Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BiałaGurami

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku! grupa wsparcia

Polecane posty

Gość gość
Klara, wyszedł mi 22, Górna granica to 23,9. Tak jak zostało napisane chlamydie bada się pobierając wymaz. Zostaje mi prolaktyna do zbadania na początku cyklu :) Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dodają się moje wiadomości..nie wiem dlaczego.. Klara progesteron wyszedł mi 22, Górna granica to 23,9. Badalam go w ostatniej fazie cyklu, w 27 dc. Tak bym już chciała, żeby się udało.. Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anila, To Twoje pierwsze starania? Też mnie dobija, że to wszystko tak wygląda.. U mnie jeszcze na droznosc za wcześnie, ale co będzie nie wiadomo. Trzeba mieć nadzieję :) nie martw się, strach nam w niczym nie pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiamisiaaa a nie masz przy badaniach podanych norm? Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia na pewno tsh masz za wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anila, my też nie mamy żadnej diagnozy. Wszystkie wyniki były w porządku. Jedynie co, to po ciąży pozamacicznej mam niedrożny jeden jajowód i lekarz mój stwierdził, że gdyby dwa były drożne to można by było zrobić insemincję a tak jak tylko jeden to lepiej od razu in vitro, no i ze względu na wiek (33lata)lepiej się zdecydować na in vitro. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syylweek
Witam. Pisałam wcześniej o moim braku okresu.. i przyszedł po 10 dniach, ale był dziwny: krótki i skąpy, ale był. U lekarza nie byłam, tylko cierpliwie czekałam. Od nowego cyklu brałam Mensinorm (zastrzyki) i Clostylbegyt. Wyhodowałam 4 dorodne pęcherzyki i właśnie wczoraj miałam pierwszą inseminację. Teraz tylko czekam na wynik, chociaż mocno się nie nastawiam i przygotowuję psychicznie do InVitro, chociaż pewnie zrobię jeszcze jedną inseminację. Niestety przy tym moim niskim AMH (1,00) nie mam innego wyjścia (tak powiedział lekarz). Sama inseminacja raczej bezbolesna, chociaż wyczytałam sobie, że lepiej być z na wpół wypełnionym pęcherzem i tak zrobiłam więc bardzo ciężko było wysiedzieć. Teraz lekko odczuwam podbrzusze albo to jajniki, sama nie wiem.. Anila Badanie HSG też przechodziłam - więcej stresu niż samego bólu. Dostałam znieczulenie dożylne i nie pamiętam kompletnie nic. Po samym badaniu, lekkie bóle brzucha (jak przy okresie) ale do zniesienia. Wynik: oba jajowody drożne. Myślę, że takie badanie powinno sie wykonać po roku niepowodzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwek no to odliczamy dni, kiedy betkę masz zrobić? Oby się udało. Opowiedz o kosztach bo mnie to interesuje. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
wychodzi na to że test lub bete mam zrobić za 14 dni, czyli ok 13-14.grudnia, ale mam krótkie cykle, więc nie wiem czy sam okres nie przyjdzie szybciej. Poza ty, dostałam do stosowania żel Crinone (progesteron) dopochwowo. Każda wizyta u lekarza to 180 zł, na jednej dostałam recepte, Mensinorm 4 zastrzyki - ok 300 zł + Clostylbegyt - ok. 30zł. Kolejna wizyta (180 zł - dokładnie 5 minut) to kontrola owulacji (u mnie to 10 dc.) - 4 pęcherzyki (w rozmiarach ok 25mm i endometrium 12). I za 2 dni inseminacja - koszt 800 zł (Łódź) + żel Crinone - cena 200 zł za 15 żelo-ampułek. Sama go wybrałam, proponowano mi Utragestan albo zwykłą Luteine, ale wybrałam Crinone, ze względu na dobre opinie lekarza robiącego inseminacje. Łącznie cały jeden proces inseminacji to koszt ok 1500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
W przyszłości zdecyduje się na jeszcze jedną inseminacje i jeśli się nie uda to zrobię InVitro. Inseminacje to dość duży koszt,a odsetek wyników pozytywnych jest niski.. więc chyba szkoda pieniędzy. Zastanawiam się tylko jaka jest różnica między zwykłym invitro a troche droższym ICSI. Wiecie może ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje się powrotu do starań :( do schizow, placzow, objawów, wyliczania.... chce rozpocząć od stycznia a juz się tego boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylweek a jaką ty masz diagnozę postawioną przez lekarzy, czemu inseminacja i w przyszłości in vitro , gdyby się nie udało? Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylweek, bardzo dużo przeszlas.. Mam nadzieję, że się uda i będziesz mamą :) mocno trzymam kciuki! Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
W zasadzie wyniki mam dobre, mąż tak samo. Diagnozy nie mamy, jedynie prolaktyna troche podniesiona, norma o ile dobrze pamietam to 25, a ja mam wynik 59. I w sumie prawie dwa lata starań a ciąży brak. Zrobilam badanie AMH i wynik 1. W moim wieku (30 lat) norma od 0.89 do chyba 9, wiec malutko co oznacza ze niewiadomo ile mi jeszcze zostalo czasu do menopauzy.. w niedlugim czasie moge przestac produkowac pecherzyki, czyli nie bede miala owulacji. Tak mi to tlumaczyl lekarz, chociaz powiedzial tez ze niewiadomo tak na prawde jak szybko sie to moze stac. Trzeba pewnie za jakis czas powtorzyc wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
BialaGorami też mialam kilka takich momentow że dawałam na wstrzymanie od leczenia i lekarzy bo, a noz moze sie uda, ale niestety nie udawalo sie i wracalam z nowa energia, wiec mysle ze nie ma sie co stresowac tylko dzialac. Widocznie takie przeczekanie nie jest dla nas. Trzeba sie spinać i zrobic co sie da zeby sie w końcu udało, tak mi sie wydaje :-) Poza tym ja mam jeszcze rozdwojenie jaźni ;-) bo z jednej strony bardzo chce być w ciąży ale boje się że strace mój ukochany spokój i podroże jak już bedzie dzidzia. Tylko ten wiek nakazuje przejście na inny poziom. Ehh kobiety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdzam czy kafe działa Anila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anila hihihi a co, miala nie dzialac? :) ja się tym tak stresu je ze wczoraj w mój plidny dzień odmowilam mężowi ryncymcym :p i dobrze mi z tym :) ps. Ja nie chce teraz zajść w ciążę, nie uważam ze jak odpuscilam to się uda, nie biorę nawet kwasu foliowego. Muszę zacząć brać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz sprawdziłam czy kafe działa to napisalam kolejny raz post ( oprocz tego byly jeszcze dwa) i oczywiście nic nie poszlo!!! Wrrrr Napisze potem co i jak. Może tym razem pójdzie Anila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo i jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anila, racja. Moje posty też się nie dodają.. Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już mam prawie koniec @. Ten miesiąc sobie daruję, nie liczę dni i nie będę się spinać bo chcę sobie spokojnie przygotowywać do Świąt a nie myśleć ciągle o dniach płodnych, kochaniu się bo trzeba itd. Co będzie to będzie. A do poradni genetycznej na badania zapisali mnie na maj hehe, trochę poczekam. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Wam wszystkim dziewczyny współczuję tych starań, stresów i wydanych pieniędzy. Nie byłam świadoma, że to jest takie drogie. We wrześniu tego roku weszłam na wątek z ciekawości, ponieważ gdzieś w głowie pojawiała się chęć dziecka. Mój narzeczony mówił: "działajmy, bo za pierwszym razem pewnie się nie uda". Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy okazało się, że się udało. Jestem w 12 tc i mam niesamowicie wiele obaw i jestem przepełniona strachem, ale wiem też, że jestem straszną szczęściarą. Mówię to sobie każdego dnia, kiedy rzygam, nawet na widok kromki z masłem i słabej herbaty lub kiedy mdleje w supermarketach, czego i Wam życzę, żeby każda z Was miała takiego "niegrzecznego" lokatora..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu, naprawdę miałaś wielkie szczęście, że udało Ci się za pierwszym razem. Super. Sylweek jak u Ciebie? Czujesz coś? Jak Twoje nastawienie? Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
ahh jaki mam mętlik w głowie :) z jednej strony Pani Doktor kazała wierzyć, że się uda, ale jednocześnie o tym nie myśleć. Niestety myślę cały czas i przeczesuję internety w poszukiwaniu czegoś... co da mi jakiś znak :) Jedyne co odczuwam to ciągnięcie i czasami "szczypanie" w jajnikach, ale to chyba nic nie znaczy. Poza tym mam od samej owulacji mam ból piersi, a najbardziej samych sutków, ale myślę, że to może być od tego Crinone (progesteron) bo to chyba jest w dużej dawce. Bardzo chcę, aby się udało, ale wiem że rzadko się udaje za pierwszym razem. Może jak będę myśleć, że na pewno się nie uda, to wtedy miło będzie się zaskoczyć, bo się uda, ale znowu nijak się to ma do pozytywnego myślenia o którym mówiła Pani doktor. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać, cierpliwie :] z czym mam problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej ze ten internet jest, bo można zafiksowac się czytając o tych pierwszych objawach i wogóle. Ja kiedyś tak robiłam, wszystkie objawy pasowały do ciąży jak ulał a potem rozczarowanie jak @ przychodziła. Juz teraz nie czytam. Wiem ze każdy objaw przed @ może byc zarówno zwiastunem miesiączki jak i ciąży. Ale spokojniejsze żyję jsk się nie czyta. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
Ja to wszystko dokładnie wiem, ale to jest silniejsze ode mnie ;-) nawet mąż krzyczy że ciągle to czytam. Myśleć będe na pewno, ale nie nastawiam się, co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
Ja to wszystko dokładnie wiem, ale niestety to silniejsze ode mnie ;-) nawet mąż się złóści że ciągle czegoś szukam. Alee, nie będe sie nastawiać, co ma być to będzie i już nie mam na to wpływu. Ps. Wyczytałam że sok z ananasa pomaga w zagnieźdżeniu zarodka ;-) wiec nie rozstaję sie z kartonami soku ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
ja to niestety wszystko wiem, ale jest to silniejsze ode mnie, nawet mąż się śmieje, że znam całą kafeterie na pamięć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylweek
ja to wszystko dokładnie wiem, ale niestety jest to silniejsze ode mnie.. nawet mąż się śmieje że znam całą kafeterie na pamięć :) co ma być to będzie, nie chcę się nastawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×