Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1naszcykl

Mamy na LIPIEC 2016

Polecane posty

Hej dziewczyny!mam już wyniki krzywej na czczo 68 po 1 h 83 po 2 h 75. Myślę że jest ok;)trochę za mało na czczo ale ze mam niskie cukry to wiedziałam.Jestem w Lodzi-znów miałam badania na toxoplazmoze i Pani prof.-na razie wszystko wskazuje ze zarazilam się przed ciążą i mała jest zdrowa.Muszę przyjechać raz jeszcze w maju w 31 tyg. Nie wiem czy dam radę -bo to 2,5 h jazdy w jedna strone i chociaż biorę nocleg to trochę to odczuwam.Mała będziemy musieli wozić na kontrole jeszcze do roku czasu po urodzeniu.Mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.Kolejne usg już w środę;)zobaczymy jak mała i czy szyjka się poprawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Ja na 3 "główne" usg idę pod koniec miesiąca. Będę jakoś w 30 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Majka88
Cześć dziewczyny:) Cieszę się, że u Was wszystko w porządku. Ja niestety w zeszłym tygodniu trafiłam do szpitala z powodu wysokiego ciśnienia. Uważajcie na to dziewczyny - chyba, że macie wzorcowe to nie ma co panikować:). Ja po prostu z dnia na dzień notowałam duży wzrost ciśnienia (powyżej 140/90). A mam zalecenie mierzyć codziennie. W pewnym momencie pomiary już były groźne dla mnie i malucha. Teraz sytuacje opanowały leki, które będę brać do końca, ale najważniejsze żeby synek dobrze się rozwijał. Lekarz ocenił, że ma 860 g w 27 tc i jest w normie, ale widzę, że Wasze maluszki już są o wiele większe - czego gratuluję, ale liczę, że nadgonimy:). A po lekach jestem trochę ospała, ale ważne, żeby jest już dobrze:). Życzę wszystkim mamusiom dużo zdrówka i dbajmy o siebie:) W przyszłym tygodniu robię krzywą cukrową i na pewno zastosuję się do Waszych zaleceń, bo jeszcze tego mi brakuje:). A tak nawiasem w szpitalu spotkałam się z dziewczyną co nie robiła tej krzywej, bo lekarz nie widział potrzeby, bo nikt w Jej rodzinie nie miał cukrzycy. A inne dziewczyny robiły morfologię, mocz z 3 razy w całej ciąży(!!!). Jestem w szoku, bo ja na każdą wizytę mam to obowiązkowo ze sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
Majka pewnie bierzesz Dopegyt? On tak strasznie usypia... Ja go brałam w pierwszej ciąży, w której miałam wlasnie,nadciśnienie. Teraz w drugiej jeszcze na,razie go nie mam, ale codzienne pomiary tez do niskich nie należą. Może mnie tym razem ominie, mam nadzieję.jakbys miala pytania to pisz, bo ja już przerabiałam ten temat. Teraz w drugiej ciąży od 12tc biorę acard, który ma ponoć powstrzymywać łożysko od indukowania wysokiego ciśnienia wlaśnie. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć! Mój Radek też taki malutki - 800 g w 26 tc.. :-) Mageliza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Majka, mnie zawsze rozwala jak czytam na Kafe i nie tylko, że kobieta nie miała w ciąży połowy badań, bo np. chodziła na nfz, a tak poza tym to "lekarz ma się znać, a nie ona...". Lekarze nie są bogami,dziś w dobie internetu wyszukanie co się kobiecie należy na danym etapie ciąży to 5 minut roboty wujka google, więc wszystkiego na olewactwo lekarzy zwalać się nie da. Też znam osobiście dziewczyny, którym termin cukrzyca ciążowa nawet nie obił się o uszy, a brak badań tłumaczyły brakiem kasy. Inna sprawa, że one często miły ciąże bezproblemowe, a takie ciąże to może nawet weterynarz prowadzić. Ja patrzę inaczej, jestem przeczulona, czasami sama wypytuję lekarza o zrobienie tego czy tamtego badania, czy to już mam robić czy jeszcze nie, ale baby po przejściach tak mają. Czuję się bezpieczniej, ale jak ma być dobrze to będzie i już. Może to głupio zabrzmi, ale przy zdrowej ciąży te 3 morfologie i 3 usg mogą wystarczyć. Inna sprawa, że z naszej perspektywy to kosmos. Moja mama zarzeka się, że w ciąży ze mną nie paliła, a jako dziecko miałam astme i byłam wcześniakiem. Przy moim bracie ponoć popalała i brat zdrowy. Dziwne jest to, że czasami im mniej się kobieta przejmuje, im bardziej ma wywalone, im mniej badań tm dziecko zdrowsze. Niektóre mają szczęście i już, a że postępują głupio to inna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj Wojtek w 22 tgodniu mial 560 a teraz juz jest 29 i nie wiem ile ma ale na koniec miesiaca sie dowiemy bo my takze idziemy na 3 usg na koniec miesiaca wtedy juz bedzie 30 tydzien z groszem :-) Juz sie nie moge doczekac zeby go zobaczyc :-) A co do cisnienia ja na jednej wizycie jeszcze nie u mojego lekarza prowadzacego tez mialam duze cisnienie ale to byla wina tego ze mnie lekarka zdenerwowala i dopiero pozniej mi zmierzyla cisnienie zamiast na poczatku wizyty jak mam to robione teraz i tez mialam skierowanie do szpitala ale juz z moim lekarzem prowadzacym umowilam sie tak ze bede mierzyc codziennie cisnienie i notowac i jezeli przekrovzy mi 140/90 TO SIE zglosze na szpital ale na szczescie nie mam takiego duzego i nie musze brac lekow a ni klasc sie w szpitalu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Ja miałam największe 135/85, ale serce mi waliło i denerwowałam się wizytą. Inaczej ciśnienie mam w normie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Wracając jeszcze do krzywej to co to jest za argument "brak cukrzycy w rodzinie"? Ten parametr o niczym nie świadczy. Ja miałam cukrzycę w pierwszej ciąży, a o cukrzycy sióstr mojej mamy dowiedziałam się o wiele później, tak jak one same. To jest badanie obowiązkowe i wywiad rodzinny nie jest żadnym wyznacznikiem. Niektórzy lekarze to straszne konowały, ale bardziej przeraża mnie nieświadomość pacjentek takiego lekarza-ignoranta. Ja już się nauczyłam, że jak mi się lekarz nie podoba, traktuje obawy po macoszemu, nie zleca badań to trzaskam drzwiami i idę gdzie indziej albo przynajmniej konsultuję daną sprawę z jeszcze jednym doktorem. Własną nieświadomością i ślepą wiarą możemy sobie niepotrzebnie zrobić krzywdę. Ja na Kafe czytam czasami jak to ponoć jakiś gin nie kazał pacjentce rzucać fajek, bo stres z tym związany zaszkodzi dziecku bardziej niż sam papieros. Luuuudzie, nie wierzę, że tacy lekarze jeszcze chodzą po tym łez padole i znajdują pacjentki, które im wierzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamamałgosi tak dokładnie biorę dopegyt. Dokładnie tak działa jak piszesz na mnie:(. Na razie mam dawkę 3 razy dziennie po 2 tabletki, plus magnez. A pamiętasz może jakie Ty miałaś dawki? Jak się czułaś i od którego tygodnia musiałaś brać ten dopegyt? U mnie jest to właśnie ciśnienie indukowane ciążą, ale podobno przy pierwszej ciąży się częściej pojawia więc liczę, że przy kolejnej niekoniecznie mnie to dopadnie - tak jak i Ciebie:) Dziewczyny ważne żeby nie przekraczać 140/90, a mnie do szpitala przyjmowali mnie z ciśnieniem 160/110, ale to już też były nerwy - szybkie pakowanie, stres i to było wszystko po 22:(. Fridka1 właśnie jestem w szoku jak niektóre podchodziły do ciąży, badań itp. Ale może to kwestia charakteru i podejścia. Wystarczy trochę poczytać i wiedzieć jakie są zaleca badania w ciąży, a przecież to, że nikt nie miał w rodzinie cukrzycy to nie jest żadnym wyznacznikiem, bo przecież to jak z moim ciśnieniem może być wywołane ciążą:/. Z drugiej strony ile tam dziewczyn leżało ze skróconą szyjką, rozwarciem, skurczami we wczesnym etapie ciąży itp. Dopiero tam dotarło do mnie, że naprawdę dużo kobietek ma problemy i donoszenie i urodzenie zdrowego dzieciątka to ich marzenie:(. Dlatego NIGDY już nie będę się dziwić tym z nas, które będą przewrażliwione i będą chuchać i dmuchać na siebie i maluszka, bo ja będę:). Odkąd wróciłam to dużo odpoczynku, mąż pomaga. Ja dużo leżę, bo przy wyjściu jeszcze okazało się, że mam miękką szyjkę, ale długą i bez rozwarcia, 37 mm. Ale poszperałam trochę w Internecie, że lepiej się oszczędzać i taki mam zamiar, bo jeszcze mi tu problemów z szyjką brakuje, a do lipca to mamy jeszcze sporo czasu:) Mageliza to mnie teraz pocieszyłaś, bo się martwiłam, że trochę więcej powinien mieć, może taka naszych synków uroda albo jeszcze nabiorą później masy:) Mila0256 Twój Wojtuś to już pewnie przekroczy kilogram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Majka88
z 17:56 to ja gość Majka88:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Kuzynka mojego partnera rodziła zagranicą gdzie pracowała przez kilka lat i ona właśnie "nigdy nie słyszała o cukrzycy ciążowej". Zagranicą (wcale niekoniecznie w UK) inaczej się do tego podchodzi. Jeden facet z mojej szkoły rodzenia też zrobił wielkie oczy jak napomknęłam coś o cukrzycy i insulinie, ale to facet..."Aaaa co to takiego????" Tak to jest, że jak coś nas omija to się nie emocjonujemy tematem i już. Mój ojciec i jego podejście to temat na książkę, wkurza mnie jego brak nawet chęci zrozumienia mnie ale to inne pokolenie i nic nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
A jeszcze w poprzedniej ciąży "dostało mi się" od szwagra mojego partnera, że chodzę prywatnie do lekarza, bo jego żona całą ciążę przeszła na nfz i płacili tylko za usg. Tylko, że ona rodziła będąc sporo młodsza ode mnie, nie poroniła, nie brała leków na podtrzymanie jak ja, to może jej nfz wystarczył. W mojej sytuacji musiałaby upaść na głowę, by bujać się państwowo, ale syty głodnego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Rosną nam te Bobasy :):):) Dziewczyny, nie wiem jaki macie dostęp do mothercare, ale likwiduja sklepy i jest wyprzedaż, a w zasadzie oddawanie rzeczy prawie za darmo :) wybieram się w środę z mamą popolować trochę, bo żal taką okazję przegapić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Porządne i piękne rzeczy mają w mothercare i w normalnych okolicznościach baaaardzo drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fridka z tymi papierosami masz racje moja kolezanka dwa lata temu chodzila do gin jak byla w ciazy i jej znow powiedzial zeby nie rzucała palenia tak od razu bo to za duzo szok dla organizmu tylko stopniowo ma to robic a okazalo sie ze palila cala ciaze tylko lekarz jej zabronil w tym momencie kiedy u dziecka rozwijały sie płuca. Majka88 ja to sie boje pomyslec jaki z niego wielkolud jest i bedzie :-) jamarianna jak na drozdzach a tu juz co raz blizej konca .. Ja niebawem torbe pakuje ale jeszcze najpierw musze dokupic najpotrzebniejsze rzeczy do szpitala i uprac je ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Fridka, no właśnie wiem. Zaglądałam wiele razy i ekstremalne ceny maja normalnie. Ale dziś np kupiłam 4 body na ramiączka na upały za... 10zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
Majka zaczęłam od dawki 3x1 a przed porodem skończyłam na 2,2,1. Bo ciśnienie może się zwiększać wraz ze wzrostem ciąży. U mnie tak było. jamarianna ja się obkupiłam w morhercare na początku marca. W mojej okolicy wtedy zamykali sklep no i faktycznie duże obniżki były. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Mamamalgosi, mam nadzieję, że do środy nie wykupią wszystkiego. Chciałabym jakiś kombinezon upolować jesienny i skarpetki, buciki takie na pierwsze miesiące i oczywoście body w różnych wersjach i rozmiarach. Wywalają wszystko z magazynów, więc kolekcje są na każdą porę roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
W mothercare oprócz bodziaków hitem są staniki do karmienia. Ale trzeba się wstrzelić w ich rozmiar... Ja kupilam, ale niestety już chyba są za małe :P ja też kupilam body, kocyk, sweterki dla córeczki no i te nieszczęsne staniki :P może uda mi się je jeszcze komuś odsprzedać na lokalnej grupie sprzedażowej... jamarianna myślę, ze coś jeszcze dla Ciebie zostanie. Ja kupowałam na dwa dni przed zamknięciem sklepu i jeszcze znalazlam kilka fajnych rzeczy :) powodzenia na łowach :))) ja ostsrnii wpadłam w dziecięcy zakupoholizm. Malego już obkupiłam, teraz córce robię zapasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.04.14 O jak ja uwielbiam takie wpisy że to używane ciuszki zdrowsze są dla maluszka :D Proszę piszcie szczerze że nie stać was na nowe albo oszczędzacie a nie wykręcajcie się tu dobrem dziecka.Jak kupisz ubranka w jasnych kolorach i dobre gatunkowo i wypierzesz i wyprasujesz to krzywdy dziecku nie zrobisz. Każdy lubi mieć świeże i nieznoszone rzeczy na sobie Mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nimi mnie stać na nowe rzeczy i je też mam a po co wywalac pieniądze na ciuchy z których dziecko wyrośnie za trzy tygodnie jak mogę np zakupić lepszy fotelik lub coś innego dla małej. Mimo nie jesteś Bogiem tego forum pisze tylko co słyszałam i jak u mnie się te u ranka sprawują. Zresztą tu była głównie porada co można robić żeby nie zwariować w szale zakupów ale widzę że trzeba mieć kupę forsy żeby być do ra matka. Gratuluje podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Ja mam masę ciuszków po dzieciach siostry mojego partnera i chociaż stać mnie na nowe to wariować na tym punkcie nie mam zamiaru. U mnie to nie jest kwestia braku pieniędzy. Jak najbardziej zamierzam wykorzystać rzeczy używane i nie uważam, by dziecku stała się z tego tytułu krzywda. Nowe rzeczy też będzie mieć, ale nie zamierzam przekonywać samej siebie i wszystkim wokół, że nowe ciuchy są wyznacznikiem dobrego dbania o dziecko. Noworodkowi wisi w co się je ubierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sushimaki
Mimi- chyba snobizm przez Ciebie przemawia :) my z mężem nie narzekamy na sytuację finansową, bardzo dobrze nam się powodzi i choć córka jest i moim i męża oczkiem w głowie, jest dla nas najważniejsza, to większość ubranek jakie nosiła do dwóch lat, to były ubranka używane. Kupowałam i w lumpeksach i dostawałam po siostrzenicy. Prawda jest taka, że często nowe ubranka kupowane w siecówkach po jednym praniu były gorszej jakości niż te, które były z lumpeksu, lepsze gatunkowo, takich marek, których nie ma w pobliżu w centrach handlowych. Przecież kupione przez Ciebie ciuchy są "świeżutkie" tylko do pierwszego prania. Później tak samo są już sprane i używane. Teraz cześciej kupuję nowe ciuchy bo starsze dziecko niszczy ubranka, więc wsród używanych jest mniejszy wybór. Ale absolutnie nie zgadzam się z tym, że używane kupują tylko osoby, których nie stać, albo te, ktorym mniej zależy na dziecku. To żaden wyznacznik. Dziecko bezgraniczną miłością odwdzięczy Ci się za poczucie bezpieczeństwa, bliskość i akceptacje tego jakie jest, a nie za nowe ubranka, piękne zabawki, wypasione mebelki czy drogi wózek. Piszę to z własnego doświadczenia. Dziecko nie zwraca uwagi na takie rzeczy. PS. Moja córcia bawi sie najbrzydszą zniszczoną starą lalką, którą juz dawno wyrzuciłabym gdyby nie to, że widzę ile radości jej daje :) Ty pewnie byś zawału dostała na jej widok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
W ciąży jestem przewrażliwiona, bo chodzi mi o zdrowie dzidziusia, ale ani myślę być jedną z tych matek licytujących się z innymi o to, które dziecko odstawia w piaskownicy większą rewię mody. Jak dziecko pójdzie do gimnazjum (no dobra, do podstawówki) to tego typu kwestie dopiero zaczną być dla niego istotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W lumpeksie macie lepsze rzeczy niż w Pepko czy HM po praniu. Snobizm kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Mamamaglosi, dzięki :) zamelduję co upoluję ;) Ja też jestem zwolenniczką niewpadania w szal zakupów tylko dlatego, że ma się kasę. Nas w sumie spkjmie stać na nowącwyprawkę, ale tyle pięknych rzeczy dostałam od koleżanki, trochę wygrzebałam w ciuchlandach, super fajne ciuszki. Nowe rzeczy też mam, ale nie mam parcia na wszystko nowe... Zainwestuję za to w konto oszczędnościowe dla naszego Młodego i co miesiąc będziemy odkładać dla miego parę groszy, dostanie jak skoczy 21 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nam się temat trafił ! Ubranka :-) Ja nie mam nic przeciwko uzywanym ubrankom od rodziny czy bliskich znajomych ale nigdy nie kupilabym swoim dzieciom ubranek od obcych ludzi po obcych dzieciach. Sama nie noszę takich uzywanych ubrań i tymbardziej nie kupilabym takich dzieciom. Pamietajcie ,że każda z nas jest inna i każda ma prawo wyboru co nie oznacza ,że inna mama wybiera od nas gorzej. Ja szanuję wybory innych i wiem od koleżanek ,że można kupić za grosze ubranka naprawdę swietnej jakosci a nawet markowe w stanie "jak nowe". Sama mam wszystko nowe bo lubię nowe rzeczy ale nie uważam by kupowanie używanych było czymś gorszym. Fakt, pisanie ,że używane są zdrowsze dla maluszka i ,że takie będą dla niego lepsze bardzo mnie rozsmieszyl. Pomyślałam podobnie jak Mimi. Nie licytujmy się kto jest i będzie lepszą mamą bo przecież nie o to tu chodzi i nie cena ubranek czy ich pochodzenie będzie o tym świadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna strona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×