Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość justysia26
Ane kochana gratuluję:))) cieszę się:), mam nadzieję, że z twoim synusiem jest juz ok. No ja też tak miałam ze starszym synem.lezal w inkubatorze bo zaraz po porodzie mi go zabrali bo sinial, co ja wtedy przezylam:( ale teraz jest prawie 2latkiem:) bo za 11dni będzie miał urodzinki;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Coś miałam problem z tym forum, nie mogłam wyświetlić tej 94 strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justynna88 dziękuję kochana;) miło mi było jak czytałam twój wpis. Ja jestem bardzo zzyta z tym forum i często tu zaglądam żeby się dowiedzieć co u was,choć ostatnio rzadziej ale ostatnio nadrabiam zaległości. :) dzień za dniem mi mija bo przy trójce dzieci i obowiązkach domowych jest co robić. Nie narzekam choć czasem sił mi brakuje ale uśmiech dzieci wynagradza mi wszystko. Wkurzam się czasem na te forum bo wpisze coś i albo nie wyświetla albo jest po kilka razy wpis albo nie wyświetla się kolejna strona a ja myślę, że nikt nie pisze:( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justynna88 to teraz czekam na wieści od ciebie, będę trzymać kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Mój synuś skończył 27marca 4 miesiące; ) jest takim kochanym bąbelkiem;)) moje słoneczko;* zaś 12 kwietnia mój starszy skończy 2latka ale ten czas leci, już nie wspomnę ,że w grudniu moja pierworodna córa skończy 11lat, człowiek po dzieciach widzi jak ten czas leci i jak się starzeje:( No taka kolej życia:)) dziewczyny milej niedzieli wam życzę; )) Ane czekam na dalsze wieści co u was.trzymam kciuki za synusia:** buziaki od forumowej cioci;* ; * :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Ane, gratuluję! Z całego serca życzęalem eszystkiego co najlepsze! Mam nadzieję, że już tuliszków swojego Synka :) Justyna, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie! Dziewczyny, cały czas zaglądam na forum, ale często posty się nie wyświetlają. U mnie brakuje czasu na wszystko, ale nie narzekam:) Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny Niestety muszę do Was dołączyć. Tydzień temu urodziłam martwego synka w 37tc. Maluszek był zdrowy. Ja też. Niestety zrobił się węzeł na pepowinie i mój synek się udusil:(. Mam już 2letnia córeczkę i ona trzyma mnie w pionie. Myślę cały czas żeby po 3mcach znów się starać. Lekarz też do tego namawia bo u nas był to nieszczęśliwy wypadek:(. Przeczytałam całe forum i (mam nadzieję ze mnie dobrze zrozumiecie) jest mi lżej ze nie tylko mnie to spotkało. A Wasze szczęśliwe historie z kolejnych ciąż tylko podnoszą na duchu. Mam nadzieję ze za jakiś czas u mnie tez tak będzie. Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej Dziewczyny! Wymodlone jest i sam oddycha! Dziękuję wszystkim co się o to modlili :-* jeszcze żoltaczka, lekkie zapalenie płuc :-( ale do przodu. Mogę go przystawiać do cyca. Jeszcze niestety nie jest ze mną. Ale jestem dobrej myśli. Dziękuję dziewczyny! :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ane trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia synusia. U mnie też każdy z dzieci miało zoltaczke.nie martw się będzie dobrze. Buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Gościu bardzo mi przykro ze ciebie też to spotkało; ( bardzo Ci współczuję, trzymaj się bo masz dla kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ane jak tam synuś? jak ma na imię? jak jego zdrówko? buziaki, pozdrawiam, czekam na wieści od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAniolkaAdasia
Witam dziewczyny, niestety tez do was dołączam.. 6 tygodni temu w 40-tym tygodniu straciłam mojego synka. Ciaza przebiegała książkowo, czekałam już tylko na poród.. w nocy zaczęły sie skurcze, po przyjeździe do szpitala nie było już bicia serca maluszka.. ogromny szok, jestem zdrowa i bardzo o siebie dbałam, byłam bardzo aktywna bo swietnie sie czułam podczas całej ciazy. Jest mi bardzo zle, obwiniam sie za mogłam leżeć tylko. Ciagle nie znamy powodu śmierci, czekamy na wyniki sekcji, ale lekarz już powiedział ze bardzo często przyczyny są nieznane. Obwiniam sie rownież za to, ze nigdy o tym nawet nie pomyslałam, byłam tak szczęśliwa i skupiona tylko na porodzie :/ maluszek był duży i silny, taki śliczny,ważył prawie 4 kg. Nigdy nie zrozumiem dlaczego sie to stało.. moje życie straciło jakikolwiek sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo aniołka Adasia bardzo Ci współczuję:(( kochana wiem co czujesz, twoja reakcja jest normalna, każda z nas się obwiniala. Przykro mi, że i ciebie spotkala śmierć dziecka:( u mnie poznałam przyczynę, choć na sekcje się nie zgodziłam. Trzymaj się jakoś i jeśli będziesz potrzebowała to pisz, będziemy z tobą. (*)(*)(*) dla twojego synusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justysiu... Mój malutki od dziś w domu!!! Ależ się cieszę! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ane to super:) to się chowcie:), i dawaj znać czasem co tam u was słychać, my dzisiaj świętujemy 2 urodzinki mojego synka. Dokładnie 2lata temu o 21.05 przyszedł na świat, wtedy przeżyłam chwile strachu gdy sinial i miał problemy z oddychaniem ale dzisiaj jest wszystko dobrze i jest 2letnim lobuzem:) który jest moim oczkiem w głowie, wiecie co, gdy dzisiaj zdmuchiwal świeczki na torcie to się wzruszylam ,zdałam sobie sprawę, że nie doświadczyłam tego z moim aniolkiem i to mnie zdolowalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justysiu. Nasze Aniołki na zawsze będą w naszym sercu.. Są i czekają na nas. Ja też patrzę, że Mały jest jednym dzieckiem, które mi wyglądem przypomina córcie, ale i tak nie tym samym. Mam troje dzieci. Jedno w Niebie. Niech nasze Ziemskie rosną nam na pociechę a Bogu ku Chwale! Buziaki na Święta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuję Ane za te słowa:* trzymaj się ciepło i zdrowych spokojnych Świąt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo aniołka Adasia doskonale rozumiem Twój ból. Ja również na początku się obwiniałam, że byłam zbyt aktywna, to była moja druga ciąża, więc nie martwiłam się tak wszystkim, jak przy pierwszej, no bo przecież co może się stać. Synek ładnie rósł. I w 37tc na zwykłej wizycie dobrze znane nam słowa. To poczucie bezradności, bezsensu, że przecież takie duże dziecko mogło już normalnie żyć. Wystarczyło go wyciągnąć parę dni wcześniej i byłby z nami. Ale niestety nikt nie mógł tego przewidzieć. U mnie mijają dopiero 3 tygodnie, powoli próbuję posklejać moje wcześniej idealne życie głównie dla córeczki i męża. Nic nie ukoi teraz Twojego bólu, tak jak i mojego, ani żadnej z dziewczyn. W pewnej chwili chciałam, żeby życie się zatrzymało, żebym zasnęła i się już nie obudziła, ale trzeba żyć dalej - dla najbliższych, dla siebie. Wcześniej liczyłam moje życie z godziny na godzinę, żeby tylko jakoś przetrwać. Od paru dni widzę, że jest to liczenie życia z dnia na dzień. Daj sobie czas. Nie zrozumiemy pewnie nigdy, dlaczego akurat nam się to przytrafiło. Ale powoli trzeba się będzie nauczyć z tym żyć. Trzymaj się ciepło i jak masz ochotę to pisz. Niestety każda z nas tutaj wie, co przeżywasz i jesteśmy z Tobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
22.04 urodzil sie Mieszko - martwy- nigdy nie zaplakal, nigdy nie zrobil smulki, siusiu! Za chwile minie rok. Czytam Was co jakis czas , i nie moge patrzec na to forum, jestem wsciekla, zla ze Wy macie nowe Zywe dzieci i tu o tym piszecie, ciesze sie ze Wam sie udaje, daje to jakas nadzieje, ale przestajecie byc wsparciem dla mnie. Mija za chwile rok jak moje dziecko zmarlo, nie moge sobie tego poskladac. W listopadzie przestalam sobie radzic ze wszystkim, uwazaja ze mam wyparcie. Nawet na cmentarz nie chodze, mysle ze moga miec racje, tak mnie sciska w klayce piersiowej ze mam wrazenie ze nie.moge oddychac. A Wy ciagle o swoich nowych pieknyvh ciazach, bijacych serduszkach, dziewczyny zycze Wam wszystkiego dobrego z calego serca, ciezze sie ze sa ludzie co maja odwage i ciesze sie ze wam sie udajei ze rodzicie zywe dzieci. ale jestem wsciekla, zla ze Tak szybko i ze o tym wlasnie tu piszecie, sprawiacie mi bol i cierpienie, bobrodza sie wam piekne bobaski. przepraszam za te slowa, Ale jest mi teraz tak trudno, a to juz rok minal, rowno rok temu odliczalam dni do narodzin za 9 dni mial sie urodzic moj synek.... i mialby teraz roczek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny trzymajcie się! Straszne tragedie. Niezrozumiałe i okrutne jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaSiB
Dziewczyny, na playerze (na tvn style) jest dostępny film dokumentalny "nasza największa strata" (nie wiem czy jeszcze tylko dzisiaj) Polecam. Jest prawdziwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika14325 forum tworzą Ci co piszą na nim... Jeśli tylko czytasz i nic nie piszesz nie możesz mieć pretensji że piszą tu tylko dziewczyny które urodziły kolejne, żywe dzieci. Napisz coś od czasu do czasu od serca i jest wtedy szansa że ktoś nowy też się odezwie. Może na tym samym etapie żałoby co Ty. Ja też po urodzeniu martwej córeczki nie zaszlam więcej w ciążę, pomimo wielkiego pragnienia aby jeszcze mieć kolejne dziecko. Może jeszcze kiedyś i Ciebie i mnie czeka ta radość... Zaufaj Bogu.. Współczuję Ci w te pierwsze urodziny...dla mnie i wielu dziewczyn co tu pisały to też było bardzo trudne.. zrób coś dla Synka.. pójdź na cmentarz, na Mszę. Przytulam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem świeżo po stracie w 37tc (dopiero mija miesiąc), ale dla mnie historie o kolejnych szczęśliwych urodzeniach kobiet, które przeżyły to co ja, są bardzo pokrzepiające i pokazują mi, że po tym strasznym cierpieniu może czekać coś dobrego. To nigdy nie będzie to dziecko, na które się tak czekało, ale inne, które będziemy równie mocno kochać. Niestety czasu nie cofniemy. Monia masz prawo tak się czuć, każdy przeżywa żałobę na swój sposób, ale może spróbuj udać się np. do specjalisty, ponieważ tak długi stan załamania w żałobie będzie działał na Ciebie destrukcyjnie. Na Ciebie, Twoich bliskich, partnera. Jeśli nie specjalista to może pisz tutaj o swoich wszystkich smutkach, lękach - razem spróbujemy się wspierać. Lepiej wyrzucać z siebie cały żal - przynajmniej mi to pomaga, jak mówię o Synku. Pozdrawiam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Monisiu! Mojej córeczki też mi nikt nie zwróci... tęsknię za nią. Kocham ją... przykro mi, że drażnię Cię moimi wpisami o synku. Ta kolejna ciąża była trudna, a tu są mądre dziewczyny. One dały mi wsparcie. Dawały bez ciąży i w niej. Dawały zaraz po stracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmmm
Boże bardzo wam współczuję. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiego bólu. Ja straciłam ciążę w 10 tc. To był mały 3 cm człowiek którego widziałam na usg. Bardzo to przezylam. A Wasze straty....równo rok po mojej stracie urodziłam zdrowe dziecko ale cała ciążę się bałam i kilka razy byłam w szpitalu bo wydawało mi się ze "dziwnie " czuje ruchy itp.......strach był mi zawsze towarzyszem. Ciąża jest piękna ale jest też straszna. ...bo nie wszystko od nas zależy. Trzymajcie się mocno wierze ze los Wam wynagrodzi jeszcze tak potworna krzywdę i jeszcze będziecie miały zdrowe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyświetlają mi się Wasze odpowiedzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Monika koleżanki powyżej mają rację, powinnaś szukać wsparcia, ja myślałam, że nikt już tu nie wchodzi bo jest bardzo mało wpisów. Każda czuje "taką zazdrość " ja też ją czułam gdy na starym forum dziewczyny pisały, że udało im się zajść w ciążę a mi nie. I kolejny miesiąc i kolejny. Jak odpuscilam to się po 7mcach udało. Jeśli ty masz problem z oddechem, to musisz szukać wsparcia, bo masz straszną blokadę i masz problem z zajściem w ciążę. Kurcze kiedyś któraś z dziewczyn pisała o tym problemie z oddychaniem ale się już nie udzielają. Dużo dziewczyn które były po stracie tak jak ja lub wcześniej już nie piszą, to tylko ja juz ponad 3 lata tu piszę. I swoim przykładem chce nowym aniołkowym mamą dawac nadzieję, przykro mi się czytało Moniko twoje słowa, ale nie czuje się obrazona masz do tego prawo. Mnie osobiście ciężko było mi znieść pierwszą rocznicę śmierci mojej córki, ale kolejne nie są lepsze, ja w tym roku w listopadzie mam 4 rok po śmierci córeczki i uwierz mi nie jest lżej bo mijam dzieci koleżanek co urodziły w tym samym czasie żywe dzieci i żal mnie ściska, że ja nie mogę mieć córki przy sobie, choć po stracie córki mam 2synow.to są inne dzieci nie ta sama córka co ją straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamosib dziękuję za ten film. Obejrzałam go i prawie cały przeplakalam .zazdroscilam tym ludziom, że mogli wziąć dziecko na ręce i je przytulic . piękny taki prawdziwy a zarazem smutny film o nas, jestem wdzięczna autorom za to, że się pochylili nad tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
Dziewczyny od listopada chodze do specjalisty, biore lekkmi i to tak naprawde sa mone pierwsze odczucia ktore czuje, ja nic nie czulam, i Ja bardzo bym chciala zeby Stasiu mial rodzenstwo ale nie wyobrazam sobie ciazy, ja nie moge juz byc w ciazy... Lekarz mi mowi ze mam bardzo silne wyparcie i ze musze przepracowac smierc Mieszka, ale Ja jakos nie potrafie.. Rok temu jechalam do pracy i myslalam ze to ostatnie dni w pracy przed narodzinami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane, widzę że znowu nas przybyło... Tak mi przykro, tak ogromnie przykro. Od śmierci Lenki minął rok i 2 miesiące. Tęsknię za Nią całym sercem, ale czasu nie cofnę. Często łapię się na tym, że gdy w ciągu dnia pomyślę o Niej, staram się przypomnieć Jej buziulkę, ale już coraz słabiej ją pamiętam. Muszę wtedy przymknąć oczy i widzę ją lepiej :) Codziennie przed zaśnięciem nadal w myślach śpiewam Jej kołysankę... kocham Ja jakby tu była i tęsknie, tęsknię i tęsknić nie przestanę, ale teraz już żyję i Tobie Monika tego życzę. Dla synka, rozumiesz? Nie dla siebie, ale dla dziecka które przy sobie masz. Jeśli to co się dzieje w Tobie odbije się w jakiś wstrętny sposób na Twoim Synku w życiu sobie nie wybaczysz. Ja zauważyłam jak zaczął zmieniać się mój Bartuś po tym wszystkim kiedy ja, Jego mama, która powinnam być dla Niego oparciem wkurzałam się na Niego z byle powodu i nie potrafiłam docenić tego że JEGO przecież mam, dla Niego muszę być dobra, kochająca, cierpliwa. Tak, właśnie na początku było to MUSZĘ, dzięki Bogu teraz jest to już CHCĘ. Twój Miesio na pewno nie chciałby żeby Jego braciszek cierpiał z Jego powodu. A dziecko będziesz jeszcze miała, musisz to wszystko tylko przetrawić. Uwierz mi, wiem co mówię. Nasze dzieci do nas nie wrócą, to jest wstrętna prawda z którą niiiiigdddyyyy nie dam rady się pogodzić, ale trzeba się nauczyć z tym żyć. Szukać jakiegokolwiek sensu w życiu, jakiegokolwiek punktu zaczepnego dzięki któremu powoli zaczniemy wspinać się do normalności.... Całuję Cię i życzę siły. Was tez ściskam moje Kochane. Wszystkiego dobrego dla Ciężaróweczek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej! Mamo SiB piękny ten dokument... wczoraj, gdy moje dzieci spały.. a ja powspominałam moją Perełkę... czy czyta nas Justynna88? Jak leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×