Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BiałaGurami

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku! grupa wsparcia

Polecane posty

Gość gość
Biała, u mnie 13 dc. Nie mam pojęcia kiedy płodne, bo teraz po poronieniu troche mi sie poprzestawiało. Ciążę znajomych...ehhh.... Ciężki temat :/ wiesz ile ja koleżanek straciłam tylko dlatego, ze urodziły dziecko. Bo chyba juz nie dopuszczam do siebie myśli, ze mi sie uda. Szybko się poddaje, niestety... Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, u mnie w pracy wiele kobiet pozdejmowało wiosenne kurtki i widać wysyp brzuszków. Tez mnie to rusza jak nie wiem co a niby odpuscilam. Dziś rano bolał mnie brzuch na okres. Dziś 31 dc. I znów @ będzie. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, Klara z tym uczuciem nie jesteście same :) ja się "przelamalam" i chcialam znowu spotykać ze znajomymi a posiada tylko takich juz z dziećmi... i okazalo się ze nie mamy już o czym rozmawiać... jakoś tak nam się światy rozjechaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ja odkąd spotkałam się z koleżanką, która niedawno urodziła, powiedziałam sobie: Nigdy więcej! Temat jej dziecka, jego sypiania w nocy, karmienia, ciężkiego porodu zaczął mnie po prostu męczyć... Wiem, ze normalne to to nie jest, ale tak czuje i juz. W ogóle ostatnio wszędzie widzę kobiety w ciąży. To nie jest tak ze mi się wydaje bo się staram. Jak zaczelam sie starać to było ich więcej wokół a po poronieniu to juz w ogóle. Wracam sobie z pracy, idę na przystanek, a tu mija mnie ciężarna. Zadowolona, uśmiechnięta, po prostu szczęśliwa. I ja sobie zaraz mysle, co ja takiego zrobiłam, że los ciągle chce mi dokopać. Jakby samo poronienie nie wystarczyło, trzeba mi "dowalić" na dokładkę ciężarne na mojej drodze. Wiem, ze przesadzam... Dzis jest ten jeden z gorszych dni... Mam dość :/ dobranoc dziewczyny. Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, długo się nie odzywałam, ale poronilam i nie byłam w stanie pisać musiałam się pozbierać. Czytałam Was codziennie, nadal nie jestem w ciąży:( już 2 cykl po poronieniu. Funkcjonuje już normalnie choć mój lekarz twierdzi, że zostało tylko in vitro. Andzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny, jestem z Wami od jakiegoś czasu, ale jakoś nie miałam odwagi pisać. Kolejny cykl i znowu kolejne nadzieje i rozczarowania. Bardzo się boję, że nie zostanę mamą. Mam 26 lat i od 1 roku wiem, że zdiagnozowano u mnie PCO. Walczyłam z wysoką prolaktyną, walczyłam z wysokim TSH a kiedy dopięłam swego i zaczęły się pojawiać owulację, dalej jest problem. Mąż robił badania nasienia -podobno idealne, a mojego upragnionego słoneczka nie ma :( mam wrażenie, że dla mnie nigdy nie zaświeci. Dziś po raz 1 testowałam w tym cyklu, bo już nie mogłam wytrzymać- we czwartek powinnam dostać @-pkę. I co test o czułości 10 ml IU i znowu negatywny. Lekki ból brzucha, pozatym nic żadnych objawów... nawet piersi mnie przestały boleć... jak nigdy. Miałam wiele nadziei, bo 1 raz od momentu starań 8 dnia po owulacji czułam bóle, dziwne, miesiączkowe, ale takie inne... miałam nadzieję, że może to implantacja, ale chyba oszalałam i za bardzo się wsłuchuję w swój organizm i nic z tego nie wynika. Powspierajcie mnie trochę. Czy są tu jakieś dziewczyny, które też teraz będą testować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motyl__90 ja też będę musiała przejść to badanie, trochę się go obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Andzka wiem co przezywasz :( ja jestem po drugiej @ po poronieniu. Lekarz pozwolił sie starać po trzeciej, ale my juz próbujemy. Co ma być to będzie. Te dwa cykle chyba miałam bezowulacyjne, bo nie bolały mnie w ogóle piersi. Mam nadzieje, ze owulacja jednak będzie szybko. Masz juz dzieci? Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam i jestem juz po 30-stce:( andzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena9112
Hej, z chęcią bym się przyłączyła, jeśli mogę :-) staramy sie o bobaska, za 8 dni mam dostać @, którą niestety myślę, że dostanę, bo brzuszek mnie trochę od wczoraj pobolewa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Andzka, wiesz mi każdy mówi, ze zaszłam raz, to zajdę znowu. Tylko jakos ciężko mi w to wierzyć :( miałaś łyżeczkowanie? Ja niestety tak, a słyszałam ze potem ciężko potem zajść. Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena9112
Hej, Chciałabym dołączyć do waszej grupy, staramy się o bobaska, za 8 dni mam dostać @ i czuję, że ją niestety dostanę, bo od dwoch dni pobolewa mnie brzuch :-( ale może się uda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie miałam i odraxu mogłam się starać znowu tez mi każdy mówił ze odraxu zajde jak juz raz byłam w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dziś 2 dc. Dwa miesiące na luzie ale jak dostałam teraz @to przejęłam się jak zwykle i stwierdziłam ze ja nie mogę sobie odpuszczac bo latka lecą. Mam już 33 lata. Klara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, Andzka_ przykro mi, domyślam się jak się czujesz, to wszystko jest niesprawiedliwe. Dziewczyny ja tez staram się życ normalnie ale stwierdzam ze przy staraniach to chyba nierealne. Oczywiście są dni kiedy jest lepiej, kiedy wierze ze przyjdzie dzien w ktorym i mnie sie uda, ale w większości sa to dni kiedy wpadam w dół, zadreczam sie myslami czemu sie nie udaje, kiedy widze kolejna znajoma z brzuchem to nie tak zazdroszczę jak po prostu ja też bym chciala. A czas leci, wyliczania i kolwjne cykle....eh to jest niesprawiedliwe. Najgorsza jest ta bezradność, bezsilność Anila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Andzka bardzo mi przykro :( czemu tak się dzieje? Nie wiem, ale ostatnio oglądałem program o sparaliżowanej, niemogącej samodzielnie oddychać, przykutej do wózka i respiratora, niemogącej opuścić pokoju 25 letniej dziewczynie. Na pytanie reporterki czy zadaje sobie pytanie czemu akurat ja to spotkało odpowiedziała ze po prostu zostala do takiego życia wybrana, dali mi to do myślenia i przestała postrzegać mojej niepłodności jako końca świata bo oprócz tego świetnie sobie radzę wierze ze nadejdzie ta chwila, a jak nie... to wiem ze będę żyć dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie skupiamy się na pracy (dostałam mały awans) oraz pracuje nad sylwetka :) cały czas myślałam po co się odchodząc ćwiczyć znajdę w ciążę to.... bezsensowne myślenie. Generalnie teraz robię coś dla siebie. Klara latka lecą ale na pewne sprawy ciśnienie w niczym nie pomoże :) życzę uśmiechu i odnalezienia jakiegoś celu który odwrocie nasza uwagę i ciąża nas zaskoczy. Ps. Byłam w ciąży już 3 razy a wcale nie uwazam ze łatwo mi będzie zajść w ciążę :) o ostatnia walczyłam 3 lata :) nie ma reguły wiec ze jak się raz zajdzie .... czas zweryfikuje te sprawy. Ps ostatnio widziałam 2 bociany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Hellooooo co tu taka cisza? U mnie 26 DC ale nic z tego :) objawów wielkie zero ;) za to na wadze juz 5 kg mniej :D dieta owsiankowa..... co u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dziś 21 dzień cyklu. Śluz miałam taki nawet ładny dwa dni temu ale nie sądzę żeby owulka była, nic nie nie bolało. Opowiedz coś więcej o tej diecie. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej wszystkim. Chce zaczac brac olej z wiesiolka na poprawe sluzu (mam wrazenie ze w ogole nie mam plodnego sluzu :/), ale nie wiem wlasnie jaki bo sa rozne z tego co czytalam w internecie. Moze ktoras z Was cos doradzi? Bede wdzieczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze kupuje olej z wiesiołka taki co w aptece jest akurat w promocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
2 DC :) dieta żadna szczególną, po prostu mniej jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, nazwę się "KOBITKA", przyłączam się do grona, bo jestem w takim samym lub podobnym położeniu jak większość z Was. Myśl o dziecku jest ze mną od kilku ładnych lat, natomiast staramy się z mężem od 9 mscy.... byłam pewna że łatwo mi wszystko przyjdzie, bo przecież jestem stworzona do bycia matką.... -tak myślałam... Niestety nadal jesteśmy we dwójkę. Z tych stresów, nerwów moja gin i endokr. wykryli mi tarczyce subkliniczną ... czyli typowo na tle nerwowym, stresowym. Biore Euthyrox najpierw 25g, potem zwiekszone do 50g, ale wyniki staly się jeszcze gorsze, więc wróciłam do 25g. ( nie wspomne juz o tym, że przytyłam 3-4kg, zamiast schudnąć ehh ale to nie jest ważne). Paski owulacyjne wskazują, że mam owulacje, raz mniejszą raz większą, stosujemy żel Concevies Plus. I oczywiscie jak na zalosc wszystkim znajomym w okół się udaje, jak to mówią "Przypadkiem" lub "Niechcący" .... i to mnie boli najbardziej. Ktoś pragnie tego z całych sił i nie może, a komuś wyjdzie "niechcący".... No nic Dziewczyny :) pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobitka. Ja w to takie "przypadkiem" nie wierze wszystkim ;) po prostu ludzie nie są do końca w tej kwestii szczerzy (mowie na wlasnym przykladzie :p) ja powoli oswajam się z myślą o adopcji, oczywiście jeszcze nie teraz. Ale wizja ze NAPEWNO będę miala dziecko sprawia ze nie czuje juz takiego parcia :) wszystko w swoim czasie. Skoro tak się nie udaje, a nikt z nas nie zasluguje na życie w ciaglym parciu i nieszczęściu. Oczywiście wieści o ciazach wciąż gdzieś tam mnie bola ale to może 10% pierwotnego bólu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, pisałam wam niedawno o tym, że poroniłam -puste jajo płodowe. Zaszłam znów i po naczytaniu się, że puste jajo zdarza się raz w życiu byłam pełna nadziei. Niestety, znów to samo... Ja juz nie mam siły:/ A mąż ma już dość mojego płaczu, załamania. To mnie jeszcze bardziej dobija. Nikt o tym nie wie, nawet nikomu nie mówiliśmy, że znów zaszłam. Wiedzą tylko w pracy, bo dostałam od razu zwolnienie. Teraz jak wrócę, to jestem pewna, że z pracą mogę się pożegnać. Biała, podziwiam twój optymizm. Nie wiem skąd bierzesz tyle siły, proszę podpowiedz mi. Bo mi w tym momencie żyć się nie chce... Nie mam z kim pogadać. Nawet jakbym miała, to i tak nikt tego nie rozumie. Bo kto ma zrozumieć? Siostra, która spodziewa się drugiego dziecka? Koleżanki, które zaszły od razu i urodziły bez problemu? Nawet nie chce mi się wyjść z domu, skoro już w telewizji dobija mnie widok malych dzieci. Sory, musiałam się wygadać. Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Po prostu zamiast w dresie plakac w poduszkę zajelam się sobą :) schudnieciem karnym wyglądem praca, kupilam sobie kraba :) w życiu nie można mieć wszystkiego ale czy brak jednego może nas pozbawiać sensu? Ja wiem ze dziecko to wielkie marzenie, moje tez, ale nie zesram się jak się nie udaje :) trzeba szukać swojej nadziei i cieszyć się naprawdę z malych rzeczy. A zajście w ciążę potraktować jako kolejny sukces. A nie jedyny który nas czeka. Trzeba odnaleźć wartość w samej sobie. I mowie to ja, staraczka od 5 lat, wokol brak bezdzietnych (prawie), po 3 poronieniach. Da się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka dziewczyny, co tam u Was? U mnie nic się nie zmieniło. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
U mnie tez po staremu. Schudlam juz..... 10 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Szukalam tematow w internecie gdzie moglabym sie poradzic i wymienic opinie na temat dluuuugich staran i wpadlam na wasz temat. Przeczytalam tylko kilka stron, bo jest ich juz bardzo duzo :) ale mam nadzieje, ze bede tu pasowac. Mam 26 lat, od 4,5 roku nie zabezpieczamy sie a z ciazy nici :( Na poczatku nie martwilam sie tym za bardzo, bo jeszcze konczylam szkole ale po okolo 1,5 roku zaczelo mnie to zastanawiac. Zglosilam sie do pani ginekolog z moim problemem, jednak mieszkam w Niemczech i tu raczej nie planuje sie ciazy przed 30-tka wiec mialam wrazenie, ze pani doktor podchodzila do mnie sceptycznie i specjalnie przeciaga wszystko, aby sprawdzic czy aby na pewno nie jest to chwilowa zachcianka. Tak mnie do siebie zniechecila, ze zaczelam jej unikac. W miedzy czasie minely 3 lata, a ja dalej nie bylam w ciazy. Na poczatku zeszlego roku zmienilam pania ginekolog. Opowiedzialam jej moja historie. Na krotko przed tym zareczylismy sie jednak z obecnym juz mezem i powiedzialam pani doktor, ze do listopada mamy przygotowania slubu i, ze skoro i tak juz tyle czekamy, to z dodatkowymi badaniami poczekamy, az bedzie u nas spokojniej i zeby tylko po ogolnym badaniu powiedziala mi czy jest ze mna wszystko w porzadku.Okazalo sie, ze nie nie widac zadnych przeciwwskazan do ciazy. Minal listopad, u nas dalej zadnej zmiany, wiec zglosilam sie na badania. Okazalo sie, ze jestem zdrowa, mam tylko delikatnie podniesione wyniki tarczycy na 2,6 - co ogolnie jest w normie, ale w ciazy nie powinno przekraczac 2,0 (wedlug lekarza). Zaczelam wiec brac tabletki, maz rowniez sie przebadal - nasienie dobre - rowniez zadnych przeciwwskazan. Mija 4,5 roku a my nadal nie mamy dzeicka... Zaczelam troche czytac co mozna dalej robic i wydaje mi sie, ze nastepnym krokiem powinno byc badanie droznosci jajnikow. W tym tygodniu postaram sie zadzwonic do pani doktor, bo powoli zaczynam swirowac! Tak bardzo chcialabym aby jeszcze w tym roku nam sie udalo. Maz konczy w grudniu 30 lat - to bylby niesamowity prezent dla niego, bo on poprostu uwielbia dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio spotkałam swoją wychowawczynie z klasy 1-3 i tak od słowa do słowa I zeszło na temat ciąży. Ona ma bardzo duży kontakt z większością swoich wychowanków i mi powiedziała ze dziewczyny z rocznika 84, 85, prawie wszystkie się leczą i maja problemy z zajściem w ciążę. Ja wokół siebie mam też wiele znajomych par które się starają. To już jest problem na większą skalę. Kiedyś tak przecież nie było. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×