Gość Ane07 Napisano Wrzesień 16, 2016 Justysiu będzie dobrze ale ty teraz choćby wszystkicj świętych masz wołać do pomocy przy Małym szczególnie. Jak tylko możesz to babcie, dziadki... Modlę się, żeby Ci się poukładało :-* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 16, 2016 Ane chciałabym wołać, ale oprócz męża nie mam nikogo.mamy nie mam. ,tata moj pracuje a teście mają to gdzieś. Szkoda gadać. Mam nadzieje ze się wszystko dobrze u mnie skończy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anciak Napisano Wrzesień 16, 2016 Cześć Kochane... dawno mnie nie było :) ale czasami podczytuje ;) Ane, Justynna - gratuluję Wam z całego serducha :) Justysia.... będzie dobrze, musi ;) Trzymam kciuki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 16, 2016 Anciak dziękuję:)) a co tam u ciebie słychać? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anciak 0 Napisano Wrzesień 16, 2016 U mnie czas mija jak szalony... Adaś w sobotę skończył pół roku już... ciężki to dzień był... jakoś tak tęsknota za Chłopcami mnie wtedy dopadła... no ale wiem, że takich chwil będzie dużo... baaardzo dużo :( taki już nas los. Rośnie chłopak ładnie, trochę już nadrobił i waży 6kg, śmieszek taki z niego, tylko przyklejony do mnie strasznie ( mam nadzieję, że kiedyś mu to trochę przejdzie, bo chwilowo nawet do toalety nie mogę wyjść ;) ) Cieszy mnie bardzo, że na forum znowu dużo ciężarówek :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 17, 2016 Anciak to się cieszę, że synuś rośnie:) Z tym przyklejeniem to coś o tym wiem bo ja mam 17miesiecznego towarzysza w toalecie:)) niech się zdrowo chowa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Wrzesień 19, 2016 Dziewczynki jak w Waszych miastach obchodzi się Dzień Dziecka Utraconego? Ja już dziś zapraszam wszystkie Mamy z okolic Lublina do kościoła św Ducha 15 października o godz. 15. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 21, 2016 Dziewczynki jestem już po 3 badaniu prenatalnym.maly wazy 1657g;) mały smok; ) dobrze się rozwija, wszystko jest z nim ok.torbielki się ładnie wchłonely i śladu po nich nie ma. Ale łożysko dalej nisko,2mc od ujścia jest. Lekarka mnie poinformowała czym to skutkuje,narazie czekamy bo za 3tyg mam kolejną wizyte i będzie sprawdzac łożysko i jak się nie podniesie to wtedy będziemy się martwić, tak mi mówiła, że mam narazie nie panikować. Dziewczyny ja się i tak martwię:( boję się o mojego maluszka, modlę się do mojej babci i mojej córki żeby czuwaly nad nami. Mam nadzieje ze będzie dobrze. Pozdrawiam was serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Wrzesień 22, 2016 Justysiu26 ja martwię się razem z Tobą :-( są sytuacje, gdzie 90 % ludzi pomyślało by - no tyle dobrych informacji, a z łożyskiem będzie dobrze... Ale mamusia po stracie tak poprostu nie uwierzy. Za to dwie rzeczy są naszą mocą - 1. Cokolwiek będzie się działo to ja pierwsza będę reagować. Jesteśmy czujne i ostrożne. To jest nasza siła. 2. Moc modlitwy jest taka wyjątkowa... Obok mnie czuwa osoba zbawiona i twa ze mną w tej żebrzącej modlitwie - Boże błagam już nigdy więcej! Niech To się urodzi zdrowe! Tą Świętą Osobą jest Moje Dziecko. Ono poszło do Pana. To wiara rzeszy osób chodzących ze mną do Kościoła. Tworzących ze mną ten Kościół. Więc to nie moje urojenia. Przytulam Cię Kochana. A Twojemu Maluszkowi przekazuję całuski. Rośnij zdrowo Skarbie! :-* a ty łożysko - DO GÓRY! :-) (może posłucha ;-)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 22, 2016 Tak się akurat składa że wg Kościoła takie dzieci nie idą do raju Pana tylko do "miejsca przygotowanego dla nich" ani czyśćca ani raju ani piekła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Wrzesień 22, 2016 Nie jestem teologiem, mądralo, ale moje dziecko nie jest potępione. Boskich tajemnic jest wiele. Jak umrę to się dowiem i chętnie Ci opowiem :-) pozdrawiam :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 22, 2016 Ane bardzo ci kochana dziękuję za twoje słowa otuchy:*:*:) mam nadzieje ze łożysko posłucha i się podniesie:) wiara umiera ostatnia. Módl się za mnie bym szczęśliwie urodzila :) mam nadzieje ze moja Natalka czuwa nad braciszkiem i wszystko skończy się szczęśliwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 Gościu takie dzieci są w tej chwili traktowane jako Święte, nie byly niczym swiadomie skażone w chwili śmierci także nie podnos nam tu ciśnienia takimi "mądrościami". Dowiedz się dokładnie, a później nas uświadamiaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWalentynkowychAniołków Napisano Wrzesień 25, 2016 Pytając o zbawienie dzieci bez chrztu, wystarczy przypomnieć scenę z Ewangelii, w której Zbawiciel z miłością i czułością bierze dzieci na kolana (wcale nie były ochrzczone!) i mówi, że to do takich jak one należy Królestwo Boże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 To wy nie podnoście mi ciśnienia! Jakoś ksiądz który odprowadził moje dziecko na cmentarz nie miał wątpliwości w tym temacie. Co mnie boli bardzo. Same G***O wiecie. Macie klapki na oczach i tyle. Skoro dla mojego dziecka nie było miejsca w raju robi wasze nie były lepsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 Mało tego. Żeby zostać włączonym do wspólnoty Kościoła trzeba przyjąć chrzest za życia. Tak więc nawet pogrzeb się nie należał mojemu Aniołkowi tylko pokropienie trumienki na cmentarzu. Nie wywyższajcie zatem siebie i swoich dzieci bo ranicie przy tym innych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 Ani msza nie przysługiwała ani NIC! Chociaż tyle dobrze że Kościół zmienił zdanie w sprawie dzieci zmarłych przed narodzeniem bo poprzednio uznawał je za skażone grzechem pierworodnym a więc potępione! Teraz stanowisko Kościoła się zmieniło. Takie dzieci trafiają do miejsca przeznaczonego tylko dla nich i nie jest piekło a więc nie są potępione nie jest to czyściec a więc nie cierpią ale raj to też nie jest. To powiedział ksiądz z wieloletnim doświadczeniem. Wierzę jemu a nie w to co wy chciałybyście aby było prawdą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 Jakie to ma znaczenie? Macie Wasze dzieciątka przede wszystkim w Waszych sercach i tam na zawsze pozostaną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2016 Kochane, módlcie się do Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Zmarłe dzieci można jedynie prosić o pośrednictwo, wspólną modlitwę, lub pomoc w zniesieniu naszych pragnień do Pana Boga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB Napisano Wrzesień 25, 2016 Bóg jest Dobry, jest Miłosierny. Znając jego Milosierdzie można Ufać ze nasze dzieci są blisko Niego. Nie zapominajcie też o Chrzcie pragnienia. Jeśli rodzice przed śmiercią dziecka pragnęli Je ochrzcic , to Kościół uznaje, ze ich dziecko poszło jako święte do nieba. Bóg jest Miłością . Miłość nie skaze na wieczne potępienie lub niebyt niewinnych. .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 25, 2016 Mamo sib masz rację! Pozdrawiam, nie ma co się przegadywac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Wrzesień 26, 2016 Kochana! Bardzo mi przykro, że ksiądz, który żegnał z Tobą Twoje Maleństwo nie dał Ci otuchy. Mój nie odważył się osądzać gdzie ona jest. Powiedział piękne kazanie. Też miała tylko pokropek. Ale moja Perełka mogła być pochowana, to mi dało wielką ulgę. Kochana to Ty w swojej modlitwie z Bogiem odczujesz, nie miałam zamiaru się wymądrzać, przepraszam, zwyczajnie nie wiem, po śmierci się dowiem :) Wierzę w Miłosierdzie Boga. To mi daje spokój. Wiesz dużo dają rekolekcje rodziców po stracie... przytulam Cię, Kochana. Przykro mi z powodu Twojego żalu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaWalentynkowychAniołków 0 Napisano Wrzesień 27, 2016 Gościu 2016.09.25 bardzo mi przykro, że Twój Skarb został pochowany w taki sposób... wiem jaka ważna jest dla Aniolkowych Mam świadomość, że nasze Maleństwa są tam gdzieś teraz szczęśliwe ;( Moja Lenka miała piekny pochówek. Nie byłam w kościele bo mój stan na to nie pozwalal, ale Mąż opowiadał mi, że było pięknie. Trumienka stała normalnie w Kościele, ksiądz odprawił Pokropek bo tak to się właśnie nazywa w przypadku takiego maleństwa ponieważ nie miało Ono żadnego grzechu wiec nie musi byc za Nie odprawiana Msza pogrzebowa podczas której prosi się o wybaczenie jego grzechów. Było piękne kazanie, Ksiądz odprowadzil Malutką na cmentarz, w drodze organista śpiewał "Pan jest pasterzem moim...". Mamy czyste sumienia bo nasza Córeczka miała "piękne" pożegnanie. Może to głupie i samolubne z mojej strony, ale cieszę się ze mnie tam nie było... ledwo znoszę świadomość, że jest tak blisko gdy jestem na cmentarzu, a mimo tego nie mogę Jej przytulić, a co tu mówić o widoku Jej trumienki składanej do grobu... Kochany Gościu, jest mi okropnie żal ze jest Ci tak źle... wybacz jeśli w jakiś sposób urazilam Cię moim poprzednim wpisem. Pozdrawiam i życzę siły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaWalentynkowychAniołków 0 Napisano Wrzesień 27, 2016 Dziewczyny widzę po wpisach, że wiele tu radości:) cieszę się Waszymi ciążami kochane, ale u mnie marnie wiec nie udzielam się żeby nie psuć pozytywnego nastroju na forum. Mam problemy z zajściem w ciążę, ogromne problemy. Przyjmuję różne leki bo mój organizm zwariował... lekarz powiedział, że ja podświadomie nie chce drugi raz przechodzić takiej traumy i dlatego tak się to wszystko blokuje... Nie wiem czy jeszcze kiedyś uda mi się zajść w ciążę, a to była moja nadzieja na wyjście z tej wiecznej żałoby... Trzymajcie się mocno i pomyślcie o mnie przy modlitwie. Buziaki :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 27, 2016 Mamo walentynkowych aniołków będzie dobrze, zobaczysz;* trzymam kciuki za ciebie i będę się modlić za ciebie. Zbliża się pazdziernik miesiąc różanca,będę go odmawiala w twojej intencji i innych starających się mam również. Nie trać nadziei:* wierzę, że ci się uda.pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaLenki0802 Napisano Wrzesień 27, 2016 Dawno nie pisałam ale cały czas zaglądałam. Justyna Ane gratulacje dla Was aby dzieciątka zdrowo rosły :) to najważniejsze :* u mnie starania wyszły pozytywnie 10 tydzień leci :) maleństwo rośnie a ja czuję się bardzo dobrze żadnych dolegiwosci. A wy jak przechodzicie ciaze i fizycznie i psychicznie? Ja jeszcze nikomu nie powiedziałam boję się chce zaczekać do pierwszych badań Prenetalnych... ściskam mocno i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Wrzesień 28, 2016 Mamo lenki gratuluję:))) u mnie zbliża się juz 32tydz.moj maluszek rośnie fajnie, tylko ze łożysko mam za nisko, 12 października mam wizyte i jak się nie podniesie to wtedy będzie zmartwienie. Ja przy synku jak i teraz przy drugim synku tez dlugo ukrywalam ,najbliższa rodzina dowiedziała się po pierwszym badaniu prenatalnym.strach i radośc mi towarzyszy.mam nadzieję, że uda mi się szczęśliwie urodzic synka. ściskam cie mocno tak się ciesze tą wiadomością:))) będzie dobrze, zobaczysz:) na kiedy masz termin? pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Wrzesień 28, 2016 Mamo Walentynkowych Aniołków będę się modlić za Ciebie. Mamo Lenki witaj :-) u mnie 11 tydzień. W ogóle to tylko mąż wie i tu napisałam, bo martwię się. Nawet nie za bardzo chcę jakieś prenatalne, żebym nie musiała wybierać... Bo chce tego Dziecka. Ja mam duże dolegliwości. Nigdy tak nie miałam. Mam niskie tsh. Ponoć to nie jest źle.. Może to dlatego takie moje samopoczucie? Chętnie położyłabym się spać i wstała w 40 tyg. Chcę ruszyć do życia i działania ale cokolwiek zrobię to czy nie zaszkodzi. Każdy w koło mnie - żeby się nie nastawiać - mąż i lekarz... Ech. No nastawiona jestem :-) cały czas tylko walczę by pozytywnie :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justann Napisano Wrzesień 28, 2016 U mnie wszystko na razie dobrze. Mamy już skończone 26 Tc. Nawet szyjka jest. I nawet z emocjami sobie radzę. A jak reszta ciężarówek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88 Napisano Wrzesień 28, 2016 U mnie 9 tyd i mega mdłości :/ gorzej przechodzę niż ostatnio. Psychicznie czuję się dobrze chociaż jakieś obawy są. U mnie wiedzą tylko mąż i 3 koleżanki z pracy. Rodzinie powiem tak późno jak się da. Nie chce się jeszcze przez nich stresować. Myślałam że może na święta to byłby 21 tyd ale brzuch już mam spory. Mimo że schudłam już 5 kg od diety cukrzycowej to brzuch starczy bardzo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach