Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Mamy na CZERWIEC 2016

Polecane posty

Gość nikita1244
Laski weszłam na wagę. Wczoraj miałam 54,4 a dzis 55,4 . 1 kg w dobę??? Wtf? Przeciez Zjadlam kromkę chleba na śniadanie, 1 gołąbka na obiad, troszkę winogrona, maly jogurt , pól babeczki kajmakowej i pól bulki na kolacje z białym serem i pomidorem. Czyli jak codzien jadlam.Skąd ten kg????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katastrofa ,trochę mnie rozlozylo ,leże i nie mam zamiaru wychodzić spod kołdry :( Uspokojam się wiadomościami z internetu i książek,ze nic złego z dzidzia się nie dzieje ale lepiej dmuchac na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze przyszla mama
Dzien dobry dziewczynki. Ja prawie cala noc nie spalam. Na wieczór temp siegnela 38.6 ale na tym stanelo. To dziwne ze nie moglam spac bo zazwyczaj czlowiek w chorobie spi jak zabity. Oklady na czole robilam cala noc. Dzis po przebudzeniu temp 38.0 teraz jeszcze troche spadla. Niestety meczylo mnie uczucie duszenia w klatce a dzis doszedł mokrawy kaszel. Az mnie serce bolalo wiec ubralam sie i na ostry dyzur. Akurat byl lekarz chorob wewnetrznych. Zbadal mnie przepisal stodal wapno i tantum verde do psikania a w przypadku temp mam wziasc apap. Boje sie kaszlu bo wyczytalam ze to moze prowadzic do skurczy macicy a przeciez dopiero co wyszlam na to ze szpitala. Ja skurczy nie czuje ale mam wrazenie ze twardnieje mi podbrzusze. W szpitalu lekarz mowil ze jak sporadycznie to moze byc. Mam tylko nadzieje ze ta infekcja nie wplynie na dzidziusia. Czytalam ze raczej nie powinno wplywac na dziecko. W czwartek sie upewnie czy wszystko ok bo wreszcie wraca moj gin i mam wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KiWi85
W takim razie dziewczyny trzymajcie się i nie chorujcie, na szczęście katar trwa 7 dni lub tydzień, zależy czy leczony czy nie leczony ;) w moim przypadku się sprawdziło i już prawie wyzdrowiałam;) Mam nadzieję... my z mężem też długo czekaliśmy zanim zaszłam w ciążę a to nie dlatego że nie chcieliśmy tylko że bardzo chcieliśmy i nie udawało się, później sobie odpuściliśmy, przestaliśmy się starać a tu taka niespodzianka:) widocznie za bardzo chcieliśmy i się nie udawało, dlatego dziewczyny nie żałujcie nawet jeżeli straciłyście szansę na super awans bo to jest najpiękniejsza rzecz jaka mogła nas spotkać więc głowa do góry, dbajmy o siebie i cieszmy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkaa1986
witam dziewczyny kurujcie sie teraz taki okres ze ławto sie przeziebic ja sie czuje dobrze od czasu do czasu brzuch mi twardnieje ale lekarz mowi ze to normalne po 20 tygodniu sa skurcze braxtona brzuszek cwiczy do porodu byle nie były cały czas jesli o wage chodzi niestety przyspieszyła ale peewnie dzidzia rosnie szybciej kochane nie martwcie sie waga ja narazie 5kg plus ale 21 tydzien lucze srednio jeszcze tak 2kg co miesiac czyli 8 kg maksymalnie do porodu a pozatym zima zawsze gdzies kg moze my brzybrac wiecej chodz ruchu mam duzo natygodniui w sobote tylko niedziela zostaje na odpoczynek kiedy macie wizyty piszcie milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Mam nadzieję, ze przyszła mamo - 38.6 to juz nie Malo. Może Ci się jakies zapalenie oskrzeli szykuje, skoro Cię w klatce dusi. Może pij dużo ciepłego i uważaj na siebie, bo te skurcze na tym etapie to właśnie uczucie twardnienia macicy. Puki nie prowadzą do skrócenia szyjki i rozwarcia nie jest źle. Ale oszczędzać się trzeba. U mnie spacery juz odpadają. Ciekawa jestem , czy dam radę jeszcze przez 2 tyg. do ferii odprowadzać chłopców ze szkoły. Trzymam kciuki, żeby w pracy wszystko się ułożyło. Nam z każdym dzieckiem układa się coraz lepiej. Przy pierwszym ja studiowałam dziennie, mąż w pewnym momencie stracił pracę. Przy drugim pracowaliśmy oboje , ale mąż uszkodził kręgosłup jak byłam w 3 miesiącu, po jakimś czasie go zwolnili. Ja szybko wróciłam do pracy, on na zasiłku dochodził do zdrowia i kończył studia. Przy trzecim skończył juz studia dostał dobrą pracę a ja zamiast pracować na 1,5 etatu przeszłam na 0,7, żeby miec więcej czasu dla chłopców i prowadzenie domu. Wiec trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Chciałam kupic książkę" Ciężarówka przez 9 miesięcy" , ale nigdzie jej nie ma. Zastanawia mnie jak to jest przy wyjściu z noworodkiem ze szpitala. Jak urodziłam zimą synów to wiadomo trzeba bylo ubrac ich jak najcieplej. A jak to jest z tymi letnimi noworodkami. Ubrac ich przy wyjściu w body, pajacyk jakiś lekki kocyk i juz? A co z termoregulacją takiego noworodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze przyszla mama
No tak jak pisalam jak pojechalam do szpitala to powiedzial ze dziudzius, szyjka i łożysko ok wiec u mnie to sa te skurcze braxtona. Ja mam pelnych 18 tyg. Teraz idzie 19 wiec powiedzial ze u mnie troche wczesniej wystapily ale stwierdzil po wywiadzie ze to pewnie przez to ze mialam bardzo bolesne miesiaczki i owulacje. Zazwyczaj to czulam je tylko rano po przebudzeniu ale dzis moze przez to przeziebienie mecza mnie co jakis czas od rana i sa troche dluzsze. Nie bola ale takie dziwne uczucie uczucie jakby mnie wzdecie bralo. A ty justynkaa co ile m ien wiecej masz te skurcze? Po wizycie u lekarza temp znow wzrosla do 38.3 i nie wytrzymałam. Wzielam jeden apap drzemnelam sie i teraz jest 37.4. Tez sie wystraszylam ze to mi cos na oskrzela idzie powiedziałam o tym lekarzowi ale stwiedzil po osluchaniu ze nic nie slyszy i ze to przeziebienie. Przy kaszleniu juz mi sie zaczyna odrywac wiec zobaczymy co będzie jutro. Co do wagi to znow schudlam troche ponad kg. choc jeszcze nie zdazylam nawet d do wagi sprzed ciazy. . Jak dzis poszlam do lekarza to nie mogl uwierzyć ze to 19 tydzien bo taka szczupla jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Hey Dziewczyny :) Ja chyba wczoraj i dzis rano czulam malucha :))) o ile to oczywiscie nie sa moje urojenia :) ale mysle ze nie tym razem:) U nas tez bylo troche zwlekania.. Na poczatku tematu dziecka nie bylo, tzn tylko zalozenie ze kiedys chcemy 2... Wiadomo - studia, po studiach praca... Najpierw staz pozniej dali mi umowe na zastepstwo wiec lipa straszna, a potem dalej chcieli mi dac zastepstwo ale powiedziałam ze albo etat normalna umowa a jesli zastepstwo to podpisze i zaczynam szukanie czegoś innego... Mieszkalismy u tesciow.. Po studiach ok2-3latach takiego mieszkania pobralismy sie.. Teraz od ponad 2jestesmy malzenstwem.. W miedzyczasie poszlismy na swoje no i po remoncie i odpoczynku na swoim pojawily sie plany.. Tez trochę zalezne od pracy, bo umowe mam do konca'2017. Wiec jak nie teraz to kiedy... A dwa ze strach przed tym czy w ogole sie uda, coraz wiecej sie czyta o bezplodnosci... Udalo sie na szczescie szybko... Z perspektywy czasu zaluje ze nie zdecydowalismy sie na malucha wcześniej.. Ale czasu sie nie cofnie, widocznie tak mialo byc... Ale mysle ze nad rodzenstwem pomyslimy dosc szybko.. Bo niestety lata leca... Mam nadzieje... Wiem co czujesz z tymi lekami... Ja poki co nic na schorzenia typu bol glowy nie bralam.. Dmucham na siebie jak moge ze względu nie na siebie a na malca... Chodze wolniej, czesto odpoczywam, wmuszam wode nawet jak pragnienia nie mam, a jak obudze sie na prawym boku to mam wyrzuty sumienia ze nie udalo mi sie spac caly czas na lewym... Mam w planach uszyc sobie poduszkę dla ciezarnych, na kupno szkida mi kasy, a szyc potrafie i moze taka poduszka uniemozliwi mi przewracanie w nocy na prawy bok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawusia ja też się nad tym zastanawiałam, w co się ubiera takie maleństwo przy wyjściu ze szpitala a później na spacery. Moe jakaś doświadczona mama podpowie? :) Powiem Wam, ze dziś rano czułam się bardzo dobrze i nawet się pochwaliłam mężowi że chyba będzie dobry dzień. No i przechwaliłam... Koło południa złapały mnie straszne zwroty głowy. Miewałam je już, ale nie aż takie. Mam nadzieję, że to nie jakiś zwiastun cukrzycy ciążowej czy czegoś takiego. Teraz już mi lepiej, ale jeszcze nie całkiem przeszło, więc tak sobie koczuję na kanapie z komputerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z planami dziaciowymi była trochę inna historia. Pół roku po ślubie stwierdziliśmy, że już czas bo się wyprowadzamy na swoje. I tak miesiąc za miesiącem czas leciał a dziecka nie było. Zaczeliśmy szukać pomocy, przebrneliśmy przez setki badań, leków, wspomagaczy itd. Trudna i ciężka walka. Myślę, że nikt, kto nie miał takiego problemu nigdy nie zrozumie w pełni co czuje osoba, którą wszyscy wkoło ciągle pytają kiedy odstawi na bok pracę i "weźmie się do roboty". Po każdym takim pytaniu miałam przepłakany wieczór, były momenty kiedy się poddawałam i już nie chciałam próbować. Miałam wtedy marzenie żeby uciec gdzieś i się schować przed światem. Tyle, że nie da się schować przed własną głową. Było ciężko. Dlatego BARDZO Was proszę, uważajcie zawsze kogo pytacie, o to kiedy dzieci, kiedy się zdecydują. I uważajcie komu opowiadacie o wszelkich ciążowych i dzieciowych sprawach. Bo to cholernie boli. Mi się udało, wystarczyła dobra kombinacja leków i świetny lekarz na którego niestety trafiłam późno. Ba! Za cierpliwość mam drugie gratis! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Justek ja Cię w pelni rozumiem... Na szczescie nie musualam przechodzic tego co Ty bo u nas w 3cyklu sie udalo... Ale domyslam sie co musialas czuc... Ja za 1razem jak nic to wiadomo życie ale za drugim jak tez nic to zaczelam sie zadtanawiac czy sie uda i kiedy i czy w ogole... Czy np nie jest tak ze ktoś z nas bedzie bezplodny... Tymbardziej ze wizja PiSu u wladzy i odciecia zaplodnienia in vitro jest w sumie jednoznaczna ze osoby majace problem z naturalnym zajsciem beda skazane na niepowodzenie totalne i brak pomocy... A ciezko stwierdzic czy sie jest czy nie plodnym.. Do tego skonczone 28lat i wizja ze jest juz pozno.. I np zaczynajac leczenie to może trwac latami... Wiec mialam pelno obaw... Ja pytan o dziecko na szczęście nie mualam wiele... Tzn wszystkie byly przed rozpoczeciem staran wiec kazdego splywalam odpowiedziami typu mam czas, nie planuje albo moja sprawa... Co prawda tesciowa raz zasugerował ze wzielibyscie sie w koncu za robote... Ale juz wiedzialam ze jestem w ciąży :) u mnie ciaza strasznie napawa mnie stresem i obawami... Moze dlatego ze moja bliska kolezanka urodzila martwa coreczke, na prenatalnych w 13tyg dowiedziala sie ze dziecko nie ma szans, ze jak serce przestanie bic wywolaja jej porod... Urodzila w 8miesiacu... Jest osoba mi bardzo bliska stad tez u mnie radosc z dwoch kresek zmieszala sie z wielkimi obawami... Nawet nie probuje wyobrazic sobie co ona czula... Rozmawiac zaczelysmy o tym gdy ona zaczela, gdy potrzebowała wyrzucic z siebie ten ciezar... Niektorzy oczywiście byli na tyle bezczelni ze pytali czy planuje druga ciaze... Itp... Niestety zycie jest jakie jest, ze względu na to ze roznie sie kazdemu uklada uwazam ze na takie tematy w ogole nie powinno sie rozmawiać chyba ze to ta druga osoba sama potrzebuje rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Wiem o czym mowicie ja mam 28 lat i j jestesmy z mezem ponad 7 lat po slubie i przez te lata mialam chyba z milion pytan kiedy w koncu zajde w ciaze? Za bardzo ide tym nie przejmowalam bo po prostu sie z mezem o dzidzie nie staralismy. Ale teraz po tym co Justek napisalas zrozumialam co bym czula jakbym miala problemy z zajsciem w ciaze. Ludzie ktorzy tak wypytuja albo sie nie zastanawiaja albo sa po prostu wscibcy. U nas w rodzinie jak sie dowiedzieli ze jestem w ciazy to byla sensacja bo juz kazdy stwierdził ze jestem bezplodna bo podobno jestem za chuda i mam za waskie biodra. Normalnie z tymi biodrami mnie zabili;-) Ciebie Justek spotkala nagroda za ciezkie przejścia i lata starań bedziesz miala od razu dwojeczke;-) Teraz masz sie tylko cieszyc i nie przejmowac ludzkim gadaniem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Gosc 1987 u mnie z tym tez bylo podobnie... Tyle ze od slubu mniej minelo... Pytania byly dosc sporadyczne bo kazdy mial świadomość ze raczej z rodzicami jednymi czy drugimi na stale nie chcemy zamieszkac.... Zreszta juz nawet sąsiadka rodzicow plotke puscila ze jestem w ciąży i zaraz rodze a my nawet nie staralismy sie jeszcze.... No ale skoro od slubu minelo iles czasu to zalozenie bylo jakie bylo... Smiech na sali... Zreszta kiedys łatwiej chyba bylo sie zdecydowac na dziecko, chociazny sam fakt ze o prace bylo łatwiej... Teraz jak ktos sie decyduje na dziecko to najpierw chce miec prace, wlasny kąt a pozniej mysli o dziecku... Chociaż z perspektywy czasu "wpadki" tak naprawdę ustawiają szybciej i czesto lepiej zycie niz jakiekolwiek planowanie... Fakt faktem pytania o dziecko czy plany tego typu sa nie na miejscu... Prawda jest taka ze czesc ludzi po prostu nie chce dziecka, przeciez kazdy ma wybor.... Ale inni jak zwykle wiedza lepiej. Justek za to wszystko takie podwojne szczescie w pelni Ci sie nalezalo:) cos czuje ze bedziesz miala parke :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe słowa. Moje dwa skarby mi dziś cały wieczór przypominają o sobie i o tym że tam są i sobie rosną. Ale samo wspomnienie tego wywołało u mnie łzy. A dzisiaj mam samotny wieczór, smutno tak... :( Powiedzcie mi, czy Wy też miewacie zawroty głowy? Ja dzisiaj się przestraszyłam, takiej karuzeli nie miałam od czasów jakiejś porządnej imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Mi sie zdarzają jak sie za szybko podniose albo jak zrobi mi sie za goraco, przemecze sie i przed sniadaniem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Tez miewam zawroty... Zwykle jak zmieniam pozycje z lezacej na stojaca... Zwykle konczy sie lapaniem ściany, chwile czekam i przechodzi... Wiec sie nie martw to raczej normalne :) grunt zeby nie upaść.. :) U mnie troche lepiej z nastrojem ale bywa roznie, huśtawki hormonów raczej daja swoje. No to maluszki widac daja znac zeby Cie uspokoic :) polozysz sie odpoczniesz, hop siup i bedzie jutro i nastroj moze bedziesz miala lepszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Justek jaki samotny wieczor, jesteście we troje;-) Nie ma co sie smucic;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
U nas reakcja na ciążę była trochę inna. Pani położna, kiedy robił wywiad przed wizytą potwierdzającą ciąże powiedziała" wy to się zacznijcie wreszcie zabezpieczać" słyszeliśmy, ze wystarczy juz tej konkurencji dla najstarszego, współczucie jak sobie damy rade wychować i wyżywić. Denerwują mnie słowa "ty znowu jesteś w ciąży?", albo ze chyba nie mamy co robić tylko dzieci i dzieci. Bywają co prawda i gratulacje. Albo wyrazy uznania, że dbamy o dzieci i społeczeństwo:) ze gdyby kazda para miała 4 dzieci to kraj nasz nie miałby problemów ekonomicznych :) czysty patriotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Nie wie dlaczego w tej ciąży nie toleruje produktów takich jak grejpfrut, kiwi, kapusta kiszona. Dzis zjadłam kapustę skręcało mnie po niej z bólu niesamowicie, później kilka razy latałam do łazienki. Wzięłam nospe i sie po jakimś czasie uspokoiło, ale bałam się o synka niesamowicie. Nawet teraz czuje dyskomfort w dole brzucha. Po grejpfrucie i kiwi rozmawialam z lekarka, kazała unikać w ciąży tych produktów a tu dochodzą inne nie wiadomo dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze przyszla mama
Podobno grejfrut cos ma w swoim składzie ze moze wywolac skurcze ale kiwi to nie mam pojecia. Ja dziewczyny od popołudnia znow walcze. Temp wzrosla do 39.0 po zabiegach spadla o 1 stopien a teraz znow rosnie. Biore apap i próbuje usnac a jak to rana nie przejdzie to znow chyba lekarz:( Pol wieczora siedze rycze i modle sie zeby zaczelo przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszła mamo, współczuję takiego upartego przeziębienia. Weź może na noc jeszcze jeden apap? Albo śpij bez przykrycia żeby organizm trochę się chłodził w czasie snu. No i zimne okłady na ręce, nogi, czoło. Musisz się schłodzić dla dobra dzidziusia. Zaangażuj męża w te okłady, niech coraz wymienia wodę na chłodniejszą, maczaj ręczniki/ścierki i od nowa aż spadnie. To jest skuteczny sposób, który stosowała moja mama jak byłam dzieckiem. Jak jutro będziesz miała gorączkę to może idź do rodzinnego? Kiedyś czytałam, że są antybiotyki bezpieczne w ciąży, niestety nie pamiętam jaką substancję zawierały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z kolei od dzieciństwa rodzice kazali nam się zawsze porządnie wypocic pod kołdra... Pozniej zmiana pizamy. Temperatura spadała...tak robię do dziś. Moze w Twoim przypadku jednak konieczny będzie antybiotyk. W ciazy można podawać min. Antybiotyki z grupy penicylin. Tylko wszystko zależy od tego czy ktoś nie ma uczulenia na penicyline... Ale na szczęście są też z innych grup, bezpieczne w ciąży. Zdroweczka! I nie ma się co denerwować bo maluszek tez to odczuwa. Ja dzisiaj popołudniu mam usg. Trzymajcie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Kawusia to ja mam zupełnie inaczej... Ja wszystko kwasne bym mogla bez ograniczen jesc... Justek spokojnie nie ma co panikowac... Ja mialam taki tydzien ze dzien w dzuen 3-4kiwi jadlam... Mysle ze nie ma sie co nakrecac z tym, wiele kobiet je co popadnie i jest ok. Ja wychodze z zalozenia ze jak cos Ci sie chce to widocznie tego organizm sie domaga... Wiadomo o ile to nie jest kawa, papierosy, alkohol... Z jedzenia to ja jedynie rezygnuje z sera plesniowego, tunczyka, watrobki... Co prawda watrobki nie lubie ale lubie pasztety, kaszanke z podrobami wiec teraz sobie tego odmawiam... Moje pierwsze pytanie do ginekologa jak potwierdzil ciaze brzmialo "czy w zwiazku z tym ze jestem w ciąży, jest cos czego nie powinnam jesc? Bo może tego nie widac ale ja kocham jedzenie i wolalabym wiedziec czy czegoś nie moge?".. Na co odpowiedz byla" jedz to na co masz ochote bo pamietaj ze ciaza to nie choroba! Jedyne co to nie pij wodki i nie pal trawy". Na co moja odpowiedz "narkotykow nigdy w zyciu nie bralam a wódki nie lubie". No i podsumowanie lekarza"skoro tak to mozesz wszystko". Chlop ma poczucie zartu konkretne ale dobrze bo wizyty nie sa ani troche stresujace :) Kawka... Ja piernicze co za bezczelna baba ta polozna... Nie ogarniam tego... Przeciez to Wasza sprawa na ile dzieci sie decydujecie i nikomu nic do tego... Tez pieprz...o staniu... Prawda jest taka ze najwiekszy wydatek to 1dziecko, bo nie masz nic... A jak juz masz wozek, lozeczko, wanienki, pare ciuszkow odlozonych to co tez za wydatek... Zreszta nawet jak dorośnie to ile to dziecko zje... Na wszystko jest zawsze alternatywa, nie masz na nowe ubrania-pojdziesz do szmateksu, jedzenia dla jednego wiecej az tak duzo nie musisz dokupic a gotowac i tak musisz czy byloby Was 2czy bedzie 6.. Jak miedzy chlopakami nie ma duzej roznicy wieku to i może uda się w szkole ksiazki jeden po drugim... Zreszta o czym my tu gadamy, kiedys byla bieda az piszczalo, ludzie po 8dzieci mieli i wychowali a latwo nie mieli i nawet o jedzenie w sklepie bylo trudno... A Tu Ci obca baba docinki robi... Jakies nieporozumienie.. Trzeba bylo powiedziec ze maz dostal awans i jest prezesem albo ze dostal sie do rzadu i ma takie dodatki ze dla Was to nawet niezly biznes kolejne dziecko :) Mam nadzieje.... - jak sie czujesz??? Lepiej cos? Dzis pon.to najlepiej uciekaj do lekarza... Nie ma co zgadywac, najgorsza ta Twoja goraczka... Pewnue w szpitalu Cie zarazili... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Jaga - powodzdnia!!! Moze malenstwo ujawni kim jest :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Justek tak normalnie to można w ciąży jeść kiwi i grejpfruta, tylko ja nie wiedząc czemu w tej ciąży tak reaguje na kwaśne owoce, ze jak tylko widzę to omijam z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
GośćCzerwiec27 ja uwielbiam te owoce, przed ciąża jadłam je bez ograniczeń a teraz po nich i po kapuście kiszonej ( czego wczoraj doznałam, bo jeszcze z tydzień temu bylo ok) odczuwam okropny ból brzucha, jakbym miała jakieś wrzody, albo nadżerki. Skręca mnie wprost z bólu, później przelewa w żołądku a później męczy biegunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusi4 poszperaj w necie i książka powinna się znaleźć w PDF ,chociaż ja uważam,że tradycyjna papierowa to lepsze rozwiązanie :) Mam nadzieje... Idź do lekarza!!! Jeżeli domowe sposoby są malo skuteczne lepiej dmuchac na zimne . moje przeziębienie wygląda na to,ze wystarczy wylezec ,pije herbaty, rumianek, zamiast tabletek ssę cukierki z lipy,ciepło się ubralam i leże pod kolderka. Justek007 zawroty głowy są całkiem normalne tylko trzeba na nie uważać ( jak na wiele innych rzeczy w ciszy ;) ) Kawusi4 każda ciąża chyba jest inna ,a poza tym smaki co kilka lat się zmieniają ;) Jaga szybciutko po wizycie daj znać :) U mnie spokojny dzień w domu, leczenie - oczywiście z pewnością nie uleze całego dnia i wstane chociaż naczynia pozmywac,może pranie nastawie ,spedze troooche czasu w necie, co jakiś czas drzemka i dzień zleci . Zdrowka dla wszystkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×