Czy on chciał mnie zgwałcić??

Mam 24 lata.Sytuacja miała miejsce podczas mojego pobytu na oddziale psychiatrycznym. Akurat miałam przepustki i przyjechał do mnie znajomy 61 lat,którego wcześniej poznałam na dziennej terapii zajęciowej. Przyjechał do mnie ,wszedł na oddział ,dał mi słodycze, pieniądze,zostawił swój napój i wyszliśmy na spacer. Był dziwny ,mało się odzywał. Wyprowadził mnie na odległy teren poza szpitalny, gdzie nie było nikogo żadnych świadków. Gdy tak szliśmy on zaproponował żebyśmy poszli dalej drogą przez pole ,gdzie znajdowały się wielkie krzaki. Ja nie chciałam, powiedziałam mu że nie pójdziemy .Byłam na silnych lekach. W pewnym momencie On zaczął się do mnie dobierać , przycisnął mnie do siebie, przytulał, całował, włożył mi rękę pod sweter ,ja cała zesztywniałam ze strachu a on mi mówił -"Jak ty się bronisz". Potem odprowadził mnie na oddział i zabrał swój napój. Zadzwonił i miał pretensje że boję się go i nie chciałam z nim dalej pójść w te krzaki. Gdy wróciłam ze szpitala zgłosiłam sprawę do sądu ,ponieważ uważam ,że chciał mnie zgwałcić .Czy mogło tak być...?

nie ponieważ poszłaś z nim w te krzaki, pozwoliłaś sie przeleceć i obmacywać, a na koniec zabrać z sali jego napój :P

No widzisz, jednak zabrał ten napój.

ja nie rozumiem jednego. po co do tej opowieści wiek znajomego. BTW 61 latek to tylko palcem mógłby cie zgwałcić ew. językiem