Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotne trzydziestolatki marzące o męzu i dziecku. Co z nimi nie tak że są same?

Polecane posty

Gość gość
22:47 Zupełnie nie zrozumiałaś. Chodziło mi o to, że nie warto "czekać" aż w końcu coś pięknego się wydarzy. Trzeba tak żyć, żeby odczuwać miłość, piękno, dobro. To wszystko jest poza specyficznie egotyczną relacją damsko-męską, w innym wymiarze. Wyobraź sobie że nie widzialaś nigdy żadnego filmu o miłości, nie bylas na żadnym ślubie, nie widzialaś szczęśliwych zakochanych koleżanek, nikt ci nie życzył faceta i nie wspolczul że jesteś sama. Myślisz że wtedy tak samo pragnelabys "wielkiej miłości"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pal licho filmy i zakochane koleżanki. Myślę, że byłoby łatwiej i nie pragnęłabym miłości tak, gdybym nigdy wcześniej nikogo nie kochała. Gdybym nie wiedziała jak to jest. Bo teraz, kiedy już wiem, to odruchowo za taką sytuacją i stanem tęsknię, nie da się go porównać z niczym innym... A romantyczna natura też robi swoje. :P Ale masz rację, że piękno, miłość i dobro są wszędzie i że trzeba z tego korzystać i po prostu żyć. Ja żyję, to nie jest tak, że tylko na jednej kwestii się skupiam, bez przesady - ale cały czas mimo wszystko czekam na "cud" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 47
Pal licho filmy i zakochane koleżanki. Myślę, że byłoby łatwiej i nie pragnęłabym miłości tak, gdybym nigdy wcześniej nikogo nie kochała. Gdybym nie wiedziała jak to jest. Bo teraz, kiedy już wiem, to odruchowo za taką sytuacją i stanem tęsknię, nie da się go porównać z niczym innym... A romantyczna natura też robi swoje. :P Ale masz rację, że piękno, miłość i dobro są wszędzie i że trzeba z tego korzystać i po prostu żyć. Ja żyję, to nie jest tak, że tylko na jednej kwestii się skupiam, bez przesady - ale cały czas mimo wszystko czekam na "cud" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 47
Przepraszam, przez przypadek poszło 2 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie jedno zrozumieć zatwardziałe panny : To nie jest problem , że masz 30 ,35, 40 czy 45 lat Nie oznacza , że jesteś stara. Problem w charakterze : jak zrzędzisz, jesteś przemądrzała, wszystko wiesz najlepiej, żadne słowa rady nie są ci potrzebne bo po co i wymagania co do faceta masz modelowe. Bo w prawdzie szukasz wytworu swojej wyobraźni na temat partnera To są dobre cechy których oczekujesz u drugiej osoby ale kto jest im w stanie sprostać ? Czy w ogóle sama udźwigneła byś i spełniła własne wymagania. NIE OSZUKUJ SAMA SIEBIE ŻE WŚRÓD TYCH KTÓRYM SIĘ SPODOBAŁAŚ i liczyli że się do ciebie zbliża NIE BYŁO FACETA BLISKIEGO TWOIM UCZUCIOM Po prostu odpuściłaś sobie go bo zapewne nie spełnił chociażby jednego z twoich wymogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie wszystko jest zawsze takie czarno-białe. Nie zawsze to, że coś się nie udaje jest winą kobiety, która faceta nie chciała. Różne są w życiu sytuacje, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mieszkasz zagranica to dziwi mnie, ze masz tak Polskie podejscie do zycia. Po 40tce to u nas w kraju najlepiej polozyc sie do trumny i czekac na smierc :O 30tka to zaden wiek, naprawde zaden. W tym wieku wiekszosc ludzi w takich Niemczech czy w USA albo w Anglii dopiero zaczyna sie troche statkowac i dopiero wlasnie wtedy zaczyna rozgladac sie za kandydatka na zone czy meza. Wsrod znajomych w zasadzie nie znam nikogo kto by sie ozenil przed 30tka. Oprocz mnie samej ale sie rozwiodlam wiec byl to blad. Moim zdaniem robosz blad, ze szukasz wylacznie Polaka. Masz w ten sposob ogromnie zawezony wybor: - Polacy zenia sie wczesnie wiec ci fajni sa zajeci - Zagranica jest mniej Polakow wiec masz mniej do wyboru - Emigruja czesto ludzie pochodzacy z biedy a to koloryzuje ich podejscie do zycie, gusty i zachowania Kiedys myslalam tak jak Ty a teraz jestem zona obcokrajowca i sama sie zastanawiam czemu wczesniej bylam taka uprzedzona bo lepzego meza mozna by ze swieca szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze sa niesmiale, wycofane, boją się albo to nie ich droga. Nie oceniam ich zle, moze nawet lepiej niz te co wziely alkoholika idiote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem singilką po 30stce, ale nigdy nie mialam marzeń o zakładaniu rodziny i ślubach, co nie zmienia faktu, że miłośc odpowiedniego mężczyzny mogłaby to we mnie zmienić. W instytucję małżeństwa kompletnie nie wierzę. Owszem, miło byłoby spotkać mężczyznę do poważnego, stabilnego związku, ale nie spotkalam na swej drodze wartościowego mężczyzny. Poza tym, mam dośc samotniczą naturę i silną osobowość, w związku z czym nie odczuwam braku mężczyzny tak bardzo, jak wiele kobiet, które wręcz fiksują bez faceta. Gdy pojawił się już mężczyzna dość przystojny, na poziomie, ktory w dodatku poczuł coś do mnie, trzymalam dystans, gdyż intuicyjnie wyczuwałam, że coś jest nie tak. Jak się potem okazalo, w tym samym czasie podrywal jeszcze 2 inne kobiety, ktore daly sie na to zlapać. Tak więc co do tematu- nie każda kobieta jest tak zdesperowana i słaba, by pchać się w związek z pierwszym lepszym, byleby tylko z kimś być i stracić status "starej panny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest tak: związek ma zmienić życie na plus, a nie na minus. Kiedy żyje nam się dobrze bez faceta, lubimy swoje życie, to wcale nie jest łatwo znaleźć kogoś z kim będzie jeszcze lepiej. Mój były chyba do samego końca nie wierzył, że mogę go zostawić. A ja właśnie wyraźnie czułam, że w tym związku byłam mniej szczęśliwa, niż będąc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja im zazdroszcze... Mam meza i dzieci i zero wlasnego zycia... Chcialabym byc singielka i miec swiety spokoj, nic nie musiec... Przyjsc z pracy i zwyczajnie nic nie musiec, zadnych obiadow, zadnego sprzatania, odrabiania lekcji, zadnego ciaglwgo nagabywania meza na seks... Poprostu swiety spokoj. Zwiazki i dzieci tak naprawde nie sa kobiecie to niczego potrzebne,to pranie mozgu, ze to szczescie dla kobiety. A tak naprawde, to niewola, obowiazki, tyranie... Zadne szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche prawdy w tym jest, ale po kilku latach takiego samotnego życia perspektywa jednak sie zmienia, pojawia się dziura, zaczyna czegos brakować, pojawia się strach przed samotną starością - która może być fajna, ale gwarancji nie ma. do gościa z : uważam odwrotnie - że wiele kobiet wiele wybacza z okazji miłości, na sporo rzeczy patrzy przez palce i czasami własnie dlatego zostają same, bo za duzo odpuszczały, bo kochały, bo się łudziły... ale z twojego posta widac o czym marza faceci i nadal to jest ciągle to samo - niech bedzie głupsza (a przynajmniej udaje), wybaczajaca, niewymagająca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi stukla 40 pare miesiecy temu , jedenascie lat zagranica i tez chcialam tylko Polaka i nadal chce sle los zechcial ze przeszlo rok temu przyszedl do nas do pracy chlopak z Ukrainy. Pokochal mnie a ja jego , a Ukrainiec to prawie jak Polak , zobaczymy co z tego wyjdzie .Tak wiec nigdy nie wolno tracic nadziei , ja sie juz dawno zamknelam na milosc , a ona sa mnie odnalazla , troche jak w bajce , nadal trudno mi w to uwierzyc .Dodam ze waze ponad sto kilo , dlatego uwazam to za cud i dar od Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontynuuje 11:18 w odpowiedzi na 23:40 A skąd to przekonanie że zrzędzą kobiety? U nas akurat to mój miał stale fochy jak kobieta przed okresem, marudzil jak stary dziad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Do 11:18 I tak go po prostu zostawiłaś nie z jego powodu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mi stukla 40 pare miesiecy temu , jedenascie lat zagranica i tez chcialam tylko Polaka i nadal chce sle los zechcial ze przeszlo rok temu przyszedl do nas do pracy chlopak z Ukrainy. Pokochal mnie a ja jego , a Ukrainiec to prawie jak Polak , zobaczymy co z tego wyjdzie .Tak wiec nigdy nie wolno tracic nadziei , ja sie juz dawno zamknelam na milosc , a ona sa mnie odnalazla , troche jak w bajce , nadal trudno mi w to uwierzyc .Dodam ze waze ponad sto kilo , dlatego uwazam to za cud i dar od Boga. xxxx No to tylko się cieszyć :) Piszesz o nim "chłopak" - jaka jest różnica wieku między nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie z nimi coś nie tak tylko z facetami coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Do 11:32 To po co się męczyć i inni z tobą Odejdź od rodziny męża dzieci Oni sobie bez ciebie poradzą Po co masz się czuć niewolnica , zapłacisz alimenty i wszystko będziesz miała gdzieś , i wolna będziesz TAK JAK CHCĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.05 On jest szesc lat mlodszy i wysportowany , chyba polaczyla nas wiez dusz, schudne dla niego bo jest tego wart .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do 12.05 On jest szesc lat mlodszy i wysportowany , chyba polaczyla nas wiez dusz, schudne dla niego bo jest tego wart . xxxxxxxxxxxxxxx Super! :) Szczęścia i powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny-singielki ja wam naprawde zazdroszcze. Ja przychodze z pracy styrana, nie zmeczona... Styrana, bo kazdy pracodawca czy to psychicznie czy to fizycznie chce wykonczyc... Przychodze z pracy i o jednym tylko marze zeby klapnac na fotel i patrzec tepo w sciane, a tu obiad trzeba ugotowac, nawet nie dla mnie, bo ze zmeczenia mi sie juz nawet jesc nie chce, ale dla dzieciakow, dla meza. Trzeba posprzatac, bo w domu burdel wszedzie, a oni wszyscy kaleki, nawet nie da sie tego zmienic. Probowalam nie sprzatac to obrastalismy brudem. Dzieciaki probowalam uczyc sprzatania, ale oni wzieli przyklad z meza, ktory nie sprzata i balagan mu nie przeszkadza, tak go skolei rodzice nauczyli, ze kobieta jest od tego... Nic nie pomaga, prosby, grozby... Tyle z tego rodzinnego szczescia, ze mam ochote sie spakowac i uciec, a na koniec to wszystko podpalic... Zastanowcie sie czy naprawde wam potrzebny facet w domu... Nie lepiej taki dochodzacy?... Na poczatku zawsze jest super, a jak z nim jestescie dluzej to zacznyna sie wtracac w wasze zycie jego rodzina, zaczynaja ci mowic czego oczekuja od ciebie w zwizku z tym ze jestescie z ich synem, bratem, szwagrem itd. Bedac w zwiazku z facetem nie jescie tylko z nim, ale dostajecie na swoje plecy tez jego rodzine... Na poczatku jest fajnie, a potem jak juz sie emocjonalnie zaangazujecie, to zaczynaja sie drobne żądania, naciski i ani sie obejrzycie, jak wasze zycie to ciągłe krecenie sie kolko i obsługa i tyrka... Ja mam dosc... Ja juz powoli marze o tym, zeby umrzec, takie to szczescie byc zona i matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość facet 12:05 nie rozumiem. Zostawilam go z różnych powodów które w sumie sprawiały ze nie byłam z nim szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie odejde, bo bo oprocz tego, ze strace to na co pracowalam latami, bo przeciez nie splace meza, to jeszcze spotka mnie z kazdej strony ostracyzm, ze jestem wyrodna matka i zona. A oni tacy biedni, ze ich zostawiam. Facet tak moze, kobieta jest zlinczowana... Poza tym przez to ze zostalam matka, w zasadzie stracilam pozycje na rynku pracy, teraz zarobek z pracy nie pozwala mi na utrzymanie sie samej. Te cale sprzatanie i obsluga meza, rodziny zabrala mi moj zyciowy czas, nie mialam nawet i nie mam chwili dla siebie, zeby sie rozwijac, jestem wykonczonym psychocznym i fizycznym wrakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:20 c.D. Między innymi było też sprzątanie. No jasna cholera. Jego rozpuscili w dzieciństwie dziadkowie. Babusia, mamusia wszystko za niego robiły. On mógł sobie w smieciach na podłodze ścieżkę utorować i by mu nie przeszkadzało. Naczynia brudne gromadził w zlewie z całego tygodnia. Jak probowalam walczyć z tym, to mną tak manipulował, że on taki biedny zmęczony, tą jego pracę za biurkiem przedstawiał jak jakieś ratowanie świata, no a w weekend też nic nie sprzatnie bo przecież weekend jest od odpoczynku. Myslalam że skonam. On chciał mieć jeszcze dziecko. Nie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Do 11:32 Jesteś dorosła i nie odpowiedzialna , wyraźnie z tego co piszesz widać , że liczy się tylko twoje JA Chcesz tylko korzystać , używać sobie a obowiązki są jak piszesz karą dla ciebie i ograniczeniem twej wolności. Dziwne masz podejście do swej rodziny chyba ich nie kochasz tak jak marzenie o własnej wygodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migrantka
goć facet - tak zazwyczaj pisza kobiety, które nie mają wsparcia w obowiązkach domowych od męża, które robia na 3 etaty, a pan i władca po proacy odpoczywa. Kobieta, która nie jest sama z całym domem na głowie zazwyczaj ma czas dla siebie i jest dużo bardziej zadowoolona z zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem skąd ten hejt na samotne 30, 30+. Nie każdy musi założyć rodzinę ledwo po zdaniu matury przecież :P Ale tak na serio teraz, piszecie, że to z nimi musi być coś nie tak...serio? Przecież one mają DOPIERO 30 lat i jeszcze mają całe życie przed sobą i mnóstwo czasu na założenie rodziny. Piszecie, że te kobiety muszą mieć "zrypany" charakter, że są zrzędliwe, itp. Spójrzcie na siebie :O macie mężów, a większość z was narzeka, że on was nie szanuje, wyzywa was, nie pomaga, mało zarabia, albo wydziela pieniądze ...(mogłabym tak pisać i pisać na co się żalicie). I pewnie niejeden raz przeszło wam przez głowę, że źle wybrałyście, że może najlepiej będzie się rozwieść... a tu takie uszczypliwości w stosunku do wolnych kobiet. Widzę tylko zazdrość i zawiść, bo te wolne mają jeszcze szanse być szczęśliwe, a wy nie. Taka jest prawda. I nie wmówicie mi, ze macie kochających mężów, jesteście szczęśliwe, spełnione i noszone na rękach. Kobieta szczęśliwa i spełniona nie będzie taka złośliwa, uszczypliwa, sfrustrowana i nie będzie szukała okazji, żeby się na kimś innym wyżyć. Tak jak autorka, która niby delikatnie, ale daje prztyczka w nos wolnym trzydziestkom pytając "co z nimi jest nie tak" (w domyśle, że nikt ich nie chciał). Tylko że nie bierze pod uwagę tego, że to może one nie chciały tych facetów, których poznały, a którzy są pewnie teraz waszymi mężami :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 12:37 Święta prawda. Całkowicie się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno jednej Szkotki, ktora ukonczyla 102 lata i ciesz sie dobrym zdrowiem i sprawnoscia, zapytano jaka jest jej recepta na długowiecznosc. Powiedziala: Jedzenie owsianki na sniadanie i trzymanie sie z dala od facetow, bo faceci to same kłopoty. I miała racje. Facet kobiecie nie jest do niczego potrzebny, to oni nas potrzebują, bo mamus, ktore ich obsługuja nie wypada pieprzyc, a własna ręka im sie nudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Do 12:20 Tak tylko wniosek jest taki z tego co piszesz wcześniej , że twe poglądy i priorytety nie uległy i nie ulegną zmianie. Nie popieram ale szanuje twój wybór Jedno mi się nie podoba : mając takie przekonania po co wchodziłaś w taki związek TO BYŁO JASNE OD POCZĄTKU ŻE GO RZUCISZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×