam jesc kolacje o 20-21 czyli 2-3 h przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Dziewczyny, ja chwilowo odpadam, przeziębilam sie, zle siec zuje, mam zatkany nos, boli mnie gardlo... z tej okazji najdalam sie lodow, bo na gardlo zawsze mi pomagaja, tak mi sie wydaje... Na dodatek zaczelam okres i tez przez to jem wiecej:( Nie waze sie, bo poki co nie ma sensu... Jak wydobrzeje, bo sie wezme w garsc. xxmietaxx - jak milo, ze kuzynkaz auwazyla, ze schudlas!!:) Ja wiem, jak to motywuje!! Ciesze sie z Toba!:) Trzymajcie sie, Dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, sorry, powtorzylam sie, bo myslalam, ze moj poprzedni post nie wszedl... Smutna Grubaska - lepiej robic sobie te cheat days, bo wtedy latwiej wytrzymac. Raz na jakis czas troche slodkiego nam nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Oj u mnie też ciężko dziewczyny.. Tak dobrze mi szło, jadłam mało i zrezygnowałam ze słodyczy, a wczoraj to mnie wzięła taka ochota na nie, że nie mogłam wytrzymać i najadłam się i znów nie mogę przestać. BabyDoll też nie cierpie okresu, bo przeważnie wtedy cała dieta na marne, bo jak zacznę, nie mogę przestać.. Też mi się zbliża wielkimi krokami.. Miałam ćwiczyć i też nie ćwiczę, ta pogoda mnie dobija.. Smutna, fajnie że znów z nami jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Postanowilam ze musze schudnac 6 kg do moich urodzin, a zostali 24 dni wiec musze sie postarac. Moze to mnie zmobilizuje. Dzisiaj mialam dzien owsiankowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
SmutnaGrubaska - 6kg w 24 dni to strsznie duzo, nie chce Cie demotywowac, ale srednio chudnie sie 1kg na tydzien i to juz jest sukces. Trzymam kciuki, zebys zgubila jak najwiecej, ale pilnuj sie, bo przeciez mialas wahania cukru… Owsianka jest ok, w koncu to same weglowodany:) a mimo wszytsko dietetyczna:) xxmiętaxx - zdarzaja sie takie dni i trudno, szczegolnie jak sobie dlugo odmawialas slodyczy, ale przeciez jeden taki dzien nie przekresli Twoich staran! Trzebya sobie czasem odpuscic, zeby pozniej znowu wziac sie w garsc i ladnie sie pilnowac;) U mnie weekend srednio wygladal, odpuscilam sobie, zjadlam wiecej, ale jakos tragicznie sie nie objadalam. Niestety dzisiaj od rana mam problemy z brzuchem:( Cos mi zaszkodzilo, od rana mam zwdecia, brzuch jak balon i nie chce przejsc:( Przed to jadlam tylko suche rzeczy, wafle kukurydziane, dwa tosty, troche paluszkow… Mam nadzieje, ze jutro juz bedzie lepiej i bede mogla sie trzymac planu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
BabyDoll05 wiem, i chyba nadal nie mam unormowanego cukru i brak okresu, wiec bede musiala wybrac sie do ginekologa. Wiem ze ciezko bedzie mi schudnac te 6 kg ale moze przynajmniej 4 kg da rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
SmutnaGrubaska trzymam za ciebie kciuki, ale proszę cię uważaj na siebie :) Najlepiej będzie jak sobie postanowisz, że po prostu do twoich urodzin poprawisz swój wygląd, że do tego czasu będziesz wyglądała lepiej, zdrowiej, piękniej - będzie ci prościej :) BabyDoll ja właśnie też w weekendy pozwalam sobie na dużo (aż za) i oczywiście w poniedziałek czuję się ociężała, to chyba normalne. U mnie na szczęście jak na razie jest ok. Tylko kurcze jakoś nie mam pomysłu co brać ze sobą do pracy, ostatnio miałam manie na precle, ale to nie jest najlepsze wyjście.. Wczoraj kupiłam batoniki zbożowe OSHEE z magnezem, mają dużo witamin https://internetowysupermarket.pl/product-pol-80402-Oshee-Vitamin-Musli-Bar-Rodzynki-Orzechy-Baton-zbozowy-40g.html Co o nich myślicie? Dzisiaj zjadłam dwa i jestem z nich mega zadowolona, są syte i dają energię no i najważniejsze, są mega pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Hi Dziewczyny, u mnie nawet ok, staram sie znowu jesc malo wieczorem, a wiecej rano i to dziala. Po wzroscie wagi w weekend, znowu spadla, wiec jestem zadowolona:) W srode znowu bylam na balecie i bylo super:) Zalapalam nowe rzeczy i bardzo relaksuje sie tam, szczegolnie przy tej muzyce klasycznej:) No i ciesze sie, ze sie ruszam, niby nie jest to wielki wysilek, ale dzis znowu mam obolale miesnie - to dobry znak, znaczy, ze pracowaly;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - batoniki muesli sa super, tez czasem jem, ale akurat tych u mnie nie ma:( Na pewno sa zdrowe, a jednoczesnie slodkie;) Ja do pracy zwykle biore serek wiejski, albo Kubusia i jem do niego wafle kukurydziane z zoltym serem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, czasem jem Knopersy;) Wiem, ze lepszy jest batonik muesli, ale jak mam ochote na cos slodkiego, to Knopers wydaje mi sie "zdrowszym" wyborem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
BabyDoll cieszę się że ci waga wróciła do normy :) super sprawa z tym baletem, fajnie ci :) jednocześnie spalasz kalorie, formujesz sylwetkę i relaksujesz się. Co do tych batonów Muesli to dobrze że tak sądzisz bo normalnie nie mogę przestać ich jeść:) ale szczerze wam powiem, że naprawdę dają dużo energii, zupełnie inaczej się czuję. BabyDoll myślę, że knopers jak najbardziej, na pewno jest zdrowszy od niektórych słodyczy no i na pewno syty, no i oczywiście pyszny :):) Ja miałam się dziś zważyć, ale dostałam okresu i poczekam aż mi się skończy. Ale powiem wam szczerze że jakoś mi lepiej, gdy się nie ważę. Czuję się super, jem baaardzo często :D ale niedużo, nie przejadam się. Tylko po prostu muszę w końcu sprawdzić jak moja waga, bo jeśli stoi w miejscu to będę musiała coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Dziewczyny, w sobote tradycyjnie mierzylam sie i wazylam i stwierdzam, ze praktycznie stoje w miejscu, tzn. po tym jak mialam troche wiecej po zeszlym weekendzie, znowu jest mniej, ale w sumie tyle samo, co przedtem. Ok, moze to brzmi niezbyt jasno:) Konkretnie: waze 51,4, a wymiary tez mnie wiecej tak samo, z roznaca jakis 2mm:) Zrobilam sobie cheating day w sobote, ale w niedziele waga pokazala 51,6, wiec mniej wiecej to samo, tyo dzieki temu, ze dlugo spalam;) Dzis zrobilam sobie pyszna salatke na obiad z roszponki, adwokado, pomidorkow koktajlowych, ananasa i fety. Zjadlam tez ciastka wieczorem, ale postanowilam, ze ta waga musi wreszcie dalej ruszyc. Chce sie lepiej pilnowac od jutra, na dodatek mam tydzine bez auta i bede chodzic na autobus -zawsze to dodatkow*********** nadzieje, ze to tez pomoze:) A jak u Was po weekendzie? I jak waga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
BabyDoll to dobrze, że masz wagę w normie przy takim okresie (zimowym). Mm.. a ta twoja sałatka, aż mi ślinka cieknie, brzmi pysznie :) ja też uwielbiam sałatki, mogłabym jeść je ciągle. Zobaczysz, ten brak auta na pewno da jakieś efekty, zawsze to więcej ruchu. U mnie jest w porządku, choć dalej nie wiem ile ważę, ale myślę, że jutro już będę mogła sprawdzić co z tą moją wagą. Mam tylko nadzieje że nie będzie więcej - bo nie powinno. Tak jak pisałam wcześniej, dalej jem często ale nie dużo, wczoraj zjadłam 2 duże kawałki pizzy, ale ogólnie przez cały dzień zjadłam mało i więcej się ruszałam. Zobaczymy jutro. Jeżeli waga nie ruszyła będę musiała się bardziej pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmiętaxx - cisze sie, ze sie dobrze czujesz z tym, jak jesz teraz i jestes dobry mysli! Daj znac, jak waga:) Ja wczoraj zawalilam na wieczor - najdalam sie czekolady:( I wcale nie dlatego, ze mialam ochote, czy nei moglam wytrzymac, nie. Zdenerwowalam sie, zupelnie czyms innym, a ja mam tak, ze jak sie zdenerwuje i zle sie czuje, to rzucam sie na slodycze...:( Ale taka bylam zdenerwowana, ze mialam dosc wszytskiego:( Wiedzialam, ze jem, z tych nerwow, ale jakos w tamtym momencie mialam wszytsko gdzies:( Potem poszlam spac, zeby ten dzien sie skonczyl. Nie musicie sie martwic, wszytsko juz ok, ale czasem ludzie sa tacy zlosliwi i tacy beszczelni, ze wyprowadza mnie to calkowicie z rownowagi!!! A poza tym, Dziewczyny, to od wczoraj mam ochote na lody... I ta sie opanowalam, zeby nie zjesc, bo mam Magnumy w domu... Ale chyba pozwole sobie w weekend, bo nie jadlam juz dwa tygodnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
BabyDoll nie przejmuj się. Ja wiem, że nie łatwo jest opanować nerwy ale fajnie jest się nauczyć wszystko olewać. Ja też nie mam za fajnie w pracy, też mnie ostatnio wszystko wkurza. I też tak mam, że jak mam gorszy dzień to pocieszam się jedząc coś pysznego, ale to jest tylko na chwilę, potem jak zwykle żałuję że to zjadłam. Czasami mam straszne dni.. Aż szkoda o tym pisać.. Ale też, dzięki takim dniom nauczyłam się nie przejmować i dużo zlewać.. Bo nie warto psuć sobie nerwów! Zważyłam się wczoraj i k***a nic nie ruszyło, ani dkg! Ale stwierdziłam, że poczekam jeszcze tydzień. Po pierwsze jestem tuż po okresie, po drugie w niedziele zjadłam te dwa duże kawałki pizzy, także jeżeli za tydzień się zważę i będzie tyle samo to koniecznie będę musiała coś zmienić. A tak mi jest dobrze z tą dietą co teraz stosuje. Jem praktycznie wszystko, tylko że małe porcyjki i dość często (może właśnie za często). Ale wydawało mi się, że to dobre wyjście, bo nie dopuszczam do tego, żeby czuć głód, dzięki temu właśnie mała porcja mi wystarczy. Ale jeszcze jedno: nie zrezygnowałam ze słodyczy, jem je prawie codziennie, a to też nie dobrze.. No ale w każdym bądź razie zobaczymy co waga pokaże za tydzień, wtedy będę się martwić. A naprawdę bardzo bym chciała żeby coś ruszyło. Wolałabym chudnąć powoli, ale jeść tak, jak jem teraz. Przynajmniej nie mam wpadek objadania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - to poczekaj rzeczywiście z nastepnym ważeniem, bo po okresie to chwile trwa zanm zejdzie ta cała opuchlizna:/ Dobrze, że jesz cześciej a mniej. Zobaczysz jak sie waga ulozy, ale jesli chociaz ograniczylabys slodycze, to juz jakas zmiana, ktora na pewno pomoze ruszyc z waga w dol. Ja przyznaje, ze wcale mi w tym tygodniu dieta nie wychodzila:( Tzn nie obzeram sie, ale jem wiecej niz jak wczesniej sie odchudzalam:( Niby niewiele wiecej, ale bilans tygodniowy sie uzbiera:( Waga pokazuje mi caly czas mniejw eicej to samo, wiec z chudniecia nic tym razem nie bedzie... A wczoraj np. zjadlam prawie cala paczke wafelkow torcikowych...:( Nie na raz, ale w ciagu dnia, troche po lunchu, a troche po objedzie:/ Nie jestem zadowolona, ale czesto tak mam, ze jak zle zaczne, to zle potem mi idzie:/ Weekend robie sobie luzny, i tak zjem lody, bo zaplanowalam, ale od poniedzialku, obiecuje, bede jesc juz stanowczo mniej!!! Do konca kwietnia chce miec 50kg! Wiec mam duzo czasu, tylko musze sie wziac w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
BabyDoll, no jakoś nam ostatnio słabo idzie.. Ale tak naprawdę trzeba się pocieszać tym, że waga stoi a nie rośnie. Trzeba po prostu przeżyć ten okropny okres zimowy i potem będzie już tylko lepiej :) Ja zdecydowanie muszę ograniczyć słodycze i białe pieczywo, bo ostatnio mam straszną słabość do precli.. I kurczę wziąć się w końcu za te ćwiczenia! BabyDoll a jak tam z twoim baletem? Do kwietnia sporo czasu, także musi ci się udać :) Ja tak naprawdę 'muszę' schudnąć do sierpnia. Tzn. chciałabym oczywiście jak najszybciej ale sierpień to już jest ostateczny czas :) Marzę żeby mieć 58 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
Dzisiejsza update - i waga i wymiary stoja w miejscu. Nie spodziewalam sie niczego innego, i tak dobrze, ze nie wzroslo. Nie mam sie co dziwic, bo jadlam troche wiecej ostatnio. Dzis za to sobie totalnie odpuscilam, tak sie najadlam lodow, ze jutro chyba bede sie turlac...:/ Za to nie od poniedzialku, ale od jutra zaczynam znowu porzadna diete - postanowione! Niestety nie bylam na balecie w tym tygodniu, bo nie moglam jezdzic autem, a autobusem i metrem, to wrocilabym potem do domu w nocy... do tego bylo strasznie zimno, wiec sobie odpuscilam, ale w tym tygodniu juz znowu ide, w sumie nie moge sie juz doczekac i zaluje, ze nie moglam isc ostatnio... Teraz kupie karnet, wiec bede chodzic:)) Troche tez sie usprawiedliwialam, bo mialam isc wczoraj na impreze i mialam sie wyskakac i wytanczyc, ale moja kolezanka odwolala w ostatniej chwili, bo sie zle czula:( A teraz caly weekend siedze w domu na kanapie, objadlam sie lodami... tragednia:( No ale jutro bedzie nowy lepszy dzien, a ja chce byc chuda!;)) xxmiętaxx - odstaw pieczywo, ja sie odwzyczailam, jak dlugo nie jadlam, dzis kupilam zapas wafli kukurydzianych i tez mam zamiar jesc tylko je;) Slodycze tez ograniczamy - mamy deal?;)) Bede zdawac relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmiętaxx - a wiesz co, moze jutro sobie pocwicze, bo co tak bede siedziec w domu:) Wlacze sobie dvd, albo cos z netu. Moze Ciebie tez to zmotywuje?;)) Dam Ci znac jutro, jak bede po:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Tak BabyDoll, umowa stoi :) U mnie wczoraj była masakra, najadłam się okropnie. Oh God! Jak ja żałuję! Ale koniec z tym! Dziś już było ok. Miałam ćwiczyć, ale strasznie boli mnie głowa, mam nadzieje, że nie nabiera mnie jakaś choroba.. I tak, koniec ze słodyczami i białym pieczywem! Muszę wytrzymać przynajmniej 2 tygodnie. A ty jak, ćwiczyłaś coś dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi glupio, ale nie cwiczylam...:) W ogole przeciwnie... wstalam o 12.00, zanim sie zebralam do sniadnia minela godzina:) Potem kolo 14.00 poszlam sie kapac i zrobilam sobie spa i czytalam ksiazke w wannie - generalnie mialam dzien leniuszka i super relaks:) Mam nadzieje, ze wybaczysz, mialam slomiany zapal, ale tak sie u mnie konczy w weekendy;) Za to dzis juz zjadlam malo i zero slodyczy. W ogole zalamka, bo po weekendzie waga pokazala mi 1kg wiecej!!:ooooo No ale wiem, jak sie najadlam lodami i ciastkami wiec wcale nie dziwne. No coz, wazne, zeby byc lagodnym dla siebie;) Przebaczam sobie, a od dzis juz sie pilnuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Relaks też jest potrzebny :) ja uwielbiam takie coś, wanna pełna bąbelków, człowiek czuje się jak nowo narodzony i np. jeżeli chodzi o mnie - lżejszy :D ja też w dalszym ciągu nie mogę się zebrać do ćwiczeń :/ ale wczoraj naprawdę nie miałam kiedy, po pracy pojechałam do miasta i wróciłam dopiero wieczorem, byłam padnięta. Przez cały dzień zjadłam mało, nie potrzebne były tylko 2 pralinki (galaretki w czekoladzie).. Ale za to już dziś nic słodkiego nie jadłam :) Kurcze nie mam tylko pomysłu co brać do pracy.. Ostatnio jak jadłam te wafle to się ze mnie nabijali.. A ja nie chcę żeby ktoś wiedział że chcę schudnąć. Dziś kupiłam sobie taką małą bułeczkę dyniową - zjadłam tylko ją i jabłko. Zastanawiałam się nad tym czy po prostu nie postawić na jogurty pitne..? I do tego np. jeden batonik Muesli dziennie..? Co o tym myślisz BabyDoll? Ok, dosyć siedzenia, przed kolacją zrobię sobie małą rozgrzewkę, dobre i to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę powiedzieć, że przeraża mnie to co piszecie o tych batonikach. Nie wiem jakie kupujecie, ale te najpopularniejsze to praktycznie sam cukier i chemia. Jasne, że jeden na jakiś czas nie zaszkodzi zwłaszcza w trakcie np. wędrówki górskiej, ale tak na codzień? Ja też się odchudzam (z nieśmiałymi sukcesami na razie), ale staram się cukru i syropu glukozowo-fruktozowego unikać. Już wolę najeść się owoców jak mam smaka na słodkie, albo jakiejś mieszanki orzechów z rodzynkami, albo czekoladę ale gorzką (w skłądzie musi być najpierw kakao a cukier dopiero na kolejnych miejscach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
xxmietaxx - jogurty pitne super pomysl, sprawdzaj sobie tylko, ile kalorii ma taka butelka;) Przeciez jablko i kanapka to dobry zestaw, a lubisz banany, albo serki wiejskie? Bo ja na lunch codziennie serek wiejsi jem i przegryzam tymi waflami kukurydzianymi. Czemu Ty sie przejmujesz, ze inni sie beda smiali?? Ja zawsze mowie, ze je lubie i tyle! Kazdy lubi co innego przeciez! Jeszcze zachecam, zeby sprobowali, bo takie pyszne;) Hmm, nie wiem, co lubisz, ale moze np. maslanke, duze jogurty, mozesz dosypac platkow, owoce wiadomo. U mnie na razie ok, jem malo i o wyznaczonych porach: rano 2 ciastka Belvita, na sniadanie jogurt z platkami, na lunch serek wiejski i wafle kukurydziane, na obiad zwykle 2 tosty zawokado, albo ostatnio z serem i ogorkiem kiszonym i kethcupem-uwielbiam w zimie taaki zestaw!:) Wczoraj zjadlam bulke peloziarnista, wieczorem zwykle pije pokrzywe (jest dobra m.in. na wlosy) i najczesciej przegryzam ciastkami Belvita, caly czas chce zjesc jogurt na kolacje, ale jak mam po jogurcie pic pokrzywe, to mi sie odechciewa... Trzymam sie poki co, chociaz waga ledwo sie rusza po tym weekendowyms zalenstwie:( Nie moge jesc lodow, przyajmniej nie w takich ilosciach, bo potem caly tydzien zabiera mi dochodzenie do wagi sprzed lodow:(:( Dzis ide na balet i juz sie na to ciesze:) Gosc - nie uwazam, zeby batoniki Muesli byly jakas przesada, nie jemy isc non-stop, i tak to lepsza opcja niz jakikolwiek inny baton. My tutaj nie stosujemy extremalnych diet i totalnych zmian, tylko ztaramy sie jesc mniej i w miare zdrowiej. Co do orzechow, jakikich kolwiek, to maja tyle kalorii, ze 1 batonik muesli to 1/3, a nawet 1/4 tego, co mala paczka jakichkolwiek orzechow. Ja akurat zwracam uwage na kalorie takze. Miilo, ze sie odezwalas i gratuluje sukcesow:) Masz racje, czekolada gorzka to swietna opcja, ja np. bardzo lubie taka 80% kakao:) Jak zjem dwie kostki, to na wiecej juz nawet nie mam ochoty, taka mocna kakaowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Dzięki BabyDoll :* Lubię dużo produktów, a banany to uwielbiam, ale też nie można z nimi przesadzać, codziennie wkrajam połowę do płatków owsianych. Problem w tym, że pracuję w biurze obsługi i nie mam żadnej przerwy np. na drugie śniadanie. Nie mogę usiąść i zjeść na spokojnie. Dlatego muszę wybierać produkt, który w razie czego można schować pod biurkiem :D:D:D:D Fakt, jogurty pitne są ok, tylko kurcze mają właśnie sporo kalorii.. Ale myślę, że co drugi dzień mogę wypić :) Dziś mój zestaw był w miarę ok - jogurt, duża gruszka no i ten batonik Muesli. Gość - również uważam, że taki batonik jest lepszy niż np. bułka z szynką czy drożdżówka, czy nawet te orzechy, tak jak BabyDoll pisze, trzeba zwracać też uwagę na kalorie. Ja zawsze sobie porównuję, co jest lepsze jeżeli chodzi o schudnięcie: bułka czy batonik Muesli..? kawałek czekolady czy słodka kawa z mlekiem..? cola czy jogurt pitny..? itd.. Większość uważa, że będąc na diecie wolno tylko jeść owoce i warzywa. Pieczywo? nie wolno. Czekolada? nie wolno. Makaron, ziemniaki? nie wolno. Szynka, ser? nie wolno. Suszone owoce? nie wolno - tylko świeże. Ryż? nie wolno. Batonik Muesli? nie wolno. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. BabyDoll ma absolutną rację - mniej i trochę zdrowiej! A co do gorzkiej czekolady jak najbardziej jestem za, dodaje energii i jest zdrowa :) BabyDoll super się trzymasz, poczekaj chwilę a waga spadnie, zobaczysz, byle byś nie rzucała się na lody :) JA nie wiem jak moja waga, bo na razie nie chcę się ważyć, ale czuję się świetnie. Bardzo mi odpowiadają te jogurty, mój układ trawienny się polepszył dzięki nim :) mój brzuszek jest płaski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BabyDoll05
O nieee, przytylam!:(:(:( Waga pokazuje niecale pol kilo wiecej, ale dzis sie mierzylam i jest po ok.0,5 cm wiecej!:(:( A to u mnie oznacza pol kilo... na stale, bo to w wymiarach:(:(:( Trzymalam sie 3 dni... a w czwartek zjadlam Kinder Bueno i cos jeszcze slodkiego, nie pamietam, a w piatek wieczorem to juz calkiem rzucialm sie na slodycze:(:( Musze sie wziac w garsc, bo bedzie zle!! Wczoraj tez zjadlam troche wiecej, m.in. drozdzowke z kruszonka i pare Schoko-Bonsow:/ Bylam wprawdzie na imprezie wczoraj, anie bylo bezndziejnie i duzo nie potanczylam:/ Jem duzo gorzej niz wczesniej... Musze przestac jesc slodycze!!! xxmiętaxx - to rzeczywiscie nie masz latwo, jak nie masz przerwy w pracy, ale dobre przekaski bierzesz i fajnie, ze jogurty dzialaja na plaski brzuszek;) Nie mam nietoleracje laktozy i nie moge jesc wielu jogurtow i mlecznych deserow, bo mam odwrotnie - brzuch jak balon:/ Ale np. jogurty Activia sa dla mnie ok i jem tez duzo sojowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×