mama_Julii 0 Napisano Listopad 7, 2015 Justysiu26 Twój synek już skończył 7 miesięcy ależ ten czas leci do przodu przecież ledwo co się urodził :) dużo zdrówka dla całej Twojej rodzinki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Offca87 Napisano Listopad 8, 2015 Dziewczyny w ciazy i te juz z malymi dzieciaczkami nawet nie wiecie jaka dajecie nadzieje na to ze moze kiedys zostane mama i beda mogla poczuc dziecko, uslyszec jego oddech, przytulic gdy placze, zobaczyc jego usmiech... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2015 Co robicie z martwymi płodami ? Pogrzeb , kibel czy utylizacja w spalarni ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2015 Odpady medyczne i weterynaryjne a w tym wypadku martwe dziecko podlegają utylizacji . Czyli do pieca jak uśpiony pies lub kot . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2015 takie odpady jak 01:06 i 01;20 podlegają utylizacji w spalarni nawet nie ludzi i zwierzat a śmieci w*********j psychiczna gimbazo z tego wątku, szkoda ze twoja matka cie nie wyskrobała i spaliła!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mama_Julii 0 Napisano Listopad 8, 2015 Offco87 teraz i tak jest mało ciężarówek, bo ostatnio kilka dziewczyn szczęśliwie urodziło także jest dla nas nadzieja :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Listopad 8, 2015 Dziękuję mamo Julii:) tobie tez życzę zdrowka i szczesliwej ciąży. Pamiętam jak dzis jak pisalam ze lzami wam na forum ze mam synusia juz przy sobie, a tu minie wkrótce 7 mcy,czas tak szybko ucieka,tyle się u mnie zmienilo, doceniam wszystko co mam, mam córcie i synka,tęsknota jest za moim aniołkiem,a zbliżająca się jej rocznica wywołuje u mnie łzy :( no ale musze to przeżyć i żyć dalej dla rodziny. Pozdrawiam was i nyslami jestem z wami. Trzymajcie się:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Listopad 8, 2015 Mocno trzymam kciuki za was, żebyście szybko zaciazyly:) ,żeby przybylo kolejnych ciezaroweczek:) i za obecne ciezaroweczki tez trzymam kciuki za szczesliwe donoszenie dzieciaczkow:) dziewczyny mocno wierze, ze się wam uda:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justann Napisano Listopad 8, 2015 A ja we wtorek jadę do Łodzi. W piątek zabieg. Trzymajcie kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 8, 2015 Dziękuję Justysiu26 :) Justann trzymam bardzo mocno kciuki!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Listopad 8, 2015 Justann będę mocno trzymala kciuki za ciebie:* pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi Napisano Listopad 8, 2015 Justann i ja trzymam kciuki. Offca87 bardzo smutna twoja historia ale dobrze ze macica jest tam gdzie powinna. Miło czytać jak dziewczyny piszą o swoich ziemskich dzieciach daje nadzieje. U mnie weekend zadziwiająca dobrze minął mąż w domu i jakoś tak dobrze było byliśmy na cmentarzu. I zastanawiamy sie nad wzięciem pieska szuka domu kundelek ma 2 lata zobaczymy ale juz sie lubimy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justann Napisano Listopad 8, 2015 Też mam mam nadzieje ,że aborcja się uda :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Listopad 9, 2015 https://www.siepomaga.pl/serduszko-amelki DZISIAJ natrafilam na artykuł o Amelce,wruszylam się tą 2 miesięczną dziewczynką i postanowiłam wpłacić pieniądze na operację jej serduszka, bo ja bardzo bym chciała żeby ta istotka żyła. Rozumiem jej rodzicow ze walczą by ich córcia żyła, sama tez bym walczyla. Dziewczyny i do was prośba jesli możecie to tez pomóżcie bo każda złotówka przybliża jej rodziców do tej operacji. Niestety system jest jaki jest i jest wiele rodzin które potrzebują, ale myślę, że ta mała dziewczynka potrzebuje szansy na ŻYCIE! Pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88 Napisano Listopad 9, 2015 Justan trzymam kciuki , na pewno wszystko pójdzie super :) Ja obecnie czekam na okres i mam lekkiego stresa bo dziś już 33 dzień cyklu a ostatnio miałam jak w zegarku 30 dni co mc. Podejrzewam że może przez to hysteroskopie mi się to trochę przrsunelo. Poczekam jeszcze ze dwa dni i najwyżej zrobię test dla pewności. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justann Napisano Listopad 9, 2015 Dzięki dziewczyny. Odezwę się po. A trolla który tu zawitał nawet nie ma co karmić. Proponuję ignorować. Z nudów sam pójdzie skąd przylazł;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 9, 2015 To usuwa ginekolog bo nie jest temat im na rękę. Zawsze powinno się mieć męża podczas badań ginekologiczny cipki porodów i zabiegów nawet w szpitalu do tego mamy prawo pacjenta ust 2008 r art 21.Gdy wypraszaja to popełniają przestępstwo ubezwlasnowolnienia człowieka nie tylko pacjenta. Naruszenie prawa konstytucyjnego !!! Lekarze nie chcą świadka męża bo wtedy muszą się starać i liczyć z PACJENTEM !!!!! Lecz polki zacofane wstydzą się męża ciemno gród! !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia Napisano Listopad 10, 2015 I ja tu zaglądam, choć nie mam czasu pisać. Powiem Wam tylko, że jak czytam o waszych uczuciach to przypomina mi się jak też miałam najczarniejsze myśli, megadoły, nerwobóle, napady paniki a potem bałam się bardzo o córeczkę w drugiej ciąży. Teraz jest inaczej i u was też tak kiedyś będzie. Zobaczycie. Offca, bardzo poruszyła mnie Twoja historia. W tym nieszczęściu cieszę się, że masz macicę i przed Tobą jest światełko w tunelu. Mocno Cię przytulam i życzę Ci dużo sił. Tak jak Justysia trzymam kciuki za ciężarówki i za staraczki. Uda się i trzeba w to mocno wierzyć! Gabrysia ma już miesiąc i rośnie jak na drożdżach. Jest uroczym dzieciątkiem i daje nam wielkie szczęście:). Każdego dnia doceniam, to, że jest i ładnie się rozwija. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anciak 0 Napisano Listopad 10, 2015 Justann... ja też trzyman kciuki :) Offca... przykro mi, że masz takie przeżycia za sobą... pisz do nas.. to na prawdę pomaga i mimo, że teraz to dla Ciebie abstrakcja to będzie lepiej... czas bardzo pomaga Nefer - kiedy masz mieć zakładany pessar? Myśle, że z nim przetwrasz dalej niż do 30 tygodnia i tak jak dziewczyny pisały... będziemy podziwiac jak wychodzisz z siebie ;) a tak poważnie to doskonale Cie rozumiem... u mnie za każda wizytą w toalecie też strach się pojawia, choć teraz już mniejszy; każdy ból brzucha daje do myślenia :( ja teraz też miałam wizyty co 3 tygodnie i to niestety dłuuugo jest, ale da się przerwać :) Justysia, mama Gucia - cieszę się, że nadal do nas zagłądacie i nas wspieracie :) szybko dzieciaczki nasze forumowe rosną :) Trzymam kciuki też za straraczki... nie traćcie nadziei... ja dzisiaj dostałam informacje od koleżanki, która kilka lat się starała, że jest w ciąży :) A co u mnie... wczoraj były pierwsze urodziny naszych Chłopców... nie tak miały wyglądać... ale wiecie co... nie ma we mnie już tyle żalu i niesprawiedliwości, bardziej tęsknota ogromna i miłość. Tak pomyślałam wczoraj, że mimo wszystko cieszę się, że chociaż krótko, ale Chłopcy z nami byli...widać dlużej nie mogli :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nefer23 Napisano Listopad 10, 2015 Jutro mam wizytę w szpitalu i mysle ze za tydzien, dwa pessar. Boje sie jutra. Mam infekcje grzybicza a wszystkie leki zabronione. :/ leczę sie wiec octem jabłkowym i moim jogurtem. Pomaga. Tylko trzeba czesto aplikować a nie zawsze mam mozliwosc. :/ Strasznie sie boje czy serduszko nadal bedzie biło. Mam juz schizy na maxa. Poprosze p. doktor zeby wizyty były cześciej bo przeciez stan psychiczny jest bardzo ważny. A ja świruje jak długo mnie nikt nie sprawdza. Mysle tez ze pessara nikt nie założy jak grzybki beda wiec musze sie dokurowac. Justann trzymam kciuki za piatek! Daj znac jak poszło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88 Napisano Listopad 10, 2015 Nefer ja w ciąży też miałam grzybice ale dostałam na to normalnie antybiotyk , moja siostra i koleżanka też i wszystko bylo ok. Grzybica w ciąży jest bardzo popularna więc jest na to wiele leków. To prWda że infekcje musisz wcześniej wyleczyć, bez tego nie zrobią. Na pocieszenie dodam że moja lekarka mówi że grzybica nie jest groźna w ciąży w przeciwieństwie do bakterii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2015 Nie wiem czy mogę dodawać komentarze.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 10, 2015 Tu Aniołkowa mama. Może któraś z dziewczyn mnie pamięta Tak długo nie mogłam dodawać komentarzy... Coś mi się stało z netem i nie mogłam dodać na tym ani innym forum. Obiecałam, że będę pisać i dodawać sił, wspierać... a mogłam tylko czytać. Teraz w końcu mogę pisać! Przede wszystkim ściskam wszystkie aniołkowe mamy!!! Trzymam kciuki za ciężarne, aby mogły się cieszyć tak jak ja teraz, gratuluję tym, którym udało się urodzić zdrowe i żywe maleństwo!!! Dla przyp. urodziłam w 38 tyg mojego pierwszego synka, nie ustalono dlaczego zmarł w brzuchu, miał niska masę urodzeniową. 4 mc po porodzie zaszłam w ciążę. teraz mam 5 miesiecznego synka i przelewam na niego wszystkie uczucia. Te przeznaczone dla niego i dla jego starszego braciszka. Ale nawet teraz nie jest łatwo. Oczywiście jest fantastycznie z maleństwem, cieszę się, że go mam i nie musiałam się o niego długo starać. W sercu pozostała jednak wyrwa której nie zapełni żadne inne maleństwo, to miejsce przeznaczone dla mojego aniołka. często stoję przed lustrem z moim synkiem, tulę go do siebie, mówię jak bardzo się cieszę, że go mam i jak bardzo go kocham. Mówię, że ma braciszka, który nad nim czuwa i że szkoda, że go z nami nie ma. Strasznie się cieszę, że mogę znów pisać, bo w tych gorszych chwilach będę znów miała do kogo napisać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88 Napisano Listopad 10, 2015 Witamy z powrotem aniolkowa mamo, miło Cię znowu "widzieć" :) cieszę się że wszystko u was dobrze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nefer23 0 Napisano Listopad 11, 2015 Ja juz po wizycie w szpitalu. Od 4 rano noe spałam. Tak sie bałam ze serduszko juz przestało bić. Pani doktor zaczęła robic usg. Pokazała sie jakas mała kulka. Ja panika w oczach ze jednak zmarło. Ale zaraz wypłynęła moja fasoleczka. 4,5 cm. Tańczyła! Prostowała nóżki. Cudowna. Jak juz sie ubrałam to jak zaczelam jej opowiadać jakie to uczucie gdy widze ze dzidzia zyje to zaczelam sie trząść i rozpłakałam sie. :( Powiedziałam ze 3 tyg bez usg to zbyt wiele i ze ja wariuje. 23.11. mam jechac do szpitala znowu. na pessar. I wtedy ułożymy plan wizyt. Częste wizyty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mama_Julii 0 Napisano Listopad 11, 2015 Mamo_Gucia dzięki, że do nas zaglądasz. Teraz Gabrysia zajmuje cały Twój czas :) Anciak pięknie to napisałaś o Waszych chłopcach, ja bardzo powoli staram się "przestawić" swoje emocje i myślenie o tym co się stało właśnie w takim kierunku mam nadzieję, że za jakiś czas mi się uda. Trzymaj się kochana i pisz nam jak się czujesz. Aniołkowamamo oczywiście, że pamiętam pisz do nas, a na pewno choć trochę Ci ulży. Niestety to co nas spotkało ma wpływ na całą naszą przyszłość i nawet gdy tak jak Tobie udało się już urodzić zdrowego synka nie jest łatwo. Tak jak już nie jedna z dziewczyn, które urodziły dzieci i zostały ziemskimi mamami piszesz o swoich uczuciach, że nie jest tylko kolorowo. Przecież dopiero wtedy dociera do nas co tak naprawdę straciłyśmy i przytłacza nas ogrom tej straty. Trzymaj się kochana! Nefer23 nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo się musiałaś bać i ile Cię to kosztowało. Twoja fasoleczka jest już całkiem spora :) Trzymam bardzo mocno kciuki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia15031 Napisano Listopad 11, 2015 Czesć dziewczyny , witam niestety nowe mamusie ...okropnie czyta się nowe historie ,bo od razu przypomina się własna :( Chciałam Wam dziewczyny napisać że moja wspaniała córeczka rośnie jak na drożdzach , jest małym cudeńkiem , jest taka grzeczna, śliczna nie do opisania serio . Dziewczyny które się starają, będa starać lub są w ciąży , ogromnie Wam kibicuje i trzymam kciuki żebyście też miały takie wspaniałe dzieciaczki jak moja malutka. Ciąża będzie dla Was zapewne ogromnym strachem , ale poradzicie sobie kochane. Ja od początku ciąży strasznie się bałam , najpeir lekarz nie widział pęcherzyka, potem od 16 tyg twardnienie brzucha i skurcze , potem białe plamki na serduszku u małej, 28 tyg coraz mocniejsze skurcze, potem podczas prenatalnych znowu pępowina kolo szyi (ogromny stres bo pierwsza córunia udusiła się własnie pępowiną ) . Na początku ciązy bałam się że poronie , potem bałam się żę urodze przedwcześnie , cieszyłam się jak nastał 28 tyg ze jest szansa w razie czego jakbym szybciej miała rodzić aż w końcu nadszedł dzień jak pojechałam do szpitala dzień przed planowaną cc , ale córeczka stwierdziła ze jak juz jestesmy w szpitalu to się będzie rodzić :) znowu dziecko miałam owinięte pępowiną ale na szczęscie wszytsko dobrze się skończyło. Jak małą wyciągneli z brzucha to byłam w takim szoku że nie wierzyłam że to MOJE ŻYWE DZIECKO , nawet jak płakała to dalej nie wierzyłam, dopiero tak po 2 dniach poczułam że to moje własne dziecko i płakałam w tym szpitalu że szczęscia , pomimo tego że strasznie bolał mnie brzuch po cięciu chodziłam z uśmiechem na twarzy :) i tego Wam wszytskim życze kochane :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołkowa mam 0 Napisano Listopad 11, 2015 karolcia to samo było u mnie z tym cięciem. Już w nocy dostałam skurcze i rano na planowanym cc miałam już 4 cm rozwarcia. A po wszystkim wszyscy się dziwili, że chodzę i nic nie narzekam, że boli. A ja tylko patrzyłam na maluszka. Każdej z Was dziewczyny życzę żywego maleństwa i trzymam za wszystkie kciuki i modlę się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Klementynaaa Napisano Listopad 13, 2015 Kochane chciałam wam się pochwalić, że w drugim cyklu starań zobaczyłam dwie kreseczki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB Napisano Listopad 13, 2015 Gratuluję! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach