Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie były u was oznaki, że zaczęło was nosić na boki w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość
Oczywiście ze nie chodzi tylko o seks. Tylko o to coś więcej. Chciałabym miło spędzić czas, porozmawiać,pośmiać się itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz na forum
jestem z mezem 6 lat zaczelismy wyjezdzac za granice oboje ale oddzielnie wszystko sie psuje nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oznaki? nooooo to bylo tak idę sobie prosto a tu nagle chyc znosi mnie w lewo. zona ciagnie mnie na prawo i znow prosto ale co to? znow w lewo:O i tak prawie upadlem o malo co:O wazne ze sie podnioslem i ide dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ale autor
do gość z 18:19 Gdyby chodziło tylko o seks to można by było iść do prostytutki. Np panie tej profesji w ogóle by na mnie nie podziałały i nie chodzi o jakieś choróbska. Po prostu mechaniczny sex bez wypracowanego wcześniej "klimatu" to nie to o co chodzi. Równie dobrze można posexić z partnerem. Generalnie chodzi o przeżywanie tego, co chyba każdy z nas przeżywał gdy poznawał nowego partnera. Ta sytuacja gdy nie wiesz czy pora na kolejny kros, to zastanawianie się co siedzi w głowie tej nowo poznanej dziewczyny (lub chłopaka). Ten dreszcz, mrowienie i tego typu sprawy. To jest tak (zachowując proporcje) jakby się zjadło najlepszy posiłek w życiu, jakby się było na wymarzonych wakacjach i nigdy miało się to nie powtórzyć. Zawsze będzie się to pamiętać i porównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę , że osób mających podobny problem jest całkiem sporo , szkoda , że nasze połówki nie do końca słuchają co do nich mówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post z 19.24 - szczere i prawdziwe słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piaskiem w oczy
także muszę się zgodzić z tym wczorajszym wpisem - w relacji z kochanką działa się jak na haju - ten skok w bok strasznie nakręca - daje wielkiego kopa. Wydziela się wielka adrenalina, która nas nakręca. Po latach stagnacji i codziennej rutyny jakby piorun strzelił. Nie ma się co oszukiwać - głównym motorem napędowym jest seks. I ten seks często bywa mocno odmienny niż w domu - kochanka traci wszelkie hamulce przy sprawnym kochanku - pozwala mu praktycznie na wszystko czego zapragnie lub właśnie z nią chce spróbować. Granice znikają . U kobiet wielką rolę odgrywają emocje - jeżeli chce się wejść w układ z kochankiem - ale jednak nadal zostać z mężem - trzeba emocje trzymać na wodzy - a to już nie jest takie proste kaliinka32 - dzięki za miłe słowa - jestem raczej starszy od ciebie jeśli twój wiek jest przy nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za bzdura z tym "hajem", już bardziej idiotycznie nie da się usprawiedliwiać ten "haj" to pojawia się na myśl o kochanku, ale znika na myśl o stałym partnerze... i w relacji z nim nic nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci którzy brali potrafią ten hai nakręcić bez niczego, w tym jest różnica. Reszta się męczy jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślałam o skoku w bok przez 19 lat bycia razem i 8 lat małżeństwa.Miałam swoje zasady moralne i poglądy na temat zdrady.Chorowałam na raka ale się wykaraskałam .Moje życie z mężem układa się jak w wielu małżeństwach,raz jest lepiej raz gorzej.W wyniku mojej choroby nie mamy dzieci. Mąż potrafi "odstawić"mnie od łóżka na 6 miesięcy....9 miesięcy....Nie jestem psem żeby skamleć o seks,nie mam już na to ochoty...Wiele razy słyszałam"bo mam problem"(z potencją)na moje sugestie że może warto do lekarza,rozmowa się kończyła. Nie myślałam o skoku w bok,broń Boże!Aż do 15 sierpnia.Mam w pracy kumpla,facet kilka lat starszy ode mnie,robi za firmowego kretyna,ale tylko jemy zwierzałam się od 3 lat.Przez te 3 lata żadnych podtekstów ,sygnałów NIC!Po prostu trafiłam na kogoś kto mnie wysłuchał i podtrzymał na duchu.Chyba tylko dlatego dzielnie wytrwałam przy mężu,i jestem koledze za to dozgonnie wdzięczna. 15 sierpnia miałam dniówkę z kolegą i....zaskoczył mnie.Przyszedł do biura ,po chwili rozmowy zaczął się bawić moimi włosami,stał się jakiś ...inny.Przyznam że zabił mi"ćwieka"na tydzień.bo po tygodniu dostaliśmy wspólną nocną zmianę.I Nie!Do niczego nie doszło!Nikt nigdy nie przegadał ze mną całej nocy i to na takie tematy z których nikomu się nie zwierzam. Finalnie?Mam romans,choć właściwie łatwiej nazwać to układem.Ja mam potrzebę seksu i fizycznej bliskości a on stwierdził że nigdy nie będzie statecznym mężem i panem w średnim wieku.Weszłam w ten układ bo nie mam już siły czekać na męża(choć jest miłością mojego życia). Muszę przyznać na koniec że jak już "wpakowałam"się w układ z kolegą to mąż tak jakby bardziej się starał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piasek w oczy
mamy wolność więc ktoś może się nie zgadzać...do czasu gdy się nie zacznie psuć w jego związku. Lub z czasem zacznie się zwyczajnie nudzić i męczyć w swoim stałym "uświęconym" związku, który de facto od dawna jest fikcją - jedną wielką grą pozorów. Bo dzieci, bo kredyt, wspólna chata, nie można tego zrobić rodzicom, co powiedzą znajomi itp bla bla bla Ja nie zamierzam czegokolwiek usprawiedliwiać - tylko stwierdzam fakt - gdyby było inaczej nie byłoby zdrad a wszyscy żylibyśmy długo i szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czymże jest zdrada gdyby nie było małżeństwa czy związku? Ja jestem w związku ponad 11 lat mam dzieci ale jeśli chodzi o sex to jeśli jest okazja z kimś kto mnie podnieca a ja jego to dlaczego nie? Chyba tylko po to by kiedyś żałować.... Zdążyło mi się to kilka razy ale zostawiam to dla siebie "Pies mydło zjadł "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja robię to samo za twoimi plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobo z 6:24 ,dobrze powiedziane.Lepiej bym tego nie ujęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:52 Bardzo dziękuję :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 08.09.2015 11:12 Bardzo dziękuję również :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś . Wszystko prawda ale zdrada za plecami jest obrzydliwa. My z mężem chodzimy na dodatkowe ciupcianie razem. Oboje ciupciamy, adrenalina i ekstaza maksymalna. Może to głupie klepać męża w tyłek jak ciupcia inną i mówić - rżnij kochanie rżnij ale tak właśnie jest. On również odwzajemnia mi się dopingiem. Czuję się wolna, dopieszczona i spełniona. Jeszcze nigdy nie miałam w sobie tyle seksu. Wracamy do domku, dzieci czekają, zakładamy kapcie i chwilę znów jestesmy grzeczni i przykładni. Do nastepnego razu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:02 Tak jak napisałem, nie pochwalam zdrady. Zakładam, że niestety w Waszej sytuacji jest bardzo mało par/małżeństw, a myślę, że sporo osób marzy o tym, co Wy przeżywacie. Tylko druga strona się nie zgadza na realizację lub mąż czy żona boi się o tym powiedzieć partnerowi ze względu na odrzucenie lub nawet rozwód. Takie ru/chanko razem jak Wy macie, to coś pięknego - oczywiście dla osób, które potrafią się w tym odnaleźć i mają takie marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piasek w oczy
jakoś niekoniecznie pociąga mnie swingowanie. Nie czuję tego i tyle - po prostu nie jest to dla mnie. Co do głównego tematu - kiedy zaczyna nas nosić na boki? facetów upływający czas i chęć wykazania się przed inną kobietą - a jeszcze bardziej gdy okazuje się, że nadal całkiem nieźle potrafimy flirtować i zainteresować sobą kobiety, które często szukają starszych od siebie mężczyzn. Także brak seksu w domu lub pewna rutyna czy znudzenie związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z tego postu o koledze z pracy:Kto z Was Moi Drodzy,i ile razy chciałby os swojego współmałżonka usłyszeć"nie mam siły misiu,jestem śpiący.Jak bardzo chcesz to się "obsłuż"a jak skończysz to nie zapomnij mnie nakryć kołdrą" Czara goryczy w końcu się przeleje.Moja przelała się 15 sierpnia po kolejnych 9 miesiącach bycia odstawioną od małżeńskiego łoża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby tak ludzie dobierali sie lepiej pod względem seksu, albo zeby z czasem "dopasowanie" seksualne sie zwiększało, a nie zmniejszało... O ile byłoby piękniej, o ile byłoby mniej sfrustrowanych osob, ludzie chodziliby bardziej uśmiechnięci i naładowani pozytywnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, ze kobiety szybciej nudzą sie seksem z jednym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie ciekawe czy t prawda ze kobiety częściej sie nuda?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne bo one c**y używają tylko do zdobycia partnera. Potem trzeba kombinować jak zrobić jeszcze z niej użytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś z tu piszących-zastanawiających się odważył się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia gda
Tak. My. Swingujemy i jest bardzo fajnie. Apetyt na seks, nasz i z innymi w pełni zaspokojony u mnie i u niego. Teraz jestem prawdziwą jego d**eczką. Bardzo mi dobrze w tej roli. Nie mamy otwartego związku, nie zniosła bym tego. Poprostu razem seksimy się z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytam o swing, nie rusza mnie to. Chodzi o typową zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia gda
To nie jest temat : "Jakie były u was oznaki, że zaczęło was nosić na boki w małżeństwie" ? Jak nas nosi na boki to nie musi być zdrada. Różnie można to "noszenie" ... sfinalizować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialiśmy przedtem z założycielem topiku o typowej zdradzie jednej ze stron, więc jak najbardziej na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 06:24 znowu pieprzy bzdury. ten "haj" to można mieć (jak ktoś napisał wyżej) i bez seksu, spożywając odpowiednie substancje mniej lub bardziej psychoaktywne. i nie wiem jak pożądanie obcej osoby może sprawić to, że będę bardziej pożądać stałego partnera - przecież to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×