Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

narzeczony pracuje za granica...dowiedzialam się ,ze ma kogoś innego...rycze...

Polecane posty

Gość gość
jaka Twoja wina,wez sie ogarnij,nie ma tu twojej winy,facet ewidentnie mial Cie dosc,zdradzil a Ty doszukujesz sie swojej winy...wiem ze boli bo go 'kochasz',ale prosze Cienie ron lez na dupka ktory traktowac Cie jak smiecia....ogarnij sie i zyj swoim zyciem a on niech spada do jakiejs niuni,glowa do gory nie on jedyny na swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjdzie ci to na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nawet wodke kupowalam sama dla robotniowo":O lo matko..rece mi opadly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc dla robotnikow:O ty tak serio?zero szacunku dla samej siebie,nie dziwota ze pomiataja toba wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko byłaś dla niego za dobra.Przeczytaj jeszcze raz wszystko co napisałaś.On traktował Cię jak śmiecia a Ty byś mu nieba uchyliła...Dawno powinnaś go kopnąć w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze to nie jest twoja wina! !! Wiesz co jakbyś trafiła na dobrego faceta który by cię kochał i szanował to przez to ze nadskakiwalabys mu to jeszcze bardziej by cię kochał. Z tego co piszesz to niestety trafiłaś na chama i tyle i napewno nie masz sobie nic do zarzucenia o ile to co piszesz jest prawda że byłaś taka dobra a on taki cham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ratowałaś związek? z kimś kto cię od początku nie chciał i olewał??? jaki związek??? ty się po prostu narzucałaś i bezczelnie wpieprzałaś na siłę w jego życie - to nie jest żadne ratowanie związku tylko mobbing!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PISZE na szybko i przepraszam za brak stylistyki....dziewczyny ale on mi tez pisal ze mnie kocha ,więc kłamal??to dlaczego wiele razy mi pisal smsy i mowil ze mu zalezy na mnie..obiecywal ,ze jak sie wybudujemy to będziemy sobie fajnie życ..tylko zastanowilo mnie jedna rzecz:od początku to ja szukalam projektów domu i ja tym wszystkim interesowalam się...a jak chcialam wybrac cos do domu..drzwi czy cos..to on nigdy nie sluchal mego zdania tylko ZAWSZE SAM WYBIERAL WSZYSTKO DO TEGO DOMU... jak pomysle ze teraz tam będzie sobie siedziec przed tym jego domkiem obca baba ,a ja tyle stresu i zaangażowania przy tej budowie mialam.... nieważne...was by tez serce bolało... najlepsze jest to ,że ludzie nie wiedza ze my sie rozstalismy i ciągle pytaja mnie kiedy sie wprowadzam bo zawsze widzieli mnie na tej budowie itd...LUDZIE JAK ZOBACZĄ TAM NAGLE INNA LASKĘ TO PRZEZYJA SZOK....BO WIEDZIELI ,ŻE TO JEST TEZ MOJA BUDOWA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie co jest najdziwniejsze ?? ze on sie do mnie nie odzywa....napisalam mu ze nie musi sie spieszyc z oddaniem calej kwoty itd...a on napisal mi sms treści:"kase będziesz miala oddaną całą wnet.cześć" i tylko tyle....nawet slowa wyjasnienia czemu sie nie odzywał tyle czasu itd....on niw wie ,że ja wiem ,że ma inną..powiedzial mi to w zaufaniu nasz wspolny znajomy..,że jemu powiedzial ze ma kogoś...a mi do tej pory nie.. pewnie mu glupio ze ma inną za granicą i chcwe zwalic na mnie wine....dowiedzialam sie ze jego mamuska juz plotkuje do innych ze to ja bylam winna...ona zawsze go bronila.. serce pęka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lol kredyt jest na Ciebie i pozwolisz, żeby wprowadził się tam z nową kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tez jest twój dom wiec dlaczego masz odpuścić? W końcu splacasz kredyt na ten dom więcej do niego nie dokladaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba kredyt nie byl brany pod hipoteke tylko pewnie to byl zwykly konsumencki kredyt. autorka moze robi na zlosc swojemu bylemu, przedstawiac rachunki zakupu na siebie i tak dalej. ale co to jej da? bedzie z nim na wspolke mieszkac w tym domu? moze jeszcze z jakas inna kobieta. dobrze, ze przynajmniej on chce oddac pieniadze. dobre i to. bo mogla i te pieniadze stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
druga sprawa to wielkosc kredytu. pewnie to nie jest az tak wysoka kwota zeby mozna bylo sobie roscic jakies prawa do tej budowy. podejrzewam, ze chodzi tu o kwote 20-30 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ty wzięłas te 20 czy 30 tysięcy KOCHANA????? Ja wzięłam kredyt 50 tysięcy i nie hipoteczny.Zwykły ,ale to jest 50 tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam, ze autorka mniej wiecej taka kwote kredytu wziela. jak bedzie na forum to moze napisze, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie ze co niektórzy tutaj nigdy sie nie zakochali. Albo maja serce z kamienia. Rozlicz sie z nim z domu, wspólnego majątku i zapomnij jak najszybciej. Twoja milosc do niego jest dla niego nie wystarczajaca. A ciebie stać na kogos kto cie pokocha naprawdę. Jeszcze będziesz szczęśliwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem autorka wątku i wzielam te 50 tysięcy kredytu bo mam dobrą prace.Pracuje jako inzynier . On odda mi kase ,ale nie odda mi moich nerwów i mojego zaangazowania w te budowe...ile ja czasu poswięcalam na to by pilnowac robotników gdy on sie bawil..masakra...a teraz łape połozy jego nowa na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto placil resztę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes inzynierem,masz dobra prace, skad taka mala pewnosc siebie w tobie? myslalam, ze zarabiasz 1500zł i wszystkie nadzieje pokladalas w narzeczonym. ale jezeli jestes kobieta, ktora sama na siebie zarobi to miej honor i pokaz mu, ze sama sobie jeszcze lepiej poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem czy ta dobrze zarabiam.....dla mnie to dużo bo jeszcze mi zostaje jak mam wypłatę.zarabiam 3 tysiące zł na ręke.dla was to pewnie mało,ale mi spokojnie starcza.zyje skromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka wykształcona, pani inżynier - a głupia jak but z lewej nogi!!! kredyt bierze na budowę nie swojego domu a podnieca się się smsem "kocham cię" - a nie wie ta wielka wykształcona że faceta poznaje się po tym co robi a nie po tym co pisze czy gada jak go fujarka zaswędzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on od początku i na każdym kroku pokazywał ci jak mu nie zależy - masz jakiś problem z inteligencją, pojmowaniem prostych komunikatów, zrozumieniem prostych zdań - to jak ty te studia skończyłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak na kobiete moim zdaniem dobrze zarabiasz. nie wiem, gdzie teraz mieszkasz, ale moze te pieniadze zainwestuj w swoje mieszkanko? zamiast skupiac sie na chorej milosci, zacznij tworzyc cos swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez ile lat będziesz spłacać i w jakiej wysokości? wpakowałaś całą kwotę w tan dom? ile on ma ci oddać, 50,000? a co z odsetkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jego rodzina juz ma o tobie zle zdanie i co najgorsze bez podstawne zle zdanie to moze zrob cos zeby zalsuzyc sobie na takie miano. ja bym zadala zwrotu pozyczki, plus odsetki plus za noszenie obiadow i pilnowania budowy. czas to pieniadz, niech ci zwraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszecie ze dobrze wykształcona jestem. ja nie mam takiego zdania o sobie bo inzynierem moze byc dziś każdy.studia nie byle jakies trudne,żebym sie tych chełpiła.poza tym znam sporo ludzi ,którzy nie są jacys inteligentni ,w liceum lecieli na dopach mają dyplomy inzynierskie z politechniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoj ex jakie ma wyksztalcenie, czym sie zajmuje za granica? ja mam 26 lat, oczywiscie wiekszosc moich znajomych ma pokonczone studia, ale przewazaja raczej dyplomy z prywatnych szkol i jakies humanistyczne potupaje. inzynier to inzynier, jest czym sie szczycic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki za błędy ale szybko pisze ,bo w pracy jestem. imponuje mi to ,że dowiadujecie sie ,że jestem inżynierem i do razu uważacie mnie za bardzo wykształconą osobę:) dowartosciowalyscie mnie chociaz wy. nigdy tak o sobie nie myslalam.zawsze slyszalam od innych ,że inzynier to prostak ..zresztą na uczelni sporo bylo u mnie takich osób ,które faktycznie były głupawe,ciągle pili i imprezowali, a bez problemu skonczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inżynierem może byc każdy ? Chyba żartujesz. Masz b dobra prace i pewnie on czuł sie gorszy i dlatego tak cie poniżał. A ja bym go podała do sadu o polowe wartości domu. Nie bierz tylko tego co wlozylas, ale polowe i plus za straty moralne ze cie zdradził. Walcz o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
imponuje mi to ,że dowiadujecie sie ,że jestem inżynierem i do razu uważacie mnie za bardzo wykształconą osobę xxx nie wiem skąd wyciągnęłaś takie wnioski - sprawdź w słowniku słowo SARKAZM po twoich wpisać widać, że IQ poniżej przeciętnej i do tego masa kompleksów z lekkim posmakiem rodziny dysfunkcyjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×