Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Marta 86
Cześć dziewczyny. Dawno się nie odzywałam ale cały czas Was podczytuje. Przykro mi, że kolejne aniołkowe mamy do nas dołączają :-( Ciesze się natomiast z tego , że nasze ciężaróweczki jedna po drugiej dobijają do mety i wracają do domków z cudownymi bąbelkami :-) Pisałyście o swych dzieciach, że są to małe głodomorki. Pochwale się, że mój synuś to dopiero głodomorek... Ma 4,5 miesiąca i ok 10 kg, a cały czas jest tylko na piersi. Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm23u
ja tez brałam bromergon. po nim zle sie czułam byłam strasznie osłabiona(ale rowiez straciłam duzo krwi przy porodzie), ale piersi mi wogole nie dokuczały. to był 20 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Marta to super chłop; )) ja dzisiaj byłam z Miloszkiem na wizycie patronazowej i moj synuś wazy juz 4kilo:) też jest tylko na piersi i skończył 2tyg:)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Justysia26 no to Twoja pociecha podobnie jak moja, to mały pulpecik :-) Niech rosną byleby byli zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Marta no dokładnie:)) niech jedzą jeśli mają ochotę. Ja mojego starszego karmilam do roczku,musiałam go odstawić od cyca jak zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justann trzymam kciuki za ciebie i modlę się o szczęśliwe zakończenie:* daj znać jak u ciebie, czekam na wieści. Ściskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziewczyny z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę wam zdrowych, pogodnych i rodzinnych świąt, wszystkiego co najlepsze. Ciepła w sercu i w domu, smacznej kolacji wigilijnej, rodzinnego kolędowania, magicznie spędzonego czasu. Serdecznie pozdrawiam i mocno trzymam za was wszystkie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Dziewczyny i Justysiu niech Nowonarodzony Chrystus ześle na Was i Wasze rodziny łaski. Niech umacnia Waszą wiarę, da spojrzenie pełne ufności w Jego moc, w sercach rozpala miłość i wypełnia nadzieją. To co najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justann
Synek urodzony. Cały i zdrowy. Jutro idziemy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justann gratuluję:) wyczekiwalam wieści od ciebie. To super:) jutro wigilia będzie szczesliwsza dla was.:) jak ma synuś na imię?buziaki dla was.niech się synuś dobrze chowie:) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Oooo super :D Justan gratuluję Ci serdecznie :D i jeszcze wychodzicie na wigilie, super :) Ja już zaczęłam 21 tyd. Poprzednia ciążę straciłam w 20tyd3dni, to był ciężki tydzień psychicznie :/ i dalej nie czuję się bezpiecznie. Chciałabym już maj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justyna88 będzie dobrze, trzymam kciuki. Ja też się tak balam ale twój aniolek czuwa nad rodzeństwem i nie stanie się nic złego, zobaczysz zleci do maja. Najgorzej ciągnie się do 30tyg później już z górki poleci.uzbroj się w cierpliwość:)) wesołych Świąt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justynna88 ja zaczęłam 24. Mój 35tc jeszcze przede mną. Dostałam informację od lekarza, że synio będzie ok 37 tc więc krócej czekać... aby było dobrze.... Przytulam i życzę wspaniałej Wigilii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anciak
Justann - gratuluję z całego serca :) Kochane... zajrzałam tutaj dzisiaj, bo jakoś moje myśli same wracają do Was :) nawet nie wiecie jaka to radość, że tyle tutaj ciężaróweczek i ziemskich dzieciaczków coraz więcej :) pewnie też tak macie, że w takich bardziej niezwykłych dniach Wasze myśli uciekają do Aniołków... ja jakoś wtedy tęsknię bardziej niż zwykle... a z drugiej bardziej doceniam to co mam w tej chwili :) uściski dla Was... spokojnych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justann gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziewczyny wszystkiego najlepszego na ten nowy rok, ciężaroweczkom szczęśliwego rozwiązania a staraczkom szybkiego zafasolkowania:)) spełnienia marzeń dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Dziewczyny, niech Nowy Rok przyniesie wiele radości! Życzę wszystkiego co najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Pierwszy raz komuś obcemu opiszę co spotkało mnie i moją małą rodzinę. W wielkim skrócie... 23 XI 2016, czyli niecałe 6 tygodni temu jeszcze w moim brzuszku zmarła moja piękna córeczka Alicja. Przeżyłam ciężki stan przedrzucawkowy i zespół HELLP. To był 26 tydzień ciąży. Ja mam 27lat, jesteśmy z mężem 2,5 roku po ślubie. Alunia była naszym pierwszym dzieckiem, ciąża książkowa i nagle w ciągu paru dni straciliśmy naszą malutką miłość. Nasza córeczka umarła a moje serce rozpadło się na tysiąc kawałków. Urodziłam ją siłami natury (i wbrew powszechnej opinii bardzo się cieszę że mogłam ją w ten sposób urodzić... dane mi było trzymać w ramionach córeczkę, mogłam ją ucałować na do widzenia, mogliśmy zrobić kilka zdjęć, które są dla nas jedyną pamiątką po tych małych stópkach i paluszkach, pięknych, pełnych usteczkach i kręconych blond włoskach. Poza tym myślę, że potrzebowałam małej dawki bólu fizycznego, żeby zrównoważyć mój ból psychiczny! Też tak dziewczyny miałyście?). Tydzień później pochowaliśmy ciałko Aluni.. Próbuje się pozbierać ale jest bardzo ciężko. .. próbuje szukać odpowiedzi czemu tak się stało, czemu musieliśmy stracić naszą Malutką, dlaczego Bóg na to pozwolił... Już chyba kilka wiader łez wylałam i końca nie widać... Za dwa tyg wracam do pracy i nie wiem jak mam dalej funkcjonować, czy dam sobie radę... (a parcowałam właściwie do samego końca). Pozdrawiam Was Aniołkowe mamy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziewczyny co u was? milczycie.... zaglądam tu i cisza. .... mam nadzieje ze wszystko jest ok u was. U mnie dobrze Miloszek rosnie jak na drozdzach.starszy jest dumnym starszym braciszkiem:)) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej! Co u Was? Dzięki za życzenia! Ja czekam kolejne tygodnie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej! No właśnie chyba znów nie wyświetlała się kolejna strona. Witaj Aniu. Bardzo mi przykro z powodu Alicji. Sama jestem w 26 tc a swoją córkę rok temu straciłam w 35 tc. Niedługo się odezwę, bo tak pięknie napisałaś, że możesz pomóc zrobić coś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej! Znów coś nie tak i nie wyświetla. Bardzo Ci Aniu współczuję straty Alicji. Sama jestem w 26 tc a córeczkę straciłam rok temu w 35tc. Niedługo się z Tobą skontaktuję. Pięknie napisałaś o pożegnaniu Alicji. Możesz zrobić coś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ane co chwilę jest z tym problem, że się nie wyświetla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu bardzo mi przykro, że i ciebie to spotkalo.hmm odpowiedzi każda z nas szukala czy dalej szuka. dla ciebie tym bardziej ciężko, że to wasza pierwsza pociecha. Ja się bałam powrotu do pracy, pytan czasem glupich komentarzy,ale nie było tak źle pomimo paru przykrych sytuacji. Praca pozwolila mi zająć czymś głowę. Musisz sobie dać czas na żałobe,na uporanie się z nią i na pogodzenie ze śmiercią córci.trzymaj się, ściskam mocno (*)(*)(*) dla twojej Aluni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Witaj Aniu, bardzo współczuję Ci straty. Ja też straciłam córeczkę Alicję w tym roku, dokładnie 25 sierpnia w 35tc dowiedziałam się, że serduszko nie bije (hipotrofia albo nieszczęśliwie ucisnelam na żyłę podczas snu), a dzień później urodziłam ją siłami natury. Dobrze, że pożegnałaś się ze swoją córeczką - ja nie zobaczyłam swojej, bo się bałam i będę tego żałować do końca życia. Ale niestety czasu nie wrócę. Była to moja druga córka, mam już ziemską córkę Gabrysię (ma 2 latka i jest moim lekarstwem). Dobrze, że wrócisz do pracy, pewnie początki będą ciężkie, ale dasz radę! Siedzenie w domu wcale nie pomaga, wiem to z własnego doświadczenia, bo ja nie miałam możliwości iść do pracy. Pisz do nas jak najwięcej, na pewno zawsze któraś Ci odpowie i wesprze. Trzymaj się Aniu, musisz być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×