Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1naszcykl

Mamy na LIPIEC 2016

Polecane posty

Gość Sushimaki
Wanilia, zrozumiałam, że używałaś fotelika do normalnych spacerów z dzieckiem, bo w gondoli nie chciało jeździć, a to jednak coś innego niż jazda autem :-) Oczywiście każda mama sama decyduje w czym wozi dziecko na spacery, ale uważam, że trzeba się kierować przede wszystkim dobrem dziecka. Polecam poniższy artykuł wszystkim przyszłym mamom: http://www.terapia-ndt.waw.pl/fotelik.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMagda90
Czesc dziewczyny Ostatnio rzadko zagladam ale jakos brakuje mi czasu na wszystko,przejrzalam tak z grubsza o czym pisalyscie ja raczej zadnych hust kupowac nie zamierzam nawet nie mialam zadnych bujaczkow ani nic takiego i jakos dalam rade:) Jesli chcodzi o imie to juz zdecydowalam ze bedzie Pola i jak narazie tego sie trzymam no chyba ze mi sie cos odmieni:)dla malej jeszcze nic nie kupowalam bardzo sie wstrzymuje :) Wizyte mam 18 kwietnia bedzie to 26 tydzien i dopiero dostane skierowanie na ta glukoze chociaz chciala bym miec to za soba juz Co do brzucha to prawie go nie mam az sie dziwie moze w koncowce nadrobie:) Milego dnia bo zapowiada sie piekna pogoda przynajmniej w stolicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrozumialas odnosnie spacerow, na spacery i na zakupy zabieralam corcie w foteliku nosidelku, tylko ,ze ja na spacery chodzilam raz czy dwa w tygodniu i to jak juz corcia miala dwa czy trzy miesiace. Zakupy to tez raz w tygodniu wiec nie za czesto. Corcia urodzila się zimą wiec za duzo spacerow na poczatku nie bylo tym bardziej ,że nie tolerowala gondoli, mam ogrod wiec chodzilam z nią na rekach na ogrod a wiosną i latem spala w ogrodzie w kolysce. Nie nadyzywalam fotelika mimo ,ze to on sluzyl mi gdy juz wychodzilam z córcia z domu, po prostu nie bylo to za czesto glownie z racji pory roku. Niestety i tak bywa i trzeba sobie jakos radzic, czasem mimo ,ze pragniemy czegos dobrego to dziecko odmawia wspolpracy. A lezaczek bujaczek polecil mi sam ortopeda na wizycie podczas usg bioderek, ponoc w nim dziecko automatycznie rozchyla nozki na boki co jest wskazane (jako niemowlę mialam dysplazje wiec lekarz od urodzenia wskazal mi jak nosic i ukladac corcie by u niej moja wada nie wystapila). Tak wiec wiele udogodnien takich jak foteliki, chusty, bujaczki czy hustawki jesli uzywane z umiarem pol godziny czy godzinę dziennie nie zrobią krzywdy jesli ich prawidlowo uzyjemy i potraktujemy jako urozmaicenie dla naszego malenstwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Witam,dziekuje fridka1 za podpowiedzi co do diety,staram sie nie jesc slodyczy teraz ,a co do fast foodow nie jadlam wiec z tym nie ma problemu.W sumie,to taka dieta mi sie przyda,bo juz 8kg przytylam az:-(!Tak,ze chyba nie ma tego zlego..Pozdrawiam,milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
MamaMagda prawda, dziś u nas w Waw prawdziwa wiosna :) coś pięknego! Oby tak dalej. Bylam na wizycie, Młody waży już kilogram :D jest duży jak na 26 tygodni. Lekarz zadowolony. Cukier pochwalił i kazał się nie czepiać i nie ograniczać w jedzeniu bardziej niż muszę ze względu na mojego crohna i celiakię. Uff :):):) Plan okołoporodowy ustalony, od 30tyg co tydzien ktg i usg przepływów, potem w 37 tygodniu przyjęcie na oddział na wszelki wypadek i w 38 tygodniu cięcie :) możliwe, że do końca czerwca będzie po wszystkim :):):) jestem dobrej myśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Gość321, 8kg to w sam raz, nie martw się. I trzymam kciuki za najbliższą wizytę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Jeszcze odnośnie diety. Unikaj smażenia i panierowania. Najlepiej rzeczy gotowane na parze lub w piekarniku, bez panierki. Ja jem tak co 2,5 godziny 7-8 posiłków dziennie (mniej ale częściej), jogurty naturalne, do pica woda mineralna z cytryną, produkty o niskim indeksie glikemicznym czyli do 50 (tabele dostępne na necie), unikam produktów mącznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMagda90
Jamarianna tez bym chciala miec taki plan i wiedziec wczesniej,jakis komfort to jednak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Jamarianna to spory Twoj synus:-)moja corcia w czwartek w 25tc wazyla 802g:-),tez fajna waga.Super wieści u Was:-),gratuluje.Fridka1dziekuje za info dot.odzywinia:-),ciekawe co mi diabetolog powie w czwartek.Ja niestety od 14 do 20tej czesto nie mam mozliwosci jedzenia,bo mamy pacjentow,wiec do 14 moge jesc ,a potem tak ok.21ej:-(dopiero..niestety..taka praca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
MamaMagda, ja bez tego planu to bym się na ciążę nie zdecydowała po tych wszystkich przejściach. Dzięki ustalonym etapom jakoś w miarę spokojnie dotrwam do końca. Ja w ogóle lubię mieć wszystko zaplanowane, łatwiej mi się tak funkcjonuje :) Gość321, może chociaż sobie jogurt lub kefir popijaj w tym czasie kiedy nie możesz zjeść... Bo taka długa przerwa to średnio zdrowo dla Maleństwa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Gdyby się pokazało, że to jednak cukrzyca to jeść należy co 2-3 godziny, bo inaczej może dojść do hipoglikemii i nie ma żartów. Ja żyję z zegarkiem i glukometrem w ręku i nie ma że boli. Wszystko, cała moja aktywność, podporządkowana jest diecie, każde wyjście z domu (w tej chwili nie pracuję i nawet sobie nie wyobrażam) to branie jedzenia "na wynos", bo musiałabym upaść na głowę, by przy cukrzycy zdawać się na jedzenie na mieście. Jest to bardzo uciążliwe, ale tak musi być i nie można sobie pozwolić na poluzowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMagda 90
Cześć dziewczyny kolejny ciepły dzień mamy:)ja dzisiaj wkoncu wybrałam się do sklepu i kupiłam sobie ciążowe spodnie:) zaliczyłam wizytę u dentysty i zakupy spożywcze a teraz chwila odpoczynku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Hej Dziewczyny,jamarianna masz racje jogurt to dobre rozwiazanie,w ogole to ja najwiecej jem chyba nabialu,serki wiejskie,naturalne jogurty,kefiry,maslanki..Mam nadzieje,ze od diabetologa uslysze dobre informacje..Piekna pogoda dzisB-),az wszystko sie chce! CZy ktoras z Was dziewczyny zamierza pracowac do konca maja jak ja??Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Dzis kupilam w Lidlu pieluszki,ktore reklamuja ,jest na nie promocja 9.99zł za 24pieluszki,na wage dziecka od 2-5kg,mam nadzieje ze beda dobre,beda na probe:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
MamaMagda,ławeczka, balkon i łapiemy witaminę D :):):) Ja zaraz się wybieram po zakupy i na spacer, cudnie jest! Gość321, nabiał jest bardzo dobry, tego Ci nie zabronią :) Też obwąchuję te pieluszki z lidla i się zastanawiam nad nimi, bo często kolezanki uprzedzają, że pampersy wcale mie są takie dobre... Ale chyba zdogmie z tym co zaplanowalam jeszcze poczekam z kupowaniem i już przed samym pójściem do szpitala kupię tę małą paczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
O ile kefiry i jogurty są ok to z białym serem bywa różnie. Mnie akurat po serku wiejskim cukier nie skacze, ale moja koleżanka dostała insulinę od ręki, bo powiedziała, że nie wyobraża sobie diety bez białego sera, a ten według jej diabetologa nie jest wskazany (na pewno nie tłusty). Także różnie to bywa z tym nabiałem, mnie skacze po płatkach z mlekiem i dlatego ich nie jem. Ostatnio kupiłam sobie ładne dresowe spodnie, bo całą ciążę przechodziłam w jednych jeansach i już nie dawałam rady. W sumie nie kupuję typowo ciążowej odzieży, nie ma takiej potrzeby, ale kto wie co będzie za parę tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMagda 90
Ja też za dużo ciążowej odzieży nie kupuje bo po pierwsze za długo się w tym nie chodzi a pobranie ceny niektórych ubrań według mnie są masakryczne,wolę kupić za to ubrania dla dzieci.Ograniczam się do mminimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też dziś slicznie;)aż się chce żyć!jadę teraz do lekarza na kontrole-trochę już lepiej z tym przeziebieniem ale jeszcze nie jestem całkiem zdrowa-najgorzej jest wieczorami i w nocy.Dziś idę też na usg-miałam niewykorzystane jedno skierowanie to ide;)zobaczymy jak mała i czy odpoczynek dobrze wpływa na długość szyjki.na razie jestem na l4 ale i tak z domu pracuje (jestem naiwna wiem)ale nie potrafię się tak postawić.marzę o jednym dniu w którym nie będę musiała nic robic-niczego załatwiać,dzwonić, itp.na razie taki dzień się nie szykuje -teraz nadrabiam trochę zaległości w papierach i starszych zleceniach.Szkoda że nie mam balkonu siadlabym sobie z kompem na słoneczku.pozdrawiam wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
O, ja też wlasnie kupiłam dresy ciążowe, nosi je się super. Zapoluję jeszcze na kolejne spodnie, ale raczej chyba kupię od kogoś, bo po co mi się one przydadzą za 3 mies? :/ dzisiaj kupilam małemu kilka ciuszków i wieczorem też odbieram pakę. Mam problem z kupowaniem w sklepach, coś mi na głowę po poprzedniej ciąży padło. Jak już się w końcu wybiorę to nie mogę się na nic zdecydować,na nic kompletnie. A jeśli już coś wybiorę to potem się 15razy zastanawiam nad rozmiarem i innymi pierdołami. Jak z dzieckiem normalnie. I wychodzę zmęczona. A w domu się okazuje, ze mogłam jednak kupić coś innego. Ostatnio kupuję ciuszki od kogoś i albo mało używane albo nowe. Bez tego to chyba w ogóle nic bym nie kupiła :P Fridka racja z tym przywiązaniem do żarcia. :D niedlugo wyjeżdżam na,4dni nad,morze odpocząć i chyba wezmę wszystko ze sobą. Połowa to będą rzeczy córki a połowa to moje cukrzycowe żarcie. Dobrze, że jedziemy z teściami na 2samochody, to będzie dodatkowy bagażnik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Jak nie byłam w ciąży to uwielbiałam jeść na mieście, ale w ciąży nie mam zaufania. Wszystko sztuczne, mrożone, panierowane, uwalane w tłuszczu, nie wiadomo czy dobrze umyte, rozgotowane, a przeciętna kelnerka nie ma pojęcia co podaje jak się jej zapytać. Dieta cukrzycowa, dla przeciętnego człowieka, który nie miał z nią do czynienia, to jakaś tajemnica enigmy. Ja się też czasami wnerwiam jak jadę do rodziców na obiad i mówię mamie, tłumaczę po sto razy "żadnej gotowanej marchewki, żadnej mąki i tony ziemniaków" po czym dostaję podane dokładnie to, bo przecież "ja przesadzam". Nie dociera, że przy cukrzycy nie ma zmiłuj. Mam łatkę histeryczki i już, Mam już na to wywalone. Mój ojciec to się także bardzo zdziwił, że mój partner jeździ ze mną do lekarza, bo niby po co??????? Ludzie po 60-tce są często niereformowalni. Tłumaczysz, gadasz jak do słupa, a oni i tak uważają, że wiedzą wszystko lepiej od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Tak chude sery jem,poki co odrzucilam slodycze,slodkie owoce jak banany,winogron a reszte jem w ograniczonych ilosciach.Juz w czwartek dowiem sie co mi diabetolog powie..Piekna pogoda ,a ja w pracy do 20dzis..niestety nie mam mozliwosci korzystac ze sloneczka:-(..Milego wypoczynku,tzn.ze juz zadna z Was dziewczyny nie pracuje tylko ja??pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od 8 tc już na l4 (obecnie 24), wszystko przez niebezpieczna i stresująca prace (policja). Co do chust -pierwsze dziecko nosiłam w chuście od ok. 3 miesiąca, na spacery do lasu czy w domu np. w trakcie gotowania. Chusta jest bardzo wygodna, tania i zdrowa dla dziecka, mala lubiła siedzieć w chuście, czasem nawet spala w niej. Ja używałam długiej, bawełnianej, nie wiem jak sprawdzają się elastyczne. Mala wiązałam przodem do mnie, na tzw żabę, pupcia była niżej niż kolanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
Fridka jakbym słyszała momentami moją rodzinę :D jak byłam na diecie bezmlecznej to babcia męża dodawała mi masła do marchewki, bo bez przecież jest niedobra :) Ale jak w końcu się wkurzyl i wygrana, że "jak tak bardzo chcą to sami będą siedzieć z Małą w szpitalu" to podzialalo. Powiecie, że zołza jestem- ktoś mi gotuje, a ja wybrzydzam, ale jak się setny raz pytasz czy jedzenie jest na pewno bez bmk to trafia szlag ;), Albo moja mama chcaca koniecznie, żeby Mała spróbowała cielęcinki... dopiero się przekonała jak córka bóli brzucha dostała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamalgosi
Dziewczyny taki offtop trochę: dostajecie "dobre rady" od rodziny? Ja dostaję szewskiej paski jak moja mama mówi: "ale wy się nie możecie (czegoś tam) bać. Ja widzę, że się boicie" :D albo "mo musisz się po prostu lepiej zorganizować" (a sama mieszkała z rodzicami jak byłam mała i zajmowała się tylko mną :D. A babcia mi mówi jakie numery wyczyniała co by nie robić nic więcej). Teściowej z kolei z uporem maniaka proponują, żeby wprowadzić małej butelkę, żeby z niej wodę piła, albo radzą, żeby do wody dodawać cukier. Ale oczywiście pomimo tych różnych ciekawostek wszyscy nad życie kochają wnuczkę i starają się jak mogą (albo umieją) :D Ale na niektóre teksty opadają mi ręce :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fridka w ogóle nie Ci ludzie z rodziny są jacyś dziwni... mi bratowa powiedziała np ostatnio że sniłam jej się w jakichś bardzo złych sytuacjach i aż budziła się z krzykiem w dodatku sniło jej się według sennika że będzie pogrzeb...kazała mi na siebie uważać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Cierpnie mi skóra jak czytam to co piszesz Puffka :( po cholerę martwić czymkolwiek ciężarną???? A jak już tak ktoś wierzy w sny, to pogrzeb akurat oznacza coś zupełnie odwrotnego!!! Tak czy siak się nie martw. U mnie na szczęście nikt się nie wymądrza, nie radzi, tylko cieszą się i nawet nie nękają szczególnie pytaniami :) a wszystko po to, żeby mnie nie denerwować, i tak sama ciąża to już stres, kochani są, że już mi nie dokładają :) jestem wręcz rozpieszczana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta7890
Dzisiaj w Gdańsku w porównaniu z tym co wczoraj pogoda beznadziejna :-( a Nam ciężarnym myśle, że w szczególbości jest potrzebne wygrzanie się trochę na słoneczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jamarianna pozazdroscic ze masz spokoj. Bo ja tak mam tylko jak jestem u mamy albo po za domem. A co do rad to ja juz mam dosyc ale nie potrafie sie postawic bo nie jestem u siebie. Dzisiaj jak powiedzialam ze ja nie bede chodzila z gola dupa po oddziale to uslyszalam ze teraz tak mowisz a jak urodzisz to pierwsza pojdziesz a ja powiedzialam ze nie i ze dziecka przy kims tez nie nakarmię a nie dawno dostalam nawet lekcje na misku jak przebrac dziecko i uwage ze z dzieckiem miesiecznym sie jeszcze nie wychodzi na spacer. Kiedy dziewczyny zamierzacie pakować torby do szpitala ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Hej Dziewczyny,to chyba tylko ja pracuje..jeszcze..Mnie niezbyt rozpieszczaja niestety..a co dziwne najblizsi nie pytaja jak sie czuje,bo zawsze bylam zdrowa..i pewnie uwazaja,ze teraz tak ma byc..tym bardziej,ze pracuje po 10-12godzin,wiec pewnie czuje sie dobrze..Tak,to prawda,czuje sie dobrze,ale mam tez ochote troche odpoczac..,nie kazdy to rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×