Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotne trzydziestolatki marzące o męzu i dziecku. Co z nimi nie tak że są same?

Polecane posty

Gość gość
No właśnie- każdy ma prawo do tego, by żyć w zgodzie ze sobą i nikt nie powinien tego podważać, negować, ani chamsko wtrącać się w czyjeś wybory i poglądy. Tak samo jak ktoś ma prawo brać ślub w młodym wieku i zakładać rodzinę, a potem sprzątać, gotować, wychowywać dzieci i czuć się w tym spełnionym ,tak samo kobiety po 30stce mają prawo być same i czuć się z tym dobrze. Nie żyjmy pieprzonymi schematami, tylko miejmy odwagę iść własną drogą, niezależnie od opinii i presji społeczeństwa, które PL wciąż niestety bywa wścibskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
I pisanie , że 24 letnia matka dzieci to w życiu nic jej przyjemnego nie spotka i jest kurą domową to jest chamstwo Taka jest natura że kobieta rodzi i opiekuje się potomstwem ALE KOBIETA KOBIECIE POTRAFI DOGRYŹĆ i naśmiewać się z drugiej Osobiście nie słyszałem aby facet nazwał kobietę nawet obcą kurą domową No ale kobieta kobiecie nie jednokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość facet Nie bardzo rozumiem. Wybrałam? Razem się wybralismy, spodobalismy się sobie, zaczęliśmy się umawiać, nigdy nie wiadomo jak jest naprawdę ,dopóki się razem nie zamieszka. Randkujac myślisz - pije tylko w towarzystwie, na imprezach. Dopiero w domu widać, że pije też sam, codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
I pisanie , że 24 letnia matka dzieci to w życiu nic jej przyjemnego nie spotka i jest kurą domową to jest chamstwo Taka jest natura że kobieta rodzi i opiekuje się potomstwem ALE KOBIETA KOBIECIE POTRAFI DOGRYŹĆ i naśmiewać się z drugiej Osobiście nie słyszałem aby facet nazwał kobietę nawet obcą kurą domową No ale kobieta kobiecie nie jednokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Przepraszam 2 razy poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 12 58
gość facet a ja nie rozumiem dlaczego dla kogoś kto zjamuje się domem określenie "kura domowa" jest obraźliwe? Przecież to wybór tej osoby, więc skoro zjamowanie się domem daje jej szczęście to jak chce być nazywana? Może managerką domu? Tak się po prostu mówi, podobnie jak wiele kobiet chodzacych do pracy nazywa się pracującymi, a nie robiącymi karierę. A co do młodego macierzyństwa to każdy ma prawo do swojego zdania, ja w wieku 24 z dziećmi nie byłabym po prostu szczęśliwa, więc dla mnie to nie jest odpowiedni wiek na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się mówi, ale przyznasz przecież że nazywanie kobiety kurą raczej jest pejoratywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo jak nazywanie singielki starą panną :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 12 58
dla mnie kura domowa to nie obraźliwe określenie:) Moja mama przez 2 lata siedziała w domu i często ją nazywałam kurką:D Nie obrażała się jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
15:04 A Ty ni sama jesteś aktualnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 12 58
nie, nie jestem sama, pisałam swój pierwszy post tutaj o 12:58 i opisałam swoją sytuację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
15:19 No właśnie przeczytałem Nazwij się jakoś konkretniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za młoda na ślub
nie mam tu nicka, ale moge być teraz "za młoda na slub":P Możesz mi wyjaśnić dlaczego "kura domowa" to takie obraźliwe określenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Bo wg mnie jest obraźliwe tak jak np robol a nie pracownik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za młoda na ślub
jak uważasz, jak dla mnie to nie jest obraźliwe, ale to już jak widać indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migrantka
Wybrałysmy? No oczywiście, wybrałyśmy, ten którego wybrałam był pomocny, starający się itp, itd. A kilka lat później się okazało, że to było chwilowe - w ramach wlasnie starań. Że jak sobie kobieta radziła to było wszystko ok, a jak przestała i poprosiła o pomoc to wyszło, że żartuje, czy przesadza. Zgadzam sie, że nadmiar optymizmu i wiary we własne siły bywa błędem. Tym niemniej nie żałuję - czego nie rozwiązałam to obeszłam - dzis zyję jak chcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość facet
Za młoda na ślub Wg mnie wiele kwestii i problemów to wynika z tego czy ktoś jest młody czy tam starszy ale z tego że wiele osób jest nie odpowiedzialnych i czy to po ślubie wcześniej czy to później będzie TO I TAK Z NIMI DRUGA OSOBA BĘDZIESZ MIAŁA PROBLEMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co byscie zrobily na moim miejscu? razem 5 lat od 3 mieszkamy. oswiadczyl sie dwa lata temu ale wtedy sama jakos do slubu sie nie palilam. Teraz mam 26 lat i myslicie ze to najwyzsza pora? nie chodzi mi o papierek ale o zalozenie rodizny. Powinnam jeszcze poczekac czy pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za młoda na ślub
gośc facet oczywiście, że odpowiednia osoba to podstawa i masz rację, bo biorąc slub z nieodpowiednią osobą to i po 30 nie będzie się szczęśliwym. Dlatego ja nie wyszłam za mąż wcześniej, bo wiedziałam, że to nie jest ten jedyny. Niestety z drugiej strony wiele osób młodo się żeni a potem się rozwodzą, bo podjęli decyzję o ślubie za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migrantka
Jesli jestes pewna, że to ten i będzie Wam dobrze razem w rodzinie, która stworzycie to nie ma na co czekac chyba? Ślub nie oznacza, że natychmiast będziesz miała dzieci - jesli tego nie chcesz, ale jesli sie zastanawiasz, czy to dobry czas, a nie czy własciwy człowiek to troche dziwne jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za młoda na ślub
do gościa z 16:07 odpuśc sobie. Piszę całkiem poważnie. A wiesz dlaczego? Bo nie umiesz z nim nawet rozmawiać. I jak juz migrantka napisała zastanawiasz się nad czasem, a nie człowiekiem. Nasuwa się więc taki wniosek, że chcesz po prostu rodziny i mało cię obchodzi z kim, byle był chętny. Trąci desperacją:O Jak chcesz zakłądać rodzinę z człowiekiem, z którym nawet o początkach tej rodziny nie umiesz porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko ja tak mam, w pracy te co sa w zwiazkach z facetami, maja dzieci, maja tak samo. Po pracy biegiem do domu, odebrac dzieciaki ze szkoly, gotowanie obiadow, sprzatanie, odrabianie lekcji, uzeranie sie z mezem, zeby ruszyl swoja szanowana d**e i pomyslal ze jego wlasny do to nie hotel z obsluga, a jak juz idzie sie spac o 12 w nocy, pan i władca wkłada łapy miedzy nogi i probuje gre wstepną. Nic tylko marzenia o seksie... A potem wsrawanie o 5 rano zeby przyszykowac wszystko do szkoly i pracy, i tak w kolko... To sa rozmowy mezatek z dziecmi i ich szczesliwe zycie rodzinne. Czasami w tle sa tez tesciowie i ich żądania odnosnie prawidłowej obsługi ich synusia... Poptrzcie na te kobiety w swoim otoczeniu, poptrzecie na ich szare, zmeczone twarze, pokryte grubym makijazem i falszywym usmiechem. A one potem ci mowia, kiedy ty znajdziesz sobie faceta, zebys nie miała lepiej od nich... Potrzene wam to, kobiety? Zycie macie tylko jedno. Dzieci nie gwarantuja wam niczego, nie sa tez dla was. Ja wiem, ze jak bede chora, to mi nikt nic nie poda, zadnej szklanki z herbata, tylko beda wyrzuty, a gdzie obiad... Jestem w zwaiazku i jestem sama i bardziej samotna niz wy... Ale jak to powiedzial ten facet, a jestem wygodna, bo tyram nie 24 godziny na dobe tylko 19, bo 5 godzin mam na sen, no wygodna jestem... x x Jestem w szoku po przeczytaniu w/w postu. Wspolczuje autorce takiego podjscia do zycia , związku , malzenstwa i rodziny. Skad wy czerpiecie wzorce??? Ja mam meza i 2 dzieci , maz pracuje i mnie utrzymuje . Jestesmy naprawdę szczęśliwym i zgranym malzenstwem. Ja jestem wypoczeta , codziennie swiezy obiad na stole, w weekend ciasto , dzieci zadbane , odrobione lekcje, dom wysprzątany, maz zadbany i szczęśliwy. Malzenstwo to nalepsze co mnie w zyciu spotkalo ( wcześniej robiłam pracowałam na stanowisku kierowniczym i zarabiałam naprawdę dobre pieniądze) maz jest kochanym czlowiekim i najlepszym ojcem- dzieci go uwielbiają. Z całego serca wspolczuje singielkom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większości singielek współczucie nie jest potrzebne. :) Ja na przykład współczuję kobietom, które są utrzymywane przez mężów, bo to musi być straszne - zero samodzielności i finansowe uwieszenie na facecie... Tak więc każdy ma inne powody, żeby komuś współczuć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:48] i każdy jest szczęśliwy . No może oprócz singielek :( których az reka pewnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.48 no nie wiem czy większości nie jest potrzebne wspolczucie :( wszystkie stare panny znane mi sa raczej nieszczęśliwe wiec nie pisz , ze większość bo to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co prawda sigielką nie jestem, ale też współczuje pani, która jest finansowo uzależniona od męża. Z dwojga złego to już wolałabym być samodzielną sigielką niż zależną mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.11 a widzisz a ja wole być szczesliwa "zalezna" mezatka. :) Niczego mi nie rakuje, mam cale dnie wolne, maz mnie rozpieszcza , daje prezenty, mogę kupować sobie co chce. W zyciu nie było mi lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ty wolisz, ale ja napisałam, że wolałabym już być sama i niezależna. I wiem, że ci dobrze, bo też tak sobie zyłam przez jakiś czas rozpieszczana i bez obowiązków zawodowych:) Fajne uczucie, ale niestety kompletnie nieodpowiedzialne to jest i jak dla mnie brakowało mi tego by móc zarabiać. Ale każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:41 To dobrze, że może być też tak. Myślę że wiele zależy od zaangażowania faceta... Mój związek rokował na życie męczennicy, bo facet po pracy nie widział się inaczej niż na kanapie z piwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×