Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotne trzydziestolatki marzące o męzu i dziecku. Co z nimi nie tak że są same?

Polecane posty

Gość gość

jesteście tego zdania że to w nich jest coś nie tak bo albo są dziwne albo mają za duże wymogi wobec facetów? mam taką znajomą, łądna i zaradna ale żadne facet jej sie nie podoba a jak juz sie podoba to zawsze coś im nie wychodzi. ona wiem ze juz marzy o ustatkowaniu sie. czy waszym zdaniem to w nije lezy wina czy to po prostu brak szczescia w milosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to z nimi co s nie tak. no prosze was w dobie internetu jakby chcialy milsc znalezc to nawet na randce czy na badoo by znalazły a jak ktos nie chce to nie znajdzie proste ja szukalam do skutku faceta przez internet bo jestem bardzo lękliwa i niesmiala. choc przynzjaje miałam powodzenie na żywo ale tamci mi sie nie podobali., od 3 lat jestem mężatką poznałam miłość w internecie :) gość wykształcony, zaradny ja też nie chwalac sie. MOżna? można? moim zdaniem milosci trzeba pomóc. jak ktos jest sam to moim zdaniem albo ma strasznie nieciekawy charakter albo woli byc sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat, kocham nieodpowiedniego faceta, z ktorym nie bede miala dzieci ani nie wezme slubu:O Jestem sama mimo, ze z nim bo odejsc nie potrafie. Probowalam sie umawiac z innymi, ale nie umiem byc z kims innym, nie czuje tego. Wiem to moja wina, bo to ja nie potrafie odejsc, a nasz zwiazek za 2 lata nie bedzie istnial. Czyli bede 30 marzaca o mezu i dziecku. I wiem, ze i tak nikogo nie poznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiec to ja. Mam 33 lata i marze o mezu i dziecku. Moja historia jest banalna. Bylam z mezczyzna prawie 10 lat. Jeszcze od studiow. Razem wyjechalismy za granice, fajnie nam sie zylo i mieszkalo. Duzo podrozowalismy, zwiedzalismy. Chcielismy zalozyc rodzine. Najpierw chcielismy odlozyc kase, kupic samochod, mieszkania. Udalo sie. Kazde z nas odlozylo kase, kupilo dom i samochod. Porobilismy kariery, ustabilizowalismy sie finansowo i zawodowo. Zylismy bardzo szczesliwie. Brakowalo nam do pelni szczescia jedynie slubu i dzieciakow. I coz...zycie rozstalismy sie. W sumie zadne z nas nie wie czemu. On jest sam ja jestem sama....i teraz tak - mieszkam za granica mam 33lata - dobra prace, wlasny dom. Jestem ladna fajna atrakcyjna kobieta....chcialabym na swojej drodze poznac osobe chociaz troche podobna do mnie. Z ktora moglabym stworzyc dom, rodzine, zaufac takiej osobie z ktora moglabym pojechac na fajne wakacje - normalne zycie......to naprawde nie trudne do zrealizowania za granica A tymczasem poznaje na necie mezczyzn plus minus takich - lat 40 (wynajmuje pokoj, dorobkiem jego zycia jest rower oraz raz na 3 lata jezdzi do pl na wakacje, na randki zabieral mnie autobusem .....kazde placilo za siebie - koles nie ma dzieci ani innych zobowiazan pracuje sam na siebie) - lat 38-40 paru ich bylo - typy - wieczny Piotrus Pan ktorzy mowili ze sa za mlodzi na stabilizacje, ze jeszcze imprezy, alko i narkotyki im w glowie - lat 35-40 - bylo ich tez paru - single ktorzy okazywali sie zonatymi i dzieciatymi facetami tylko jakos tak ukrywali ten fakt- a chodzilo im jedynie o bzykanie - lat 32-35- erotomani gawedziarze na wynajetych pokojach z glowami pelnymi marzen ;-) -lat 30-40bardzo wielu - ktorzy uwielbiaja pisac przez neta i nigdy sie nie spotkac z niewyjasnionych dla mnie powodow. Siedza przed kompem i placza ze sa sami i nie maja kobiety. A jak sugerowalam ze moze sie spotkamy na kawe - to odpowied zbyla - ze moze kiedys czemu nie......... Moge dalej wymieniac A ja szukam faceta ktory bedzie w przedziale wiekowym od 30 -38 lat bez zony, fajnie by bylo jak by byl bez dzieci, ktory ma prace, jest fajny zaradny, umie zrobic cos w domu i do tego jest ciekawy swiata co by na wakacje dalej niz do Polski jechac.......tak wiele?????? - Jest dla mnie w chwili obecnej nierealne znalesc taka osobe ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedział 39-38 to w większości żonaci, a jeszcze nie zdążyli sie rozwieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to ja co mam 28 lat i podzielam twoja opinie o facetach. tez mieszkam za granica i chcac zakonczyc swoj toksyczny zwiazek zalogowalam sie na portalu randkowym. To co napisalas o tych facetach to sama prawda niestety:O jak mam kogos poznac skoro mam wieksze wymagania niz budowlaniec mieszkajacy w domu z 7 kolegami? Naprawde tak wiele wymagam? szukalam faceta powyzej 30 roku zycia. Kto pisal? Budowlancy zonaci, dzieciaci, ktorych nie stac nawet na wynajecie samodzielnego mieszkania, ktorzy gniezdza sie z kumplami na 55m2 i dla ktorych rozrywka to polskie piwo na kanapie. Aha dodam, ze szukalam polaka, nie obcokrajowca, wiec mialam konto na polskim portalu. Poznalam jednego normalnego, ktory znal jezyk (chyba zapomnialas dodac ze wiekszosc z nich mowi jezykiem "kali pic kali jesc kali miec:D " ) mial normalna prace i zabral mnie na normalna randke, bylo fajnie ale tylko fajnie:) Polubilismy sie i wiedzielismy ze chemii nie bedzie no bo bywa i tak przeciez. Za to zyskalam super kumpla;) Wiekszosc tych facetow to porazka. Mysle by poszukac kogos z lokalnych mezczyzn:P ale jeszcze nie jestem gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc dziś Wiesz co, moim zdaniem to obojetnie jaka kto ma prace - byle by ja mial. Nie wazne kto jest kim z zawodu - jezeli ktos jest budowlancem i lubi to co robi to smialo, moze byc i fryzjerem, stolarzem, kierowca taksowkarzem czy lekarzem. Nie wazne tak naprawde. Tylko problem polega na tym ze Ci panowie to albo nieogarniete dzieci albo jacys sciemniacze. Ja chcilabym poznac kogos kto ma minimum jakichs ambicji. Kazdy normalny facet chce miec kobiete, fajny samochod, jakis dom. A ludzi ktorych ja poznaje na portalach randkowych - a i tak sa wyselekcjonowani - najlepsi z najlepszych to zwykle nieudaczniki - i ja naprawde nie mam wielkich wymagan! Nie mam gdzie poznac faceta - wsrod moich znajomych wszyscy poparowani - w sumie to w malzenstwach. W pracy naprawde nie ma nikogo - wszyscy zajeci. Na silowni, w klubie czy gdziekolwiek indziej - owszem sa fajni faceci - przewaznie zajeci..... Ja dzieci nie mam ale powoli zaczynam sie zastanawiac nad rozwodnikiem z dziecmi....ale tak z drugiej strony - ktos kto w wieku 33 lat jest rozwodnikiem ...to tez cos chyba nie halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia US
Jak czytam dziewczyny Wasze posty to nasuwa się jeden wniosek. Najłatwiej znaleźć kogoś niestety przed 30-stką bo wtedy w dużej mierze jeszcze nie żonaci, nie dzieciaci. Sama na portalu randkowym poznałam faceta i jesteśmy małżeństwem ale przyznam, że trafiło mi się jak igła w stogu siana bo macie racje, że w większści na tych portalach to jednak faceci, którym prawie nic w życiu sie nie udało albo żonaci szukający romansu. Przykre ale to prawda. Ale na pocieszenie dodam, mojej mamie po rozwodzie w wieku 50 lat udało się poznać facego faceta :) też na sympatii ;) Wzięli ślub, mieszkają razem w jego mieszkaniu, mojej mamy jest wynajmowane, jeżdżą na wakacje, dba o nią. oczywiście ma 2 dorosłe córki ale w tym wieku to raczej nie problem, bo dzieci są dorosłe, rozumne, dobrze sie dogadują, także jest ok. Ale przyznam że ten wiek około 30 to taki kiepski, bo to już fajni zajęci a jeszcze troche wcześnie na rozwody - oczywiście uogólniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie wydaje,ze poznac fajnego i wolnego faceta w wieku 30-35 lat jest ciezko,bo nie oszukujmy sie ale lepszy towar juz zostal zaobraczkowany .Jesli facet jest wciaz wolny po 30stce to najczesciej jest cos z nim nie tak.Jesli kobieta przechula do 30tki to potem juz ciezko moze byc.Czesc kobiet marnuje sobie czas w mlodosci z nieodpowiednimi facetami a potem sie budza same po 30stce.Mam znajoma ,dziewczyna jest ladna zadbana z dobrej rodziny jakies tam wyksztalcenie ma a ma 30 lat skonczone i brak stalego partnera.Ta znajoma przezyla wielka milosc w 19 lat byla z tym kolesiem do moze 23roku zycia potem bylo rozstanie dlugo leczyla serce i nie potrafila sie otworzyc na kolejne uczucie.Mysle,ze juz jest ok ale znowu teraz o faceta ciezko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz z tym budowlańcem to nie chodziło mi o zawód konretnie, bo mozna być budowlańcem zaradnym, mającym jakiś cel w zyciu. Ja miałam na mysli takich, którzy są na kontraktach z Polski, mieszkających w pokojach, pijących piwo i którym do szczęścia nic prócz tej najniższej stawki na godzinę nie potrzeba. Mieszkam w kraju nie anglojęzycznym, więc wiekszość polaków tutaj to zwykłe robole, którzy chcieli się wyrwać na rok i znaleźć sobie kogoś do pobzykania. To mnie właśnie przeraża. Facet pracujący na budowie jest ok, o ile lubi to, chce i wymaga od życia czegoś więcej niż pracy poprzez polską agencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
ja pisałam wcześniej i teraz chce napisać z nicka zeby nie bylo balaganu z goscmi, bo co za duzo to niezdrowo;) Ja poznalam moja milosc w wieku 22 lat, kocham go bardzo, ale wiem, ze razem byc nie mozemy. Nie poznam nikogo w swoim wieku, bo jak wspomnialam polacy sa za granica trudni do poznawania, nie sprostaja moim banalnym wymogom. Nie szukam romansu, przygody. Szukam kogos z kim sie dogadam, z kim pojde przez zycie, bylam gotowa cos poczuc, ale do kogo? Do kogos kto nawet nie potrafi samodzielnie zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z Toba. J poznalam faceta w wieku 23 lat - bylismy razem prawie 10 lat. Razem wchodzilismy w wiek dorosly pierwze prace itd. Bylo nam dobrze - ale z nieznanych przyczyn mi sie to rozsypalo. Nie szukalam innego faceta. Ostatnio rozmawialismy z moim bylym - oboje stwierdzilismy ze oboj***ardzo wysoko zawiesilismy poprzeczke. Nie zejdziemy sie juz to pewne. Ale on tez marudzi. Mowi ze poznaje same samotne kobiety z dzieciakami ktore szukaja sponsora, albo mezatki szukajace romansu.... Ale co zrobic - mam 33 lata - czy to naprawde tak pozno na poznanie kogos? Nie cofne czasu i nie bede miala nagle 25 lat . Mam 33 lata i szukam dalej. A w sumie kazda kolejna randka jest coraz gorsza. Ostatnio poznalam faceta. 4 lata starszego - mily fajny sympatyczny, pytalam go iles razy czy nie ma zony i dzieci. Zarzekal sie, nawet smial ze mnie. Powiedzial ze byl z kobieta 6 lat w zeszlym roku sie rozstali musial sie troche wyszalec i znowu chce sie zwiazac. Pospotykalismy sie chyba ze 2 miesiace. Bylo naprawde fajnie i nawet juz zaczelam cos do niego czuc....pewnego razu przyszlam do niego - on siedzial smutny - powiedzial mi ze zaczyna sie angazowac...... ( w glebi serca ucieszylam sie i tez mialam juz mu powiedziec ze tez zaczynam sie angazowac) a on nagle wypalil ze przeprasza ale w polsce ma zone i 3 dzieci i potrzebowal chwilowej bliskosci, ze troche go to przeroslo.......poczym zaproponowal idiota zebym zostala jego regularna kochanka! I czemu mnie to spotyka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
ja ostatnio pisalam z facetem tydzien czasu, umowilismy sie na kawe, bylo ok. Facet 34 lata, dobra praca, zaprosil mnie na kolacje, zgodzilam sie. Po kolacji kulturalnie odprowadzil mnie do taksowki, pisalismy potem, kolejna kawa itp. Bylo wszystko w porzadku dopoki nie zerwal sie gdy tel zadzwonil, a potem sie przyznal, ze ma w Polsce zone i dziecko:O Brak slow:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 33 lata
do 28 latki. Wydaje Ci sie. Jezeli jestes w toksycznym badz zlym zwiazku masz jeszcze czas na poznanie kogos. Teraz ludzie zakladaja rodziny troche pozniej. Biora sluby w wieku 28-30 lat. Ty masz 28. Sa duze szanse ze poznasz mezczyzne w sowim wieku badz plus minus 2 lata wolnego bez zobowiazan. Tylko dobrze Ci radze nie zwlekaj z ta decyzja. Jezeli Twoj zwiazek jest bez przyszlosci zrob cos z tym teraz. Ja jak mialam 28 lat bylam z moim ukochanym juz 5 lat. Znalismy sie na wylot. Ja wiedzialam ze to moj jedyny i ukochany i chce z nim byc.....on niby tez to wiedzial ale jakos tak i z zareczynami i ze slubem nie bylo po drodze. W pewnym momencie majac 28 lat powiedzialam mu sluchaj - jestesmy ze soba 5 lat mieszkamy ze soba jest nam razem dobrze ile lat jeszcze tak planujesz? Facet sie troche ociagal i stwierdzil ze jest dobrze tak jak jest.......i to wtedy powinnien byc dla mnie alarm - ze mam zwiewac....ale bylo mi wygodnie. Stwierdzilam ze nie chce mi sie nikogo innego szukac i ze napewno sie oswiadczy. Faktycznie oswiadczyl sie rok pozniej. Potem planowalismy slub i cos nam ciagle przezkadzalo. A to brak czasu, a to nie moglismy sie dogadac gdzie ten slub, a to zaloba.....i tak zlecialo 3 lata ktore zakonczylo sie rozstaniem. A prawda jest taka ze jak on by byl troche bardziej zdecydowany to wzielibysmy slub w najblizszy weekend i teraz pewnie bawilabym dzieci zamiast siedziec na kafe.....a tak coz stracilam czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
"Ty masz 28. Sa duze szanse ze poznasz mezczyzne w sowim wieku badz plus minus 2 lata wolnego bez zobowiazan. Tylko dobrze Ci radze nie zwlekaj z ta decyzja. Jezeli Twoj zwiazek jest bez przyszlosci zrob cos z tym teraz. " No przecież robię, bo szukam kogoś, ale nie tak łatwo znaleźć odpowiedniego mężczyznę. "Ja jak mialam 28 lat bylam z moim ukochanym juz 5 lat. Znalismy sie na wylot. Ja wiedzialam ze to moj jedyny i ukochany i chce z nim byc.....on niby tez to wiedzial ale jakos tak i z zareczynami i ze slubem nie bylo po drodze. W pewnym momencie majac 28 lat powiedzialam mu sluchaj - jestesmy ze soba 5 lat mieszkamy ze soba jest nam razem dobrze ile lat jeszcze tak planujesz? Facet sie troche ociagal i stwierdzil ze jest dobrze tak jak jest" My zaręczyliśmy się dawno, ale to ja odkładałam decyzję o ślubie, bo byłam za młoda, bo studia itp. To ja mówiłam, że nie chcę dzieci, że to nie ten moment, że za wcześnie. Potem rozstaliśmy się na 8 miesięcy i znów wróciliśmy do siebie. Jesteśmy razem 6 lat, zaręczyny mamy za sobą, ale już są nieaktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny dziwi mnie to ze was to dziwi. Napiszę jak to wygląda z mojego męskiego punktu widzenia. Jestem takim facetem jaki podoba się kobietom w waszym wieku, dobry kandydat na męża. Mam 34 lata jestem żonaty i mogę powiedzieć tylko tyle że przespalyscie swój czas. Jeśli ktoś jest poważny nie czeka tak długo na małżeństwo. Czekają albo tacy co muszą albo tacy co chcą zrobić karierę kase itp ale Ci na żonę wybiorą młodą laske. I prędzej zobaczycie takiego faceta z 25 latka niż 33 latka. Jeśli trafi się normalny to tylko rozwodnik ale takiemu to nie koniecznie spieszy się z kolejnym małżeństwem. Wasza sytuacja matrymonialne nie jezt wesoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migrantka
ja się rozstałam z narzeczonym, z którym byłam od czasu studiów jak miałam 28 lat, dwa lata później wyjechałam za granicę, nie szukałam wtedy specjalnie nikogo, bo w gruncie rzeczy lubię być sama, a poza tym nic na siłe - i tak miałam dość wrażeń z poczatków emigracji. Ale po jakims czasie było już ciężko i samotnośc zaczęła dopadać, jednak dopiero mając 33 lata poznałam ojca swoich dzieci - co do wieku to sie nigdy nie ograniczałam, wiec mam 7 lat młodszego. Ale co kto lubi - jednak też bym się rozjerzała w innym przedziale wiekowym;) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 33 lata
do gość dziś Wiesz co ja wiem ze moja sytuacja matrymonialna nie jest za ciekawa. W pelni zdaje sobie z tego sprawe. Wiesz wiele sie pisze i mowi o kobietach naciskajacyhc na slub itd. Ja bylam z facetem bardzo szczesliwa naprawde. majac 25 czy 27 lat jeszcze tak naprawde nie bylam gotowa zostac mama czy zona. Cieszylam sie ze mam faceta iles lat tego samego ze mamy fajne zycie itd Troche ten czas uciekal i dlatego w wieku 28 lat zdalam sobie sprawe a w sumie dojrzlam do tego ze chce byc zona i matka. Ale moj facet niestety nie dojrzal do tego. Zareczylismy sie jak mialam 29 lat ( on jest 4 lata starszy) i od razu chcialam slub i dzieci...ale bylo milion powodow dla ktorych on tego nie chcial. Ze lokalizacja nie ta, ze cos tam nie pasuje, potem zaloba...serio 3 lata zlecialo bardzo szybko az ja w wieku 32 lat a on 36 po prawie 10 latach razem rozstalismy sie. W sumie z jego inicjatywy- cos mowil ze nie jest gotowy itd....niewazne - tak wiem przespalam bo moglam w wieku 29 lat powiedziec bierzemy slub teraz albo sie rostajemy - ale to cholernie trudne bylo bo go kochalam i tyle razem przeszlismy, a powody odwolywania typu lokalizacja czy cos tam byly tak blahe ze nie zwracalam na to uwagi.... No ale mam 33 lata teraz jestem sama i naprawde jeszcze w to wierze ze jest gdzies wolny 32-34 latek w podobnej sytuacji .....moze byc starszy ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ja Was nie rozumiem. Co się tak uparłyście ma tych Polaków. Nie ma, to trudno, czas się otworzyć na znajomości z miejscowymi. Zwłaszcza, że chyba nie planujecie powrotu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
"Jestem takim facetem jaki podoba się kobietom w waszym wieku, dobry kandydat na męża. Mam 34 lata jestem żonaty " Niestety ostatnie słowo w twoim zdaniu zaprzecza temu co piszesz w pierwszym zdaniu. Nie jesteś dobrym kandydatem na męża i nie będziesz. Masz żonę. Nie wypisuj głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
ja 33 lata dziękuję, dałaś mi kopa, bo mam zamiar teraz postawić sprawę na ostrzu noża jak to się mówi:P Wraca ten mój toksyczny facet i mówię mu, że chcę mieć dziecko. Ucieknie to ok, będę wiedziała na czym stoję przynajmniej. Ślubu nie bardzo chce, bo i tak wolę rozdzielność majątkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 33 lata
do dziś To nie jest kewstia tego ze sie uparlam na Polaka. Po prostu bardziej dogaduje sie z rodakami, mam specyficzne poczucie humoru, lubie stare polskie filmy itd z obcokrajowcem fakt moze byc fajnie ale czesc mnie to moja kultura, gra slow, specyficzne przezycia. Z lokalnym facetem nigdy w pelni nie bede soba - niestety. Nie zrozumie moich zartow itd. Aczkowliek spotkalam sie z paroma lokalnymi - w sumie to prawie niczym sie nie roznili od naszych rodakow po za tym ze mowili w innym jezyku. Co do 34 letniego dobrego kandydata na meza - Kochany - zadnej normalnej kobiecie nie spodoba sie 34 letni zonaty facet ;-) tak ze przykro mi ale nie jestes lub kazdy inny w podobnej sytuacji facet, nawet nie jest rozpatrywany przezemnie w kategorii znajomy - znajomych mam duzo - nie potrzebuje kolejnych zonatych proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wiem. To sa te kobiety ktore 'maja czas' na meza i pieluchy albo zbyt wysoko sie mierza.. kariera w glowie, wybrzydzają itp a potem placz bo stara panna... nie szkoda mi takich osob.. same sobie taki los zgotowaly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę że są tego 2 przyczyny Po pierwsze taka, że współczesny mężczyzna dojrzewa około 40tki, a wcześniej to po prostu dzieciuch. Oczywiście są wyjątki Po drugie współczesny model życia zakłada testowanie wspólnego życia- wspólne mieszkanie- no to po co taki współczesny Piotruś Pan ma się deklarować i iść do ołtarza jak ma wszystko a bez zobowiązań? Oczywiście są wyjątki. A to że mężczyzni mają obraz kobiety rodem z p****la- super talia, wielkie cycki, zero cellulitu, talia osy, długie nogi i szpilki to już inna kwestia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 33 lata
do ja 28 lat, Wiesz co z doswiadczenia......ja postawilam sprawe jasno - albo zareczyny i slub albo koniec. Ociagal sie ale oswiadczyl.....ale do slubu i tak nie doszlo jego decyzja. Czasem to dziala bo faktycznie facet sie mobilizuje....a czasem tylko przedluza to agonie. Teraz jestem madrzejsza o doswiadczenie z ktorego kozystam teraz - jak cos nie pasuje od razu albo nie gra od razu to nie zagra wcale ;-) Moze teraz robie zle ale teraz jak sie z kims spotykam czy ide na randke i cos po 2-3 randce jest nie halo nie spotykam sie wiecej. Jedynie co to to 2 miesiace z tym zonatym.... ale nie wiedzialam....teraz i na to mam patent. Jak spotkam jakiegos faceta fajnego po 3-4 randce poprosze zeby przedstawil mi swojego bliskiego znajomego a po kolejnych 5-6 randkach zaproponuje rozmowe na skypie z jego rodzicami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i zaśmiecę tę waszą dyskusję, ale i ja mam podobny problem do waszego, plus masę innych powiązanych ze sobą. A jestem facetem po 30, który nie zrobiłby furory wśród was, [bo w zasadzie chyba skupiłem w sobie same złe cechy], kobiety omijają mnie z daleka. I pewnie dużo w tym prawdy, że po 30 wolni pozostają tylko nieudacznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, mi się wydaje, że np te dziewczyny, które niemal notorycznie są takie (a trochę takich znam, choć mają dobre prace, mieszkania, urodę itd.) to mają też w sobie taki lęk. W sumie nie wiadomo przed czym, ale tak jakby lęk przed odrzuceniem, przed związkiem, przed zobowiązaniami, układami rodzinnymi, czasem nawet prozaicznie przed rodzinnymi spotkaniami. Czasem też wszystko razem. Te lęki przerzucają na potencjalnych partnerów, kandydatów, i siłą rzeczy takich wyłapują, niestety, przykre prawo przyciągania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 33 lata
do dziś calkowicie anonimowo - smialo mozesz napisac co robisz kim jestes. I ja calkowicie anonimowo jako 33 latka szukajaca meza oraz ojca dla swoich przyszlych dzieci napisze Ci co jest z Toba nie halo. Jak chcesz tez mozesz mnie ocenic- w sumie chetnie sie anonimowo dowiem czego faceci tacy jak ty oczekuja od kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 28 latka
ja 33 lata I ja też teraz powiem po prostu, że chcę dziecka:) Ciekawe jak zareaguje:P ale jak zauważę coś na nie to sama się wycofam. Ślubu nie chcę, bo oboje coś tam mamy więc dla mnie to tylko papierek. Prawdę mówiąc nie wiem do końca czy jestem gotowa na dziecko, ale jeśli on nie będzie chciał to będzie to dla mnie zbyt jasny sygnał. I żeby nie było jestem bardzo rodzinną osobą, nie mam żadnych problemów w spotkaniach z rodziną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na to może składać się wiele różnych czynników i zdarzeń życiowych. Nie znasz każdej 30letniej singielki. Ja nie uważam,że coś z nimi nie tak ale już widzę, że zbiegły się "szczęśliwe" mamuśki i orzekły, że coś z nimi nie tak :o Wolnych facetów po 30stce też jest w tych czasach dużo, zwłaszcza w dużych miastach. W mieścinach i na wsiach to nie wiem ale w dziale w którym pracuję. Jest czterech mężczyzn po 30stce, wolnych, bezdzietnych i zapewniam was, że wszystko z nimi ok. Ja właściwie jestem jedyną mężatką na całym dziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×