Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotne trzydziestolatki marzące o męzu i dziecku. Co z nimi nie tak że są same?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś lasce chodziło o to, że skoro się nie wyrobiła do 24 roku życia z wykształceniem, pracą, karierą i miłością jednocześnie, to nie będzie wychodziła za byle kogo byle tylko ludzie nie gadali, że jest starą panną i byle mieć tą obrączkę, nie chodziło jej o to, że nie da się rodziny z karierą połączyć. Jedni znajdują idealnego partnera wcześniej, a inni później. Kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:17 też uważam że głupotę napisałaś. Co Ci przeszkadza kończyć studia czy chodzić do pracy małżeństwo. Nie mówię że musisz przed 25 ale w tym wieku to już powinien być ktoś na stałe i ustalona data. Napisałaś tak jakby po ślubie już nie można być było pracować ani realizować marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łasce z 14:17 chodziło o gi ze chciala się wyszalec, puszczać z byle kim a pozniej dopiero poszukać takiego do ślubu. A tu zd******* Tacy są już dawno zajęci. Albo druga opcja na studiach nie myślała o facetach ( co jest wbrew naturze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie mówię że musisz przed 25 ale w tym wieku to już powinien być ktoś na stałe i ustalona data. " teraz to mam pewnośc, że za mąż wcześnie wychodza totalne kretynki:D Dzieci wcześnie też sobie robia, bo nie wiedzą że w zyciu można inaczej, zahukane kury domowe w wieku 20 lat. Nie dość, że nie potrafią czytać ze zrozumieniem to jeszcze chwalą się swoją głupotą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 30 i jestem sama. Denerwuje mnie gadanie, że skoro w tym wieku nikogo nie mam to pewnie wybrzydzałam. To mężczyźni których poznawałam/poznaje wybrzydzali. Dla mnie najważniejsze zawsze było żeby dobrze się czuć w czyimś towarzystwie, wspólne tematy do rozmów. Poza tym miałam mało okazji żeby kogoś poznać. Studiowałam 2 kierunki, prawie same kobiety, w pracy to samo, jak się trafił facet to zajęty. Na kursach czy jakiś wolontariatach to samo. Wszędzie widzę dużą przewagę kobiet. Wczoraj wyszłam "na miasto", dosłownie zatrzęsienie dziewuszek w grupkach. Potem nawet facet poniżej przeciętnej może sobie przebierać bo wie że jest w mniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ja 33
Ja też jestem zdania, że nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Pewnie zaraz ktoś mnie zjedzie, ale... moim priorytetem jest po prostu się w kimś zakochać. Uczucia to podstawa, a nie chcę mieć ślubu i dziecka dla samego faktu - "żeby mieć", wszystko jedno z kim. A z uczuciami jest tak, przynajmniej w moim przypadku, że albo coś iskrzy od razu, albo wcale. Nie wierzę w to, że można kogoś pokochać "z czasem". A czemu jestem sama? Bo zupełnie niedawno wyplątałam się z toksycznego kilkuletniego związku. Życie czasem tak się układa. Na brak zainteresowania ze strony facetów nie narzekam. Ale nie chcę wiązać się z kimś, z kim nie czuję, że to jest "to". Nie chcę małżeństwa z rozsądku. Czy któraś z Was też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jest tu jakaś dziewczyna z wielkopolski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zobacz czego dotyczy temat dyskusji i komu odpisałam!!! Odpisałam kolesiowi, który mówi, że te samotne trzydziestki to wynik równouprawnienia, bo gdyby nie to to już dawno byłyby szczęśliwymi mężatkami tak jakby bycie obywatelem drugiej kategorii, kobietą z dawnych czasów gwarantowało mi szczęście małżeńskie. Dla mnie to śmiech na sali! Oczywiście, że da się to pogodzić i sama tak żyje i wyrobiłam się przed trzydziestką ale gdyby mi się to nie udało w tym czasie to nie wyszłabym za pierwszego lepszego BYLE MIEĆ MĘĘĘĘŻA! Już wolałabym samotność w wieku 30 lat niż wyjście za mąż dla samego wyjścia za mąż jak to miało miejsce w czasach kiedy równouprawnienia nie było. O to mi chodziło, Dzizzzasss!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło matko...a skąd te wasze poglądy "ślub z pierwszym lepszym" ,żeby "mieć męża" co to jest??w jakim wy się towarzystwie obracacie? jestem mężatką,wyszłam za mąż z miłości w wieku 25lat. Mam koleżanki ze swojego rocznika,które też są dawno po ślubach iżadna nie brała ślubu ,bo "musi mieć męża",tylko Ci ludzie się kochają :/ szok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 37 lat samotna, panna zawsze przestraszona, gruba, niezbyt piekna, bez pracy zero szans na malzenstwo i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam wczoraj o mojej "wysokiej" poprzeczce i dostałam pytanie o mój wzrost. Zatem odpowiadam - mam 178 cm wzrostu (ważę 58, więc akurat z nadwagą nie mam problemu), uwielbiam obcasy, a w nich to już prawie 190 :p Niewielu spotykam facetów 190+ A nawet jeśli mnie by nie przeszkadzał niższy partner, to też jest niewielu facetów, którym podobają się wyższe od siebie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ło matko...a skąd te wasze poglądy "ślub z pierwszym lepszym" ,żeby "mieć męża" co to jest??w jakim wy się towarzystwie obracacie? jestem mężatką,wyszłam za mąż z miłości w wieku 25lat. Mam koleżanki ze swojego rocznika,które też są dawno po ślubach iżadna nie brała ślubu ,bo "musi mieć męża",tylko Ci ludzie się kochają :/ szok? xxxxx nie każdy się wtedy zakochał, nie kazdy znalazł tego własciwego, nie każdemu sie oświadczono... szok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ale kretynka nie rozumie o czym mówimy. Owszem gdybym wtedy miała odpowiedniego partnera to wyszłabym za mąż ale nie trafiłam, to nie było to, a poznałam miłość życia w wieku 31 lat. Wcześniej mogłabym wyjść za mąż owszem ale wtedy właśnie byłby to byle kto ale za to nie byłabym samotną trzydziestką. Dokładnie nie każdy trafił wtedy na swoją drugą połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, że niektóre łapały byle co bez miłości. Niestety, dość często dopiero po czasie widzi się, że zakochiwały się w kompletnych dupkach. Nie widzisz tego? poczytaj wątki, jak małżonkowie 3,4-5 lat po ślubie potrafią się zachować, potrafią się odezwać do swoich żon. Jak się wychodzi za mąż z wieeeelkiej miłości i ma 20+ lat, to się okazuje, że koło 30tki się już jest po rozwodzie. Dlatego 30tkom trudniej ułożyć sobie życie, bo mają inne wymagania i są bardziej świadome swoich potrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niestety, dość często dopiero po czasie widzi się, że zakochiwały się w kompletnych dupkach." To się tyczy akurat i 20+ i 30+to,żę do 30 nikogo się nie znalazło nie znaczy,że po 30 nie trafi się "ukryty d**ek". Akurat tutaj doświadczenie,czy wiek nie ma znaczenia na to,że ktoś Cię okłamie,zdradzi,czy oszuka.Także bez sensu teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja mam 37 lat samotna, panna zawsze przestraszona, gruba, niezbyt piekna, bez pracy zero szans na malzenstwo i dzieci Zawsze warto zrobić coś, żeby zwiększyć te szanse. Schudnij, znajdź pracę. I nie marnuj życia na strach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" moim zdaniem to z nimi co s nie tak. no prosze was w dobie internetu jakby chcialy milsc znalezc to nawet na randce czy na badoo by znalazły a jak ktos nie chce to nie znajdzie proste ja szukalam do skutku faceta przez internet bo jestem bardzo lękliwa i niesmiala. choc przynzjaje miałam powodzenie na żywo ale tamci mi sie nie podobali., od 3 lat jestem mężatką poznałam miłość w internecie usmiech.gif gość wykształcony, zaradny ja też nie chwalac sie" Ja jestem ciekawa jaki ktoś nieśmiały i lękliwy ma zawód jeśli pisze o sobie że jest zaradny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie układa się bardzo różnie. Ja także swoją wielką miłość poznałam w wieku 31 lat. Nic z tego nie wyszło, rozstaliśmy się po 3 latach. Ale wiem już jak to jest bardzo kogoś kochać i wiem ze nie mogłabym być z kimś bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wygrywam, mam 29 lat i tylko w jednym roku nie slyszalam życzeń urodzinowych/noworocznych "żebyś znalazła super faceta". W zeszłym :-P w tym roku te życzenia wróciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te życzenia to chyba taki standard u wszystkich samotnych kobiet ;) otoczenie chce dobrze i się o nas martwi, czasem aż za bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest jakaś makabra, bo ja akurat jestem zmęczona psychicznie trudnym związkiem i teraz ani mi się śni znowu miec faceta. A z życzeń wynika że w ogóle to najważniejsza rzecz w świecie, że bez tego to żadne życie. Ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam za duże wymagania,ale tych średnich tez bardzo lubię :-) nie marze o dziecku niestety ,co zrobić,świetnie się bawię ,moje zabawy sa coraz bardziej emocjonujące,miłośc mam,zawsze miałam życie jest piękne ,mogę z kimś się kisić koło 50 tki nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hehe a teraz ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja także nie marzę o dziecku, ale o miłości tak. Nie zależy mi na statusie osoby zamężnej, czy na tym żeby tylko z kimś być, ale na znalezieniu miłości bardzo. A ta się trafia albo nie, większego wpływu na to nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 - napisz coś więcej o swojej sytuacji, bo to ciekawe :) Mówisz, że masz miłość i zawsze miałaś, ale nie jesteś z nikim związana, dobrze zrozumiałam? I jak to robisz, że po prostu dobrze się bawisz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale na znalezieniu miłości bardzo." X "większego wpływu na to nie mamy." XX No właśnie. Pytanie, czy warto zyc w pragnieniu czegoś, na co nie mamy wpływu? Chyba nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nawet jeśli nie warto, to nie każdy potrafi związać się z kimś, kogo nie kocha. Ja należę właśnie do tych osób, które nie potrafią. I co byś zrobił/-a na moim miejscu? Lepiej związać się z kimkolwiek, czy pozostać samemu i czekać aż coś pięknego się wydarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×